Nauka pływania/Część II.

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Wacław Zachariasz Zarzycki,Władysław Leon Osmolski
Tytuł Nauka pływania
Data wyd. 1923
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
CZĘŚĆ II.
1. Skok do wody.

Z chwilą, kiedy pływak dostatecznie zapozna się ze sposobami pływania, podanemi powyżej, wówczas powinien przystąpić do wyćwiczenia się w wykonywaniu skoków.
Skoki do wody mają na celu przedewszystkiem wyrobienie odwagi i umiejętności zanurzania się w wodzie, oraz zachowania się w głębi, ponadto przyzwyczajenie do niepodlegania oszołomieniu przy uderzaniu o wodą.
Znajomość skoków jest wymaganą przedewszystkiem dlatego, że każdy żołnierz może się znaleźć w sytuacji, w której będzie zmuszony wykonać skok do wody.
Skoki mogą być wykonane: a) nogami w dół, te jednak nie wytrzymuje krytyki, ponieważ: ciało pogrąża się zbyt głęboko w wodzie; pływak czas dłuższy nie może posuwać się w żadnym kierunku; skok wykonany z większej wysokości, może stać się niebezpiecznym, ponieważ utrzymanie ciała w odpowiedniej pozycji staje się niemożliwem; b) głową w dół — najbardziej pożądany, ponieważ: ciało przy pewnej wprawie, zanurza nurza się do minimum w wodzie; pływak rzuca się i odrazu posuwa się w pożądanym kierunku; zachowanie równowagi przy większej nawet wysokości jest zupełnie zapewnione.

WYKONANIE ZWYKŁEGO SKOKU GŁOWĄ W DÓŁ.

Sposobów wykonania skoku głową w dół jest wiele, jednak dla wszystkich zasada pozostaje ta sama t. j. aby uzyskać jaknajwiększą inercję ciała w czasie lotu i wpaść do wody pod kątem 45°, mając głowę między wyciągniętemi ramionami t. j. w pozycji, która przypomina zasadniczą w wyścigowym „la brasse“. Ręce w danym wypadku odgrywają rolę złożoną: a) zabezpieczają głowę od uderzenia o wodę lub innych przedmiotów w wodzie; b) służą jako główne wiosło kierujące odpowiednio ciało w głębi wody.
Wykonanie skoku jest złożone z 3-ch ruchów rąk i nóg, udzielających ciału odbicia wprzód. Najważniejszym przy skoku jest moment stracenia przez ciało równowagi, w tym też momencie powinno się wykonać energiczne odbicie nogami i dodające siły odbiciu, przeniesienie rąk.
Koniecznem, a zarazem najtrudniejszem dla uczącego się jest właśnie uchwycenie tego momentu. Do wykonania prawidłowego skoku należy: stojąc, jak wskazuje rys. 24, wyprężyć się całem ciałem i stopniowo, nie zginając się, rozpocząć padanie twarzą do wody. Przy padaniu ciała, następuje ostateczna chwila, w której uczący się wyraźnie spostrzega, że równowaga jest straconą i upadek jest niechybny, wówczas, aby nie wpaść na płask jest koniecznem: cokolwiek skłonić głowę, wsunąć ją między ramiona, wykonywając tem samem głową niejakie pchnięcie ciała w dół i odbić się jednocześnie wprzód pogami, wyrzucając je w tej chwili do góry.

SKOK Z WYMACHEM RĄK.
Pierwszy ruch — tempo: raz! rys. 24.
Rys. 24.
Przypuszczać należy, że wiadomem jest wszystkim, że wymach rąk przy skokach odgrywa nadzwyczaj ważną rolę, dlatego też poprzednio już zapoznawszy się ze skokiem zwykłym, można przystąpić do skoku z wymachem.

Pierwsze tempo (patrz rys. 24) jest wstępnym ruchem rąk, które przenosi się do przodu, jak gdyby celując niemi w to miejsce wody, które rosprują przy skoku. Tułów wyprężony.

Drugi ruch.
Tempo: dwa! rys. 25.

Drugie tempo (patrz rys. 25) jest: a) dalszym wstępnym ruchem rąk, które przenosi się możliwie najdalej do tyłu, w celu wykonania silnego wymachu; b) wstępnym ruchem ciała, które unosi się na palce, skłania ku przodowi i rozpoczyna padanie, utrzymując ręce w tyle.

Trzeci ruch. Tempo: trzy! rys. 26.
Rys. 25.
Trzecie tempo (patrz rys. 26). W chwili, gdy ciało traci równowagę, wykonywa się: a) wymach rąk, b) odbicie nogami wprzód, odrzucając je nieco do góry, c) ruch głowy do ramion z pchnięciem wdół. (Im wysokość jest większa, tem odrzucenie nóg i pchnięcie głową winno być słabsze — do 7 mtr. wysokości. Ponad 7 mtr. nie stosuje się wcale).

Stosując ten sposób, otrzymuje się znacznej długości skok.

PORUSZANIE SIĘ CIAŁA W WODZIE.

Skoczywszy do wody, ze znacznej wysokości i za silnem odbiciem, ciało przedewszystkiem pruje wodę z wielką szybkością i jeżeli natychmiast nie przystąpi się do wykorzystania tej okoliczności, wówczas ciało pływaka zanurza się w wodzie tak głęboko, jak gdyby skok był wykonany nogami w dół. Pływak natomiast posługujący się tą siłą pędu, jednocześnie wyginający tułów i ręce, prawie natychmiast pojawia się na powierzchni wody.

