100 potraw z jaj/całość
<<< Dane tekstu | ||
Autor | ||
Tytuł | 100 potraw z jaj | |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ | |
Data wyd. | 1929 | |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ | |
Miejsce wyd. | Warszawa | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
pani elżbieta
Jaja są nietylko jednym z najpożywniejszych i najzdrowszych artykułów spożywczych — są również jednym znajniezbędniejszych, najbardziej rozpowszechnionych. Najłatwiejsze do przyrządzenia, są jednocześnie podstawowym materjałem kuchni wymyślnej i wykwintnej. Jaja są codziennem pożywieniem kilkumiesięcznego dziecka i zgrzybiałego starca. Zjada je codziennie rano i wieczorem pracownica igły, sklepowa i biuralistka, śpiesząca do pracy, gotując je, lub smażąc naprędce na primusie, lub spirytusówce, jak również i smakosz, spożywający je w postaci wykwintnych „omelettes soufflées z truflami i szparagami” w eleganckiej restauracji. To też te pierwszorzędne jadłodajnie mają rozmaite wyborne sposoby przyrządzania potraw z jaj i przy pomocy jaj. Gorzej jest w kuchniach prywatnych, gdzie właśnie znane jest przeważnie tylko stosowanie jaj, jako środka pomocniczego. Samodzielne potrawy z jaj ograniczają się zwykle do jaj na miękko, (prawie zawsze przegotowanych), jaj na twardo (często niedogotowanych), jajecznicy na maśle lub słonince ze szczypiorkiem i do nieudolnie wykonanego omletu z konfiturami.
Do pomocy paniom domu ułożyłam właśnie tę książeczkę. Nie wyczerpując, oczywiście, wszystkiego, co z jaj wykonać można, daje ona dostateczną ilość dań, aby zaspokoić duże nawet wymagania. Obok dokładnych wskazówek wykonania najprostszych prac, jak gotowanie jaj
ma miękko, na twardo, w koszulkach, poszetowych itp. — zawiera ona przysmaki dla wybrednych gastronomów, jak jajecznica po Strasbursku itp.
Wobec surowej reglamentacji przywozu towarów zagranicznych i obowiązującego nas w obecnej ciężkiej sytuacji ekonomicznej naszego kraju — unikania towarów przywozowych — nie wprowadziłam do żadnej podanej tu kombinacji: ostryg, homarów, krewetek, kawioru itp., ani nawet dodatków tak kosztownych jak łosoś, (też gdański!!) trufle, (krajowe mamy, wprawdzie, lecz w handlu się ich nie spotyka); a jeżeli tu i owdzie figuruje parmezan, to wszędzie można go zastąpić ostrym serem krajowym.
Daję tu tylko wyraźnie potrawy z jaj, to jest takie, w których jaja stanowią główną część składową. Gdybym chciała napisać, a nawet tylko wyliczyć wszystkie dania, w których skład jaja wchodzą — zamiast książeczki podręcznej, uformowałby się olbrzymi tom. Przez całą wiosnę i lato, to jest przez sezon, w którym mamy obfitość jaj i są one tanie, przez cały post — kiedy na prowincji szczególniej ryby są drogie, lub ich nie można dostać, a jarzyn, za wyjątkiem włoszczyzny do rosołu, tak dobrze, jak niema — czytelniczka tej książeczki będzie mogła przyrządzać codzień inne smakowite, a zdrowe i niekosztowne dania i przystawki dla swojej rodziny. Bo jaja są jedynym może produktem, obok jednego chyba mleka, o który łatwiej na prowincji, niż w stolicy. Wprawdzie eksporterzy jaj, (a wiemy wszyscy, że jaja stanowią jedną z najważniejszych pozycyj naszego wywozu) otrzymują licencję wywozową z tym warunkiem, że muszą zaopatrzyć stolicę i duże ośrodki kraju w dostateczną ilość jaj — wykonanie jednak tej klauzuli ma dużo słabych stron. Najgorszem jest to, że waga jaj, mających być dostarczonemi, nie jest ustalona. Ponieważ zaś rynek zagraniczny wymaga towaru pierwszorzędnego — my otrzymujemy zawsze prawie jaja zbyt małe.
Muszę więc odrazu zwrócić uwagę gospodyń, że, o ile jaja są bardzo małe, należy ich brać na każdą potrawę więcej nieco, niż wskazano w przepisie. Drugą słabą stroną stołecznego handlu jajami jest ich niedostateczna świeżość. Przeważnie w handlu są tak zwane jaja „pakowe”, których zbieranie, sortowanie, pakowanie i dostawa zajmują tyle czasu, że dochodzą one do rąk spożywcy jeżeli nie zepsute, to podeschnięte i mniej w użyciu wydajne. Gorzej jeszcze jest z tak zwanemi „wapniakami”, które przez cztery miesiące zimowe: listopad, grudzień, styczeń i luty, prawie wyłącznie muszą — z racji wysokiej ceny jaj świeżych — zaspokajać potrzeby mniej zamożnych mieszkańców miast. Jaja wapnowane, natychmiast po wyjęciu z konserwy (to jest po rozmoczeniu otaczającej je warstwy wapna), prawie się nie różnią od jaj świeżych; skorupkę tylko mają delikatną, łatwo pękającą, i nie można ich gotować ani na miękko, ani na twardo. Do smażenia i do potraw są zupełnie odpowiednie, bo nawet białka z nich doskonale na pianę ubijać się dają. Po kilku dniach jednak białko rzednie, a żółtko nabiera specyficznego, jakby lekko kwaskowego smaku. Takie jaja, nie będąc zupełnie zepsute — już do ciast, legumin, jajecznic, omletów nie są zdatne i tylko do farszów, kotletów, panjerowania różnych potraw służyć mogą.
Toteż nieraz bardziej celowem jest kupienie droższych jaj świeżych, których dostarczają okoliczne włościanki. Aby i tutaj nie doznać zawodu, należy każde jajko przed kupnem obejrzeć pod światło. Jaja zupełnie świeże są całe równo przezroczyste. Ciemniejszy punkt dowodzi, że jajko jest w stanie częściowego rozkładu; zupełnie czarny — że wskutek długiego leżenia w miejscu wilgotnem, żółtko przyschło do skorupki i w tem miejscu psuć się zaczyna. Takie jaja, nie będąc zupełnie zepsute, mają silny zapach stęchlizny, udzielający się całemu ciastu lub potrawie. Chcąc wypróbować świeżość jaj, możemy je też pławić w wodzie. Środek ten jednak jest zawodny o tyle, że tylko przez pierwsze dwa dni po zniesieniu jajko tonie. Już na trzeci dzień, wskutek usychania białka, formuje się w jajku mała próżnia, i jajko podnosi się częściowo ponad powierzchnię wody. Jaja zaś nawet w parę tygodni po zniesieniu są zupełnie świeże. Chcąc uniknąć strat, należy każde jajko, po rozbiciu skorupki, powąchać przed włożeniem go do potrawy, lub, co jeszcze pewniejsze, wylać je na mały spodeczek i dopiero wtedy, przekonawszy się o zupełnej jego świeżości, włożyć w potrawę.
Jeżeli używamy oddzielnie żółtek, a oddzielnie białek - wystarczy wylanie białka na spodek, gdyż na białku właśnie przedewszystkiem występują charakterystyczne cechy zepsucia: wodnistość, zielonkawy kolor, zmącenie, zapach stęchły itp.
Panie, mieszkające na prowincji, rozporządzające latem i wiosną większą ilością jaj i chcące zrobić ich zapas na zimę, obok powszechnie znanego wapnowania, czyli zalewania jaj lasowanem wapnem - przy czem należy to robić w małych naczyniach, gdyż, jak już nadmieniałam, wyjęte z wapiennej skorupy jaja długo stać nie mogą — mogłyby zastosować dwa inne, równie praktyczne sposoby. Świeże jaja, najpóźniej w trzy dni po ich zniesieniu, zalać szkłem wodnem, zmieszanem z przegotowaną i ostudzoną wodą, w stosunku 1 części szkła wodnego na sześć do siedmiu części wody. Jaja konserwują się bardzo dobrze i można je w miarę potrzeby z płynu wyjmować bez szkody dla reszty. Można też każde jajko, nazajutrz po zniesieniu, posmarować dokładnie czystem szkłem wodnem, osuszyć na specjalnej podstawce z dziurkami, poczem trzymać w koszu lub szufladzie w chłodnej i suchej śpiżarni. Głównie suchej, gdyż nawet ciepło tak jajku nie szkodzi, jak wilgoć. Jaj nie można przechowywać ani w lodowni, ani w piwnicy: najlepiej zabezpieczone, napewno się zepsują. Jaja, posmarowane szkłem wodnem, należy starannie obejrzeć: najmniejsza przestrzeń, niem nie pokryta, naraża całe jajko na zepsucie. Można też jaja świeże przetrzeć starannie w ręce, posmarowanej wazeliną, i przechowywać potem w doskonale przesuszonych plewach (zgoninach) owsianych. Wazelina zamyka wszystkie pory i chroni jajka od zetknięcia z powietrzem i rozkładu; wszystkie te sposoby konserwowania jaj są dobre, najlepszem jednak zawsze zostanie jajko świeże.
