Przejdź do zawartości

Biblia Wujka (1923)/Księga Izajasza 5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Poniżej znajduje się Księga Izajasza podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Księga Izajasza

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25
26 - 27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36 - 37 - 38 - 39 - 40 - 41 - 42 - 43 - 44 - 45 - 46 - 47 - 48 - 49 - 50
51 - 52 - 53 - 54 - 55 - 56 - 57 - 58 - 59 - 60 - 61 - 62 - 63 - 64 - 65 - 66


ROZDZIAŁ V.
Pod figurą winnice niepłodnéj, prorokuje sąd i spustoszenie Żydowskie, i opisuje grzechy ich, łakomstwo, pijaństwo, wzgarda nauki Bożéj, rozprzestrzenienie piekła, poniżenie pysznych, wywyższenie Pana Boga, szczęście sprawiedliwych, biada rozlicznym grzechom: znak Żydom, że miał być przeciwko nim podwyższon.

Zaśpiewam miłemu memu piosnkę stryjecznego brata mego, o winnicy jego. Winnica uczyniona jest miłemu memu na rogu, synie oliwy. [1]

I ogrodził ją i wybrał z niéj kamienie i nasadził ją wyborną i zbudował wieżę w pośrodku jéj i sprawił prasę w niéj i czekał, aby zrodziła jagody winne, alić zrodziła agrest.

A tak teraz obywatele Jerozolimscy i mężowie Judzcy, rozsądźcie między mną a winnicą moją.

Co jest, com więcéj miał czynić winnicy mojéj, a nie uczyniłem jéj? Czyli iżem czekał, aby zrodziła jagody winne, a zrodziła agrest?

A teraz ukażę wam, co ja uczynię winnicy mojéj: Rozbiorę płot jéj, i będzie na rozchwycenie: rozerwę parkan jéj, i będzie na podeptanie.

I zostawię ją pustą. Nie będą jéj obrzezywać, ani kopać, i porośnie tarniem i cierniem: a obłokom przykażę, aby na nię dżdżu nie spuszczały.

Bo winnica Pana zastępów jest dom Izraelski: a mąż Juda rodzaj jego rozkoszny: i czekałem, żeby czynił sąd, alić nieprawość, a krzyk miasto sprawiedliwości.

Biada, którzy przyłączacie dom do domu, a rolą do roli przyczyniacie aż do granice miejsca: izali wy sami mieszkać będziecie w pośród ziemie?

W uszach moich to jest, mówi Pan zastępów: Jeźliż wiele domów wielkich i ozdobnych nie będą spustoszone bez obywatela.

10 Albowiem dziesięć stajan winnice uczynią łagwicę jednę, a trzydzieści korcy nasienia dadzą trzy korce.

11 Biada, którzy wstajecie rano, abyście się opilstwem bawili i pili aż do wieczora, abyście się winem rozpalili.

12 Cytra i lutnia i bęben i piszczałka i wino na biesiadach waszych: a na sprawę Pańską nie patrzycie i uczynków rąk jego nie baczycie.

13 Przetóż w niewolą zawiedzion jest lud mój, iż nie miał umiejętności: i zacni z niego pozdychali od głodu, a pospólstwo jego wyschło od pragnienia.

14 Przetoć rozszerzyło piekło duszę swoję i rozdziewiło paszczękę swą bez żadnego końca: i zstąpią mocarze jego i pospólstwo jego i zacni a sławni jego do niego.

15 I nachylony będzie człowiek, i zniżon będzie mąż, a oczy podwyższonych będą spuszczone.

16 A Pan zastępów wywyższy się w sądzie, i Bóg święty poświęci się w sprawiedliwości.

17 I będą paść baranki według porządku ich, a pustynie w urodzaj obrócone będą jeść przychodniowie.

18 Biada, którzy ciągniecie nieprawość powrózkami marności, a grzech jako powróz wozowy.

19 Którzy mówicie: Niech się śpieszy a niech rychło przyjdzie uczynek jego, abyśmy oglądali: niech się przybliży a niech przyjdzie rada Świętego Izraelskiego, a dowiemy się jéj.

20 Biada, którzy nazywacie złe dobrem, a dobre złem: pokładając ciemność za światłość, a światłość za ciemność: pokładając gorzkie za słodkie, a słodkie za gorzkie.

21 Biada, którzyście mądrymi w oczach waszych, a sami przed sobą roztropnymi. [2]

22 Biada, którzyście mocnymi na picie wina, a mężmi dużymi ku mięszaniu opilstwa.

23 Którzy usprawiedliwiacie niezbożnego za podarki, a sprawiedliwość sprawiedliwego odejmujecie od niego.

24 Przetóż jako pożera paździerze język ogniowy, a wypala gorącość płomieniowa: tak korzeń ich jako perz będzie, a płód ich jako proch ku górze pójdzie; bo odrzucili zakon Pana zastępów, a wyrok świętego Izraelowego bluźnili.

25 Dlatego zapalczywość Pańska rozgniewała się na lud jego, i wyciągnął nań rękę swoję i poraził go: i wzruszyły się góry, i były trupy ich jako gnój po ulicach. W tem wszystkiem nie odwróciła się zapalczywość jego, ale jeszcze ręka jego wyciągniona.

26 I podniesie chorągiew między narody odległe, i świśnie nań z kończyn ziemie, a oto śpieszny prędko przyjdzie.

27 Niemasz ustawającego, ani spracowanego między nim: nie będzie drzemał ani spał, ani będzie rozpasany pas biódr jego, ani się rozerwie rzemyk butów jego.

28 Strzały jego ostre, i wszystkie łuki jego naciągnione: kopyta koni jego jako krzemień, a koła jego jako gwałt burze.

29 Ryk jego jako lwa: będzie ryczał jako lwie szczenięta, i będzie zgrzytał a będzie łup trzymał: a obejmie, a nie będzie, ktoby wyrwał.

30 I zaszumi nad nim dnia onego jako szum morski: pojrzemy na ziemię, a oto ciemności ucisku: i światłość zaćmiła się we mgle jego.