Filologia klasyczna w Uniwersytecie Lwowskim do czasów Zygmunta Węclewskiego i Ludwika Ćwiklińskiego

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Jan Smereka
Tytuł Filologia klasyczna w Uniwersytecie Lwowskim do czasów Zygmunta Węclewskiego i Ludwika Ćwiklińskiego
Pochodzenie Eos R.38 zeszyt 1 s. 61-75
Data wyd. 1937
Druk L. Wiśniewski
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
ODBITKA Z EOS, KWARTALNIKA KLAS. 1937


JAN SMEREKA
FILOLOGIA KLASYCZNA W UNIWERSYTECIE LWOWSKIM DO CZASÓW ZYGMUNTA WĘCLEWSKIEGO I LUDWIKA ĆWIKLIŃSKIEGO


LWÓW – 1937


Z DRUKARNI L. WIŚNIEWSKIEGO WE LWOWIE, UL. OSSOLIŃSKICH 16
pod zarządem Klemensa Preidla.

Wybór tematu, który pragnę poruszyć, nie jest przypadkowy. Na rok ubiegły przypadł uroczysty obchód uczczenia 60-ej rocznicy profesury Ludwika Ćwiklińskiego, któremu Koło Poznańskie P. T. F. wręczyło godny sędziwego jubilata dar, Księgę Pamiątkową (Munera Philologica), zawierającą 48 prac polskich i czeskich filologów i humanistów — w roku bieżącym przyjdzie nam święcić pamięć Zygmunta Węclewskiego w 50-tą rocznicę jego zgonu. Tak zatem u zbiegu dwu wielkich rocznic nie od rzeczy będzie przedstawić historię 90-ciu lat filologii klasycznej w uniwersytecie, w którym później dwaj znakomici Wielkopolanie, Węclewski i Ćwikliński, byli pierwszymi pionierami polskiej myśli filologicznej i rozpoczęli na tym terenie erę ekspansji naszej nauki, której po dziś dzień jesteśmy świadkami.
Zapewne, czyniąc zadość pełnemu zrealizowaniu idei regionalizmu[1], należałoby dać dokładny obraz (a warto się o to pokusić) historii filologii klasycznej[2] na Ziemi Czerwieńskiej[3], ale to przerasta skromne rozmiary artykułu[4]. Wszak tu — by przypomnieć najważniejsze tylko nazwiska — rozwijał swą owocną działalność arcybiskup Grzegorz z Sanoka (od r. 1451), właściwy fundator miejskiej szkoły katedralnej, czyli (jak ją wówczas zwano) metropolitalnej szkoły, która stała się wkrótce kolonią Akademii Jagiellońskiej — a z nim razem Filip Buonaccorsi Kallimach; stąd pochodził Paweł z Krosna, zwany Ruthenus, archegeta polskich poetów humanistycznych i pierwszy oficjalny ’poeta‘ na uniwersytecie krakowskim (r. 1507); tu uczył kilka lat znawca retoryki Benedykt Herbest, a z nim razem poeta Grzegorz z Sambora; tu wydał u Garwolczyka[5] nauczyciel szkoły lwowskiej Jan Ursyn (r. 1592), gramatykę łacińską, która doczekała się trzech wydań; tu miał sławną bibliotekę Adam Bursius (Brzeziński), późniejszy profesor Akademii Zamojskiej; wreszcie tu działał wielki filolog i poeta Szymon Szymonowicz[6], rektor tejże akademii. Ziemia Czerwieńska nie pozostawała daleko w tyle poza innymi województwami Polski, a o mieszkańcach Lwowa z połowy XVI-go wieku tak się pochlebnie wyraża Benedykt Herbest (r. 1555; w mowie pożegnalnej): „Widziałem, z jaką ochotą i zapałem mieszkańcy tego grodu się schodzili, czy to aby przypatrzeć się łacińskim komediom, czy też aby publicznie słyszeć deklamacje“[7]. Pomijając kilkadziesiąt lat ogólnego upadku nauki od drugiej połowy XVI-go wieku, czasy reformacji, dzieje Collegium jezuickiego[8] (od r. 1608), zamienionego dekretem królewskim Jana Kazimierza z r. 1661 na Akademię czyli Uniwersytet, w którym jednak uczono języka łacińskiego tylko dla celów ściśle praktycznych, teologicznych, dalej losy sporów mieszczaństwa lwowskiego, broniącego swej szkoły metropolitalnej przeciw rozwielmożnianiu się wpływów nowego zakonu i jego uczelni, oraz dziesięcioletni okres liceum (od r. 1774) pod panowaniem austriackim — przechodzimy do r. 1784, w którym cesarz austriacki Józef II postanowił, że istniejące już we Lwowie i w przyszłości mające powstać instytuty naukowe powinny tworzyć razem rzeczywisty uniwersytet, składający się z 4 fakultetów (teol., prawn., med. i filozof.) i z całego gimnazjum[9], zwanego stąd akademickim (mającego 5 klas : trzy gramatykalne i 2 humaniora). Pominęliśmy świadomie czasy uprzednie, ponieważ (jak już zaznaczyliśmy) takie opracowanie tematu należy do historii filologii klasycznej w Ziemi Czerwieńskiej, a następnie o uniwersytecie lwowskim, jako takim, a więc w znaczeniu uczelni zachodnich, można mówić dopiero właściwie od r. 1784, od czasu zreorganizowania go przez Józefa II. Nadto materiały tu trudniej dostępne i wymagające szerokich studiów, nie na miesiące obliczonych.