1. Jaja na miękko. Najpospolitszy sposób przyrządzania jaj, a jednak widocznie bardzo trudny, gdyż rzadko gdzie dobrze wykonywany. Należy brać tylko jaja bardzo świeże i nie wapnowane, gdyż te ostatnie po włożeniu do wrzątku natychmiast pękają. W jajku ugotowanem prawdziwie „na miękko“, białko powinno być nawpół ścięte, a żółtko — płynne, lecz już zagrzane; aby to osiągnąć, spuszczać jaja na wrzątek, odmówić wolno i uważnie jedną Zdrowaśkę (kto lubi białko więcej ścięte — dwie Zdrowaśki), poczem wszystkie jednocześnie wyjąć durszlakową łyżką, ułożyć na talerzu pomiędzy dwie warstwy dużej serwety i natychmiast gorące podawać do stołu. Do nich solniczkę soli, masło świeże w kulkach lub płatkach, cienko krajany chleb i bułeczki, no i specjalne do jaj kieliszki porcelanowe lub metalowe.
2. Jaja po wiedeńsku. Jaja, ugotowane jak wyżej, rozbija się prędko i wlewa po dwa lub po trzy, zależnie od rozmiaru jajek, do dobrze wygrzanych szklaneczek. Nawierzch kładzie się po sporym płatku śmietankowego masła i sypie po pół łyżeczki od kawy miałkiej soli. Podaje jaknajprędzej, aby jaja nie wystygły. Jedzący miesza łyżeczką jaja z masłem przed ich spożyciem. Można też na życzenie osoby, dla której jaja gotujemy, dodać do nich odrobinę pieprzu.
3. Jaja w koszulkach. Używane jako dodatek do wielu kwaśnych zup i do obkładania jarzyn, jadają się często, jako samodzielne danie. Duże, świeże jaja, starannie umyte, wkłada się we wrzącą wodę, gotuje wyraźnie trzy minuty, poczem wszystkie jednocześnie wyjmuje durszlakową łyżką i natychmiast pogrąża w bardzo zimnej wodzie. Po paru minutach, gdy ostygną, tłucze się ostrożnie skorupkę, oczyszcza z niej jaja. Białko w nich powinno być mocno ścięte, żółtko zaś musi pozostać płynnem. Jeśli chcemy te jaja podać na gorąco, musimy je napowrót włożyć we wrzątek na jedną minutę: — ścięte mocno białko nie da żółtku stwardnieć.
4. Jaja na twardo. Czysto umyte, świeże jaja nastawiamy w zupełnie zimnej wodzie, przyczem powinno być jej tak dużo, aby jaja były zupełnie nią pokryte. Nie gotować na zbyt gwałtownym ogniu, gdyż jaja mogłyby popękać. Gdy woda mocno zawrze, odstawić rondelek na stronę i trzymać w gorącej wodzie jaja przez pięć minut a nawet, jeżeli są duże, nieco dłużej; poczem, o ile mają być podane na gorąco, zanurzyć na chwilę w zimną wodę, natychmiast wyjąć i parujące podać w serwecie do chrzanu, musztardy itp. Jeśli mają być użyte na zimno, niech leżą w zimnej wodzie, aż ostygną. W obu wypadkach zimna woda ułatwia odstawanie skorupki przy oczyszczaniu jaj.
5. Jaja poszetowe. Wymagają zręczności i pewnej wprawy w ich przyrządzaniu. Bierze się przedewszystkiem płaski rondel, lub głęboką patelnię, zagotowuje w niej osoloną mocno wodę, dolewa do niej parę łyżek octu. Do wrzątku wpuszcza się po jednem rozbite jaja, wpuszczając je ze skorupki tuż nad samą wodą, aby się jajko nie mogło daleko rozpłynąć, tylko natychmiast ścięło; gotuje tak dwie, najwyżej trzy minuty, aby białko po wierzchu dobrze stwardniało a żółtko pozostało zupełnie płynne, poczem zaraz się wyjmuje durszlakową łyżką. Nie można dużo jaj naraz w jednem naczyniu gotować: najwyżej trzy lub cztery, zależnie od rozmiaru rondla. Wyjęte, układa się na półmisek, w którym jest trochę gorącej wody, jedno obok drugiego, aby się nie pogniotły. Gdy wszystkie gotowe, należy jeszcze ładnie zrównać im brzegi, co najlepiej wykonać zapomocą odpowiedniego rozmiaru foremki do ciastek. Jest to najbardziej wykwintne gotowanie jaj. Używane są one do eleganckiego podania rosołów, barszczyków, zup szczawiowych itp. Służą do okładania różnych jarzyn, są podawane z rozmaitemi sosami; będą się dalej spotykały w rozmaitych daniach z jaj.
6. Jajecznica. Na jajecznicę można używać nietylko jaj świeżo zniesionych: dobre są i wapnowane i konserwowane wszelkiemi innemi sposobami, byle nie były zepsute lub stęchłe. Jako zasadę ogólną przyjąć należy, aby jaja przed smażeniem dobrze ubić, zmieszać dokładnie z wszelkiemi dodatkami i dopiero wylewać na patelnię, na obficie rozpuszczony, lecz nie zrumieniony tłuszcz: masło, słoninę lub szmalec. Smaży się jajecznicę na zakrytej blasze, lub, jeżeli na odkrytej fajerce, to na niedużym ogniu. Jajecznicy nie należy ruszać aż do chwili, kiedy się zacznie smażyć od dołu, co widać zaraz na powierzchni. Wtedy dopiero dużą, srebrną, lub inną metalową łyżką należy oddzielić jajecznicę od dna naczynia dużemi płatami. Gdy jajecznica cała się zetnie, natychmiast ją podawać, szczególniej, jeżeli to jest jajecznica z mlekiem lub śmietanką, gdyż mogłaby, stojąc, odwodnieć, „odskoczyć”, jak mówią kucharki. Jajecznica nie powinna nigdy być drobno wymieszana: jest mniej smaczna i mniej estetycznie wygląda.
7. Jajecznica na maśle. Bierze się od dwóch do trzech dużych jaj na osobę, rozbija je i wlewa do odpowiedniego garnczka, w którym rozbija się je dokładnie łyżką lub mątewką, soli lekko i wylewa na roztopione na patelni masło, którego powinno być obficie, np. na cztery jaja nie mniej, niż pięć deka masła. Masło powinno być mocno zagrzane, lecz niezrumienione. Smażyć na wolnym ogniu; kiedy powierzchnia jaj zacznie się ruszać, oddzielać od dna usmażone części, zawsze tylko dużemi płatami. Gdy cała jajecznica się zetnie, podawać gorącą w tem samem naczyniu.
8. Jajecznica ze słoniną. Rozbić jaja, jak wyżej; na dziesięć jaj, czyli, na cztery do pięciu osób, wziąć piętnaście deka wędzonej słoniny (może to być słonina od szynki, lub też tłusty, przerastały boczek), skórkę zdjąć, słoninę pokrajać w cienkie plasterki. Zasmażyć słoninę na patelni, nie rumieniąc zbytnio, ani wysuszając skwarek. Jaja rozbite mało solić, gdyż słonina już zwykle ma w sobie sporo soli. Skwarki wyjąć i trzymać w cieple na talerzu. Jaja wylać na stopioną słoninę, usmażyć z zachowaniem wszelkich ostrożności, jak jajecznicę na maśle; gdy już się kończy ścinać, dodać skwarki, lekko wymieszać, dać dojść jajecznicy i gorącą podawać w tem samem naczyniu.
9. Jajecznica z mlekiem. Można ją robić z mlekiem, lub ze słodką śmietanką; ostatnia jest, oczywiście, smaczniejsza. Zaleca się dla dzieci, osób starszych i o słabem trawieniu, zresztą bardzo chętnie jest jadana i przez osoby zdrowe. Na każde jajko bierze się łyżkę lub półtorej łyżki mleka lub śmietanki, zależnie od tego, czy jaja są małe, czy duże. Naprzód ubija się w garnku jaja, potem dolewa mleko, rozbija doskonale łyżką, lub mątewką, i wylewa na roztopione masło, lub słoninę. Smaży, jak zwykłą jajecznicę, od której jest nieco delikatniejsza, trzeba ją więc bardzo ostrożnie mieszać, aby pozostała w ładnych kawałkach. Podawać w tem samem naczyniu i natychmiast po usmażeniu, gdyż łatwo może odwodnieć, stojąc dłużej.
