Słownik etymologiczny języka polskiego/Dodatek

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Aleksander Brückner
Tytuł Słownik etymologiczny języka polskiego
Wydawca Krakowska Spółka Wydawnicza
Data wyd. 1927
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
DODATEK


A


a-, an-; a- przed spółgłoskami, an- przed samogłoskami, przedrostek grecki przeczenia (‘bez’, ‘nie’), w licznych złożeniach (nawet łacińskich, por. a-normalny i i.): a-teusz (powtarza mylnie łacińską końcówkę; raczej *atej, por. ateizm, franc. athée), a-patja, a-sbest, ‘niezgaśny’, a-metyst, ‘nieopiły’, a-tom, ‘niedziałek’, a-mbrozja, ‘bezśmiertne’, a-sfalt, ‘niełomny’, a-tonja, ‘bezsił’, itd.; an-onim, ‘bezimiennik’, an-alfabeta, ‘niepiśmienny’, an-organiczny, itd. W łac. in- (im-, i-): in-walida, ‘niemocny’, im-mortalis, ‘bezśmiertny’, i-gnorant, ‘niewiedz’, itd. W niem. un-, w niezliczonych złożeniach: un-rein itd. W ind. jak w greckiem. U Słowian powtarza się jako ą-, u- (nie ę-, ję-, jak twierdzono), w cerk. ą-rod, ‘niedbały, głupi’ (rus. jurodiwyj, o ‘obłędzie religijnym’), ubogi, ‘bez-bog(actwa)’. Od tego przeczącego grec. an- (a-) odróżniaj grec. przyimek ana, ‘na’: ana-tom, ‘rozcinacz’, ana-liza, ‘rozkład’, am-bona, ‘wstęp’, itd. (przeciwne kata-, np. katarakty, katoda itd.). Jest i grecki przedrostek a-, równy słowiańskiemu są-, np. a-lochos = cerk. są-łog, ‘małżonka’ (‘spółleżąca’; por. są-siad itp.).


B


baba; babsztyl, złożenie z s(z)tylać, ‘kuleć’ (p. sztykut); babiński, nie babski (jak siestrzyński, macoszyński, macierzyński).

bażyć się; pień bag- powtarza się może w lit. boginti, ‘nieść’ (przestawka z gabenti?), pewniej w celt. bag, ‘walka’, bagim, o ‘sporze’, nord. bâgr, ‘przeciwnik’, baegja, ‘sprzeciwiać się’, staroniem. bāgēn, ‘spierać, kłócić się’.

bąk; oboczne z u, p. buczeć, i dodaj bukać; »gdy mu w brzuchu barzo buka«, w Marchołcie 1521 r.

bryndza. Słowa pasterskie, jakie od Rumunów-Wołochów poprzejmywaliśmy: bryndza i bundz (dwie odmianki jednego słowa?), strąga (p.), urda (p. zwurdzić), miały się wszystkie dostać Rumunom od pasterzy albańskich; »brendza, ser wołoski«, wymieniany w aktach dubrownickich w 14. wieku.


C


Członki i części ciała. Nazwy części ciała należą, jak nazwy rodzeństwa, lub liczebniki i zaimki, do żelaznego inwentarza języków aryjskich. Aryjczycy uprawiali anatomję praktycznie, zjadając serce wroga, aby siły jego sobie wcielili, pijąc z jego czaszki, bogów zbywając wnętrznościami (i tłuszczem) ofiar bydlęcych, spożywając sami mięso; niedziw, że właśnie nazwy dla serca i wnętrzności wszędzie te same. Podobnie nazwy dla oka, nosa, ucha, zębów, języka, dla krwi, kości (ości), dla ramienia, łokcia, nogi itd.; niema jednak spólnych nazw dla głowy, rąk, palców i i. To że Litwini i Słowianie mają te same nazwy, nawet dla dłoni, łydki i głozna, jest najlepszym dowodem ich byłej spólnoty, chociaż inni jej przeczą, niedoceniając bliskości cechującej i słownik i pniotwórczość obu języków. Jak na innych polach, tak i na tem zastąpili Słowianie kilka nazw aryjskich nowemi, własnemi; utracili np. dentes (lit. dantis; dentysta z łac.) dla ‘zębów’, a pedes (p. piechota) dla ‘nóg’ (i Litwin je utracił; pruskie nage pożyczka od nas).

ciąg; robociądz, ‘robotnik’ (w 15. wieku), rus. robotjaź, objaśnione jako złożenie; trafniej jako urobienie od robota przyrostkiem -ędz, wedle wzorów jak wrzeciądz, *wiciądz, *raciądz, chorw. *kosędz (‘Edeling’).