Jakżeż więc przedstawiało się studium filologii klasycznej na tym uniwersytecie austriackim w ciągu 90-ciu lat, tj. od roku jego założenia przez Józefa II (r. 1784) do chwili wystąpienia pierwszego profesora polskiego — do roku 1873?
Ogólny obraz owych dziewięćdziesięciu lat można sobie odtworzyć już przy pomocy takich dzieł, jak G. Wolfa, Geschichte der Lemberger Universität (Kleine historische Schriften, Wiedeń 1892), znakomitego opus Ludwika Finkla, Historia Uniwersytetu Lwowskiego (Lwów 1894); wielkiego biograficznego leksykonu Konstantego Wurzbacha, Biographisches Lexikon des Kaisertums Oesterreich (Wiedeń 1857 nn.), względnie poszczególnych numerów Gazety Lwowskiej[10] — lecz po szczegóły sięgać musimy do aktów, mieszczących się w Archiwum uniwersyteckim, czy to dotyczyć będzie personaliów profesorów i wykładających, czy to programów wykładów i ćwiczeń, czy to podręczników uniwersyteckich, czy też wreszcie prac i wypracowań piśmiennych studentów. Pewne luki w aktach archiwalnych powstały wskutek tego, że w czasie pożaru budynku uniwersyteckiego w r. 1848 zaginęło wiele cennych zbiorów i znaczna część biblioteki[11].
Organizacja studium filozoficznego — bo osobnego studium filologii klasycznej wówczas jeszcze nie było — na uniwersytecie Józefińskim przedstawiała się podobnie jak w innych krajach Austrii : z pięcioletniego gimnazjum przechodzili uczniowie na filozofię, która była propedeutyką dla właściwych, zawodowych nauk i miała w zupełności charakter wyższej szkoły średniej; studenci w wieku lat 16—17 słuchali tam dość popularnych wykładów i byli egzaminowani na sposób gimnazjalny. Studium filozofii, początkowo 2-letnie, rozszerzono po roku na okres trzech lat, dając im nazwy pojezuckie: logika, fizyka i metafizyka. Na pierwszym i drugim roku czytano autorów klasycznych, na roku trzecim uczono umiejętności pięknych czyli estetyki, zaczynając od retoryki a kończąc na poetyce. Językiem wykładowym był język łaciński, potem też niemiecki. W związku z wielką reformą szkolnictwa w Austrii (r. 1805) i po przyłączeniu tzw. zachodniej Galicji wraz z Krakowem do krajów monarchii (r. 1795) przestał istnieć uniwersytet Józefiński we Lwowie (r. 1805), a w jego miejsce utworzył rząd liceum, w którym na 2-letnim studium filozoficznym odpadła nauka filologii klasycznej. Ale stan ten nie potrwał długo. Już bowiem w 3 lata później (r. 1808) pod wpływem potężnego prądu „neohumanizmu“, promieniującego z Niemiec (Winckelmann, Herder, Lessing, Humboldt, Fr. A. Wolf) wprowadzono wykłady języka greckiego w liceum lwowskim — a w 5 lat później (r. 1813/4) utworzono 3-ci rok filozofii, który był głównie poświęcony studiom klasycznej literatury łacińskiej i filologii greckiej. W r. 1817 cesarz Franciszek I kreował we Lwowie uniwersytet, w którym przez lat z górą trzydzieści (do r. 1848) dwuletnie studium filozofii z przepisaną programem łacińską filologią i z greką, zepchniętą do przedmiotów nadzwyczajnych, było (jak dawniej) w czasach Józefa II szkołą przygotowawczą dla innych wydziałów. Tak zresztą było w całej Austrii, podczas gdy w Niemczech od dawna filozofia była studium samoistnym i kształciła głównie nauczycieli szkół średnich. Dopiero dzięki reformie szkolnej, przeprowadzonej w Austrii przez Leona Thuna, z którym współpracował słynny filolog Bonitz, filozofia przestała być propedeutyką dla innych wydziałów i stała się tym, czym jest po dzień dzisiejszy. Wówczas to zorganizowano 8-klasowe gimnazjum, do którego przesunięto część przedmiotów, wykładanych do tej pory na uniwersytecie, a z filozofii stworzono wprawdzie studium zawodowe dla nauczycieli szkół średnich, jednak nie krępowano swobody studentów, jeśli chodziło o wybór czy porządek wykładów. W każdym razie przy egzaminach i rygorozach zdawali wówczas studenci filozofię teoretyczną i praktyczną, historię i filologię, oraz matematykę i fizykę, względnie nauki przyrodnicze. W związku z tą reformą powstaje w uniwersytecie lwowskim pierwsze seminarium „das philologisch-historische Seminar“ w r. 1853/4.
Tak zatem dziewięćdziesięcioletnia historia lwowskiego uniwersytetu rozpada się na cztery okresy, jeśli idzie o stan posiadania filologii klasycznej: 1) uniwersytet Józefiński (21 lat; 1784—1805) — 2) liceum (13 lat; 1805—1817) — 3) uniwersytet Franciszka do reformy Bonitza (31 lat; 1817—1848) — 4) uniwersytet Franciszka, a potem w ogóle cesarsko-królewski uniwersytet lwowski po reformie Bonitza do chwili wprowadzenia wykładów w języku polskim (25 lat; 1848—1873). Stan filologii klasycznej przedstawia się najgorzej w okresie drugim (liceum).