Rys. 26.
Do tego jest koniecznem, wchodząc głową pod wodę, niezwłocznie wygiąć ręce, a przedewszystkiem ich płasko pozostające dłonie do góry, co czyni się i z głową; cały natomiast tułów należy możliwie najbardziej wygiąć, utrzymując nogi w górze, t. j. nadać im pozycję wskazaną na rys. 27; wówczas woda napotykając taki kierunek ciała, sama już wyrzuci pływaka na powierzchnię i to tem szybciej — im pęd jego lotu był większy.
SKOK I LOT CIAŁA Z WYSOKOŚCI 7 I WIĘCEJ MTR.

Kiedy pływak skacze ze znacznej wysokości, wówczas ruch głowy pchnięciem w dół i pewne odrzucenie nóg w górę jest zbyteczne, a nawet niebezpieczne, ponieważ przed ciałem jest długi lot i ono już może przekręcić się koziołkując. W danym wypadku odwrotnie, wykonywając z największą siłą wymach i odbicie nogami, nieodzowne jest skierować swój skok bardziej na wprost i cokolwiek do góry, ponieważ przy dostatecznej ilości czasu na lot, głowa i górna część tułowia same przechylają się i pójdą w dół.

Ruchy rąk. Rys. 27.

Ręce — w podobnych wypadkach, dla zapewnienia ciału równowagi i umożliwienia wykonania wymachu celem wyprostowania ciała przed ujściem jego pod wodę — przenosi się w bok t. z. przy wymachu (tempo trzecie) nie pozostawia się rąk przed piersią, a w temże tempie przenosi się je w bok. Ciało leci w wówczas, wyrażając się po pływacku, „jaskółką“. Patrz rys. 27.

Położenie ciała. Rys. 27.
Rys. 27.
Ciało w czasie lotu jest wygięte z głową odchyloną w tył, jak wskazuje rys. 27, ale przed samą chwilą upadku ciała do wody, przy złączeniu rąk dla ochrony głowy, wyprostowuje się; a w wodzie, dla natychmiastowego wypłynięcia, ponownie przyjmuje się powyższe wygięcie.
SKOKI Z ROZBIEGU.

Skakać z rozpędem, naturalnie jest trudniej, ale niemniej jest to koniecznem ze względu na przyszłe możliwości, ponieważ dzięki rozpędowi zyskuje się na czasie i przestrzeni.

Rys. 28.
Biec należy na palcach drobnemi krokami, utrzymując ciało i ręce w położeniu, jak na rys. 25. Podbiegłszy nad krawędź i nie zatrzymując się nad nią wykonywa się odbicie jedną nogą, kierując odbicie wprzód i do góry, jednocześnie z odbiciem robiąc wymach rękoma. Dalsze wykonanie skoku, takież, jakie jest z miejsca, tylko ciało, naturalnie, wpada do wody znacznie szybciej i dalej.
SKOK DLA WZIĘCIA STARTU.

W celu dania wyczerpującego opisu skoków do wody, podaje się sposób wykonania skoku przy ściganiu się. Bezprzecznie każda część sekundy, każdy zdobyty metr bez wysiłku, a tylko dzięki zręczności jest podwójną przewagą nad przeciwnikiem, dlatego to prawidłowe rzucenie się do wody z chwilą rozpoczęcia się zawodu, jest tak ważnem.
Zasady skoku przy starcie są te same, tylko cel jest inny, a stąd i wykonanie bywa różne.
Skok powinien być: możliwie jaknajdłuższy, ciało nie powinno całkowicie ujść pod wodę (tego należy się wystrzegać) a prześlizgnąć się po powierzchni wody; to prześlizgnięcie się posłuży do przeprowadzenia najsilniejszego pierwszego ruchu.

Pozycja zasadnicza. Rys. 29.
Rys. 29
Na zapowiedź: „Gotuj się!“ pływak przyjmuje pozycję podaną na rys. 29. Ręce przeniesione daleko w tył; ciało ugięte pod kątem prostym. Ta pozycja ciała zapewnia wykonanie możliwie najsilniejszego wymachu rąk i pozwala na wykonanie jednocześnie odbicia, ślizgając się po powierzchni wody.
Na hasło: „Wyścig“, nogami odbija się wprzód; ręce wykonywają wymach, a całe ciało możliwie jaknajbardziej wyciągnięte z głową odchyloną w tył wpada do wody; przy tem najodpowiedniejszym będzie skok wówczas, kiedy ciało w pierwszej chwili muśnie wodę nie rękoma, a piersią, ponieważ wtedy pogrąży się najmniej.

Takim sposobem umiejętność startu jest umiejętnością rzucenia ciała do wody z największą siłą do przodu przy najmniejszem pogrążeniu się w wodzie.

2. Nurkowanie.

Przy ćwiczeniu się w skokach, siłą rzeczy wyucza się ruchów pod wodą, t. z. początków umiejętności nurkowania. Znajomość sztuki nurkowania jest dla dobrego pływaka nieodzowną, czy to dla skrycia się chwilowego przed okiem przeciwnika, czy też dla wyłowienia tonącego, który się pogrążył w wodzie.

PRAWIDŁOWE NURKOWANIE.