*czeznąć, ‘ginąć, niknąć’; u nas już tylko we złożeniu z przyimkiem z- (iz-): zczeznąć (pisane szczeznąć, szczezł); w cerk. i u Bułgarów, Serbów, i samo czeznąti, czeznati, ‘tęsknić’; to samo co kazać w kazić (p.), skaza (samogłoski jak w żec-zgaga, i i.); dalsze odpowiedniki arcywątpliwe.

czołznąć się, ‘śliznąć się’: »jako się z żelaza żelazo szczołznęło«, ‘ześlizło’, Twardowski w Paskwalinie 1655 r.; czołznąć to samo co kiełznąć (p. kiełzać, różna tylko półgłoska (kĭlz- i kŭlz-), co nierzadkie.

czumak. Inni wywodzą nazwę tę trafniej od dżumy (p.), bo rozwozili ją czumacy od przystani, i w pieśniach ich dżuma jeden z głównych motywów.

czyrchlić, później czerchlić, zwykle tylko we złożeniu oczerchlić, ‘obijać korę drzewa’ (aby uschło); od pnia *czert-, ‘krajać’ (p. kroć, krótki); rzeczownik czrěsło u Serbów i Czechów (głównie o ‘korze dębowej’, czrijeslo i trzíslo), u nas, z odmienną samogłoską za półgłoskę: *czirsło, a od tego czasownik czyrslić, i z odmianą s w ch: czyrchlić (por. sirszl i sirzchl, ryścią i rychcią); w Statucie litewskim z ruska oczer (oczerchlił); w prawach bartnych stałe. Por. prus. kersle, ‘siekiera’, od kertu, ‘tnę’; p. trzos.


D


dowcip, p. ciupać (nie ciepać !); dochcip ma zwykłe ch = f.

duła, prasłowo; »wszystkie dulizny abo rudy żelazne«, ‘metalla’, Aleksandreida 1510 r.; łużyc. dula, ‘bryła’, słowac. duliet, ‘grubieć’; grec. daulos, ‘gęsty’, łac. dūrus, ‘twardy’, może tu również należą; inni wywodzą je odmiennie.

duży, ‘silny’; oboczne dąży u Paprockiego (Koło 1576 r.) w czasowniku zdążyć, ‘przemóc’: »Dawidek lichota zdążał dość prędko (Goliata)«.

dynar, denar, dynarek, ‘trójnóg żelazny, na którym gotują’; z niem. Diener, ‘sługa’; w 16. wieku pisane z y, nie z e.


F


fafoły, fafałki, fałki, p. fąfel.

fąfel, ‘smark’; »za fąfel Polskę dając«, Herburt 1607 r.; fąfoły, ‘płaty, szmaty, strzępy, gręzy’; fąfry, ‘miny’, fąfrać, ‘nadymać się’. Bez nosówki (por. Wawel z Wąwel i i.): fafoł, fafel, ‘smark’, itd.; fafle, ‘wargi psa’’; faflać (i fafrać), ‘gadać niezrozumiale’, fafuła, ‘niezdara’, itd. W fąfel f zastępywa ch, chw, więc fąfel to czes. chuchwal, z temi samemi znaczeniami, co dla wymiany ch i sz i nasze szuszwał (p.). Słowo fałki nie z niem. Abfall, lecz skrócone fafałki. Słowa patrzą pozornie na zdwojone, ale może należą raczej pod chęchy (p.). Tu należy i staroczes. feflik, ‘przepaska’, dzisiejsze feflowati (femflowati), ‘stroić’, co nie z niemieckiego wzięte, ani z łaciny, jak twierdzą.

firlej; »abyś jego fierlejów a wykrętów nie obaczył«, w Fortunacie 1570 r.

fortuna, i szturm, ‘burza morska’, stałe w Pielgrzymce księcia Sierotki z 1584 r., chociaż nie on dopiero wniósł tę włoszczyznę. Sporo jej u niego w nazwach technicznych, np. monet, statków, co on i naczyniem nazywa za mimowolnym rusyzmem (rus. sudno, ‘statek’, i sosud, posuda, ‘naczynie’).

furda, ‘fraszka’, od 18. wieku; od fur-, dźwiękonaśladowcze (p. furkać); fury-bury u Juniewicza, słowo »bliźniacze«, jak inne podobne: terefere; łap-cap, łapes - capes; figi-migi (fik-mik); czeremere (o ‘podpiłym’, w Eneidzie trawestowanej Chotomskiego); krętuwętu; tyndyryndy (stąd nazwa ryndziwka dla pieśni wielkonocnej w Jaworowie pode Lwowem); leli-poleli; łupu-cupu, itd.


G


głąb, wywód mylny; głąb nie ma nic spólnego z grąb, bo to oznacza ‘miąższość’, tamto, przeciwnie, ‘wydrążenie’; głbieć, głbiący, ‘głęboki’, u J. Tuwima, jest słowackie (hlbiet), nie polskie.

głód. Słowianie mają dwa spólne wyrazy: głód i łaknąć, tylko dla ‘głodu’, nie dla ‘pragnienia’, co każdy po swojemu wyraża (pragnę, żądam i i.); niedziw, skoro na ich prarodzinie wody było wszędzie i zawsze aż nadto.

głowa. Ślady po nieprzestawionej płynnej ocalały nietylko w słowie gałwak, ‘zołza’, i starorus. gołważnia, ‘topka soli’, od *gołwaga (por. u nas: »głowa cukru«, ale niem. »Hut Zucker«), lecz i w małorus. hołwota: przelatującym żórawiom pokazuje dziatwa chleb, »na tobi hołwotu, a myni żyta kopu« (wróżba to wiosenna).

grąd, grępa i grzęda. Wszystko wyszło od pnia dla ‘wyniosłości’; postać chwiejna, z rz i r, z nosówką i bez niej. Słowo grędzi, ‘piersi’, ocalało w narzeczowem gręzy i grzęzy, ‘wymiona’. Por. »na grządziech«, r. 1549, »ligna silvestria alias grąndi«, r. 1489. Dla grzęby por. »in insula alias grzamba«, r. 1447, "in monticulo alias na grzębie«, r. 1540. Pod grzęda wymieniłem niepotrzebnie rus. hrydnia, co powtórzyłem (acz króciej nieco) pod hreczka. Z odmianą grzęba: grzęda por. odmianę chrib: chrid (pień skrei-, ‘krajać’) pod grzbiet.


