Biblia Wujka (1923)/Księga Izajasza 37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Poniżej znajduje się Księga Izajasza podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Księga Izajasza

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25
26 - 27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36 - 37 - 38 - 39 - 40 - 41 - 42 - 43 - 44 - 45 - 46 - 47 - 48 - 49 - 50
51 - 52 - 53 - 54 - 55 - 56 - 57 - 58 - 59 - 60 - 61 - 62 - 63 - 64 - 65 - 66


ROZDZIAŁ XXXVII.
Struchlał Ezechiasz, słysząc takie urągania Panu Bogu, i od Rabsacena, i od samego Sennacheryba króla, posłał do Izajasza prosząc, by się Bogu modlił za ludem: który mu obiecał pomoc Boską, Aniół potem Pański wojsko poraził, a Sennacheryba synowie zabili.

I stało się, gdy usłyszał król Ezechiasz, rozdarł szaty swe i oblekł się w wór i szedł do domu Pańskiego.

I posłał Eliacyma, który był nad domem, i Sobnę pisarza, i starsze kapłany, obleczone w wory, do Izajasza, syna Amos, proroka.

I rzekli do niego: To mówi Ezechiasz: Dzień utrapienia i łajania i bluźnienia dzień ten; bo doszły dziatki aż do porodzenia, a niemasz siły ku rodzeniu.

Owo usłyszy Pan, Bóg twój, słowa Rabsaka, którego posłał król Assyryjski, pan jego, na bluźnienie Boga żywego i na urąganie słowy, które słyszał Pan, Bóg twój. A tak podnieś modlitwę za ostatkiem, który się najduje.

I przyszli słudzy króla Ezechiasza do Izajasza.

I rzekł im Izajasz: To powiecie panu waszemu, to mówi Pan: Nie bój się słów, któreś słyszał, któremi bluźnili słudzy króla Assyryjskiego.

Oto mu ja dam ducha, i usłyszy poselstwo i wróci się do ziemie swéj: i sprawię, że zginie od miecza w ziemi swojéj.

I wrócił się Rabsak i nalazł króla Assyryjskiego walczącego na Lobnę; bo słyszał, iże był wyjechał z Lachis.

I usłyszał o Tharaku, królu Ethyopskim, powiadające: Wyciągnął, aby walczył przeciw tobie. Co gdy usłyszał, wysłał posły do Ezechiasza, rzekąc.

10 To powiedzcie Ezechiaszowi, królowi Judzkiemu, mówiąc: Niech cię nie zwodzi Bóg twój, w którym ty ufasz, rzekąc: Nie będzie dano Jeruzalem w ręce króla Assyryjskiego.

11 Otoś ty słyszał wszystko, co poczynili królowie Assyryjscy wszym ziemiom, które wywrócili: a ty będziesz mógł być wybawion?

12 Aza bogowie narodów wybawili onych, które wywrócili ojcowie moi? Gozam i Haram i Reseph i syny Eden, którzy byli w Talassar?

13 Gdzie jest król Emath i król Arphad i król miasta Sepharwaim, Ana i Awa?

14 I wziął Ezechiasz listy z ręki posłowéj i czytał je: i wstąpił do domu Pańskiego i rozpostarł je przed Panem.

15 I modlił się Ezechiasz do Pana, mówiąc:

16 Panie zastępów, Boże Izraelski, który siedzisz na Cherubim! tyś jest Bóg sam wszystkich królestw ziemskich, tyś stworzył niebo i ziemię.

17 Nakłoń, Panie! ucha twego, a słuchaj: otwórz. Panie! oczy twoje, a wejrzyj, i usłysz wszystkie słowa Sennacherybowe, które posłał bluźnić Boga żywego.

18 Albowiem prawdziwieć, Panie! spustoszyli królowie Assyryjscy ziemie i krainy ich:

19 I bogi ich wrzucili w ogień; bo nie byli bogowie, ale robota rąk człowieczych, drewno a kamień: i pokruszyli je.

20 A teraz, Panie, Boże nasz! wybaw nas z ręki jego: i niech poznają wszystkie królestwa ziemie, iżeś ty jest sam Panem.

21 I posłał Izajasz, syn Amos, do Ezechiasza, mówiąc: To mówi Pan, Bóg Izraelów: O coś mię prosił z strony Sennacheryba, króla Assyryjskiego:

22 To jest słowo, które Pan mówił o nim: Wzgardziła cię i śmiała się z ciebie panna, córka Syońska: kiwała głową za tobą córka Jerozolimska.

23 Komuś łajał, a kogoś bluźnił? i na kogoś podniósł głos i wyniosłeś wysokość oczu twoich? Na Świętego Izraelowego.

24 W ręce sług twoich urągałeś Panu i mówiłeś: W mnóstwie poczwórnych moich wstąpiłem ja na wysokość gór, wierzchy Libanu, i wytnę wysokie cedry jego i wyborne jodły jego: i wnidę na samę wysokość wierzchu jego, do lasa Karmelu jego.

25 Jam wykopał i pił wodę, i wysuszyłem stopą nogi mojéj wszystkie potoki przekopów.

26 Azaś nie słyszał, com mu zdawna uczynił? ode dni starodawnych jam to stworzył, i terazem przywiódł: i stała się na wykorzenienie pagórków spółecznie walczących, i miast obronnych.

27 Obywatele ich skurczywszy rękę zadrżeli i zatrwożyli się: stali się jako siano polne i trawa pastwiska i ziele na dachu, które pierwéj uwiędło, niźli dojrzało.

28 Mieszkanie twoje i wyjście twoje i wejście twoje poznałem, i szaleństwo twoje przeciwko mnie.

29 Gdyś szalał przeciwko mnie, pycha twoja przyszła do uszu moich: przetóż wprawię kółko w nozdrze twoje i wędzidło w gębę twoję, i odwiodę cię na drogę, którąś przyszedł.

30 A ty ten będziesz miał znak. Jedz tego roku, co się samo rodzi, i drugiego roku owoców pożywaj, a trzeciego roku siejcie i żnijcie i sadźcie winnice i jedzcie owoc ich.

31 I puści to, co będzie zachowano z domu Juda, i co pozostało, korzeń na dół, i uczyni owoc na wierzchu.

32 Albowiem z Jeruzalem wynidą ostatki, a zbawienie z góry Syon: żarliwość Pana zastępów uczyni to.

33 Przetóż to mówi Pan o królu Assyryjskim: Nie wnidzie do tego miasta, ani tam wystrzeli strzały, ani go zaprzątnie tarcza, ani usypie koło niego wału.

34 Drogą, którą przyszedł, tąż się wróci, a do tego miasta nie wnidzie, mówi Pan.

35 I obronię to miasto, abym je chował dla mnie i dla Dawida, sługi mego.

36 I wyszedł Aniół Pański i pobił w oboziech Assyryjskich sto ośmdziesiąt i pięć tysięcy: i wstali rano, a oto wszyscy trupowie martwych.

37 I odciągnął i odjechał i wrócił się Sennacheryb, król Assyryjski, i mieszkał w Niniwie.

38 I stało się, gdy się kłaniał w kościele Nesrochowi, bogu swemu, Adramelech i Sarasar, synowie jego, zabili go mieczem i uciekli do ziemie Ararat: i królował Asarhaddon, syn jego, miasto niego.