Zasady nurkowania są: a) oczy mieć otwarte; b) uszy należy zatykać (watą nawazelinowaną); c) nie wprawiać się w nurkowanie przy pełnym żołądku; d) pływacy o słabem sercu powinni ostrożniej przystępować do nurkowania; e) płynąć pod wodę najwygodniej jest sposobem „la brasse“, przenosząc ręce za linję ramion.
Przed wykonaniem nurka, pływak powinien pewien czas normalnie oddychać, t. j. dążyć do zdobycia całkowitego spokoju przez miarowe i głębokie kilkakrotne zaczerpnięcie powietrza. Przed zanurzeniem się ostatni raz zaczerpuje powietrze możliwie najspokojniej i nie głębiej od poprzedniego, przyjmując jednocześnie pozycję, jak przy starcia. Natychmiast po wdechu należy odbić się i wpaść do wody mniejwięcej pod kątem 45°. Zwykle od jednego odbicia się przebywa się od 5 do 6 mtr.; następnie przesuwa się „a la brasse“, wykonywając tylko ruchy cokolwiek rzadziej, silniej i spokojniej.
Przesuwać się pod wodą należy możliwie najgłębiej, w każdym bądź razie nie płycej, jak pod warstwą wody 2 mtr. Niewyćwiczonych nurków ruchy pływackie unoszą na powierzchnię wody; żeby tego uniknąć, nieodzowne jest utrzymanie głowy niżej płaszczyzny poruszających się rąk, przyczem same ruchy wykonywa się cokolwiek w kierunku powierzchni wody i przenosi ręce za linję ramion, tym sposobem przesuwa się lekko, utrzymując się samego dna, co przy poszukiwaniach tonącego lub innych przedmiotów jest niezbędne.
Zachować odpowiedni kierunek pod wodą jest stosunkowo rzeczą dość trudną. Wiele pomaga wrodzony instynkt, głównie zaś równowaga siły ruchów stron ciała.

TRENOWANIE SIĘ PRZY NURKOWANIU NA DŁUGOŚĆ.

Aby prawidłowo nurkować, nieodzowne jest, aby w każdym momencie swego przebywania pod wodą zdawać sobie sprawę z miejsca swojej obecności. Ponieważ pod wodą niema punktów orjentacyjnych, przebyta przestrzeń wobec tego jest niewiadoma, jedyna w tym wypadku wiadoma wielkość — to ilość wykonanych ruchów.
Na powierzchni natomiast kolega lub prowadzący, mający zegarek, może wykazać dokładnie czas przebywania pod wodą.
W ten sposób, mając dwie dane wiadome można przystąpić do trenowania się. Naprzykład: pływak wykonał 20 ruchów „la brasse“, prowadzący obliczył 25 sekund trwania pod wodą, 25 mtr. przebytej przestrzeni. Stąd jasne, że odrzucając 5 mtr. skok i nieco sekund na niego, nurek przy jednym ruchu przebywa w 1 sekundę 1 mtr. Wykonywując kilkakrotnie podobne próby, nurek zawsze obliczając ruchy, będzie zarazem miał sposobność określenia w danej chwili miejsca, gdzie się znajdują i czasu przebywania pod wodą.

ODDYCHANIE PRZY NURKOWANIU.

Jasną jest rzeczą, że im pływak dłużej może wytrwać bez oddychania, tem dłużej może przebywać pod wodą i w następstwie większą przestrzeń przepłynąć pod wodą.
Naturalnie, że zdolność ta zależy od sprawności każdego pływaka. Przeciętna zdolność wynosi 30 — 40 sekund i w tym czasie można przepłynąć 30 — 35 mtr. Czas dłuższy, do 1 minuty, zalicza się do dużej zdolności — dłużej niż minutę — do wyjątkowej.
W zdolności tej rekord wzięła Francja — przeszło 4 minuty. Każdy jednak pływak ma dane ku temu, by zwiększać swą sprawność w zaprzestaniu oddechu. W tym celu należy każdego dnia 2 — 3 razy zatrzymać oddech na lądzie. Po dojściu do 1 minuty należy rozpocząć próbować pozostania nieco dłużej w wodzie, ale zawsze kontrolując siebie ilością ruchów i zegarkiem prowadzącego. Powinno się przedewszystkiem pamiętać, że przy nurkowaniu trening jest wyjątkowo ważny, ponieważ samo nurkowanie związane jest często z możliwością wypadku, a stąd z wykonaniem dłuższego wysiłku. Rekordowe swoje nurkowanie powinno się przeprowadzać możliwie powoli i zawsze w obecności obznajmionych ze swoją sztuką pływaków. W wolnych chwilach należy wprawiać się w nurkowanie przepływając 25 — 30 mtr. ściśle przestrzegając prawidłowych ruchów i oddechu.

NURKOWANIE W GŁĄB.

Przy nurkowaniu w głąb pływak przedewszystkiem powinien nurkować w dół, t. j. z położenia równoległego przejść w prostopadłe. Podobnie jak i przy nurkowaniu na długość najlepiej uchodzić pod wodę sposobem „la brasse“.

Przeprowadza się to w sposób następujący: a) pływak powinien uspokoić się, pewnie zaś oddychając, jak wyżej podano; wybrać miejsce zanurzenia się i popłynąć ku niemu; b) przenieść ręce prostopadle do piersi i wykonać niemi zagarnięcie „a la brasse“ w kierunku powierzchni wody; i c) posiłkując się tym ruchem, głowa i tułów silnem odbiciem naginają się wprzód; d) nogi złączone i prawie prostopadle przechodzą do góry i z chwilą skrycia się pod wodę, rozpoczynają wspólnie z rękami wykonywać prawidłowe ruchy.
WYNURZANIE SIĘ NA POWIERZCHNIĘ.