W ciągu tych 90-ciu lat wykładało na uniwersytecie lwowskim ośmiu profesorów i czterech suplentów względnie adiunktów; wśród profesorów jeden był narodowości czeskiej (Canaval), wśród adiunktów jeden Polak (Dasiewicz) i jeden Rusin (X. Ławrowski) — poza tym było dziewięciu Niemców. Nazwiska wykładających brzmią (w porządku chronologicznym): prof. Wacław Hann, suplent Dasiewicz, ks. prof. Jan Ławrowski, prof. Ignacy Pollak, suplent Mateusz Zhóp, suplent Józef Hofman, prof. Michał Canaval, prof. Karlomann Tangl, prof. Bernard Jiilg, prof. Wilhelm Kergel, prof. Wilhelm Linker i — ostatni profesor niemiecki — Jan Wróbel. Wartość naukowa i dydaktyczna tych profesorów była różna[12]. Oczywiście kilku z nich mogło godnie reprezentować katedrę swego przedmiotu i na innych uniwersytetach austriackich, lepszych sił nie posiadał wówczas ani Kraków[13], który zresztą też gościł u siebie przejściowo kilku profesorów lwowskich, ani Warszawa[14] — ale żaden z tych profesorów nie dorównał Grodkowi w Wilnie, ani pierwszym Polakom w uniwersytecie lwowskim.
Jeśli idzie o ocenę pracy naukowej wymienionych wyżej profesorów lwowskich filologii klasycznej — trzeba ich podzielić na trzy grupy z zachowaniem porządku chronologicznego: do pierwszej zaliczymy tych, którzy właściwie wykładali estetykę i do których raczej miano literata (Schöngeist) przystało — w drugiej pomieścimy profesorów nie naukowców, lecz raczej nauczycieli gimnazjalnych — w trzeciej obejmiemy ludzi nauki, profesorów średniej i pełnej wartości.
Pierwszym profesorem estetyki i filologii klasycznej — o ile o niej wolno wtedy mówić — na Józefińskim uniwersytecie był Wacław Hann, pochodzący z Gracu (ur. 30. IV. 1763 r.), gdzie uzyskał doktorat filozofii, właściwie raczej poeta i estetyk aniżeli filolog. Był to niewątpliwie człowiek zdolny, z łatwością przyswajał sobie obce języki,, odznaczał się niezwykłą pamięcią i z łatwością naśladował poetów. Już w 21-ym roku życia został lektorem filologii i estetyki na uniwersytecie lwowskim (w 1784 r.), w cztery lata później był już profesorem zwyczajnym, potem dziekanem (1792) i rektorem (1793). Ciężka choroba przerwała dalszą jego karierę; były rektor zaczął podupadać finansowo i moralnie; udzielał lekcji prywatnych, był rewizorem książek dla Galicji — ale już się nie podźwignął i do dawnego stanu nie powrócił[15]. Hann pisał bardzo wiele, ale nie z zakresu filologii klasycznej: mając lat 17, wydał już dwa tomy wierszy i poemat Xenokrat w 7 księgach. Sentymentalizm i zmysłowy liryzm są charakterystyczną cechą jego poezji uczonej i przeładowanej cytatami z literatury starożytnej i nowożytnej. Hann był wybitnym mówcą, a dzięki olbrzymiej pamięci z łatwością karmił swych słuchaczy cudzymi myślami. Z zakresu filologii klasycznej wydał on chrestomatię dla studentów pt. „Selecta litterarum classicarum exemplaria philologiae auditoribus usui“ (Lwów 1789).
Drugim takim profesorem, któremu miano Schöngeist przystało, był następca Hanna na katedrze — po kilkuletniej przerwie, kiedy to z braku profesora zastępcami opędzano wykłady — Ignacy Pollak (ur. 2. VII. 1785 r.), pochodzący z Pragi, profesor gimnazjalny w Neuhaus w Czechach, który w r. 1814 otrzymał katedrę lwowską. Świetny mówca, władający doskonale klasyczną łaciną, oddawał się ze szczególnym zamiłowaniem studiom retoryki teoretycznej a zwłaszcza praktycznej; nic też dziwnego, że podczas każdej uroczystości występował jako „orator“ oficjalny. Prócz wielu mów okolicznościowych wydał Pollak książeczkę dla studentów (praktyczny podręcznik metodyczny z zakresu retoryki i poetyki) pt. „Anleitung zur Methode der Redekunst zur zweckmässigen Erleichterung des Humanitätsstudiums“ (Wiedeń 1825). Pollak wykładał 12 niemal lat (do końca życia) w uniwersytecie lwowskim[16].
Po odejściu prof. Hanna do Krakowa — już nie w uniwersytecie, ale w liceum — jak również po śmierci prof. Pollaka funkcje profesorów pełnili adiunkci i suplenci, o których przeważnie bardzo mało wiemy: tak niejaki Dąsie wic z był suplentem języka greckiego w liceum, polak-patriota, który wszedł w kontakt z centralnym rządem tymczasowym, kiedy to generał Rożniecki z wojskiem polskim zajął Lwów; wykładał on grekę do r. 1810. Potem przez cztery lata Rusin ks. Jan Ławrowski, doktor filozofii i teologii[17], profesor teologii[18], był suplentem języka greckiego na wydziale filozoficznym[19]; i jako ksiądz i jako profesor zażywał dobrej sławy. Po śmierci prof. Pollaka filologię wykładał nauczyciel wyższych klas gimn. (humaniora) Maciej Zhóp (przez jeden rok, 1828), a potem przez jeden rok Józef Hofman — obaj jako suplenci.