10. Jajecznica niemiecka (Eierkuchen). Starannie przyrządzona, nie ustępuje w smaku zwykłej jajecznicy, a jest dużo od niej wydajniejsza, gdyż robi się z niedużym dodatkiem mąki. Dobra jest w sezonie, kiedy o jaja trudno, lub kiedy potrzebujemy zrobić jajecznicę na większą ilość osób, a brak nam dostatecznej ilości jaj. Na sześć jaj bierzemy sporą łyżkę pszennej mąki i łyżeczkę od herbaty soli, rozbijamy w garnku jaknajdokładniej, dolewamy szklankę mleka, lub nawet wody i rozbijamy dokładnie mątewką, aby nigdzie kluseczki nie pozostały. Ilość ta zastąpi przynajmniej jaj dziesięć. Dalej smażymy, jak zwykłą jajecznicę, przyczem należy szczególniejszą uwagę zwrócić na to, aby tłuszczu na patelni było dużo. Najlepiej zrobić tę jajecznicę na wędzonej słoninie lub boczku. Jeśli boczek niezbyt tłusty, dodać szmalcu.
11. Jajecznica francuska (Aux fines herbes). Usiekać drobno szczypiorku, pietruszeczki i koperku, jeśli jest, dodać do tego parę pieczarek, drobno pokrajanych i przesmażonych w łyżeczce masła. Jeśli nie mamy zielonego szczypiorku, można go zastąpić drobno pokrajaną cebulą, którą należy przesmażyć wraz z pieczarkami, lub oddzielnie na maśle. Wszystkie te dodatki można włożyć do ubitych w garnku jaj i smażyć razem z jajecznicą, lub też wrzucić do gęstniejącej już na patelni jajecznicy i tylko ostrożnie, nie rozbijając dużych płatów, z nią wymieszać. Można tak podać każdą z wyżej opisanych jajecznic, nawet tę niemiecką z mąką.
12. Jajecznica z szynką. Na dziesięć jaj, pokrajać piętnaście deka przerastałej gotowanej lub surowej szynki w cienkie paski. Po rozbiciu jaj w garnku, przyczem — należy je mało solić, gdyż szynka ma w sobie sporo soli — surową szynkę dodaje się do jaj i smaży razem, jak zwykłą jajecznicę na maśle. Gotowaną szynkę dodaje się do ścinającej się już jajecznicy, miesza ostrożnie, aby nadto nie rozbić; zanim się jaja zupełnie zetną, szynka się dostatecznie rozgrzeje. Można tak przyrządzać jajecznicę z jaj samych, z jaj z mlekiem i nawet z jaj z mąką: zawsze są bardzo smaczne z tym dodatkiem.
13. Jajecznica z parmezanem. Ubić sześć najświeższych jaj z niedużą filiżanką słodkiej śmietanki. Przygotować pięć deka utartego parmezanu, połowę wsypać do jaj, wymieszać, popróbować, czy dosyć słone, — w każdym razie dosalać mało; wylać jajecznicę, smażyć na wolnym ogniu, aż się zetnie, oddzielając tylko lekko łyżką od dna już usmażone kawałki. Posypać resztą parmezanu, obłożyć grzankami z bułki przysmażonemi na rumiano, lub małemi ciastkami z francuskiego ciasta i podawać natychmiast, aby nie odwodniała.
14. Jajecznica z grzybami. Na jajecznicę z dziesięciu jaj, ugotować w szklance wody pięć młodych, suszonych grzybków, pokrajać je w paski. Na smaku z grzybków zrobić dobry sos, zaprawiając go sporą łyżką masła, pół łyżką mąki i, kto lubi, połową cebuli, utartą na tarce i przesmażoną z masłem. Nakoniec zaprawić sos paru łyżkami kwaśnej śmietany. Usmażyć jajecznicę, jak zwykle na maśle; gdy już gotowa, wymieszać ją ostrożnie z pokrajanemi grzybkami, polać po wierzchu grzybowym sosem i podawać w tem samem naczyniu. Jeśli zamiast suszonych grzybów weźmiemy świeże, lub, co najsmaczniej, młode pieczarki — to należy te grzybki oczyścić, pokrajać, usmażyć na maśle z utartą cebulą. Należy wziąć tyle młodych grzybków, ile jaj użyliśmy na jajecznicę. Gdy jajecznica gotowa, pokryć ją smażonemi grzybkami i, nie mieszając wcale, natychmiast wydać na stół.
15. Jajecznica z kiełbasą. Dwa są sposoby przyrządzania tej potrawy, — w zależności od tego, czy wolimy kiełbasę tylko gotowaną, czy też jeszcze i przysmażoną. W pierwszym wypadku bierzemy na jajecznicę z dziesięciu jaj piętnaście deka kiełbasy zwykłej, krakowskiej lub serdelowej. Jeśli jest cienka, krajemy ją w talarki, jeśli gruba w dużą kostkę; mieszamy ją z ubitemi w garnczku jajami (bardzo mało osolonemi) i smażymy jajecznicę, jak zwykle. Jeśli chcemy mieć kiełbasę przysmażoną, rumienimy wpierw kawałki kiełbasy z obu stron na maśle, lub na szmalcu, zdejmujemy je z patelni, smażymy jajecznicę, jak zwykle, i z gotową dopiero mieszamy przysmażoną kiełbasę. Oba sposoby są wyborne w zastosowaniu do niemieckiej jajecznicy z mąką, która w połączeniu z kiełbasą stanowi pożywne i posilne danie dla ludzi o dużym apetycie.
16. Jajecznica ze śledziem. Na dziesięć jaj wziąć dwa śledzie dobrze wymoczone, oczyścić z ości i skórki, pokrajać drobno. Utrzeć też na tarce dużą cebulę. W głębokiej patelni lub płaskim rondlu zasmażyć śledzie i cebulę z dużą łyżką masła; gdy usmażone, dodać jeszcze masła, aby dużo było tłuszczu. Jaja rozbić same, lub też ze śmietanką, czy mlekiem, biorąc tego lub drugiego łyżkę na każde jajko, odrobinę osolić. Wylać tę masę na śledzie i, nie mieszając wcale, wstawić pod blachę. Gdy się jaja zetną, podawać natychmiast w tem samem naczyniu, nie mieszając wcale. Nakładając sobie lub innym na talerz, brać od samego dna, aby śledzie jeść razem z jajecznicą. — Wyborna śniadaniowa potrawa.
17. Jajecznica francuska (po Strasbursku). Udusić w maśle gęsią wątróbkę i cielęcą nereczkę, wraz z otaczającym ją tłuszczem, pokrajać w cienkie plasterki. W tym samym tłuszczu przesmażyć kilka młodych pieczarek, lub grzybków prawdziwych wraz ze sporą, drobno pokrajaną cebulą; grzybki drobno pokrajać i zmieszać z wątróbką, nereczką i dziesięcioma deka pokrajanej w paski, gotowanej szynki lub ozora. Kto chce tę potrawę podać jeszcze wykwintniej, może dodać jedną lub dwie pokrajane trufle. Dziesięć jaj zmieszać z filiżanką gęstej słodkiej śmietanki. Na srebrnym lub platerowanym półmisku rozpuścić dziesięć deka masła, wylać na to lekko osolone jaja, smażyć na wolnym ogniu, ostrożnie oddzielając łyżką od dna. Gdy jajecznica gotowa, rozsunąć ją nieco ku brzegom, w środek włożyć wszystkie przygotowane i trzymane w cieple przyprawy, wokoło obłożyć przysmażanemi grzaneczkami z bułki i natychmiast podawać.
18. Jajecznica ze szparagami. Ćwierć kilo młodych, dobrze oczyszczonych szparagów pokrajać w drobną kostkę, ugotować w niedużej ilości osolonej wody z dodaniem łyżeczki cukru. Gdy już prawie miękkie, dodać odcięte od nich łebki, któreby się inaczej zupełnie rozgotowały. Trzymać to w cieple. Usmażyć jajecznicę z dziesięciu jaj samych, lub też z 6 — 7, z dodatkiem mleka lub śmietanki; gdy już się ścina, dodać szparagi wraz z płynem, którego nie powinno być więcej ponad parę łyżek, wymieszać ostrożnie i natychmiast podawać. Można też taką jajecznicę obłożyć przysmażanemi grzankami z bułki, lub krutonikami z francuskiego ciasta.