Jeżeli ręce są zajęte unoszeniem jakiegoś przedmiotu, to wynurzanie przeprowadza się przy pomocy jedynie nóg. Wynurzyć się można dosyć szybko i łatwo i tak np. pływak, który dotarł do 5 — 6 mtr. głębokości wody, może wydostać się na powierzchnię w przeciągu jednej sekundy.

3. Pływanie w ubraniu.

Dobry pływak potrafi płynąć w ubraniu. Do pływania tego rodzaju wyszkala się uczniów w ten sposób, że najpierw każe się im płynąć w jednej tylko koszuli, następnie dodając kolejno po jednej sztuce wprawia się ich w pływaniu w kompletnem ubraniu.
Odzież sama przez się niezbyt utrudnia utrzymywanie się na wodzie, jedynie buty każą niezapominać o swojej obecności. Natomiast posuwanie się wprzód w ubraniu jest rzeczą dosyć trudną; szybkość poruszania się bezmała jest dwa razy mniejszą. Powodem tego jest utracenie przez ciało zdolności prześlizgania się w wodzie i powstrzymania przez odzież posuwania się wprzód.
Przy przeprowadzaniu ćwiczeń pływania w ubraniu, należy, każdorazowo wysmarować waseliną zgięcia pod kolanami i pachami w celu uniknięcia przykrego starcia tych miejsc ubraniem.

4. Pływanie z rynsztunkiem.

Pływanie z rynsztunkiem można stosować tylko na nieznacznych przestrzeniach, ponieważ jest nadzwyczaj wyczerpującem, tembardziej, jeśli się weźmie pod uwagę, że w czasie tego pływania karabin musi być cały czas utrzymany nad wodą.
Żołnierz przed rozpoczęciem pływania z rynsztunkiem powinien:
a) owijacze zdjąć, — sznurowadła spodni rozluźnić.
b) pas popuścić, kołnierz rozpiąć (o ile są tasiemki u kalesonów, górne i dolne, rozwiązać).
c) bagnet będący przy pasie przesunąć przed środek ciała, aby ruchom nóg nie przeszkadzać.
d) karabin wpoprzek na plecach ułożyć, pas zdłużyć i pod ramieniem plecaka przeciągnąć.
W czasie ćwiczeń w pływaniu z rynsztunkiem powinno pozostawać pogotowie ratunkowe; przy płytkiej wodzie — na brzegu; przy głębokiej wodzie — na łodziach.
Ćwiczenia w pływaniu z rynsztunkiem rozpoczyna się na płytkiej wodzie, następnie na głębokiej i na pasie, przestrzegając, aby stopniowo rynsztunek był dodawany aż do całkowitego wyposażenia.

5. Rozbieranie się w wodzie.

Rozbieranie się w wodzie jest rzeczą dość trudną i przy braku odpowiedniej wprawy lub przy ciasnych butach względnie innej trudno zdejmującej się części garderoby, należy spokojnie rozważyć, czy jest możliwem? Czy starczy sił dopłynąć do brzegu bez rozbierania się? A jeśli brzeg jest blisko, to lepiej jest już płynąć w ubraniu, zamiast narażać się na jego utracenie.
Porządek rozbierania się jest następujący:
a) Odzież wierzchnia, t. j. płaszcz, pas, rozpina się, płynąc tylko przy pomocy nóg, następnie zdejmuje, zanurzając się możliwie jaknajgłębiej do wody; — wówczas bowiem woda sama przez się ułatwia zmywanie części ubrania; natomiast odzież niepokryta wodą, ściśle przylega jedna do drugiej lub do samego ciała.
b) W następnej chwili zdejmuje się obuwie — jest to zadanie najtrudniejsze, polega ono na: zaczerpnięciu powietrza, tak jak przy nurkowaniu i wzięciu oburącz buta, rozpoczynając go zdejmować przy zanurzaniu się w wodzie; jeżeli jest nóż, można nim rozciąć cholewę. Przy sznurowanem obuwiu — w ten sam sposób zanurzając się, rozsznurować trzewiki. Przeważnie przy butach ciasnych będzie się zmuszonym zanurzać kilkakrotnie dla oswobodzenia jednej nogi.
c) Spodnie rozpina się płynąc na wznak i ściąga. Ruchy pływackie przy tej czynności wykonywa się na zmianę, raz rękoma, to znów nogami.
d) Skarpetki zdjąć jest rzeczą również dosyć trudną, a przedewszystkiem należy pamiętać, że zdejmuje się je przed kalesonami.
e) Kalesony zdejmuje się podobnie, jak spodnie.
f) Koszulę zdejmuje się w kierunku przez twarz do karku; z dołu do góry. Zastosowanie zwykłego jej zdjęcia na lądzie nie może mieć miejsca, t. j. ściągnięcie z grzbietu przez głowę, ponieważ w wodzie może przytem przyleć do twarzy i zgubić pływaka.
Wogóle zużywa się siłę na zdjęcie ubrania jedynie w wypadku, gdy ma się przepłynąć przestrzeń większą; na mniejszej — jest zupełnie zbyteczne, wykluczając nakrycie ciężkie wierzchnie, które zawsze należy zdejmować.

Dodać należy, że w rozbieraniu należy się ćwiczyć więcej i częściej niż w pływaniu w ubraniu.
TRENING.