Jak dopiero co wymienieni, tak i trzeci z rzędu profesor filologii, niejaki Michał Canaval, niczym nie zaznaczyli się w nauce. Canaval pochodził prawdopodobnie z Czech, był w Przemyślu nauczycielem filozofii, mówił kilkoma językami i ogłaszał drobne rzeczy w ówczesnych czasopismach (głównie w Mnemosyne) oraz mowy, jak np. „Rede beim Beginn der öffentlichen Vorlesungen“ (Lwów 1829). Niedługo, bo tylko dwa lata bawił Canaval we Lwowie, po czym przeniósł się na katedrę do Ołomuńca (r. 1832).
Z nazwiskiem Ganavala (r. 1832) kończy się okres, w którym poeci, esteci, mówcy i nauczyciele gimnazjalni wykładali filologię klasyczną w uniwersytecie lwowskim, a zaczyna się era naukowców w dzisiejszym znaczeniu tego słowa, jakkolwiek nie wszyscy z nich zajmowali się jedynie łaciną i greką.
Listę, złożoną z pięciu nazwisk, rozpoczyna Karloman Tangl, stojący jeszcze dość wyraźnie na pograniczu dwóch epok: z natury poeta i romantyk, pisał wiersze i wiele rozpraw z zakresu historii swej ojczyzny — ale był też dobrym znawcą filologii klasycznej. Tangl pochodził z górzystej Karyntii[20] i był doktorem praw; we Lwowie przebywał na katedrze[21] przez lat 20 (od r. 1832 do r. 1851), uzyskał tu doktorat filozofii (r. 1836) i był rektorem w krytycznym roku 1848. Działalność pisarska Tangla była bardzo wielka: poza kilkoma poetyckimi utworami wszystkie jego rzeczy należą do historii. Ale w rękopisach zostawił jedynie prawie rozprawy treści filologicznej : przełożył na język niemiecki utwór Muzajosa o Hero i Leandrze, trzy pierwsze pieśni Dionyzjaków Nonnosa, zajmował się technicznym słownictwem Herona z Aleksandrii, miał zamiar wydać chrestomatię z greckich poetów, jako podręcznik dla studentów, ale cenzura tak mu rękopis pokreśliła, że zaniechał tego wydawnictwa; objaśnił pismo Cycerona O powinnościach (ks. I) i poematy Horacego, dał krótki zarys historii literatury greckiej i rzymskiej[22], pisał o studium języków klasycznych i o hermeneutyce, oraz o rzymskim kalendarzu. Widać stąd, że krąg zainteresowań Tangla był wcale rozległy i na owe czasy bardzo pożyteczny.
Po Tanglu objął katedrę Bernard Jülg i był profesorem nadzwyczajnym przez przeciąg dwu[23] lat (1851—52). Jülg[24] studiował w Heidelbergu i Berlinie i był uczniem Weila, Böcka, Zumpta, Boppa i innych. Zajmował się raczej językoznawstwem i językiem mongolskim; wydał między innymi: Initia linguae Calmuccicae (1847); Die Märchen der Siddhikiir; Sprachkenntnis, Sprachwissenschaft, Philologie. Resultate der Sprachvergleichung; Die polnische Wappenlegende Paprzyca und die ähnlichen germanischen Sagen; oraz z zakresu filologii klasycznej: Zu Thukydides[25] t. 39. Jülg był pierwszym indoeuropeistą w uniwersytecie lwowskim.
Po krótkim pobycie Jülga objął katedrę filologii klasycznej Wilhelm Kergel (r. 1851), profesor w Ołomuńcu, z obowiązkiem prowadzenia seminarium filologicznego. Oddział historyczny — bo wówczas było seminarium filologiczno-historyczne — prowadził ówczesny profesor historii. We Lwowie przebywał Kergel[26] przez 20 lat (do r. 1871). Był on dobrym znawcą przedmiotu, lecz pisał mało: poza recenzjami i książką z zakresu metodyki nauczania języków starożytnych można Wymienić rozprawę[27] pt. „De tempore, quo scriptus sit libellus, qui vulgo fertur Xenophantis de re publica Atheniensium“ (Vratislaviae 1846).
W r. 1861 zamianowany został drugi profesor filologii klas., Gustaw Wilhelm Linker[28], który objął katedrę literatury łacińskiej — grubo zdolniejszy od Kergla. Linker studiował w Marburgu i Berlinie, habilitował się we Wiedniu i był profesorem przez cztery lata w Krakowie[29]. We Lwowie wykładał przez lat 10, po czym został powołany do Pragi. Linker zajmował się głównie Sallustiuszem, Cyceronem i Horacym. Wymieniam tu następujące jego rozprawy: Sallustii histor. prooemium restituere tentavit (Marb. 1850); Über die altrömisch, praefectus urbis feriarum latinar. (Vindob. 1853); Emendationen zum Sallust (1854); Sallustii Catilinam et lugurtham rec. (1855); Horatium cum praefat. rec. (1856); Die älteste Sagengeschichte Roms (1858); Ciceronis Catilinam recogn. (1857); Sallustii Catilinam et lugurtham ex hist, qu. e. orat. et ep. recogn. (1864).
Ostatnim wreszcie Niemcem na katedrze filologii klas. był Jan Wrobel, powołany po Linkerze w r. 1870. Wrobel pochodził z Opola na Śląsku[30], kształcił się we Wrocławiu, był docentem filol. klas: w uniwersytecie petersburskim, potem wykładał w Krakowie przez cztery lata, a przez sześć lat był profesorem zwyczajnym we Lwowie (do r. 1875), po czym z powodu nieznajomości języka polskiego został przeniesiony do Czerniowiec. Spośród nielicznych jego prac wyróżnia się sumiennością rzecz o anakolutii u tragików greckich (Berlin 1872), wydanie krytyczne Timajosa Platona (Lipsk 1876) i Eberhardi Bethuniensis Graecismus (jako tom I zbioru gramatyków średniowiecznych). Wróbel wykładał wspólnie z Kerglem po niemiecku do r. 1871, następnie od półrocza letniego r. a. 1872/3 przez trzy lata z Zygmuntem Węclewskim, kóry prowadził wykłady w języku polskim.