19. Jajecznica z grzaneczkami. Dwie bułeczki, warszawianki, pokrajać ostrym nożem w drobną, równą kostkę; skropić obficie masłem, obsypać ostrym serem i zrumienić, często mieszając, w gorącym piecu; po wyjęciu z pieca trzymać gdzieś blisko blachy, aby były bardzo kruche. Z ośmiu do dziesięciu jaj usmażyć, jak zwykle, jajecznicę z mlekiem, czy śmietanką, lub też bez nich. Gdy gotowa, posypać przygotowanemi grzaneczkami i natychmiast podawać w tem samem naczyniu. Mieszać z grzaneczkami dopiero jedząc, aby nic kruchości nie straciły.
20. Jajecznica z pomidorami. Trzy spore, bardzo dojrzałe, lecz twarde i jędrne pomidory pokrajać w grubą kostkę, odrzucając z nich ziarnka i sok (najlepiej w tym celu trzymać je do chwili użycia na czystem płótnie). Usmażyć jajecznicę, jak zwykle; gdy już gotowa, wymieszać z nią pomidory, dać się im zagrzać przez chwilę i natychmiast podawać. Inny sposób podawania tej jajecznicy jest następujący. Pokrajane pomidory udusić z masłem, przetrzeć przez sito, zaprawić dobrą łyżką mąki, zasmażyć; rozprowadzić dobrą szklanką rosołu, lub wody z odrobiną suchego buljonu, zagotować razem, dodać odrobinę pieprzu, osolić do smaku, zakończyć łyżeczką masła śmietankowego. Jajecznicę usmażyć oddzielnie, a do niej sos pomidorowy podać w sosjerce i polewać nim ją na talerzu.
21. Jaja sadzone. Jaja sadzone należy zawsze starać się podawać w tem samem naczyniu, w którem je smażymy; naturalnie, jeżeli je podajemy, jako samodzielną potrawę, gdyż o ile służą za garnitur do jarzyny, lub się je kładzie na befsztyk lub sznycel, — jesteśmy zmuszeni je przełożyć. Najlepiej mieć do takich jaj malusie, specjalne patelenki, z których po usmażeniu zsuwamy je płaską łopatką na miejsce, na którem mają być podane. Można smażyć jaja sadzone na metalowym półmisku, lub na ładnej, czystej patelni. Gdy mamy sos lub masło zrumienione, należy patelnię zdjąć z ognia, wbić na nią jaja ostrożnie, spuszczając je nad samą patelnią i zawsze zaczynając od środkowego, gdyż tak się najmniej zlewają. Gdy wszystkie wybite, przystawiamy patelnię znów na ogień, aby wszystkie jednakowo się usmażyły. Białka powinny być doskonale ścięte, żółtko tylko dobrze rozgrzane, lecz jeszcze płynne. Należy też je smażyć na wolnym ogniu, aby się od spodu nie zrumieniły, przez co stają się twarde i niesmaczne. Chcąć mieć jaja sadzone nierozpłynięte, — używać na nie jaj świeżych, a nie wapnowanych, lub konserwowanych w płynnem szkle.
22. Jaja sadzone na maśle. Wybrać półmisek lub patelnię, zastosowaną do ilości jaj, jakie mamy posadzić. Na dziesięć jaj rozpuścić osiem do dziesięciu deka masła, odstawić od ognia, ostrożnie wybić jaja, aby żółtka były całe i jaja nie spłynęły się razem. Przystawić na ogień, smażyć wolno, przecinając łyżką lub nożem białka, aby masło wszędzie przenikało; jeśli możemy się dostać do masła, można brać go trochę na łyżkę i polewać niem żółtka. Gdy białka zaczynają się ścinać, posolić całość bardzo miałką solą. Kto lubi, może odrobinę popieprzyć białym pieprzem każde żółtko. Gdy białka dobrze ścięte, podać jaja z całym półmiskiem na stół.
23. Jaja na śmietanie. Rozpuścić na półmisku metalowym pięć deka masła, gdy gorące, wlać na to kwaterkę dobrej, kwaśnej śmietany, zagotować raz tylko, osolić lekko, nieco popieprzyć, odstawić od ognia. Wybić na to ostrożnie dziesięć jaj, przystawić znów do ognia. Smażyć na wolnym ogniu; gdy białka się zetną lekko posolić miałką solą. Przechylić na bok półmisek, czerpać łyżką sos śmietanowy, polewać nim całe jaja po wierzchu, głównie polewając żółtka. Podać natychmiast w tem samem naczyniu.
24. Jaja na occie. Na dużym półmisku metalowym rozpuścić pięć deka masła, wlać w to pół szklanki dobrego octu estragonowego i trzy ćwierci szklanki wody; zagotować razem, odstawić, wybić na to osiem do dziesięciu jaj, uważając, aby żółtka pozostały całe. Przystawić na ogień, gotować wolniutko, przecinając łyżką lub nożem białka, aby się równo ścinały. Gdy białka ścięte, posolić lekko drobną solą, na każde żółtko położyć ździebełko białego pieprzu lub papryki i podawać do stołu w tem samem naczyniu. Można też zrumienić łyżkę tartej bułeczki w maśle i przed podaniem położyć jej na koniec noża na każdem żółtku.
25. Jaja w sosie pomidorowym. Zrobić sos pomidorowy jak do jajecznicy (patrz Nr. 20), robiąc go dosyć rzadkim i uważając, aby go było nie mniej od dwóch szklanek. Wylać ciepły sos na półmisek metalowy, wlać nań ostrożnie, nie naruszając żółtek, osiem do dziesięciu jaj. Parę łyżek sosu pozostawić w rondelku i trzymać go w cieple. Jaja smażyć, a raczej gotować wolniutko, aby nie poprzywierały do dna półmiska; przekrajać ostrożnie nożem białko, aby się prędzej i równiej ścinały. Gdy białka dobrze ścięte, posolić lekko miałką solą, na żółtka polać po łyżeczce od herbaty pozostawionego sosu i podawać. Można też nakrajać tyle plasterków niedużego pomidora, ile mamy jaj sadzonych, obsmażyć je na maśle i przed podaniem każde żółtko przykryć takim krążkiem pomidorowym.
26. Jaja na buljonie. Dwie szklaneczki mocnego, mięsnego rosołu, lub wody z rozpuszczonemi w niej dwiema kostkami buljonowemi, zagotować na metalowym półmisku; odstawić od ognia, wybić w równych odstępach osiem — dziesięć jaj, przystawić do ognia, wolniutko ugotować. Gdy białka dobrze ścięte, posolić lekko całość miałką solą. Półmisek lekko przechylić, pozostały buljon zlać do rondelka, popieprzyć nieco, zaprawić odrobiną kartoflanej mąki (na koniec noża), rozbitej w paru łyżkach zimnej wody; gorącym tym sosem polać żółtka i natychmiast gorące podawać na tym samym półmisku.
27. Jaja na grzankach. Ile mamy mieć jaj sadzonych, tyle wykrajać zgrabnych grzanek okrągłych, lub czworokątnych z bułki, lub chleba czarnego, starannie usuwając z nich skórki. Grzanki zrumienić z jednej strony na maśle, lub szmalcu, dołożyć tego masła, lub szmalcu na półmisek, lub patelnię, grzanki przewrócić usmażoną stroną do góry, odstawić od ognia, na każdą wbić ostrożnie całe jajko, uważając, aby żółtko wypadło na środku grzanki. Przystawić na ogień i smażyć bardzo wolno, aby jaja się równo ścięły, a grzanki lekko od spodu zrumieniły, nie przypalając. Gdy białka się zetną, posolić lekko całość i natychmiast podawać. Można też na każde żółtko położyć malutką kulkę sardelowego masła, lub paseczek dobrego śledzia.
28. Jaja na szynce lub słoninie. Pokrajać w cienkie, duże i równe płatki piętnaście deka przerastałej szynki, boczku, lub dobrej wędzonej słoniny, — wędliny te mogą być gotowane, lub surowe. Ułożyć je równo na półmisku, lub patelni i dopiero wtedy przystawić na ogień. Gdy się nieco zeszklą (to jest, staną się przezroczyste), odstawić od ognia: wybić taką ilość jaj, ile jest kawałków wędliny, postawić znów na ogniu i wolniutko smażyć, rozsuwając nieco białko, aby się równo ścinało. Gdy białko gotowe, osolić lekko samo żółtko tylko (białka mają dosyć soli z wędliny), kto lubi, popieprzyć je trochę i natychmiast wydać na stół w tem samem naczyniu.