H


hops, p. hoc i hop; średniowieczne to, bo czytamy u Miechowity (a za nim u M. Bielskiego w Kronice polskiej) o biskupie krakowskim Zawiszy r. 1382: czarci za nim wołają »pojedźmy na hops, equitemus meretricatum«.

hynszt. Uwaga o orzu mylna; p. orz.


Ch


chachmęci, częste u S. Twardowskiego, chaszcze (u innych pisarzy 17. wieku), ‘zarośla, wertepy’, p. chęchy. Skreśl uwagę o chaszcze.

chałastra, może zniekształcone chatra i chasa, nazwy czeskie ‘pospólstwa, gawiedzi’; chatra nieobjaśnione.

charwańc. Skreśl wystawione na czele charwańc, charwatynia, i postaw Charwaci itd.

chęchy, ludowe, ‘nieużytki’, ‘kryjówki’, ‘zielsko’; bez nosówki: chachmęci (urobione jak charpęci, p. charpy, i podobne), chaszcze; powtarza się z u w chuchro, ‘zbutwiałki’, chuchra, ‘wnętrzności rybie’, chuchrak, ‘mizerak, chudeusz’; por. nazwę miejscową czeską Chuchly; w dalszym związku tu i fąfel (p.) ?

chebd. Urobione przyrostkiem zbiorowości -d, od pnia cheb- z skŭb-, powtarzającego się bez s- w prus. kaubri, ‘głogi, ciernie’; znaczy ‘krzaki, zarośla, łom, susz’. Od chabiny, ‘gałęzi’, przybiera a, u nas, Czechów, Łużyczan (chabźe, ‘chebd, zarośla’, chabź, ‘rupieci’, chabźiś, ‘psować’); pruskie -r- powtarza się w słowach chaberdzie i chamerdzie (czes. chamradí), ‘susz, łom’, a narzecza obfitują w najrozmaitsze odmianki, chabuzie itd. Nawet nazwę ‘szkapy’, chabeta, możnaby tu odnieść, bo chabet zapisano w 16. wieku dla ‘ebulus’ (‘chebd’).

chróst; czasownik od tegoż pnia z półgłoską: chwarstać, a z f- zamiast chw-: farsnąć, »tak… wężem mu się wyfarsnę« (‘wyrwę’), Żebrowski 1637 r.


J


judzić; wobec odosobnienia tego słowa (powtarza się w ukraińskiem), może raczej od Judy-Judasza poszło.


K


Katarzyna. Ruskie Jekatierina z grec. Ajkaterina (wedle wymowy nowej), a to z Hagia Katherina. Dyr. B. Erzepki wytknął mi słusznie, że niema u Kochanowskiego fraszki z katrynką, ‘piernikiem toruńskim’ [jest fraszka z 17. wieku], i dodał: katrynka w 17. wieku należy i do stroju kobiecego, akta miejskie nieraz ją wspominają, np. r. 1622 (w Grodzisku): »item mycka, katrynka, minderak u nieboszczycej«. Słowo mycka, niem. Mütze z łac. almucium, częste dawniej i o ‘czapce męskiej’; minderak, niem. Mieder, ‘kształt, gorset’ (zmienione wedle iderak, p.); katrynki nie odnalazłem w źródłach niemieckich.

kiszka, zgrubiałe kicha (J. Tuwim).

Kwiaty. Prajęzyk nie rozróżniał kwiatów ani ziół (nie miał nazwy ani dla ‘malwy-ślazu’, o co go pomawiano), nazywał je wszystkie razem »ziołami«, od barwy, lub »bylami«, od rośnięcia; nie miał nawet nazwy dla ‘trawy’ (‘siano’ jednak Litwa z Słowianami oznaczają już spólnie). Dopiero za prasłowiańszczyzny rozróżniano i obzywano zioła-kwiaty, nie dla ich woni czy barwy, lecz dla mniemanych skutków leczniczych albo i pożywczych, ślaz i i. (p. Fauna i flora). Hodowla kwiatów po ogródkach późna; kwiaty i zioła przybywały z Syrji przez Grecję i Rzym, poprzez ogródki klasztorne (benedyktyńskie) wkońcu i do nas, ale jeszcze ogródek idealny Rejowy (opisany w Wizerunku) był w »ziółka« nader ubogi. Dopiero 16. i 17. wiek, od Konstantynopola poprzez Wenecję i Wiedeń, zbogacił florę europejską (np. tulipanami, u nas z włoskiego przezwanemi, bzem tureckim i i.), a Ameryka powiększyła jeszcze te zasoby, niegdyś przeważnie wschodnie. Nazwy więc kwiatów sztuczne i późne, u najpiękniejszych najprozaiczniejsze, od botaników czy urzędników, np. kamelja, fuksja, dalja albo georginja, begonja itd. Nazwy to dalej łacińsko-greckie (hortensje, t. j. »ogrodowe«, geranje czy pelargonje, itd.) albo niemieckie; nieraz je zniekształcamy, np. piwonja z paeonia (od kraju); lewkonja zamiast lewkoja (greckie, dosłownie: ‘biały fiolek’) wedle innych na -onja; zamiast poprawnej rezedy (łac. reseda, przezwana od ‘uśmierzania bólu’): rozetka (t. j. ‘różyczka’!, franc. rosette), itd. Niektóre tłumaczymy: niezapominajka, z niem. Vergissmeinnicht; gwoździk (p.), z niem. Nelke; pierwiosnek, z łac. primula veris, i i.; inne przenosimy, np. nazwę bzu, ‘sambucus’, na ‘syringa’ (niem. jedno Holunder, a drugie Flieder, rus. buzina i sireń; ta po franc. lilas, skąd znów nazwa koloru: »w lili czyli bzowym kolorze«, u Niemcewicza; nazwa sama, lilak, perska). Rodzime niektóre pozapominaliśmy, np. podlaszczek dla ‘fiołka’, łanysz dla ‘konwalji’, barwica dla ‘niezapominajki’, modrak lub chaber (dziś wznowiony) dla ‘bławatu’, kuroślep dla ‘pierwiosnka’, i inne. Najciekawsza nazwa bratki, bo zachowała aryjską składnię, używającą liczby mnogiej albo podwójnej jednego członu pary nierozłącznej, zamiast obu członów (np. łac. Castores, zamiast Castor et Pollux; ludowe ojcowie, zamiast ojciec i matka, tak samo lit. tewai); bratki więc, to brat i siostra (siostra z bratem r. 1472, wedle baśni o mimowolnem kazirodztwie, rus. Iwan da Marja, albo por. macoszki z niem. Stiefmütterchen, wedle innej baśni); tak samo małżony, a raczej *małżenie, oznaczały ‘żonę i męża’ zarazem. Pomijamy obce: róża, lilja, narcyz (z mitu), aster, ‘gwiazda’, margierytka (w Balladynie!, od nas rus. margaritki), malwa, lak (jak w niem.), wanilka (od zapachu), balzamina. Storczyk nazwa młodsza, od 16. wieku, dla obcych ‘orchideów’, przeniesiona z własnych. P. stokroć.