Tak zatem przez trzy lata rozbrzmiewała na katedrach filologicznych we Lwowie mowa polska obok niemieckiej, bo dopiero od r. 1876/7 obie katedry uniwersyteckie zajmują dwaj Wielkopolanie: obok Węclewskiego zasiada Ludwik Ćwikliński.
Spośród ośmiu profesorów niemieckich na naszym terenie wyróżniał się wiedzą i popularnością Wacław Hann, sumiennością i uczonością Gustaw Linker. Najciekawszą postacią był bezsprzecznie pierwszy estetyk-filolog w uniwersytecie józefińskim Wacław Hann. Chociaż nieraz zdawało mu się, że spotkał go podobny los jak Owidiusza wygnanego w odległe kraje sarmackie, jakkolwiek tęsknił do swoich stron, jednak duszą i ciałem przylgnął do nowego kraju i nowych ludzi[31], nauczył się dobrze języka polskiego, poznał dokładnie literaturę polską i brał żywy udział w słabym podówczas ruchu literackim Lwowa. Języka uczył się w zasadzie od uczniów; nawiązał też stosunki z rodzinami polskimi: żył w przyjaźni z Józefem hr. Koziebrodzkim i hr. Czackim, którzy tłumaczyli jego utwory na język polski. Sam Hann pisał przedmowy do utworów swoich znajomych — i był (bo wiele o tym można mówić) niezwykle lubianym przez swych uczniów oraz najpopularniejszą postacią ówczesnego Lwowa. Miasto Lwów w uznaniu jego zasług, około literatury położonych, obdarzyło go najwyższą godnością, obywatelstwem honorowym (28. VI. 1811 r.). Dobrą sławą wśród uczniów i profesorów cieszył się następca Hanna Ignacy Pollak, lubiany był przez uczniów i szanowany w mieście Karlomann Tangl, człowiek dobry i szlachetny, który na kilka uroczystości napisał wiersze łacińskie. Tangl był też dłuższy czas nauczycielem prywatnym hr. Włodzimierza Dzieduszyckiego. Natomiast najzdolniejszy może wśród tych profesorów Gustaw Linker był człowiekiem zaciętym i bezwzględnym, a do społeczeństwa polskiego odnosił się wręcz wrogo. On to skupiał koło siebie kółko Niemców, które odbywało swe zebrania w hotelu Langa i prowadziło walkę przeciw wprowadzeniu języka polskiego do uniwersytetu. Dosadnie scharakteryzował go Małecki: Linker to Niemiec z czarnym podniebieniem i zacięty Szwab“.
Jak ci profesorowie przedstawiali się jako wykładowcy i dydaktycy, poznajemy dokładnie z programów wykładów i późniejszych ćwiczeń seminaryjnych. Oczywiście z góry stwierdzić wypadnie, że nie wszystko było ich winą, że raczej wiele należy przypisać organizacji i systemowi ówczesnych stadiów uniwersyteckich, pozostających długi czas w tyle poza studiami na uniwersytetach zagranicznych, głównie niemieckich. Według programów wykładów, w których jednak mamy luki 29 lat (r. 1796/7, 1786/7—1795/6, 1797/8—1809, 1814, 1817/8, 1824, 1849), sprawa przedstawia się następująco:, W okresie 90-letnim uniwersytetu lwowskiego, który tu omawiamy, należy wyróżnić dwa etapy: pierwszy, znacznie dłuższy, bo 67 lat liczący, w którym wykładano filologię klasyczną i estetykę przeważnie według zatwierdzonych przez rząd podręczników — gdzie zatem praca profesorów ograniczała się najczęściej do roli nauczycieli wyższego gimnazjum — i etap drugi, o wiele krótszy, 23 lat liczący, kiedy to od r. 1850, a już oficjalnie od r. 1852/3 obok urozmaiconych wykładów prowadzono też ćwiczenia seminaryjne, podobnie jak to i dziś się odbywa.
Pierwsze wykłady pierwszego we Lwowie profesora Hanna nosiły taki tytuł: Philologiam et aestheticam ac notitiam auctorum classicorum die Mercurii et Sabbati hora IV ad ductum proprii compendii praeleget... W następnym roku (1785/6) wykłada on filologię dla I i II-go roku, a estetykę dla Iii-go roku filozofii. A zatem Hann wykładał na podstawie własnych skryptów, ale już jego następcy, suplenci Dasiewicz i ks. Ławrowski, mają wykłady języka greckiego według podręcznika: Lectiones Graecae in usum auditorum philosophiae (Wiedeń 1806) i Brevis grammatica patavina. Prof. Pollak wykłada łacińską literaturę klasyczną, względnie wstęp do studium filologii klas. według własnych skryptów, lecz głównie trzyma się dwu podręczników: Exemplaria eloquentiae Bomanae i Exemplaria eloquentiae Graecae in usum auditorum. Suplenci Zhóp i Hoffman trzymają się podręczników pt. Chrestomathia Latina (Wiedeń 1827) i Lectiones Graecae in usum auditorum philosophiae (Wiedeń 1824), oraz Fischera książki pt. Aesthetik oder Lehre vom Schönen und der Kunst (1830). Prof. Tangl z początku wykłada według książki Fickera pt. Einleitung zum Studium der alten Klassiker i trzyma się jego chrestomatii łacińskiej. Taki stan rzeczy trwa do r. 1850, przy czym ilość godzin wykładów dla każdego roku waha się od 2—4 względnie 5-ciu, razem z wykładami nadzwyczajnymi (głównie z estetyki); język wykładowy był z początku łaciński, potem niemiecki (z wyjątkiem filologii łacińskiej).