29. Jaja na pomidorach. Na dziesięć jaj wziąć pięć bardzo dużych, płaskich pomidorów, rozciąć je na płask na połowy, usunąć z nich ziarnka i sos łyżeczką. Na metalowym półmisku, lub na ładnej patelni przesmażyć te pomidory rozciętą stroną, poczem odwrócić tą rozciętą stroną do góry, dodać na patelnię masła. W każdy pomidor wbić po jajku, osolić, popieprzyć i wstawić na dziesięć minut w dobrze gorący piec. Po wyjęciu, podać w tem samem naczyniu, lub też przełożyć łopatką na czysty półmisek i polać sosikiem, który uformował się z masła i sosu pomidorowego.
30. Jaja z grzybami lub pieczarkami. Pół kilo młodych grzybów prawdziwych, lub ćwierć kilo pieczarek pokrajać w cienkie paski i przesmażyć w naczyniu, przeznaczonem na sadzone jaja, w dobrej łyżce masła wraz z dużą, drobno pokrajaną cebulą, posolić do smaku. Gdy grzybki usmażone, zdjąć je do rondeleczka i trzymać w cieple. Do masła, w którem się smażyły, dodać jeszcze łyżkę masła, dobrą szklankę wody, i na tem posadzić (z zachowaniem zwykłych ostrożności) osiem — dziesięć jaj. Gdy jajka gotowe, posypać je przysmażonemi grzybicami i podać w tem samem naczyniu, w którem się smażyły.
31. Jaja w muszelkach. Można do tego używać muszelek naturalnych, metalowych, lub tak modnych teraz tygielków glinianych z rączką. Muszelki wysmarować grubo masłem, posypać bułeczką: do każdej wbić jedno jajko, ustawiając muszelki na brytfance w taki sposób, aby jajka nie mogły wypłynąć; posolić, posypać znów bułeczką, na to ostrym tartym serem, nakoniec położyć po kawałeczku, jak orzech laskowy, masła i wsunąć w piec na dziesięć minut, do kwadransa. Gdy bułeczka się zrumieni, wyjąć z pieca i podawać do zupy zamiast pasztecików, lub też jako samodzielne danie na śniadanie lub kolację.
32. Jaja w muszelkach z móżdżkiem. Móżdżek cielęcy lub wołowy, wymoczony, oczyszczony z błony, ugotować w osolonej wodzie z octem. Utrzeć na miseczce, zmieszać z przesmażoną na maśle cebulką i zaprażką, zrobioną z łyżki masła, łyżki mąki i szklanki rosołu, lub wody; posolić i popieprzyć do smaku. Muszelki wysmarować grubo masłem, położyć na każdą dużą łyżkę masy móżdżkowej, zrobić wśrodku duże wgłębienie, wbić w nie po małem jajku, ustawić na brytfankę w taki sposób, aby jajka nie mogły wypłynąć, posolić lekko jajka i wstawić w piec. Jajka powinny się lekko ściąć, a móżdżek, otaczający je, nieco zrumienić. Podawać gorące do śniadania, kolacji lub jako przystawkę po zupie.
33. Jaja w muszelkach z wermiszelem. Ugotować dwadzieścia deka drobnego wermiszelu, przelać zimną wodą, wymieszać z łyżką masła i pięcioma deka ostrego tartego sera. Dziesięć muszelek wysmarować grubo masłem, ułożyć na nich wermiszel w taki sposób, aby formował wkoło jakby gruby wianek, środek pozostawiając pusty. W te puste środki wbić po jednem niedużem jajku, posolić je, posypać całość grubo serem, ustawić na brytfannie i wstawić na kwadrans do pieca. Jeżeli chcemy, aby muszelki na brytfannie się nie pochylały i jaja z nich się nie wylewały, należy na dno brytfanny nasypać warstwę piasku, lub popiołu.
34. Jaja w muszelkach z szynką. Dwadzieścia deka szynki surowej lub gotowanej pokrajać w cieniuchne paski. Dziesięć muszelek wysmarować grubo masłem, posypać bułeczką, na to ułożyć warstwę szynki, robiąc lekkie wgłębienie w środku. Muszelki ustawić na brytfannie z piaskiem, aby się nie ruszały; wbić w każdą po niedużem jajku, posypać grubo tartą bułeczką, ostrym serem, skropić masłem i wstawić na kwadrans do dwudziestu minut w niezbyt gorący piec. Gdy ser stopnieje i uformuje cienką skorupkę, muszelki są gotowe.
35. Jaja z cebulą w muszelkach. Piętnaście deka wędzonej słoninki (może być słoninka od gotowanej szynki) pokrajać w jaknajdrobniejszą kostkę. Dwie duże hiszpańskie lub cukrowe cebule pokrajać drobno i udusić z małą łyżeczką masła. Gdy cebula miękka, dodać słoninkę, wymieszać, popieprzyć lekko i odstawić. Gdy masa cebulowa ostygnie, nałożyć nią dziesięć muszelek, robiąc w środku każdej spore wgłębienie. Ustawić muszelki na brytfannie z piaskiem tak mocno, aby się nie przechylały, wbić w środek każdej po niedużem jajku i wstawić na kwadrans w piec. Solić tych jaj nie trzeba: będą miały dosyć soli ze słoniny.
36. Jaja w muszelkach z serem. Szklankę wody zagotować z pół szklanką masła, wsypać na wrzącą trzy ćwierci szklanki mąki, wybijać łyżką, aż od rondla odstanie. Zdjąć z blachy, wybijać dalej, aż stygnąć zacznie. W letnie ciasto wbić dwa całe jaja i wsypać trzy deka ostrego tartego sera, najlepiej parmezanu, wyrobić doskonale. Z tego ciasta ułożyć na wysmarowanych grubo masłem muszelkach wkoło cienkie wałeczki, jakby obwarzanki. Ustawić muszelki na brytfannie, wbić w środek każdej po jajku, posypać znowu grubo serem (trzy deka sera) i wstawić w bardzo gorący piec. Ciasto, gdy udarzone, powinno tak urosnąć, że jaj prawie nie będzie widać. Gdy ciasto lekko się zrumieni, a ser tarty uformuje jakby szklistą powłokę, natychmiast gorące podawać. Wyborna przystawka po zupie, lub eleganckie danie na kolację.
37. Jaja na grzankach z sardelami. Z bułki niezbyt świeżej, gdyż taka łatwiej krajać się daje, okroić dokładnie skórkę i nakrajać tyle zgrabnych, dużych, owalnych grzanek, ile mamy zamiar podać. Zrumienić je z obu stron na maśle i trzymać w cieple. Tymczasem posadzić na maśle, lub ugotować tyle poszetowych jaj ile mamy grzanek, obrównać wkoło, ułożyć na grzankach. Na ukos, na każdem jajku położyć pasek wymoczonego sardela, lub połówkę oczyszczonej kilki. Ułożyć na serwetce i podawać bardzo gorące.
38. Jaja na grzankach z pomidorami. Przygotować dowolną ilość grzanek i jaj sadzonych, lub poszetowych. Duże, dojrzałe lecz jędrne pomidory, pokrajać w plastry, usunąć ziarnka, osuszyć z soku na płótnie, obsmażyć z obu stron na maśle. Na każdą grzankę położyć plaster smażonego pomidora, na to jajko i podawać natychmiast. Operację układania tych artykułów jeden na drugim wykonywać bardzo prędko, aby wszystko pozostało gorące. Grzać razem nie można, gdyż grzanka rozmiękłaby od pomidora, a powinna być chrupiąca.
39. Jaja na grzankach z pasztetem. Grzanki i jaja przygotować, jak wyżej. Ile grzanek, tyle ukrajać cienkich plastrów pasztetu z wątróbki, lub ze zwierzyny, położyć je na grzankach i wstawić na minut kilka do pieca, aby się pasztet rozgrzał. Na gorący położyć jaja, posypać wszystko ostrym parmezanem, lub pokryć bułeczką, zrumienioną w maśle, i natychmiast bardzo gorące podawać.
40. Jaja na grzankach z cynaderkami. Dwie cynaderki cielęce wymoczyć dobrze i udusić na maśle wraz z otaczającym je tłuszczem. Posolić je dopiero wtedy, kiedy są uduszone, pokrajać każdą na dziesięć cieniuchnych plasterków. Zrumienić dziesięć owalnych grzanek z obu stron na maśle, nie wysuszając ich nadto. Na każdą położyć po dwa plasterki cynaderek, na to po poszetowem jajku, posypać grubo parmezanem, skropić tłuszczem od cynaderek; bardzo gorące podawać na wygrzanym, metalowym półmisku.