L


lenno, i łan. Oba słowa z niem. Lehn, jedno urzędowe, drugie ludowe, różnią się jak np. imiona Andrzej i Jędrzej, Stefan i Szczepan, i t. d.; zwyklej polegają podobne dwójki na różnicy w czasie, np. barwa i farba, berło i feruła, szłom i hełm, kłobuk i kołpak, skiba i szyba, skopiec i szaf(lik) i i., pochodząc z tej samej obczyzny, rychlej albo później przejętej. Oba słowa szły do nas przez Czechy; lenno z mylnem nn (od lenny, lennik; por. podobne mylne nn w inny, męczennik, płonny, i t. d.); lán zaś czeski wyłożono z niem. narzeczowego lain, jak cán (p. canka) z niem. Zain; i w samych Niemczech Lehn tu i owdzie znaczył wymiar, ‘Hube’, ‘mansus’. Różnica w rodzaju obu słów niezwykła.

Liczebniki. Arjowie liczyli od 1 do 100 wedle zasady dziesiątkowej (od palców u rąk); dla ‘tysiąca’ są spólne nazwy tylko u Arjów północnych (p. tysiąc), dalej u Arjów wschodnich (ind. sahasra, itd.); odosobnione i zagadkowe są łac. mille (p. mila), i grec. chilioi (jest w kilo-gramach i kilo-metrach; chiliazm to millennium). Pierwotne, zmysłowe znaczenie liczebników (przymiotników, odmiennych od 1 do 4, nieodmiennych od 5 do 100) jest nieznane; wszelkie domysły polegają na zwodniczym spółdźwięku, np. novem, ‘dziewięć’, ma być liczbą nową (byłoby nią chyba ‘sześć’!), albo ‘pięć’ i ‘dziesięć’ nazwane niby od palców i rąk (ależ Finger—fünf i Hand—hund(ert) to słowa niemieckie, nie aryjskie). Jedyny, przynajmniej pozornie prawdopodobny domysł łączy nazwę dla ‘sto’ z nazwą dla ‘dziesięć’: d- nagłosowe odpadło, por. greckie triakonta, ‘trzydzieści’, z łac. kent-um, ‘sto’ (z łac. centum dawny galicyjski cent, dziś tylko od dolara znany; dalej centymetr, centyfolja, centnar, centurje, ale nie roślina centurja, p.); ‘sto’ byłoby ‘dziesiątką dziesiątek’ (por. podobne miljon od mille). Ale nawet to niepewne: ‘sto’ możnaby i inaczej tłumaczyć (od kupy, zbioru ?). Mylą również domysły, jakoby dziesiątkową zasadę aryjską krzyżowały inne, obce zasady liczbowe, przejęte czy od tubylców (przedaryjskich), czy z Babilonji; np. takie franc. quatrevingts (zapomniano o franc. soixantedix!), albo niem. »wielkie sto« (t. j. 120). Ludek, to nie gramatyk-pedant, lubi odmianę, choćby na gorsze. Oto sąsiedzi mają te same liczby co my, ale dla ‘czterdzieści’ pożyczyli sobie u Greków sorok (p.), a dla ‘dziewięćdziesiąt’ urobili niesłychany dziwoląg: diewienosto; starzy Słowianie zamiast »cztery a dwadzieścia« (taki był szyk pierwotny liczb, co Niemcy zatrzymali; por. czternaście) liczyli: »cztery między (dwiema) dziesiątkami« (czes. cztyrmecitma), co ani mądre, ani ładne. Lud wytwarza chętnie nowe nazwy zbiorowe, p. tuzin, mendel, kopa, por. ang. score (‘20’, właściwie ‘karb’), niem. Stiege (‘20’), itd., ale pierwotnej zasady dziesiątkowej przez to bynajmniej nie łamie ani krzyżuje.

lozar, r. 1570, »luzar u pasa z rogu leliniego«, około r. 1650, ‘szydełko do rozluźniania powrozów i lin’, z niem. Loser, p. luźny.