Ważniejszy jest dla nas okres drugi (od r. 1850 do 1872), w którym ustala się typ wykładów i ćwiczeń, trwający z pewnymi zmianami do ostatnich niemal czasów. Wówczas już w programie wykładów osobny dział zajmuje filologia klasyczna: Philologische Fächer, a wśród „Wissenschaftliche Institute der philosophischen Fakultät“ na pierwszym miejscu widnieje: Philologisch-historisches Seminar, mające dwu dyrektarów-kierowników; wówczas też ustala się semestralny system wykładów, przy czym profesor ma 5—6 godzin wykładów i 4 godziny ćwiczeń — w sumie 9—10 godzin tygodniowo. Jeśli zastanowimy się nad całokształtem tego okresu, to wypadnie nam stwierdzić, że profesorowie starają się w ciągu trzech lat podać mniej więcej całość wiedzy filologicznej i objaśnić najbardziej znanych autorów starożytnych. Prof. Tangl w ciągu 2 lat wykłada klasyczną literaturę grecką i rzymską, morfologię grecką, encyklopedię studium klas. (głównie gramatykę, hermeneutykę i krytykję), ogólną estetykę, oraz objaśnia Adelphi Terencjusza, ody Horacego, X-tą księgę Kwintyliana, życiorys Cezara Swetoniusza, 3 ostatnie pieśni Iliady, mowy olintyjskie i filipiki Demostenesa. Jülg w ciągu 2 lat wykłada: starożytności państwowe rzymskie, literaturę grecką, objaśnia Antygonę Sofoklesa, Żywot Agrykoli Tacyta, Instytucje Gajusa, Archiasza Cycerona i prowadzi ćwiczenia językowo-stylistyczne. Nadto, jako pierwszy w uniwersytecie językoznawca porównawczy, wykłada gramatykę sanskrycką, język mongolski, armeński, języki słowiańskie i interpretuje wybrane partie z Mahalbharaty (r. 1852/3). Kergel, gdy jest sam przedstawicielem filologii klasycznej w uniwersytecie lwowskim, wykłada w ciągu 4 lat encyklopedię filologii, składnię grecką, starożytności greckie, metrykę grecką i rzymską, literaturę rzymską, sądownictwo greckie, oraz objaśnia Platona Fedona, Ksenofonta Anabazę, Sofoklesa Filokteta, Platona Apologię, mowę Cycerona Pro Milone, Homera Iliadę, Sallustiusa Jugurtę, Demostenesa mowę o wieńcu, Wergilego Eineidę, Tacyta Annales, Sofoklesa Króla Edypa, Cycerona mowę Pro Sestio, Sofoklesa Antygonę,Owidiusza Metamorfozy, Demostenesa I-szą mowę przeciw Filipowi, Horacego Satyry i Herodota. Zatem Keirgel czytał w każdym półroczu autora łacińskiego i greckiego, a nadto omawiał wypracowania pisemne studentów. Wykłady swoje powtarzał potem przez lat 16, tj. aż do końca pobytu we Lwowie, zmieniając jedynie autorów względnie ich utwory tak na wykładach jak i w seminarium. Pracowity bowiem Kergel wprowadził pewną nowość: oto objaśniał utwory autorów starożytnych na wykładach. Interpretował więc Platona Protagorasa, Cycerona mowę Pro Sestio, Sofoklesa Króla Edypa, Liwiusza, Tacyta Żywot Agrykoli, Horacego Listy, Demostenesa III-ą mowę przeciw Filipowi i Herodota. Widzimy więc, że Kergel urozmaicał wykłady i ćwiczenia, ale swymi skryptami, zawierającymi pięć wykładów, żył przez lat 20. Wygodniej, aczkolwiek zdolniejszy od Kergla, urządził się Linker. W ciągu 10-ciu lat pobytu we Lwowie miał katedrę latynistyki (podczas gdy Kergel reprezentował wówczas, od r. 1861/2, hellenistykę) i wykładał tylko literaturę łacińską i starożytności rzymskie' państwowe i prywatne, nadto objaśniał poszczególnych autorów na wykładach, jak Horacego Ody, Wergilego Eneidę, Tacyta Annales ks. I i Żywot Agrykoli, Cycerona mowę Pro Murena, Cezara Bellum civile ks. I, Horacego Listy i Satyry i Cycerona I-ą mowę przeciw Katylinie; na seminariach czytał Sallustiusza Bellum Catilinae i Bellum Iugurthinum, Cezara De hello Gallico ks. I, Liwiusza Księgi Wybrane i prowadził ćwiczenia z zakresu metryki., Wreszcie ostatni profesor Niemiec Wróbel do czasów przyjścia prof. Zygmunta Węclewskiego (a zatem przez 3 lata) wykładał historię literatury greckiej, starożytności rzymskie, metrykę, gramatykę łacińską, encyklopedię filologii klasycznej i starożytności greckie; nadto objaśniał na wykładach Tacyta Historii ks. I, a w seminarium czytał Horacego Ody, Katulla Pieśni, Homera Iliadę, Wergilego Georgiki i Sofoklesa Antygonę.