Początkowo, uczący się pływać powinien rozpocząć od przepłynięcia przestrzeni 25 mtr. Pływacy bardziej obeznani ze swą sztuką, rozpoczynają od przestrzeni nie większej jak 50 mtr. W żadnym wypadku poza granicę tę nie można wybiegać. Ten dystans należy przepłynąć w normalnem tempie, nie ze zbytnim wysiłkiem, głównie bacząc na wykonywanie prawidłowych ruchów.
Najwięcej wymaga się od uczącego-trenera, którego obowiązkiem jest stale dopilnowywać i zwracać uwagę uczni, aby ci wykonywali prawidłowe ruchy, a przedewszystkiem, aby te były takiemi do samego ukończenia pływania.
W następstwie bada i śledzi wygląd zewnętrzny uczącego się, t. j. puls, wygląd, po przepłynięciu na tej przestrzeni i na następny dzień, a pozatem i apetyt ucznia.
Prowadzący trener powinien prowadzić dziennik treningu, w którym by umieszczał swoje adnotacje, dotyczące: a) pływania, b) sprawności zdrowia trenującego się, c) wyglądu zewnętrznego i d) tablicę rekordów.
Z chwilą, kiedy prowadzący spostrzeże, że ruchy ucznia są na dystansie przypuśćmy 50 mtr. prawidłowe i stałe, wówczas każe mu przepłynąć tę samą przestrzeń możliwie jaknajprędzej, kontrolując zegarkiem płynącego, wiele ten czasu zużyje na przepłynięcie danej przestrzeni, jednocześnie z tem śledząc, czy ruchy są prawidłowo wykonane.
Przy trenowaniu się na krótki dystans: 100 — 200 mtr., zaleca się przebycie ich w normalnem tempie i nie częściej, jak raz na dzień.
Przy trenowaniu się na średnie dystansy: 400 — 500 — 600 mtr. należy je przebywać nie częściej jak 2 — 3 razy na tydzień.
Dla osiągnięcia sprawności w przepłynięciu 1000 mtr. i więcej, należy wprawiać się w przepływaniu 200 — 300 metrowych dystansów — dokładnym, miarowym, prawidłowym, jak chód zegarka, ruchem.

6. Ratowanie tonących.

Umiejętność dobrego pływania powoduje, że pływak nie lęka się wody i czuje się w niej zupełnie pewnym i bezpiecznym, z drugiej jednak strony nakłada ono obowiązek niesienia pomocy bliźniemu, który znalazłszy się na głębokiej wodzie, chociaż umie pływać, zaczyna tonąć.

TONĄCY JESZCZE PRZYTOMNY UTRZYMUJE SIĘ NA WODZIE.

Przedewszystkiem należy się szybko rozebrać do naga, względnie do bielizny.
O ile wiecie (przy 2 mtr. głębokości), że na dnie niema kamieni i wodorostów, skaczcie głową w dół; śmiało, ładnie, zwracając na siebie uwagę tonącego, głośnym, podniecającym krzykiem i dając tonącemu poznać, że będzie uratowanym. Działajcie na jego nerwy i dodawajcie otuchy; dobry początek, połowa dzieła. Popłynąwszy do tonącego nie należy go odrazu chwytać, lecz brać go po uprzedniem uspokojeniu.
Chwytać należy tonącego z tyłu. Najlepiej wziąć jedną ręką za podbródek i płynąć z powrotem na wznak, pracując nogami i swobodną ręką.
Można wziąć również obydwiema rękoma pod pachy i płynąć z powrotem na wznak, pracując tylko nogami.
Jeżeli mamy dać ratunek pływakowi wyczerpanemu, ale nie tonącemu jeszcze — możemy podpłynąć do niego i pozwolić mu oprzeć dłonie na naszych plecach lub uchwycić się za część ubrania, co dla niego zupełnie wystarczy, aby bez żadnego wysiłku z nami przypłynął do brzegu.

TONĄCY POGRĄŻA SIĘ W WODZIE.

Jedyną myślą tonącego, który pogrąża się w wodzie, jest uchwycenie się czegokolwiek — chociażby słomy. Dlatego ratujący, podpływając do niego, powinien postępować z dużym spokojem i zręcznością.
Chwytać należy tonącego z tyłu, z chwilą, gdy pojawi się na powierzchni. Przedewszystkiem wystrzegać się kurczowego pochwycenia przez tonącego, co może być w skutkach swoich zgubnem dla obydwóch.

UWOLNIENIE SIĘ Z OBJĘĆ TONĄCEGO.

Prawie zawsze jest się zmuszonym ratować nieprzytomnego, ponieważ przytomny zazwyczaj nie skorzysta celowo z tak ofiarowanej pomocy.
W tym celu należy, ratując nieszczęśliwego, wpierw go ogłuszyć, zanurzeniem lub uderzeniem pięścią w czoło.

