Biblia Wujka (1923)/Dzieje Apostolskie 23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Poniżej znajdują się Dzieje Apostolskie podzielone na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Nowy Testament - Dzieje Apostolskie

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26 - 27 - 28


ROZDZIAŁ XXIII.
Dla Pawła Pharyzeuszowie roztargnieni z Saduceuszami, któremu nowe załogi, zrządzone od Żydów, przez wnuka, objawione, dlaczego posłan do Cezaryi.

A Paweł patrząc pilnie na radę, rzekł: Mężowie bracia! ja ze wszystkiego sumnienia dobrego zachowałem się przed Bogiem aż do dnia tego.

A Ananiasz, najwyższy kapłan, kazał go tym, którzy przy nim stali, bić w gębę.

Tędy rzekł Paweł do niego: Uderzy cię Bóg, ściano pobielona; a ty siedząc, sądzisz mię wedle zakonu, a rozkazujesz mię bić przeciw zakonowi?

A którzy przy nim stali, rzekli: Najwyższemu kapłanowi Bożemu złorzeczysz?

A Paweł rzekł: Nie wiedziałem, bracia! żeby był najwyższym kapłanem; bo napisano jest: Przełożonemu ludu twego złorzeczyć nie będziesz. [1]

A wiedząc Paweł, że jedna część była Saduceuszów, a druga Pharyzeuszów, zawołał w radzie: Mężowie bracia! jam jest Pharyzeusz, syn Pharyzeuszów: o nadzieję i powstanie umarłych mię sądzą. [2]

A gdy to wymówił, stał się rozruch między Pharyzeuszami i Saduceuszami, i rozerwało się zgromadzenie.

Albowiem Saduceuszowie powiadają, iż niemasz zmartwychwstania, ani Anioła, ani ducha, a Pharyzeuszowie oboje przyznawają. [3]

I stało się wołanie wielkie. A powstawszy niektórzy z Pharyzeuszów, spierali się, mówiąc: Nic złego nie najdujemy w tym człowieku; a jeźliż z nim mówił duch albo Aniół?

10 A gdy był wielki rozruch, bojąc się Tysiącznik, aby Pawła nie rozszarpali, rozkazał iść żołnierzom, a porwać go z pośrodku ich i odwieść go do obozu.

11 A przyszłéj nocy stanąwszy przy nim Pan, rzekł: Bądź stały; albowiem, jakoś o mnie świadczył w Jeruzalem, takżeć i w Rzymie trzeba świadczyć.

12 A gdy był dzień, zebrali się niektórzy z Żydów i ślubem się zawiązali, mówiąc: Że nie mieli ani jeść ani pić, ażby zabili Pawła.

13 A było ich więcéj niż czterdzieści mężów, którzy to sprzysiężenie byli uczynili.

14 Którzy przyszli do najwyższych kapłanów i starszych i rzekli: Ślubemeśmy się zawiązali, że nic ukusić nie mamy, ażbyśmy zabili Pawła.

15 A przetóż wy teraz oznajmijcie Tysiącznikowi z radą, aby go do was wywiódł, jakobyście się mieli co dostateczniéj wywiedzieć o nim: a my, pierwéj niż się przybliży, gotowiśmy go zabić.

16 A gdy usłyszał siostrzeniec Pawłów zasadzkę, przyszedł i wszedł do obozu i opowiedział Pawłowi.

17 A Paweł przyzwawszy do siebie jednego z rotmistrzów, rzekł: Doprowadź młodzieńca tego do Tysiącznika; bo mu coś ma opowiedzieć.

18 A tak on wziąwszy go, przywiódł do Tysiącznika i rzekł: Paweł więzień prosił mię, abych tego młodzieńca doprowadził do ciebie, któryć ma coś powiedzieć.

19 A Tysiącznik wziąwszy go za rękę, odszedł z nim na stronę i pytał go: Cóż jest, co mi oznajmić masz?

20 A on rzekł: Zmówili się Żydowie prosić cię, abyś jutro wywiódł Pawła przed radę, jakoby się mieli co dostateczniejszego o nim dowiedzieć.

21 Ale ty nie wierz im; boć się nań nasadziło z nich więcéj niż czterdzieści mężów, którzy się ślubem zawiązali nie jeść, ani pić, ażby go zabili: i teraz są pogotowiu, czekając obietnice twojéj.

22 Tysiącznik tedy odprawił młodzieńca, rozkazując, aby przed żadnym nie powiadał, że mu to oznajmił.

23 I wezwawszy dwu rotmistrzów, rzekł im: Nagotujcie dwieście żołnierzów, aby szli aż do Cezaryi, i siedmdziesiąt jezdnych i dwieście oszczepników, od trzeciéj godziny w noc.

24 I nagotujcie bydlęta, aby Pawła wsadziwszy, zdrowo odprowadzili do Felixa starosty;

25 (Albowiem się bał, by go snadź nie porwali Żydowie i nie zabili, a onby potem odnosił potwarz, jakoby wziąć miał pieniądze:)

26 Napisawszy list, który to w sobie zamykał: Klaudyusz Lizyas onemu staroście Felixowi zdrowia.

27 Tego męża poimanego od Żydów, gdy już od nich miał być zabit, nadszedłszy z wojskiem, odjąłem go, dowiedziawszy się, iż jest Rzymianin.

28 A chcąc wiedzieć przyczynę, dla któréjby nań skarżyli, wywiodłem go przed ich radę.

29 Któregom nalazł oskarżonego o gadki zakonu ich, lecz nie mającego żadnéj winy godnéj śmierci albo więzienia.

30 A gdy mi oznajmiono o zdradzie, którą mu byli nagotowali, posłałem go do ciebie, opowiedziawszy téż tym, co nań skarżyli, aby przed tobą mówili. Miéj się dobrze.

31 Żołnierze tedy, tak jako im było rozkazano, wziąwszy Pawła, prowadzili nocą do Antypatrydy.

32 A nazajutrz zostawiwszy jezdne, aby z nim jechali, wrócili się do obozu.

33 Którzy wjechawszy do Cezaryi a oddawszy list staroście, postawili przed nim i Pawła.

34 A przeczytawszy i zapytawszy, z któregoby był powiatu, i zrozumiawszy, że z Cylicyi,

35 Rzekł: Będę cię słuchał, gdy przyjdą ci, którzy na cię skarżyć mają. I rozkazał go strzedz na pałacu Herodowym.