Ł


łan, por. lenno w Dodatku.

łuczywo; łyczywo słowniczka poznańskiego z r. 1500 nie »mylnie odczytane (?)«, lecz przechowało się do dziś w narzeczu wielkopolskim (Dyr. B. Erzepki); nowy dowód, jak dawne są odmianki narzeczowe; łyczywo dostało y od łyka. Ruskiem jest łuczyna, ‘smolak’, w wileńskiej Aleksandreidzie r. 1510, gęsto rusyzmami przetkanej, łuczyny, ‘faculae’.


M


melsnąć, ‘mylić’: »jako błądząc omelśniony jelonek za nieswoją łanią«, Twardowski w Paskwalinie 1655 r.; małorus. omersnuty sia, ‘pomylić się’ (u Żelechowskiego; niema u Hrynczeńki), serb. mrsiti, ‘pogmatwać’, litew. użmirszti, ‘zapomnieć’. Pień mrs- i mls-, z półgłoską miękką i twardą.

merski, myrski, ‘raźny’, por. czes. mrsztný (to samo), ukraińskie merszcze(j), ‘rychlej’; »kilka skoków myrskich«, książę Sierotka 1584 r., »im merscej skacze«, »merskość swoją ukazując«; p. marski; wymiana er, ér, yr, i ar nierzadka, por. merdać i mardać, marcha, ‘nierządnica’ (częste u Paprockiego w Kole 1586 r., i indziej) i marszyna, ‘ścierw’, termosić i tarmosić, berdysz z bardysz (p.), i inne.

miasto; odmieniło u nas znaczenie ‘miejsca’ na ‘gród’ nie pod wpływem niem. Ort, lecz Stadt (‘gród’) i Statt (‘miejsce’), co to samo słowo, dopiero od 18. wieku rozróżniane na piśmie. Łac. meta, ‘słup, cel’ (w cyrku); stąd nasze: »dobiec do mety«, »stanąć u mety«, itd.; łączą je z lit. mietas, ‘kół’.

milerz, w Fortunacie 1570 r.; mielerz; ‘stos drzewa do zwęglania’; z niem. Meiler.

moździerz. Słowa niemieckie braliśmy nie zawsze wprost od Niemców, lecz i przez Czechy, co nieraz trudno rozstrzygnąć. Moździerz napewne wprost z czes. możdierz dziś możdírz, a piszą go i hmożdírz), nie z niem. Mörser; mus, musić, może też czeskie, nie niemieckie; ilem, dawna (16. wiek) nazwa ‘wiązu’ (narzeczowe ilm, ilma), z czes. jilem, jilm(a), a to z niem. ilm (z łac. ulmus). W Słowniku nie zawsze to uwzględniałem. Dawny język, szczególniej miejski, obfituje w czechizmy, nieraz najspecjalniejsze, np. szatława (u Groickiego), ‘więzienie’, itd.

mucha. Dodaj: zmuszyć, ‘jeść w post mięso’, niby ‘plugawić’, jak muchy na mięsie; »by on jedno piątek zmuszył«, Sejm Czartowski 1622 r. Na Południu słowiańskiem zowie się to samo mrsiti, a to stoi we związku z czes. mls, mlsati itd., o ‘łakociach’ i ‘upodobaniu w łakociach’.


N


narościć; wedle niego jest drugie narościć, naraszczać, p. rościć pod róść; por. urościć, np. »zdrady naroszczone«, ‘nagotowane’, u Twardowskiego w Paskwalinie 1655 r.

natarczywy, p. utarczka; wedle słusznego natarcz-ywy urobiono mylne zapal-czywy, upor-czywy, i inne.

niecki; postać pierwotną *nŭg-ty łączą z niem. Nachen (dawne naka), ‘czółno’, boć oboje są tylko ‘korytem’ mniejszem lub większem.

niega, ‘pieszczenie’, cerkiewne; rus. nieżnyj, ‘pieszczony’; u nas i na całym Zachodzie tylko w nazwach osobowych i miejscowych: Mironieg, Niegosz (Niegoszewice), villa Nigozlai, Niegocin, Nieguta, Niegów, Niegowiedz (Niegowić), itp.

Niemiec i niemy. Historyk czeski wątpił o wywodzie Niemca od niemego, boć jakżeż »niemymi« przezywać ludzi mówiących wiele i głośno? Ależ niemy, to ‘mówiący niezrozumiale, bełkot’; pisze też Nestor: »Jugra jazyk niem« (naród-bełkot). Więc wywodzą niem z *miem, od pnia dla ‘bełkotu’, por. z odmianą samogłoski momot, cerk. mŭmati, rus. mjamlit’, czes. mumlati i mumrati, o ‘mruczeniu’, łot. mēms (jeśli to nie pożyczka ruska ?); jeszcze liczniejsze są odmianki tegoż pnia z a: mamot, mamrać, mamrotać (a z tego rozpodobnione jamrot, jak nazywają Kaszubi szwargocącego Niemca lub żyda; z przestawką: marmot, marmotać) itd. Tę nazwę Niemiec przejął z naszem c cały Bałkan (Albani, Rumuni, Grecy), Węgrzy natomiast mają -t: Nemet. Prusowie Niemców Mikami (‘Michałami’,?) przezwali, Litwini Woketis (‘zdolny’,?).

nietoperz; mylne niedoperz już w 16. wieku, np. w Aleksandreidzie 1510 r. i indziej.

nietota (i tojeść) są nazwy magiczne; u nas wyłącznie dla roślin czarowniczych; starzy Węgrzy podobne i osobom nadawali, np. Nemvagy, ‘Niejest(eś)’, Mavady, ‘Terazjest(eś)’.