Dla uwolnienia się z objęć tonącego możemy posługiwać się różnemi sposobami których jest znaczna ilość; na tem miejscu ograniczymy się do podania w rysunkach najważniejszych (rys. 30 — 50).
Rys. 30.
Doprowadzenie tonącego: pierwszy sposób.
Rys. 31.
Doprowadzenie tonącego:drugi sposób.
Rys. 32.
Doprowadzenie tonącego: trzeci sposób.
Rys. 33.
Doprowadzenie tonącego: czwarty sposób.
Rys. 34.
Jeden z chwytów tonącego.
Rys. 35.
Sposób uwolnienia się: pierwsze tempo.
Rys. 36.
Sposób uwolnienia się: drugie tempo.
Rys. 37.
Sposób uwolnienia się: trzecie tempo.
Rys. 38.
Drugi z chwytów tonącego: pierwsze tempo.
Rys. 39.
Drugi z chwytów tonącego: drugie tempo.
Rys. 40.
Drugi z chwytów tonącego: trzecie tempo.
Rys. 41.
Drugi z chwytów tonącego: czwarte tempo.
Rys. 42.
Trzeci z chwytów tonącego: pierwsze tempo.
Rys. 43.
Trzeci z chwytów tonącego: drugie tempo.
Rys. 41.
Drugi z chwytów tonącego: czwarte tempo.
Rys. 45.
Trzeci z chwytów tonącego: czwarte tempo.
Rys. 46.
Czwarty z chwytów tonącego: pierwsze tempo.
Rys. 47.
Czwarty z chwytów tonącego: drugie tempo.
Rys. 48.
Czwarty z chwytów tonącego: trzecie tempo.
Rys. 49.
Czwarty z chwytów tonącego: czwarte tempo.
CHWYTY.

Przykład 1. Gdy tonący uchwycił ratującego za szyję, należy objąć tonącego jedną ręką wpół, silnie przyciskać do siebie, dłonią drugiej ręki pochwycić go pod brodę, ścisnąć nozdrza dwoma palcami i silniej przechylić mu głowę w tył.
Przykład 2. Gdy tonący objął w poprzek ratującego, należy jedną ręką przyciskać tonącego do siebie, swobodną ręką pochwycić podbródek i nozdrza, jak wyżej. Jeżeli to nie pomoże, to podnieść kolana i nacisnąć, a w razie konieczności uderzyć w dołek.
Przykład 3. Gdy tonący chwycił ratującego wpół, należy ująć jedną ręką podbródek i nozdrza, drugą objąć szyję i silnie odrzucić głowę w tył, przy pierwszej nadarzającej się okazji uderzyć silnie kolanem w dołek.
Podobne objęcie przez tonącego jest najbardziej niebezpiecznem dla ratującego.
Podobne postępowanie z tonącym wydaje się nieludzkiem, ale jest koniecznym wprost warunkiem skutecznego ratunku.

TONĄCY ZANURZYŁ SIĘ POD WODĘ.

W wypadku, gdy tonący zupełnie schował się pod wodę i kiedy ratującemu wiadomem jest tylko miejsce jego zniknięcia, ewentualnie gdzie go znaleźć można, wówczas najważniejszą rolę odgrywają: zachowanie zimnej krwi i umiejętność nurkowania. Uprzedza się jednak, że i pod wodą tonący może znienacka pochwycić ratującego; uwolnić się będzie bardzo trudno, i dlatego to biorąc tonącego, należy zawsze być przygotowanym na wszelkie ewentualności i odpowiednio się od nich zabezpieczyć.

7. Cucenie.

Po 2 — 3 minutach przebywania pod wodą człowiek przestaje oddychać. Jeżeli zanurzony zostaje w wodzie do 10 minut, można się jeszcze spodziewać, że uda się go uratować. Jeżeli natomiast człowieka wyciągnie się z wody, po 20 — 30 minutach, wówczas żadnego już ratunku niema.
Przedewszystkiem w tonącym należy pobudzić krążenie krwi, oraz wywołać reakcję oddechu; w tym celu, nie tracąc ani sekundy czasu, należy zastosować się do niżej podanych wskazówek, posyłając jednocześnie po lekarza.

AKCJA PRZEDWSTĘPNA.

Należy położyć topielca na wznak; zdjąć ubranie, obciskające ciało. Jeżeli się znajdzie ciepły płaszcz lub derka, wówczas rozbiera się go do naga i obwija do pasa. Podkłada pod lędźwie jakiś miękki przedmiot (zwiniętą kurtkę, poduszkę i t. p.) dla wyprostowania klatki piersiowej. Otwiera się topielcowi usta. Jeżeli szczęki są silnie zwarte, wówczas należy je podważać cienką deszczułką lub innym do tego celu nadającym się przedmiotem. Wytrzeć i oczyścić z mułu i piasku nos, usta, palcem owiniętym w gałganek; wyciągnąć możliwie jaknajbardziej język topielca; przywiązać taśmą do podbródka lub oddać drugiemu, aby go utrzymywał.
Wszystkie wyżej podane czynności należy wykonać szybko jedne po drugich, w celu szybszego przystąpienia do zastosowania sztucznego oddechu. Z chwilą kiedy nieszczęśliwy zacznie samodzielnie oddychać, powinno się go rozgrzać, układając do ciepłego łóżka lub na ciepłą odzież. Spokojnie i miarowo nacierać ciepłem suknem w kierunku od nóg do serca. O ile już będzie mógł ze siebie wydobyć głos, należy podawać małą łyżeczką ciepłą herbatę, kawę i t. p. Przez cały czas należy go doglądać i pielęgnować.
W wypadku, gdy oddech będzie u niego słabnąć, powinno się znowuż zastosować sztuczne oddychanie. Po przybyciu lekarza, topielca oddaje się do jego dyspozycji.

SZTUCZNE ODDYCHANIE.