Tak przedstawiały się wykłady i ćwiczenia na filologii klasycznej w tej drugiej, ważniejszej dla nas epoce: najczęściej powtarzały się wykłady z zakresu literatury i starożytności, w seminariach ograniczano się tylko do autorów „szkolnych“ (najczęściej czytano Horacego i Tacyta, oraz Platona i Sofoklesa), chociaż tu nie brak urozmaicenia, jeśli idzie o dobór utworów. Najpracowitszym okazał się Kergel, który też jedyny spośród profesorów ogłaszał stale (od r. 1861) w programie wykładów: ocena wypracowań pisemnych studentów (Beurteilung der schriftlichen Arbeiten).
Studenci, o ile można wnosić z nielicznych aktów, odnosili się do swoich profesorów na ogół z szacunkiem, uwielbiali Hanna, podziwiali pracę Kergla, lecz nie lubili i obawiali się surowego Linkera i pokpiwali sobie czasem z Wróbla. Jeśli wolno wydać ogólny sąd na podstawie zachowanych prac i katalogów, nie podobna odmówić ówczesnym studentom zapału i sumienności. W archiwum uniwersyteckim zachowało się wiele dziesiątek prac seminaryjnych od r. 1853 począwszy. U Kergla oddano 77 prac u Linkera 33. Prace to niewielkie, najczęściej kilka lub kilkanaście stron liczące (zgodnie zresztą z ówczesnym duchem panującym w filologii klas.) tyczyły się krytyki tekstu i autentyczności pewnych miejsc — nierzadko jednak oddawano prace historyczno¬literackie i językowo-gramatyczne.
Oto tytuły niektórych prac, z których najwcześniejsze pochodzą[32] z r. 1853: (tematy wzięte u prof. Kergla; oddaje student Stanisław Sobieski) Horatii Flacci c. 8 libri III; Caput 28 libri I Ciceronis De officiis; Horatii Flacci Sat. I 1, 24; De Horatii Salka I 1, 29—I 88—01 — (jedną z ostatnich prac pisze w r. 1871 Franciszek Pawłowicz) Difficilioris cuiusdam loci Anabasis Xenophonteaę dilucidatio — (u prof. Linkera; oddaje Emilian Ogonowski w r. 1862) Quatenus Sallustius in scribenda historia, quae Catilinae coniurationem continet, Ciceronis Catilinarias orationes respexerit ex iisque necessarias aliquas notitias hauserit — (u prof. Linkera; oddaje Eugeniusz Żelechowski) De ratione et usu participiorum, quae in I—II—III libro commentariorum Caesaris de Bello Gallico inveniuntur. Niektórzy studenci ówcześni okazywali bardzo wielką pilność i pisali w czasie studiów 6 względnie 7 prac: tak np. Garlicki Tomasz, Branik Jan, Samiolewicz Zygmunt, Próchnicki Franciszek — dwa ostatnie nazwiska znane i cenione powszechnie na tutejszym terenie.
Ilość studentów w pierwszym roku istnienia uniwersytetu józefińskiego wynosiła 77, potem wzrosła do 800 i więcej; w drugim okresie na filozofii było kilkudziesięciu. Na seminarium uczęszczało około 20—30 osób.
Uniwersytet zajmował początkowo obszerny kompleks budynków po trynitarzach, na końcu ulicy Krakowskiej tuż przed bramą Krakowską, a po pożarze w r. 1848 mieścił się komornem w Ratuszu; dopiero od r. 1851 dzięki namiestnikowi hr. Agenorowi Gołuchowskiemu otrzymał uniwersytet własny gmach ad St. Nicolaum. Od r. 1863 już znajdują się w programach wykładów wzmianki, w jakich salach odbywają się wykłady: dla filologii klasycznej była przeznaczona sala III.
W bibliotece uniwersyteckiej, z której po pożarze (r. 1848) ocalało 13.000 tomów, było w tym czasie około 6.000 dzieł treści filologicznej; seminarium filologiczne nie posiadało osobnej biblioteki i zbiorów.
Tak przedstawia się w zarysie historia 90-ciu lat filologii klasycznej w lwowskim uniwersytecie pod zaborem austriackim, kiedy to w salach wykładowych rozbrzmiewał język niemiecki i łaciński. Bliższe poznanie tego okresu jest o tyle potrzebne, że bez tego nie zrozumie się należycie roli, jaką w uniwersytecie i w kulturze kraju odegrał pierwszy filolog-Polak na katedrze Zygmunt Węclewski, który z początkiem r. 1873 zaczął wykładać w języku ojczystym, oraz Ludwik Ćwikliński, twórca osobnej biblioteki seminaryjnej (1877 r.) i gabinetu filologiczno-archeologicznego (1880 r.).
O Węclewskim w pierwszym roczniku polskiego czasopisma filologicznego Eos[33] (założonego przez Ćwiklińskiego) pisze jego uczeń Franciszek Majchrowicz, nazywając go „postacią szlachetną, godną stanąć w rzędzie zasłużonych w narodzie“ — zasługi Ćwiklińskiego czcili filologowie polscy kilka razy, a w roku zeszłym poświęcili mu okazałe Munera Philologica.

ARGUMENTUM

De philologiae classicae in Universitate Leopoliensi fatis usque ad Sigismundi Węclewski et Ludovici Ćwikliński tempora: auctor primum gravissimas quae huc spectant res XV—XVIII saec. breviter adumbrat, deinde philołogiae classicae historiam ab an. 1784 u. a. an. 1873 accurate describit, tum rationem studiorum, 12 professorum auctoritatem, genus praelectionum auditorumque munera percenset.




  1. Jak go pojmował najwybitniejszy u nas znawca tej idei Aleksander Patkowski (w Przeglądzie Współczesnym z r. 1925).
  2. Jan Sajdak dał tylko krótki zarys w rozprawie pt.: Filologia klasyczna w Polsce w dziele zbiorowym pod redakcją Feliksa Konecznego: Polska w kulturze powszechnej, część II, str. 95—129.
