Przejdź do zawartości

Biblia Wujka (1923)/Księga Hioba 14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Poniżej znajduje się Księga Hioba podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Księga Hioba

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26 - 27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36 - 37 - 38 - 39 - 40 - 41 - 42


ROZDZIAŁ XIV.
Job obaczywszy ułomność człowieczą, dziwuje się dobroci Bożéj przeciw jemu, że po tym żywocie oczekawa innego, i oznajmia ciał ludzkich zmartwychwstanie.

Człowiek urodzony z niewiasty, żywiąc przez czas krótki, napełnion bywa wielą nędz.

Który wychodzi jako kwiat i skruszony bywa, a ucieka jako cień i nigdy nie trwa w tymże stanie. [1]

I masz za godną rzecz na takowego otwarzać oczy twoje i przywodzić go z sobą do sądu.

Któż może czystym uczynić, który się począł z nasienia nieczystego? izali nie ty, który sam jesteś? [2]

Krótkie są dni człowiecze, liczba miesiąców jego u ciebie jest: zamierzyłeś granice jego, które nie będą mogły być przestąpione.

Odstąp malutko od niego, aby odpoczynął: aż przyjdzie pożądany, jako najemnika dzień jego.

Drzewo ma nadzieję, jeźli uciete będzie, zaś bywa zielone, a gałązki jego puszczają się.

Jeźli się starzeje w ziemi korzeń jego, i w prochu obumrze pień jego:

Na zapach wody puści się i rozpuści gałęzie, jako gdy napierwéj było wsadzone.

10 A człowiek, gdy umrze i obnażony i strawiony, proszę, kędy jest?

11 Jako, gdyby wody wyszły z morza, a rzeka ustawszy wyschła:

12 Tak człowiek, gdy umrze, nie powstanie: aż się zetrze niebo, nie ocuci się, ani powstanie ze snu swego.

13 Ktoby mi to dał, abyś mię zakrył w piekle i zataił mię, ażby przeminęła zapalczywość twoja, i naznaczył mi czas, w którymbyś na mię spomniał?

14 Co mniemasz: umarły człowiek znowu żyć będzie? po wszystkie dni, których teraz żołduję, czekam, aż przyjdzie odmienienie moje.

15 Zawołasz mię, a ja odpowiem tobie: dziełowi rąk twoich podasz prawicę.

16 Tyś wprawdzie kroki moje policzył: ale przepuść grzechom moim. [3]

17 Zapieczętowałeś jako w worku przestępstwa moje, aleś uleczył nieprawość moję.

18 Góra upadłszy rozsypuje się, a skała przenosi się z miejsca swego.

19 Wody wydrążają kamienie, a powodzią z nienagła ziemia się psuje: więc téż takież człowieka zatracisz.

20 Umocniłeś go maluczko, aby wiecznie przeminął: odmienisz twarz jego i wypuścisz go.

21 Bądź zacni będą synowie jego, bądź téż niezacni, nie zrozumie.

22 A wszakóż ciało jego póki żyw boleć będzie, a dusza jego nad samym sobą płakać będzie.