Z wielu metod, wskazanych przez praktykę, podaje się tę, którą najłatwiej można przećwiczyć, i która na ogół jest uważana za najskuteczniejszą, a przytem nienarażającą nieszczęśliwego na żadne niebezpieczeństwo.

Jeden z ratujących klęka powyżej głowy topielca i chwyta jego ręce trochę poniżej łokcia i rytmicznym ruchem, 16 razy na minutę (t. j. wolno rachując cały czas na 8 taktów), zaczynając od przyciśnięcia rąk swoich z rękami chorego do klatki piersiowej z boku, podnosi je aż ponad głowę chorego, zupełnie je wyciągając, poczem znów je wolno opuszcza, uciskając za każdym razem lekko dolną krawędź klatki piersiowej. Liczyć można: raz, dwa, trzy, cztery — przy wyciąganiu ramion; pięć, sześć, siedm — przy ich opuszczaniu; na ośm, — ucisnąć klatkę piersiową i zachować przerwę. Można przy pomocy drugiego ratującego uczynić działanie tego ćwiczenia energiczniejszem.
Rys. 50.
Rys. 51.
Pomocnik klęka między nogami chorego, twarzą do niego obrócony, chwyta jego nogi poniżej kolan pod swoje pachy, i w tem samem rytmie zgina je w kolanach, uciskając brzuch jednocześnie z opuszczeniem ramion ku dołowi.

Ćwiczenia wyżej podane należy prowadzić bardzo wytrwale nie zrażając się pozornym brakiem skutków. Każdy ruch sztucznego oddechu istotnie wprowadza do płuc powietrze; i przy takim jego napływie organizm, nawet zupełnie niezdolny do samoistnego oddychania i pozornie nawet zupełnie pozbawiony bicia serca, może być przez parę, a nawet przez kilka godzin utrzymany przy życiu, zanim zdoła podjąć na nowo własny trud oddychania. Dlatego przynajmniej dwie godziny potrzeba wytrwale nieprzytomnego w sztuczny sposób zaopatrywać w tlen, zanim się dalszy trud uzna za stracony. Lepiej jest wytrwać do trzech godzin.
Pierwsze oznaki powracających funkcyj życiowych, to lekkie ogrzanie ciała, czasem zarumienienie skóry, wreszcie bicie serca coraz wyraźniejsze, nakoniec oddech, — z początku nieregularny, powoli ustalający się.
Zaznaczyć tu należy, że ratunek sztucznego oddychania należy prowadzić dosyć ostrożnie, bo łatwo przy nieco gwałtownych ruchach, powtarzanych bez przerwy przez parę godzin, zupełnie zrujnować ratowany organizm.

WSKAZÓWKI DLA POCZĄTKUJĄCYCH.

Normalnie naukę pływania powinno się rozpoczynać letnią porą. Nie należy uczyć się na zbyt głębokiej wodzie, t. j. której temperatura będzie niższą od 14° — 15°. Najodpowiedniejszą porą dnia dla nauki pływania jest okres, przed 12-tą godziną — do obiadu, oraz nad wieczorem przed kolacją. Zaleca się również, aby wchodzić do wody, nie wcześniej jak po 2-ch godzinach po jedzeniu, w przeciwnym bowiem razie może nastąpić silne uderzenie krwi do głowy.
Miejsce, które ma służyć za teren do nauki pływania, powinno być bez dołów, o twardem, piaskowem dnie, oczyszczone z wszelkich przedmiotów, mogących spowodować skaleczenie lub potykanie.
Najlepszą naturalnie w tym wypadku jest pływalnia. Celem wynalezienia odpowiedniego miejsca, najlepiej zasięgnąć informacji od mieszkańców wybrzeży, którzy doskonale znają swoje wody. Nie zaleca się wchodzenie do wody spoconym, z drugiej jednak strony i oczekiwanie do ochłodzenia się i oziębienia nie ’ jest pożądanem, przeto jak tylko człowiek przestanie parować powinien zanurzyć się w wodzie.

NIEBEZPIECZEŃSTWA.

Wśród wszystkich niebezpieczeństw, w których mogą się znaleźć pływacy, szczególniej początkujący, należy pamiętać, że zachowanie zimnej krwi i jaknajwiększe oszczędzanie siły, pozwoli z nich wyjść zwycięsko. Najważniejsze niebezpieczeństwa są następujące.

Wodorosty.

Jeżeli pływak zaplącze się w wodorosty, co się często zdarza w czasie pływania na jeziorach, wówczas przedewszystkiem nie powinien oswabadzać się przez wykonanie silnych, rwących ruchów, a tylko przez cierpliwe, stałe próby oswobodzenia się z oplątujących wodorostów; woda już w tem mu sama pomoże, gdy nie będzie się zbytnio wysilał. Natomiast przy utraceniu zimnej krwi, próbach wyrwania się z wodorostów i wykonywaniu szczególnie silnych ruchów — wodorosty mogą bardziej oplatać, zawikłać i pływak bezwzględnie opadnie z sił i energji, a zwykły wypadek może zakończyć się nieszczęśliwie.

Wiry.

U nas nie spotyka się tak groźnych wirów, które byłyby same przez się niebezpiecznemi dla pływaka. Natomiast przy wylewach większych rzek, szczególnie gdy pływak bardziej jest osłabiony, może pojawienie się ich stać się dla niego niebezpiecznem.
Jeżeli pływak uczuje, że wir go porywa, wówczas powinien przedewszystkiem: a) obrócić się na wznak, b) poddać się wodzie, c) z największym spokojem oddychając zbierać siły, d) w momencie zanurzenia się w lej wiru zaczerpnąć powietrza, tak jak przy nurkowaniu i z chwilą, kiedy wir wciągnąwszy pływaka do wody osłabnie, należy wypłynąć na powierzchnię w kierunku skośnym oddalając się od wiru.

