Przejdź do zawartości

Biblia Wujka (1923)/Księga Liczb 11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Poniżej znajduje się Księga Liczb podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Księga Liczb

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20
21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26 - 27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36


ROZDZIAŁ XI.
Żydowie za szemraniem przeciwko Panu, ptaki otrzymali: Mojżeszowego Ducha Pan udzielił siedmidziesiąt starszym z ludu: Pan pokarał plagą wielką lud dla ich żądze: Miejscu imię dano: Groby żądz.

W tym czasie wszczęło się szemranie ludu, jakoby styskującego dla prace przeciw Panu. Co usłyszawszy Pan rozgniewał się.

I zapaliwszy się na nie ogień Pański, pożarł ostatnią część obozu. A gdy wołał lud do Mojżesza, modlił się Mojżesz do Pana, i zapadł ogień.

I nazwał imię onego miejsca: Zapalenie, iż się przeciwko nim zapalił ogień Pański.

Lud bowiem pospolity, który był wyszedł z nimi, chciwością był zapalony, siedząc i płacząc, przyłączywszy k sobie syny Izraelowe, i mówił: Któż nam da mięsa do jedzenia?

Wspominamy na ryby, któreśmy jadali w Egipcie darmo: przychodzą na pamięć ogórki i melony i łuczki i cebule i czosnki.

Dusza nasza schnie, ninacz inszego nie patrzą oczy nasze jedno na Man.

A było Man jako nasienie koryandrowe barwy bdelliowéj.

I obchodził lud i zbierając je mełł w żarnach, albo tłukł w moździerzu: warząc w garncu, i czyniąc z niego placki smaku, jakoby chleba z oliwą.

A gdy padała w nocy na obóz rosa, spadało pospołu i Man.

10 Usłyszał tedy Mojżesz lud płaczący po domach swych, każdego we drzwiach namiotu swojego: i rozgniewała się zapalczywość Pańska bardzo; ale i Mojżeszowi zdała się rzecz nieznośna.

11 I rzekł do Pana: Czemuś udręczył sługę twego? przecz nie najduję łaski przed tobą? a czemuś włożył ciężar wszystkiego ludu tego na mię?

12 Izalim ja począł to wszystko mnóstwo, albom je urodził, żebyś mi rzekł: Nieś je na łonie twojem, jako zwykła nosić mamka dzieciątko, i zanieś do ziemie, którąś przysiągł ojcom ich?

13 Zkądże ja mam wziąć mięso, abych dał tak wielkiemu mnóstwu? płaczą na mię, mówiąc: Daj nam mięsa, abyśmy jedli.

14 Nie mogę sam zdzierżeć wszystkiego ludu tego; bo mi ciężki jest.

15. A jeźli się tobie inaczéj zda, proszę, abyś mię zabił, a niechaj najdę łaskę w oczach twoich, abych nie cierpiał tak wiele złego.

16 I rzekł Pan do Mojżesza: Zbierz mi siedmdziesiąt mężów z starszych Izraelowych, które ty znasz, że są starszymi ludu i mistrzami: i przywiedziesz je do drzwi przybytku przymierza i każesz im tam stać z sobą,

17 Żebym zstąpił i mówił do ciebie: i odejmę z ducha twego i dam im, aby dźwigali z tobą brzemię tego ludu, a nie ty sam był obciążon.

18 A do ludu rzeczesz: Poświęćcie się! jutro będziecie jeść mięso; bom ja słyszał was mówiąc: Kto nam da potrawy mięsa? dobrze nam było w Egipcie: żeby wam dał Pan mięsa, i żebyście jedli:

19 Nie przez jeden dzień ani dwa, albo pięć albo dziesięć, ani téż dwadzieścia:

20 Ale przez miesiąc dni, aż polezie przez nozdrze wasze, i obróci się w obrzydliwość: dlatego, żeście odpędzili Pana, który jest w pośrodku was, i płakaliście przed nim, mówiąc: Przeczżeśmy wyszli z Egiptu?

21 I rzekł Mojżesz: Sześć set tysięcy pieszych jest ludu tego, a ty mówisz: Dam im jeść mięsa przez cały miesiąc?

22 Izali owiec i wołów mnóstwa nabiją, żeby im dostało ku jedzeniu? albo się wszystkie ryby morskie na kupę zbiorą, aby je nasyciły?

23 Któremu odpowiedział Pan: Azaż ręka Pańska jest niemocna? już teraz ujrzysz, jeźli się moja mowa skutkiem wypełni.

24 Przyszedł tedy Mojżesz, i powiedział ludowi słowa Pańskie, zebrawszy siedmdziesiąt mężów z starców Izraelskich, które postawił około przybytku.

25 I zstąpił Pan przez obłok i mówił do niego, odejmując z ducha, który był w Mojżeszu, i dając siedmidziesiąt mężom: a gdy duch odpoczął na nich, prorokowali ani potem przestali.

26 A w obozie zostali byli dwaj mężowie, z których jednego zwano Eldad, a drugiego Medad, na których duch odpoczął; bo i oni byli popisani i nie wyszli byli do przybytku.

27 A gdy prorokowali w obozie, przybieżało pacholę i dało znać Mojżeszowi, rzekąc: Eldad i Medad prorokują w obozie.

28 Wnet Jozue, syn Nun, sługa Mojżeszów, i wybrany z wielu, rzekł: Panie mój, Mojżeszu, zabroń im!

29 A on: Co im zajrzysz dla mnie? Ktoby dał, aby wszystek lud prorokował, a żeby im dał Pan Ducha swego!

30 I wrócił się Mojżesz i starsi Izraelscy do obozu.

31 A wiatr wyszedłszy od Pana, porwawszy z zamorza przepiórki, przyniósł i spuścił na obóz, drogą, ile jednego dnia ujść może ze wszystkich stron obozu wkoło: i latały po powietrzu na dwa łokcie wzwyż nad ziemią.

32 Wstawszy tedy lud przez wszystek on dzień i noc, i drugiego dnia, nazbierali przepiórek: kto mało, dziesięć korcy: i suszyli je około obozu.

33 Jeszcze mięso było w zębiech ich, ani był ustał takowy pokarm: a oto zapalczywość Pańska wzruszywszy się na lud, uderzyła go plagą zbytnie wielką.

34 I nazwano ono miejsce: Groby pożądania; bo tam pogrzebli lud, który pożądał.

35 A ruszywszy się z Grobów pożądania; przyszli do Haseroth, i mieszkali tam.