  3. Por. też: Stanisław Łempicki, Udział ziem południowo-wschodnich Rzeczypospolitej w piśmiennictwie polskim (Pamiętnik Literacki, t. XXXIII, str. 390—101) — Janina Królińska, Rola ziemi przemyskiej w kulturze polskiej (tamże, str. 299—305) i tam cyt. bibliografię.
  4. I wymaga dłuższych studiów. Pragnę na razie dać taki zarys, jak to czyni Wincenty Ogrodziński w odczytach w Kole Krakowskim P. T. F.: Filologia klasyczna na Uniw. Jag. między 2 reformami Kołłątaja (22. II. 1936); Filologia klasyczna na Un. Jag. za Księstwa Warszawskiego i W. M. Krakowa (25. III. 1935) — względnie w artykule: Wielkopolanie na katedrze filologii klasycznej w Krakowie w XIX wieku (Munera Philologica L. Ćwikliński... oblata, Posnaniae 1936, str. 433—50). Por. też rzecz R. Kotuli, Bibliografia polskich druków lwowskich XVI—XVIII wieku, Lwów 1928, i A. Jędrzejowskiej, Książka polska we Lwowie w XVI wieku, Lwów 1928.
  5. Pt. „Grammaticae methodicae libri IV“.
  6. Por. Wiktor Hahn, Szymon Szymonowicz jako filolog, Lwów 1897.
  7. Por. K. Morawski, Andrzej Patrycy Nidecki, Kraków 1892, str. 110.
  8. Por. też: ks. St. Bednarski, Dzieje kulturalne jezuickiego Kolegium we Lwowie w XVIII wieku (Pam. Liter. XXXII, str. 1—11).
  9. Por. też: J. Dobrzański, Szkolnictwo średnie w b. Galicji w latach 1772—1805 (Prace Histor. Akad. Koła Histor. we Lwowie), Lwów 1929, str. 405—425, i A. Androchowycz, Obrazky z istorii serednoho szkilnyćtwa w Hałyczyni w XVIII i XIX st. (Zap. Tow. Szewczenki, t. 100, str. 289—310).
  10. Resztę bibliografii podaje Antoni Knot w świetnym artykule pt. „Dzieje szkolnictwa na Ziemi Czerwieńskiej. Przegląd literatury 1918—1935 (Ziemia Czerwieńska, Lwów 1936, r. II, z. 1, str. 149—157).
  11. Por. też : A. Jędrzejowska, Biblioteka Uniwersytecka we Lwowie, Lwów 1926 (osobna odb. z wydaw. „Publiczne Biblioteki Lwowskie“).
  12. W wielkim biograficznym leksykonie Wurzbacha znajdziemy tylko trzy nazwiska: Hanna, Jiilga, Targla; w indeksach filolog. Ecksteina i Pöckla poza Jülgiem dwa nazwiska: Linkera i Wróbla; o innych literatura oficjalna milczy.
  13. Jacek, Idzi Przybylski; Kajetan Trojański.
  14. Ks. Sebastian Ciampi; August, Ernest Zinserling.
  15. W r. 1805 (gdy Austria otrzymała zachodnią Galicję) poszedł do Krakowa na profesora; po pięciu latach wrócił do Lwowa, ale już katedry nie otrzymał. Ostatnie lata życia spędził w nędzy, wspierany przez kolegów; umarł we Lwowie w r. 1816
  16. Umarł 30. IV. 1835.
  17. Ur. w Terce w obwodzie sanockim, umarł w r. 1846.
  18. O „Studium Ruthenum“ por. A. Androchowycza Lwiwśkie „Studium Ruthenum“ (Zapysky Tow. Szewczenki. T. 131, r. 1921, str. 123—195; T. 132, str. 185—217; T. 136—7, str. 43—105; T. 146, str. 33—118: T. 150, str. 1—79.
  19. Wykładał po łacinie.
  20. Ur. w r. 1799, umarł w Gracu w r. 1806. Kształcił się głównie w Gracu, Insbruku i w Padwie.
  21. Następnie otrzymał katedrę filologii klasycznej w Gracu.
  22. Dla hr. Włodzimierza Dzieduszyckiego, którego uczył prywatnie kilka lat.
  23. Po czym poszedł do Krakowa, a później (r. 1863) do Insbruka.
  24. Ur. w r. 1825 w Ringelbach w Baden.
  25. W Neue Jahrbücher für Philol. u. Pädagogik, r. 1861, I. 83, str. 168.
  26. Aż do przeniesienia go do Gracu.
  27. Oraz: Zu Thuc. Tacit. Sallust.
  28. Ur. w r. 1927.
  29. 1856—59.
  30. Ur. w r. 1831.
  31. Por. też świetne felietony Stanisława Łempickiego pt. Uniwersytet Jana Kazimierza a społeczeństwo lwowskie (Gazeta Poranna, Lwów 1935, nr 10908—10).
  32. Powtórzę, że dla uzyskania stopnia doktora filozofii zdawano wówczas trzy rygoroza: z historii i filologii, filozofii teoretycznej i praktycznej, oraz z matematyki i fizyki.
  33. O życiu i pracach Zygmunta Węclewskiego (Eos, 1894, Lwów, str. 113—125; por. też: Stanisław Węclewski, Wspomnienia o Zygmuncie Węclewskim, jego pochodzeniu, rodzinie i zawodzie naukowym, wydał ks. Alfons Mańkowski, Pelplin 1934.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Smereka.