Silny prąd.

Silne prądy same przez się nie przedstawiają żadnego niebezpieczeństwa dla pływaka, powinno się jedynie przy niespodziewanym upadku ze statku lub mostu nie zwalczać prądu, a tylko poddając się mu, płynąć skośnie do najbliższego brzegu. Inna sprawa z prądem górskich potoków; w tym wypadku wszystko zależy od siły i szczęścia tego, który wpadł w potok.
Żadna umiejętność na nic się tu nie przyda, jeżeli nie będzie się na tyle silnym, aby nie dać się rozbić przez najbliższe kamienie.
Prądy morskie zaliczają się do niebezpiecznych i jedyny sposób nienarażania się na możliwy wypadek to uniknięcie ich. Jeżeli jednak zdarzy się, że pływak zostanie nim porwany i uniesiony na pełne morze, wówczas należy zachować jedynie zimną krew i nie nużyć się walką z prądem, a jedynie powoli, zmieniając kierunek w stronę brzegu, należy starać się skośnie go przebyć w ten sposób, w jaki przepływa się przez rzekę.

Bałwany.

Pływacy, którzy zaczynają pływać na morzu, w pierwszym rzędzie muszą się przyzwyczaić do pływania przeciw bałwanom. Walczyć z bałwanemi jest bezcelowe, są zawsze silniejsze od pływaka.
Powinno się wiedzieć, że odrzuca nie sam bałwan, a tylko jego grzbiet, dlatego to należy stosować jeden z wyżej wymienionych sposobów pływania, przy którym opuszcza się głowę do wody, przytem należy przecinać go mniej więcej pośrodku jego wysokości.
Oddychanie przeprowadza się w czasie przebycia jednej, a nadpłynięciem drugiej fali, będzie ono naogół odpowiednie, ponieważ bałwany toczą się miarowo.

Kurcze.

Najczęściej spotykane i [niebezpieczne zjawisko wstrząsające pływaka. Kurcze w większości są spowodowane przez silne zmęczenie w połączeniu z utratą ciepilka, oraz wskutek dłuższego przebywania w wodzie, jak również przez wykonanie nieodpowiednich ruchów. Przeważnie kurcz chwyta jeden z jakichkolwiek członków, ręce lub nogi. Wówczas należy: przewrócić się na wznak, wyprostować ręką lub rękoma skurczony członek i mocno go nacierać, z chwilą ustąpienia kurczu, powinno się płynąć innym sposobem, w celu przelania czynności na drugą grupę mięśni i umożliwienia odpoczynku poprzedniej.
Przy kurczu obu rąk lub nóg, jedyny ratunek jest w zachowaniu zimnej krwi; spoczywając na plecach, należy oczekiwać ustąpienia kurczu i pomocy.
Wogóle podkreśla się wielkie znaczenie oddychania przy pozycji „na wznak“ we wszystkich niebezpiecznych wypadkach pływania i dlatego to zaleca się wyuczenie się tego sposobu i wszystkich jego rodzai.
Ponadto zaznacza się, że spoczywanie na plecach bez ruchu, jest biernym ratunkiem; czynnym — z wykonywaniem chociażby nieznacznego, — ale zawsze ruchu wprzód...
W ruchu, posuwaniu się — życie!

Szkoła pływania.

Przewodnią myślą przy budowaniu pływalni powinno być umożliwienie nieumiejącym, nauczyć się pływać; usunięcie możliwych niebezpieczeństw, na które mógłby się uczeń narazić; stworzenie warunków, w którychby uczeń mógł nabyć odpowiedniej sprawności, wymaganej od pływaka.
Miejsce na pływalnię wybiera się na wodzie o dnie piasczystem, stopniowo opadającem. Głębokość wymagana: miejsce najpłytsze w pływalni powinno wynosić 1, 5 mtr.; przy końcu pomostu niemniej 4 — 5 mtr., dalej już im głębiej tem lepiej.
Pływalnie buduje się w kształcie lit. „U“, zwróconą otwartą stroną na wodę (patrz rys. 52. plan szkoły pływania).

Plan szkoły.
Rys. 52.
Części składowe szkoły: 1) basen o trzech bokach 25 mtr. dł. i 15 mtr. szer., 2) podpory stałe lub pływające a z tratwą b dla odpoczynku i startu, 3) pomieszczenie kryte i odkryte dla pływaków, którego objętość, wymiar i rodzaj będą już zależały od warunków miejscowych, 4) bok c2 z ławką powinien być zwrócony do słońca.

Litery na planie oznaczają: d — loża dla publiczności; e — pomieszczenie dla obsługi pływalni; f — miejsce na gimnastykę; g — miejsce dla pływaków; c, c2 — miejsce odkryte dla kąpiących się; c3 — pomost zewnętrzny, miejsce dla ratunkowych i sportowych łódek; h — dwu lub trzy piętrowy balkon do skoków z miejsca i rozbiegu z 4 — 7 i do 10 mtr. wysokości; k — ławka; l — schodki; m — lina lub poręcz na linki z pasami, na których utrzymuje się początkujących; wymagana głębokość 1.5; 4 i 6 mtr.













Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie .