Biblia Wujka (1923)/Księga Izajasza 57
Biblia Wujka Stary Testament - Księga Izajasza |
---|
1 -
2 -
3 -
4 -
5 -
6 -
7 -
8 -
9 -
10 -
11 -
12 -
13 -
14 -
15 -
16 -
17 -
18 -
19 -
20 -
21 -
22 -
23 -
24 -
25
26 -
27 -
28 -
29 -
30 -
31 -
32 -
33 -
34 -
35 -
36 -
37 -
38 -
39 -
40 -
41 -
42 -
43 -
44 -
45 -
46 -
47 -
48 -
49 -
50
51 -
52 -
53 -
54 -
55 -
56 -
57 -
58 -
59 -
60 -
61 -
62 -
63 -
64 -
65 -
66
Sprawiedliwy ginie, a niemasz, ktoby uważył w sercu swojem: i mężowie miłosierni zchodzą, i niemasz, ktoby rozumiał; bo od oblicza złości zebrań jest sprawiedliwy.
2 Niechaj przyjdzie pokój, niech odpoczywa na łóżku swojem, który chodził w prostości swojéj.
3 A wy przystąpcie sam synowie wróżki, nasienie cudzołożnika i wszetecznice.
4 Z kogoście się nagrawali? na kogoście gębę rozdzierali, a wywieszali język? azaście nie wy synowie złośliwi, nasienie kłamliwe?
5 Którzy się cieszycie z bogów pod każdem drzewem gałęzistem, ofiarując dzieci w potokach pod wyniosłemi skałami.
6 W stronach potoku dział twój, ten jest los twój: i onym lałaś mokrą ofiarę, ofiarowałaś obiatę: więc się o to gniewać nie będę.
7 Na górze wysokiéj i podniosłéj postawiłaś łoże twoje, i tameś wstępowała ofiarować ofiary.
8 A za drzwiami i za podwojem kładłaś pamiątkę twoję; boś się podle mnie odkryła, i przypuściłaś cudzołożnika: rozszerzyłaś łoże twoje, i postanowiłaś z nimi przymierze: umiłowałaś pościel ich ręką otworzoną.
9 I przystroiłaś się królowi maścią, i rozmnożyłaś olejki twoje: posyłałaś posły twe daleko, i poniżonaś jest aż do piekła.
10 Mnóstwem drogi twojéj spracowałaś się, nie rzekłaś: Odpocznę. Żywot ręki twéj nalazłaś, dlategoś nie prosiła.
11 O cóż frasując się bałaś się? żeś skłamała, a na mięś nie pomniała? i nie myśliłaś w sercu twojem, iż Ja milczę, a jakobych nie widział, i zapomniałaś mię?
12 Ja opowiem sprawiedliwość twoję, i uczynki twoje nie pomogą tobie.
13 Gdy wołać będziesz, niech cię wybawią zebrani twoi: a wszystkie one wiatr zaniesie, pochwyci powietrze. Ale kto ufa we mnie, odziedziczy ziemię i posiędzie górę świętą moję.
14 I rzekę: Czyńcie drogę, uprzątnijcie drogę, ustąpcie z ścieżki, znieście zawady z drogi ludu mego.
15 Bo tak mówi Wysoki i Wyniosły, mieszkający w wieczności, a święte imię jego: na wysokości i w świątyniéj mieszkający, a z skruszonym i z uniżonym duchem, aby ożywił ducha zniżonych, ażeby ożywił ducha skruszonych.
16 Bo nie na wieki swarzyć się będę, ani się aż do końca gniewać będę: ponieważ duch od oblicza mego wynidzie, i tchnienia ja uczynię.
17 Dla nieprawości łakomstwa jego rozgniewałem się i ubiłem go: skryłem od ciebie twarz moję i rozgniewałem się, i poszedł tułając się na drogę serca swego.
18 Widziałem drogi jego i uzdrowiłem go, i zasięm go przywiódł, i wróciłem pociechy jemu i płaczącym jego.
19 Stworzyłem owoc warg, pokój, pokój temu, który jest daleko, i który po bliżu, mówi Pan: i uzdrowiłem go.
20 Lecz niezbożnicy są jako morze zaburzone, które się uspokoić nie może, i wylewają wały jego na podeptanie i na błoto.
21 Niemasz pokoju niezbożnikom, mówi Pan Bóg.