Biblia Wujka (wyd. 1839-40)/Księgi Genesis/Rozdział VIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Biblia, to iest księgi Starego i Nowego Testamentu |
Wydawca | Bartłomiej Jabłoński i syn |
Data powstania | 1599 |
Data wyd. | 1839-1840 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Tłumacz | Jakub Wujek |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Biblia Wujka - Stary Testament - Księgi Genesis | |
---|---|
I • II • III • IV • V • VI • VII • VIII • IX • X • XI • XII • XIII • XIV • XV • XVI • XVII • XVIII • XIX • XX • XXI • XXII • XXIII • XXIV • XXV • XXVI • XXVII • XXVIII • XXIX • XXX • XXXI • XXXII • XXXIII • XXXIV • XXXV • XXXVI • XXXVII • XXXVIII • XXXIX • XL • XLI • XLII • XLIII • XLIV • XLV • XLVI • XLVII • XLVIII • XLIX • L |
Gdy wody pomału opadały, y potop ustawał, po wypuszczeniu kruka y gołębice, Noe z korabia z swymi wychodźi, a zbudowawszy ołtarz ofiarował całopalenia.
1 WSpomniawszy potem Bóg na Noégo, y na wszystkie źwierzęta, y na wszystkie bydlęta, które były z nim w korabiu, przywiódł wiatr na źiemię, y upadły wody.
2 Y zawarte są źródła przepaśći, y upusty niebieskie: y zahamowane są dżdże z nieba.
3 Y wróćiły się wody z źiemie idące y wracaiące się, y poczęły opadać po stu y pięćdźieśiąt dni.
4 Y odpoczął korab mieśiąca śiódmego, dwudźiestego y śiódmego dnia mieśiąca na górach Armeńskich.
5 Lecz wody schodźiły y opadały aż do dźieśiątego mieśiąca; dźieśiątego bowiem mieśiąca, pierwszego dnia mieśiąca, okazały się wiérzchy gór.
6 A gdy minęło czterdźieśći dni, otworzywszy Noé okno korabia, które był uczynił, wypuśćił kruka:
7 Który wychodźił a niewracał się, aż oschły wody na źiemi.
8 Wypuśćił téż gołębicę za nim, aby poznał, ieźli iuż ustały wody na źiemi.
9 Która nie nalazłszy, gdźieby odpoczęła noga iéy, wróćiła się k niemu do korabia; wody bowiem były po wszystkiéy źiemi: y wyćiągnął rękę, a uchwyćiwszy ią wniósł do korabia.
10 A poczekawszy ieszcze śiedm dni drugie, powtóre wypuśćił gołębicę z korabia.
11 A ona przylećiała do niego podwieczór, niosąc gałązkę oliwy z źielonem liśćiem w gębie swoiéy: a tak poznał Noé, że przestały wody na źiemi.
12 Y poczekał przećię ieszcze śiedm dni drugich: y wypuśćił gołębicę, która się nie wróćiła więcéy do niego.
13 A tak sześćsetnego piérwszego roku, piérwszego mieśiąca, pierwszego dnia mieśiąca, opadły wody na źiemi: y otworzywszy Noé przykryćie korabia poźrzał, y uyźrzał, iż osechł wiérzch źiemie.
14 Mieśiąca wtórego, śiódmego y dwudźiestego dnia mieśiąca, oschła źiemia.
15 Rzékł tedy Bóg do Noégo, mówiąc:
16 Wynidź z korabiu ty y żona twoia, synowie twoi y żony synów twoich z tobą.
17 Wszystkie źwierzęta, które są u ćiebie ze wszego ćiała, tak w ptastwie iako y w bestyach, y we wszelkich płazach, które płazaią po źiemi, wywiedź z sobą, a wnidźćie na źiemię: Rośććie y mnóżćie się na niéy.
18 A tak wyszedł Noé y synowie iego, żona iego y żony synów iego z nim.
19 Ale y wszystkie źwierzęta, bydła y płazy, które się płazaią po źiemi według rodzaiu swego, wyszły z korabiu.
20 Y zbudował Noé ołtarz Panu: a wźiąwszy z każdego bydła y ptastwa czystego, ofiarował całopalenia na ołtarzu.
21 Y zawóniał Pan wónność wdźięcznośći y rzékł: Żadną miarą więcéy nie będę przeklinał źiemie dla ludźi; zmysł bowiem y myśl serca człowieczego skłonne są do złego od młodźieństwa swego: przetóż téż nie pobiię więcéy wszystkiéy dusze żyiącéy, iakom uczynił.
22 Po wszystkie dni źiemie śiew y żniwo, źimno y gorąco, lato y źima, noc y dźień nie ustaną.