O


obszar, obszarnik; z obszerny (p. szeroki) mimo łudzącego podobieństwa znaczenia i brzmienia w najmniejszym nie pozostaje związku. Obszar jest dawne niem. obirschar (über i scheeren), ‘excrescentia’ aktów 15. wieku szczególniej na Rusi Czerwonej), i znaczy »nadwyżkę ziemi, wykazaną przy ścisłem jej wymierzaniu«. Dopiero od 17. wieku (najpierw może w Judycie Leszczyńskiego z 1627 r.) nabiera znaczenia ogólnego: ‘przestworu, przestrzeni’, chociaż łączności z polem nie zatraca; dziś w obszarniku, ‘właścicielu wielkiej posiadłości’, znowu się to odzywa.

oczerchlić, p. w Dodatku czyrchlić.

oktawka, ‘małe skrzypce’, nieraz u W. Potockiego: »wziąć do ręku oktawkę i smyczkiem… machać«; u ludu optawka, oftakta, obtółka; z włos. ottavino (od łac. octavus, o ‘ósemce’, do octo), o ‘flecie’ i ‘klawikordzie’. W kościele oktawa ‘ósmy dzień po święcie’. Oktawja(n), ‘ósme dziecko’, bo Rzymianie dzieci, od piątego począwszy, liczbami porządkowemi przezywali. Nazwa miesiąca oktober (i n.), ‘ósmy (i n.) miesiąc’, bo liczono od marca (-ber dotąd nie objaśniono, przyrostek ?; nazwy poprzednich miesięcy, martius, maius itd., wzięte od bogów, i od obchodów religijnych, np. februarius).

orędzie; nie dodano odsyłacza do dorędzie, p.; pierwotne na dorędzi (jak: na morzy, na poli, itp.), w Sejmie Czartowskim 1622 r.

otręby; wywód mylny; p. w Dodatku pod tryny.


P


pan. Postać pierwotna *szpan ocalała nietylko w węg. spani, lecz i w nazwie miejscowej słowackiej Szpanna dolina (niem. Herrengrund, węg. Urfelgy); a może i w dawnem Ispánk, chorwackie Spanki; żupan skrócono w szpan, tak jak komet- w kmieć, i wszelkie wywody słowiańskie tych nazw obcych są zgóry mylne, szczególnie wobec demokracji słowiańskiej, nieznoszącej tytułów.

piha, jedno z licznych nawoływań na konie, używane w okolicach Olkusza, od którego nazywają ową ludność Pichaczami, jak inną Heciakami (od podobnego hecia!) Już Rej zna piha, w Zwierciedle: »pihet poganiaj!« Co innego pichacz, ‘chłopiec popychający wózki w kopalni’ (czes. pichati, ‘kłóć’). Inne nawoływania na konie p. hej.

planta, ‘zarys, lista’, i flanca, ‘sadzonka’, plantować i flancować, poszły z jednego łac. słowa, jedno przez włos. pianta, drugie przez niem. Pflanze, pflanzen; tu i plantacje i plantator; wszystko wkońcu z łac. planus, ‘równy’, bo wyrównywano ziemię pod sadzonki.

Polanie. Ruska nazwa Polsza, skrócona z Polszcza, a ta polega na naszym miejscowniku: w Polszcze.

polka, nazwa czeskiego tańca ludowego (od jego pół-taktów), co około r. 1835 ze wsi do salonu się dostał.

póki, póty i dopóki, dopóty; dawniej i poko, jeszcze w 18. wieku, ale *poto niema; skrócone z po ki miasty, po ty miasty; jedna postać wywołała drugą.

potomek, potomstwo, potomny i przytomny (przytomność); w obu ocalał pierwotny miejscownik zaimkowy od ten, p. (dawna odmiana jego: togo, jest w Kazaniach świętokrzyskich, tomu, tom), a więc potomek: ‘ten, co po tym jest’, przytomny: ‘ten, co przy tem jest, obecny’. Słownikarze, od Mączyńskiego do Załuskiego (Troca), mają i potemny: ‘ten, co potemu jest’, ‘zgodny, stosowny, odpowiedni’, potemność, ‘sposobność’, ale słów tych nie przyjęto.

Preszburg, r. 907 Brezalawespurg, z niemieckiem -burg do słowackiego Przecławia. Nazwę wspominam, bo od niedawna zamiast Przecławia, lub Przesławia, zmyślono dla Preszburgu i przyjęto ogólnie jakąś niemożliwą nazwę, Bratislawa, co razi ucho słowiańskie tak samo, jak sowiecki Leningrad (przecież Wł. Uljanow nie przezywał się Leną, lecz Leninem!). Z Wrocławiem, ani z nazwą książęcia czeskiego Brzetysława (pozostawiam mylną tego imienia postać, jako utartą, chociaż należałoby ją poprawić wedle rus. Brjaczisław) nie ma Preszburg nic spólnego, a i druga, węgierska jego nazwa, Pożuń, nie nasz Poznań!


R


runo, właściwie ‘wełna rwana garścią z owcy’, bo strzyc owce nauczono się bardzo późno, chociaż właśnie owce, nie bydło rogate, główne bogactwo Arjów-pasterzy stanowiły.


S


Sas. Jak multan (p.) Wołoszyna i ‘miecz’ jego oznacza, tak i sas bywał i ‘nożem’: »puścić go w zapasy, albo za łeb, albo dawszy sasy« (‘noże’), Paprocki 1576 r. (Od za łeb rzeczownik załebki; dodaj pod łeb).

schaby. Znam je z ruskiego; w Domostroju (około 1560 r.) przy wyliczaniu potraw postnych co raz mowa o schaba, schaby biełużyje, więc słowo nie »obce«, lecz słowiańskie; por. chabina, ‘pręt’ (?).

Skawa, dopływ Wisły; Skawina. Od pnia ska-, ‘ruszać’, p. pod nie-chać; ska- i cha- są oboczne, a obok skaw- jest i chaw-, albo szaw- w szawiać (p.), ‘ruszać, chwiać’, a to powtarza się w rus. i w czes. szeweliti (to samo).

smilstwo. Czasownik smilić z kim, ‘cudzołożyć’, nieraz w Historjach Rzymskich z 1540 r.; przemieniony w późniejszych przedrukach nieraz w zmyślić (!).

szarańcza; mylnie odmazurzone, jak np. szabla zamiast sabla, i i.; poprawne sarańcza u księcia Sierotki 1584 r. Do nas z Rusi, na Ruś ze Wschodu, ale nie odnaleziono dotąd właściwego odpowiednika; wywodzą od turskiego sarä, ‘żółty, blady’; istotnie zowie się ‘szarańcza’ w jednem z turskich narzeczy sary-mangys.

szczkać, szczknąć, szczkawka, czkać, czkawka, czykawka, i wiele innych odmianek narzeczowych (nawet c(z)ykutka itp.), dźwiękonaśladowcze prasłowo; czes. sztiukati, sztkáti itd., słowac. sztikútkanie, serb. sztuk(t)ati se.


T


tryny, ‘opiłki’, i trzyny, ‘mierzwa’, należą do pnia try- i trzy- (wkońcu od trę, p. trzeć), por. grec. tryō, ‘trawię’, trōō, ‘ranię’, lit. trinti, ‘trzeć’, prus. trinie, ‘grozi’; tu należy prasłowiańska tryzna albo trizna, to samo co strawa, ‘uroczystość pogrzebowa’, gdzie trawiono dostatki zmarłego, por. trawa i truć; tu należy trwonić (może i trwoga i trzymać), wkońcu i otręby, od ocierania nazwane.


W


wten; znam staroruskie ten, ‘linje równoległe w znakach bartniczych’ (=), chyba od tnę ?; wten byłoby złożeniem z przyimkiem.


Z


zewnątrz, zewnętrzny, znaczy jeszcze w 17. wieku tyle co wnątrz, wnętrzny (dziś wewnątrz, wewnętrzny): »piękność zewnętrzna i zwierzchnia«, Twardowski w Paskwalinie 1655 r., »okrasę zwierzchowną i zewnętrzną« (‘duchowną’), Bazylik 1570 r., i to jest właściwe znaczenie. Ale Czesi, już od Husa, używają zewnitrzní, zewnitrz, w naszem dzisiejszem znaczeniu, i tu i owdzie, może pod wpływem czeskim, pojawia się takie zewnątrz i u nas w 16. wieku; dziś zostało zewnątrz przeciwnem do wewnątrz, niesłusznie, gdyż to jedno i to samo.






UZUPEŁNIENIA


bekiesza, bekieszka 1596 r., niem. Pikesche, Pekesche; oboje z węg. bekecs, ‘futro’.

blanka; dodaj narzeczowe bląg, zabląże, ‘ścianka w stodole’, przezywana najrozmaiciej: sąsiecznica, zasiek, zasietnica, zapole, i t. d.

ciemiec nic nie ma spólnego z zamszem (to poszło wkońcu z franc. chamois, ‘giemza’); por. w akcie poznańskim z 1529 r. (po łacinie): »skóry mniejsze (niż juchty) zwane czymcze (cimce)«.

cynadra, wywód mylny; z czes. cynadr, ‘wnętrzności (rybie, szczupaka)’; jak je przyprawiać, uczą czeskie kuchmistrzowstwa 16. wieku.

dom; brakuje: przydomek, miejski termin nowy, z 18. wieku; dodawano do imienia właściciela, czy mieszkańca, nazwę domu stałą.

grap i grapa, ‘kociołek’, z niem. Grapen; r. 1759: »grapow drybinow«; — drybin z niem. Dreibein, ‘trzynóg’.

Irzy mylnie wstawiono; powinno brzmieć: Jerzy, dawniej Jirzy, Irzy (por. Irzykowski), z czes Jirzi; obok tego Jur(a), niem. Jurg.

jucht, ‘skóra’, z rus., a to z pers. juft, ‘para (skór)’; ch i f mieniają się stale; (wielkie skóry) juchty 1529 r.

kamo, skrócone kam, ‘dokąd’, ‘gdzie?’, kamoś, ‘gdzieś’, w biblji (»kędy«, Leopolita); nikam(o), ‘nigdzie’; od pnia pytajnego (p. kto), jak tam(o), sam(o) do ten, sien.

kapusta; »kapusta ziół« (psałterz flor.; »odrośli ziół« puław.) tłumaczy łac. ‘olera herbarum’, niby »jarzyna« (niem. Kraut), do łac. caputium.

kaszanat, w kuchmistrzowstwie niemieckiem (Steindl, Kochbuch z r. 1569: »Fisch im Kaschenat; behaimisch (czeski) Kaschenat« (nie od kaszy nazwany); Bawor Rodowski w czeskiem kuchmistrzowstwie z r. 1591 podaje obszerny przepis, jak urządzić kaszenat z cielęciny, zamiast wyziny.

kasztan; inne kasztan, pogardliwe przezwisko ‘żyda’, ‘łyka’, z rus. kasztan i kosztan (a to z tatarskiego), ‘sknera’, ‘lichwiarz’, głównie ‘krzykacz, wodzirej wiejski’.

knydel; już Hus karcił Prażan i innych Czechów za ich germanizmy, że mówią knedlík zamiast sziszka, renlík (‘rynka’) za trzynożek, hunszkop (por. hunckop) za nagłówek koński, marsztale (p. masztalerz) za koniusznia, mazhauz (por. macloch?) za wierzchnia sień, trepki za chodaki (por. trepki), mantlik za płaszczyk (por. tancmantliki), hausknecht za pachołek domowy (por. husnacht), forman za wozataj (furman). Nas za to samo nikt nie karcił.

kurwa, prasłowo; wszędzie tak samo, tylko na Rusi zamiast tego cerkiewne blad’ (por. bledzi). Wywody niepewne, więc je pomijam.

lekki; do lgi, ‘łagodny’, dodaj złożone lgostaj około 1450 r. (czes. lhostejný, ‘słabeusz’), wobec rus. Dorohostaj (imię własne); o tem, ‘co ulgę sprawia’.

łaskotać; łoskotać u Mickiewicza, Słowackiego, z ruską wokalizacją.

oładka lub racuszka (zamiast reczuszka, z hreczuszki; h odpada, jak w ramota, ruby i i.), ‘ciasto smażone’; oboje z małoruskiego; oładka od oleju.

płoz; dodaj imię Dołupłoz, z 12. wieku.

pończocha, w 16. wieku i punczocha, całkiem z czes.; od nas na całą Ruś, panczocha i i.; z niem. puntschuch, narzeczowe, austrjackie, t. j. Bundschuh (od ‘wiązania’), prosty ‘chodak chłopski’, wiązany sznurami aż po kolana, na obie nogi; u nas ‘okrycie wełniane nogi’.

przełaj i przełaja, ‘bok’, ‘ubocze’, na przełaj, ‘bokiem’ (‘przecinając drogę’); 1262 r. prelaja ‘custodia cervorum’ (zabiegać jeleniom drogę; służba obowiązkowa); z przełaje, ‘z boku’, wiek 16.

pułap i pułapka piszemy mylnie z u (por. pu-); pułapka jest tylko połapką (1510 r. mylnie poławka), a pułap jest połapem.

safanduła, z 18. wieku, ‘kloc, pedant’; przyrostek -uła, ale pień?; por. lafirynda z 19. wieku (przyrostek -ynda, ale pień?) lub dyrdymałka, »grać o koniak w derdymałkę« (warszawskie, np. A. Dygasiński, w Asie, str. 6); przytacza się jako próbki słów sztucznych (to ostatnie i ludowe: »pleść dyrdymałki«, ‘koszałki-opałki’; od dyrdać, ‘biegać’,?).

serdelek, warszawska nazwa ‘kiełbaski’, od rybki tej nazwy, p. sardela.

smok, nazwany od smykania (p. smyk), por. płoz (p.) i sań (p. sani); pień smek-, smok-, obok smeuk-. (smyk, p.); do smeuk- postać smuk- w smektać, ‘głaskać’: »chłop się po sercu smekce«, Polikarp, około 1450 r.; por. słowieńs. smuczi, ‘sanki’.

stolowanie, ‘belkowanie’, u Słowackiego i i., z niem. Stollen, p. stola, sztolnia.

strzęp; obok strzępać jest i strzępnąć; w psałterzu puław. zstrzępli, ‘skrzepli’ (‘obriguerunt’; w psałt. z 1532 r.: »zrzasnęli«).

szarafan, ‘płaszcz lekki’ (nieraz u Mickiewicza i Słowackiego), z rus. sarafan, a to z perskiego; u nas sza- mylnie odmazurzone, jak sza- w szarańcza (p.).

*tymiano, ‘błoto’; u nas tylko w licznych nazwach łąk, błot i rzek: »tymieńska łąka« i »łąki na Tymiany« r. 1553, 1589; struga Tymianka r. 1616, rzeka Tymienica, Tymian(k)a, osada Tymieniec, i t. d.; są i postaci z u: Tumień; Tyśmienica to samo (pierwotne s wypadło, jak w justro, p. jutro); łuż. tymjo, tymjeńca, ‘błoto’, na Rusi z i: timieno, ‘błoto’, i w cerkiewnem.

usnacht, husnacht, ‘pachołek domowy’, z 15. i 16. wieku (np. u Reja), z niem. Hausknecht, a raczej wprost z czeskiego (p. pod knydel).