41. Krokietki z jaj. Na krokietki można użyć niekoniecznie jaja kurze, mogą być też kacze, lub indycze, których często, po sezonie wysiadywania piskląt, niema na co użyć. Więc osiem jaj kurzych, lub też sześć kaczych, czy indyczych ugotować na twardo, ostudzić, oczyścić, usiekać. Dwie łyżki mąki zasmażyć na biało z dużą łyżką masła, rozprowadzić szklanką mleka. Sos powinien być gęstszy, niż na beszamel. Z sosem tym zmieszać siekane jaja, dodać sporo koperku lub szczypiorku, osolić, trochę popieprzyć, wbić dwa jaja całe surowe i tyle tartej bułeczki, aby się masa doskonale trzymała i dały się formować okrągłe, lub owalne krokiety, rozmiaru zwykłego jaja. Utarzać je przed samem smażeniem w mące, w rozbitem jajku, nakoniec w bułeczce i smażyć natychmiast na rozpalonym szmalcu lub fryturze. Okładać niemi szpinak, czy inną jarzynę, podać je z pokrajaną w ćwiartki cytryną, lub też z sosem pomidorowym.
42. Kotlety z jaj. Przyrządzić masę, jak na krokietki, zamiast bułeczki dodając 10 deka ryżu, ugotowanego z kawałkiem masła, i cebulkę drobno pokrajaną i przesmażoną na maśle. Wyrobić razem dokładnie, uformować zgrabne kotlety, utarzać w mące, jajku i bułeczce i usmażyć na rumianem maśle lub szmalcu. Okładać niemi szpinak, groszek, purée kartoflane, lub podawać jako samodzielną potrawę z jakim sosem. Najodpowiedniejsze do nich są sosy: chrzanowy ze śmietaną, pomidorowy, lub biały koperkowy.
43. Timbalki z jaj z szynką. Aby robić timbalki, trzeba mieć do tego odpowiednie foremki blaszane, w kształcie szklaneczek do piwa, szampankami zwanych. Sześć takich foremek wysmarować grubo masłem. Osiem jaj rozbić doskonale ze szklanką śmietanki słodkiej, lub bardzo dobrego mleka, dodać odrobinę soli i 10 deka drobno pokrajanej, chudej, gotowanej szynki lub ozora. Ponalewać do foremek, wstawić je do rondla z gorącą wodą, która powinna dochodzić do wysokości połowy foremek. Wstawić do pieca i dać wolno się upiec. Powyrzucać ostrożnie na półmisek i polać sosem czystym pomidorowym, lub chrzanowym ze śmietaną.
44. Timbalki z grzybkami. Ugotować kilka młodych suszonych grzybków, dwa zostawić wraz ze smakiem na sos, resztę pokrajać w cienkie paski, zmieszać z jajami, ubitemi ze śmietanką, jak powiedziano wyżej, ugotować w foremkach. Na pozostałym smaku grzybowym zrobić sos z mąką i masłem, dodać pokrajane w paski grzybki, zaprawić paru łyżkami śmietany. Ugotować w osolonej wodzie dwadzieścia deka wermiszelu, odlać, przelać zimną wodą, wymieszać z łyżeczką masła, aby się nie skleił, ułożyć na półmisku. Wkoło ułożyć timbalki i polać wszystko razem grzybowym sosem.
45. Timbalki ze świeżemi grzybami. Pół kilo grzybów prawdziwych oczyścić starannie, obetrzeć wilgotną ściereczką, pokrajać w paski i udusić, jak zwykle, z masłem i cebulą; zaprawić mąką, dodać kwaśnej śmietany, zagotować raz razem, trzymać w cieple. Sześć najmłodszych grzybków pokrajać w paski, zrumienić mocno z łyżką masła, zmieszać z jajami i śmietanką, jak podano w uprzednich przepisach, zrobić jak zwykle timbalki. Na okrągłym półmisku ułożyć duszone grzyby, wkoło ustawić timbalki i gorące podać.
46. Timbalki z rakami. Mendel (15 sztuk) raków ugotować w osolonej wodzie z koperkiem i oczyścić starannie. Szyjki odłożyć oddzielnie, skorupki wszystkie utłuc, przesmażyć z dużą łyżką masła, podlewając smakiem od raków, przecedzić i wycisnąć mocno przez sitko. Wnętrzności raków (po odrzuceniu kiszek i czarnych pęcherzyków), mięso z łapek i parę szyjek usiekać drobno, dodać zielonego koperku, drobno usiekanego, zmieszać z przygotowanemi, jak wyżej podano, jajami i przygotować timbalki. Z dobrej łyżki mąki zrobić na maśle rakowem i smaku z nich sos, zaprawić siekanym koperkiem, paru łyżkami śmietany, dodać przekrajane wzdłuż szyjki rakowe i nie gotować już z niemi, tylko trzymać w cieple (sosu powinno być nie mniej, niż dwie szklanki). Filiżankę ryżu ugotować na sypko, dodając łyżkę masła. Ułożyć ryż na półmisku, wkoło ustawić timbalki, polać wszystko razem rakowym sosem i gorące podać.
47. Timbalki ze smardzami. Nadzwyczaj smaczna, wiosenna, sezonowa potrawa, gdyż krótki czas trwania smardzów zbiega się z okresem największej obfitości jaj na rynku. Postępuje się przy ich przyrządzeniu i podawaniu, jak ze świeżemi grzybami; smardzy jednak nie wystarczy przed użyciem oczyścić na sucho, jak grzybów: należy je umyć w kilku wodach kolejno, odcedzić na sicie, osuszyć na złożonem w kilkoro płótnie, dalej dusić i smażyć, jak grzyby prawdziwe.
48. Jaja na twardo z sosem pomidorowym. Jaja ugotować na twardo, jak wskazano w nr. 4; wrzucić do zimnej wody, oczyścić ze skorupek i przekrajać na połówki. Łyżkę masła zasmażyć z łyżką mąki na biało, rozprowadzić półtora szklanką rosołu lub wody. Oddzielnie przesmażyć w maśle trzy przetarte przez sito świeże pomidory, lub tyleż łyżeczek konserwy pomidorowej, zmieszać z przygotowaną zaprażką, posolić do smaku, dodać odrobinę pieprzu, dwie łyżki gęstej kwaśnej śmietany, raz zagotować razem, zakończyć łyżeczką od herbaty śmietankowego masła. Na wysmarowanym masłem półmisku ułożyć jaja, zalać sosem (tej ilości starczy na 8 — 10 jaj), posypać ostrym serem i wstawić na parę minut do pieca. O ile mamy świeże pomidory — możemy tę potrawę podać w sposób następujący: Pięć dużych pomidorów przekrajać na płask, oczyścić z ziarnek i soku, obsmażyć z obu stron na maśle, ułożyć przeciętą stroną do góry, w każdy włożyć połówkę jajka, zalać gorącym sosem i natychmiast podawać.
49. Jaja z makaronem i chrzanem. Ugotować sześć jaj na twardo, oczyścić z łupinek, pokrajać na ćwiartki lub w talarki. Ugotować dwadzieścia deka makaronu, połamanego na drobne kawałki, zmieszać z łyżką masła; półmisek metalowy posmarować masłem, kłaść rzędami makaron i pokrajane jaja. Utrzeć spory korzonek chrzanu, posolić, wsypać łyżeczkę cukru, polać octem, niech postoi godzin parę, aby stracił zbytnią ostrość. Zasmażyć łyżkę masła z łyżką mąki, rozprowadzić półtora szklanką rosołu lub wody, dodać pół szklanki śmietany i przygotowany chrzan, zagotować razem, zaprawić jajkiem, rozbitem w paru łyżkach wystudzonego sosu. Oblać tym sosem potrawę, posypać bułeczką, skropić masłem i ładnie zrumienić w piecu. Chcąc, aby było więcej jaj, niż makaronu — brać jaj dziesięć, a makaronu piętnaście deka.
50. Jaja z sosem sardelowym. Trzy wymoczone sardele, lub jednego różowego śledzia, ulikę, oczyścić starannie z ości i wraz ze skórą drobno pokrajać. Dużą cebulę utrzeć na tarce i przesmażyć w łyżce masła, dodać sardele lub śledzia, i smażyć, aż się masa zrobi jednolita; wsypać łyżkę mąki, wlać szklankę wody i szklankę śmietany, zagotować razem, dodać odrobinę pieprzu. Na półmisku ułożyć dziesięć jaj, ugotowanych na twardo i pokrajanych na połówki, zalać gorącym sosem i podać z ugotowanemi oddzielnie kartoflami z wody.
51. Jaja nadziewane. Oprócz jaj kurzych, do nadziewania można używać jaj kaczych i indyczych, które, jako większe, nawet lepiej się do tego użytku nadają. Sześć jaj takich ugotować, ostrym bardzo nożem przekrajać wzdłuż wraz ze skorupkami, wyjąć ostrożnie żółtko i białko, uważając, aby skorupek nie uszkodzić. Posiekać jaja niezbyt drobno, dodać koperku, pietruszeczki lub szczypiorku, tartej bułeczki, soli, pieprzu, łyżkę utartego, lub roztopionego masła, wbić dwa jaja kurze, lub jedno kacze, czy indycze; wymieszać doskonale, nadziać tem ładnie skorupki, położyć nadzianą stroną na zrumienione masło lub szmalec, przysmażyć ładnie, przykryć miseczką, aby dobrze wewnątrz farsz doszedł. Ułożyć w piramidę na półmisku, ubrać gałązkami zielonej pietruszki i podawać do zupy szczawiowej, lub też do przekąski z kulkami masła śmietankowego lub sardelowego.
52. Jaja nadziewane rakami i ryżem. Używając jaj do innych potraw, przekrajać ich kilka ostrym nożem wzdłuż, aby mieć skorupki do tej potrawy. Skorupki obmyć, obsuszyć i trzymać w suchem miejscu. Trzy jaja ugotować na twardo, przekrajać ostrym nożem wzdłuż wraz ze skorupkami, posiekać białko i żółtko. Ugotować na sypko filiżankę ryżu z łyżką masła. Piętnaście raków ugotować i oczyścić, zrobić sos rakowy, jak powiedziano w nr. 46. Mięso z raków zmieszać z ryżem i siekanemi jajami, posolić, dodać zielonego koperku, dwa jaja surowe; wyrobić dobrze, nadziać tem skorupki (powinno być z tej ilości 18—20 połówek), przysmażyć na maśle, oddzielnie poddać sos rakowy w sosjerce.
53. Jaja nadziewane z sardelami. Robią się, jak w nr. 51, dodając tylko usiekane drobno dwa lub trzy wymoczone sardele, lub dobrego, dużego śledzia ulikę. Do takich jaj zwykle się podają kartofle z wody.
54. Jaja nadziewane mięsem. Ugotować na twardo sześć jaj kaczych lub indyczych, przekrajać wzdłuż ostrym nożem, wybrać ze skorupek i usiekać. Dwadzieścia deka pozostałego pieczonego, czy gotowanego mięsa, drobiu lub zwierzyny usiekać, lub przepuścić przez maszynkę, przesmażyć w maśle ze sporą cebulką, dodać siekane jaja, posolić, popieprzyć. Dwa jaja surowe przekrajać tak samo wzdłuż ostrym nożem, zmieszać z przygotowaną masą, nadziać tem wszystkiem szesnaście połówek skorupek, formując na każdej ładną kopułę. Posypać grubo ostrym serem, ustawić na brytfannie i wstawić na kwadrans do pieca. Gdy się po wierzchu zrumienią, podawać zamiast pasztecików do zupy, lub też jako oddzielną potrawę, do której można podać w sosjerce sos rumiany z kaparami lub korniszonami.
55. Jaja nadziewane rybą. Robi się zupełnie tak samo, jak jaja, nadziewane mięsem, biorąc tylko zamiast niego dwadzieścia deka gotowanej, pieczonej, lub smażonej ryby. Podaje się je do rybnej lub jarzynowej zupy, lub, jeśli mają stanowić oddzielną potrawę, podając do nich w sosjerce sos pieczarkowy, lub śmietanowy biały z koperkiem.
56. Jaja nadziewane grzybami. Ćwierć kilo grzybów świeżych prawdziwych, lub pięć sporych grzybów suszonych ugotować w osolonej wodzie, posiekać, zmieszać z ugotowanemi i usiekanemi pięcioma jajami kaczemi lub indyczemi. Dodać przesmażoną w maśle, drobno usiekaną wpierw cebulę, siekanego koperku, masła topionego, soli, pieprzu, dwa jaja surowe. Masą tą nadziać 16 połówek skorupek, (trzeba znowu mieć kilka przechowanych od jaj, użytych do innych potraw). Usmażyć je na rumiano na maśle (kładąc, oczywiście, nadzieniem na patelnię) i podać zamiast pasztecików do czystej grzybowej zupy, lub do postnej szczawiowej. Jeśli je podajemy oddzielnie, zrobić na smaku, pozostałym z gotowanych grzybów, sos, zaprawić go śmietaną i podać oddzielnie w sosjerce.
57. Jaja poszetowe w sosie szczawiowym. Ugotować osiem jaj poszetowych jak powiedziano w nr. 5. Ćwierć kilo młodych liści szczawiowych obmyć, osączyć na sicie, obsuszyć na płótnie, przepuścić przez maszynkę i udusić z dużą łyżką dobrego masła. Wsypać w to łyżkę mąki, kilka łyżek rosołu mięsnego lub jarzynowego, dwie łyżki śmietany, soli do smaku, łyżeczkę od herbaty cukru, zagotować razem. Jaja ułożyć na metalowym półmisku, polać sosem, zagrzać pod blachą, lub na parze, i gorące podać.
58. Jaja poszetowe smażone. Przygotować dziesiątek jaj poszetowych, jak powiedziano w Nr 5. Zimne już utarzać w mące, potem w rozbitem jajku, nakoniec w tartej bułeczce i natychmiast smażyć, jak pączki, w rozpalonym szmalcu lub fryturze. Gdy się zrumienią, osączyć na bibule, ułożyć na półmisku, pokrytym serwetą, ubrać gałązkami zielonej pietruszki, obłożyć cytryną, pokrajaną w ćwiartki. Oddzielnie podać czysty sos pomidorowy.
59. Jaja po rosyjsku (Draczena). Pięć deka masła utrzeć na miseczce na śmietanę, dodać pięć żółtek, łyżeczkę od kawy soli, pół szklanki mąki, półtorej szklanki mleka, utrzeć razem doskonale; dodać nakoniec ubite na sztywną pianę białka i wymieszać ostrożnie. Na dużym półmisku metalowym lub patelni rozpuścić dużą łyżkę masła, na gorące wylać jaja, wstawić w piec na dwadzieścia minut. Gdy się upiecze (powinno bardzo urosnąć), przekrajać na części i podać do szpinaku, lub zupy szczawiowej. Można też podać, jako omlet, z jakimkolwiek sosem.
60. Sznycle z jaj. Przygotować masę, jak na krokietki (Nr. 41). Uformować cieniuchne placki owalne lub podłużne, obsypać kolejno mąką, posmarować rozbitem jajkiem, utarzać w tartej bułeczce i zrumienić mocno z obu stron na rozpalonej fryturze, lub na maśle. Podawać, jak zwykłe sznycle, z przysmażanemi kartofelkami, kartoflami purée, z makaronem, groszkiem, zieloną fasolką, lub też z zieloną sałatą, przyprawioną kwaśną śmietaną.
61. Sznycle z jaj z mięsem lub rybą. Przygotować farsz z jaj siekanych z mięsem lub rybą (jak powiedziano w Nr. 54 i 55). Deseczkę posypać tartą bułeczką, zmieszaną po połowie z mąką. Brać po sporej łyżce farszu, formować na deseczce cienkie, a duże sznycelki; smażyć na bardzo rumiano po obu stronach, używając do smażenia raczej frytury, lub szmalcu, gdyż masło łatwo przypala. Obkładać temi sznyclami jakąbądź jarzynę, lub podawać je z ćwiartkami cytryny, czy też do zielonej sałaty, przyprawionej śmietaną.
62. Ogólne uwagi o robieniu omletów. Rzadko która kucharka potrafi dobrze zrobić i podać omlet; tymczasem jest to potrawa, która, przy pewnej staranności, zawsze powinna się udawać. Omletu używa się, jako potrawy śniadaniowej, robiąc ją z rozmaitemi nadzieniami, lub też jako leguminy, czy, jak francuzi nazywają, przystawki słodkiej „entremêts“; w obu wypadkach sam omlet robi się jednakowo; ostre lub słodkie dodatki przychodzą później dopiero. Nigdy nie kłaść do środka omletu cukru, który tylko obciąża ciasto.
63. Omlet zwykły. Sześć jaj ubić mocno w garnku, dodać cztery łyżki gęstej, słodkiej śmietanki i odrobinę soli. Zrumienić na patelni dużą łyżkę masła, wylać jaja, chwilkę smażyć na dużym ogniu, aby się omlet ściął od dołu, poczem wstawić pod blachę, aby się równo ściął po wierzchu. Ostrożnie, szeroką łopatką, lub dużym nożem przewrócić omlet na połowę, lub też zagiąć oba jego brzegi ku środkowi, co się nazywa po francusku „en portemanteau“, i również ostrożnie przesunąć na półmisek. Podawać natychmiast, dopóki gorący. Nigdy nie należy robić zbyt dużych omletów: z sześciu jaj jest największy. Jeżeli mamy podać omlet na większą ilość osób, zrobimy raczej kilka mniejszych.
64. Omlet francuski („Omelette soufflée“). Utrzeć oddzielnie na miseczce żółtka z trochą soli i łyżką kremowej śmietanki na każde żółtko. Ubić białka na sztywną pianę, zmieszać z żółtkami i wylać zaraz na patelnię ze zrumienionem w dużej ilości masłem. Zrumienić spód na dużym ogniu, potem wstawić do piecyka. Gdy tylko po wierzchu się zetnie, ostrożnie złożyć łopatką na połowę, lub też zagiąć brzegi ku środkowi, jak było powiedziane w poprzednim przepisie. Omlet powinien być lekki i delikatny, nigdy wysmażony, ani wysuszony. Ponieważ omlety z ubitemi białkami bardzo rosną, nie należy smażyć na jednej patelni omletu więcej, niż z 2—3 jaj. Ciasta możemy przygotować więcej i, trzymając miseczkę z niem w zimnej wodzie, smażyć jeden po drugim, kładąc je na ciepły półmisek. Jeżeli nie mamy gorącego piecyka, możemy dosmażyć omlet i na blasze lub na maszynce; w tym celu, po zrumienieniu od dołu, odsuwamy patelnię na mały ogień, lub zmniejszamy do minimum ogień w maszynce i smażymy wolniutko, aby cała masa się ścięła. Aby się nie przypaliła od dołu, należy co parę chwil podnosić ostrożnie brzegi omletu nożem lub łopatką i kłaść pod niego odrobinę masła.
65. Omlet litewski. Na pięć jaj, — pięć łyżeczek od herbaty mąki pszennej, szklanka mleka lub śmietanki. Żółtka utrzeć z mąką, solą i mlekiem, dodać ubite na sztywną pianę białka, dalej smażyć, jak inne omlety. Omlet z mąką jest wydajniejszy od innych, potrzebuje tylko dużo masła, lub innego tłuszczu, gdyż musi dłużej się smażyć i łatwiej się przypala od spodu.
66. Omlet z cynaderkami. Podałam już powyżej cztery zasadnicze sposoby robienia omletu, pozostawiając każdej z czytelniczek do wyboru sposób, w jaki będzie przyrządzała sam omlet; dalej będę podawała tylko różne rodzaje nadzienia do omletów.
Cynaderki cielęce wymoczyć dobrze, udusić na maśle z cebulką, nie odejmując otaczającego ich tłuszczu. Gdy już gotowe, posolić, pokrajać w cieniuchne plasterki, położyć na środek dosmażającego się już omletu. Łopatką podwinąć z obu stron brzegi omletu ku środkowi, jednak tak, aby pośrodku widać było cynaderki; przesunąć ostrożnie na półmisek, polać tłuszczem, w którym dusiły się cynaderki, i natychmiast, gorące, podać.
67. Omlet z szynką. Na omlet z sześciu jaj pokrajać cieniuchno w paseczki dziesięć deka gotowanej lub surowej przerastałej szynki. Gdy omlet już prawie usmażony, lecz powierzchnię ma jeszcze nawpół płynną, posypać go równo szynką, podczas gdy omlet dochodzi, powinna się ona rozgrzać dobrze i słoninka przy niej stać się jakby szklistą. Gdy omlet gotów, złożyć go na połowę, lub też zawinąć brzegi z dwóch stron ku środkowi, nie zakrywając pośrodku szynki. Podawać gorący.
68. Omlet „aux fines herbes“. Przygotować po dużej garści usiekanej cebuli, lub zielonego szczypiorku, pietruszki zielonej, koperku i kilka drobniuchno pokrajanych świeżych pieczarek, lub młodych grzybków prawdziwych. Jeśli nie mamy pieczarek ani grzybów świeżych, możemy zamiast nich wziąć łyżeczkę od herbaty proszku z suszonych grzybów. Rozpuścić dużą łyżkę masła, zasmażyć w niem cebulę, lub szczypiorek, potem grzybki, nakoniec wsypać pietruszkę i koperek i, nie smażąc już dalej, wymieszać tylko na gorąco, posolić do smaku, popieprzyć leciutko. Masę tę położyć na gotowy omlet, złożyć go na połowę i natychmiast podawać, gdyż omlety, stojąc długo, tracą smak i wygląd.
69. Omlet z grzybami. Na omlet z sześciu jaj udusić ćwierć kilo grzybów prawdziwych w maśle z cebulką, zaprawić łyżeczką mąki, paru łyżkami śmietany, uważając, aby sos był gęsty i nie było go za dużo. Gdy omlet już upieczony, położyć na jedną połowę grzyby, przykryć drugą połową i natychmiast podawać.
70. Omlet ze szparagami. Na omlet z sześciu jaj ugotować w osolonej wodzie ćwierć kilo pokrajanych w kostkę młodych szparagów. Łebki kłaść dopiero, gdy szparagi już prawie miękkie: w przeciwnym razie zupełnieby się rozgotowały. Można dodać do wody łyżeczkę cukru dla zneutralizowania lekkiej goryczy, którą miewają szparagi. Wodę odlać, na szparagi wsypać łyżeczkę mąki, wlać pół filiżanki słodkiej śmietanki, zagotować raz, uważając, aby sos był gęsty i było go niedużo. Na zakończenie dodać na koniec noża najlepszego, śmietankowego masła i nadziać temi szparagami omlet, jak zwykle.
71. Omlet z kalafjorami. Ugotować jedną, lub dwie główki kalafjorów w wodzie osolonej, dodając do niej łyżkę octu i łyżkę cukru. Rozebrać te kalafjory na części i dać im zastygnąć.
Przygotować ciasto, jak na omlet z mąką. Na małych patelenkach, używanych do rosyjskich blinów, smażyć nieduże omlety; gdy dochodzą, kłaść na każdy po dużym kawałku kalafiora, zakrywać go, składając omleciki na połowę. Gdy wszystkie gotowe, podać je bardzo gorące, a do nich w sosjerce zwykły sos biały, zaprawiony śmietaną.
72. Omlet z pasztetem. Dziesięć deka pasztetu z wątróbki, lub ze zwierzyny utrzeć na miseczce z paru łyżkami rosołu i łyżką śmietany, aby był zupełnie miękki. Nadziewać tem duży omlet, lub lepiej małe omlety, każdy oddzielnie smażony na jedną osobę.
73. Omlet po włosku, z makaronem. Dziesięć deka makaronu włoskiego, grubego, połamać na drobne kawałki, ugotować w osolonej wodzie; odlać, przelać zimną wodą, zmieszać z łyżką masła i 3 deka ostrego tartego sera, najlepiej parmezanu.
Ułożyć ten makaron na środku dochodzącego dużego omletu, zawinąć brzegi jego z dwóch stron ku środkowi, przesunąć ostrożnie na półmisek. Oddzielnie podać w sosjerce czysty sos pomidorowy. Paru łyżkami tego sosu polać wyglądający z omletu makaron.
74. Omlet z rakami. Ugotować w wodzie z solą i koperkiem piętnaście raków, oczyścić z nich starannie mięso, szyjki poprzekrawać wzdłuż na połowę, mięso z łapek i wnętrzności (po odrzuceniu kiszeczek i pęcherzyków z czarną cieczą) usiekać drobno i zmieszać z łyżką rakowego masła (patrz Nr. 46). Z reszty rakowego masła i smaku, w którym się gotowały, zrobić sos zawiesisty, zaprawiając go mąką, i śmietaną, dodać zielonego koperku. Gdy omlet już jest na dosmażeniu, lecz ma jeszcze miękką powierzchnię, położyć nań masę z usiekanych raków i posypać szyjki. Gdy się dobrze razem rozgrzeją, złożyć na połowę i przełożyć na półmisek. Sos rakowy podać oddzielnie w sosjerce.
75. Omlet z parówkami. Zrobić zwykły, esencjonalny, czysty sos pomidorowy. Dwadzieścia deka parówek wrzucić na wrzątek, zagotować raz, pokrajać w małą kostkę, włożyć w sos pomidorowy; rozgrzać mocno razem, popieprzyć lekko, nadziać tem dosmażający się omlet i przesunąć ostrożnie na półmisek.
76. Omlet z mięsem. Kawałek pozostałej od obiadu kury lub pół kurczęcia, trochę pieczeni cielęcej lub wieprzowej usiekać jaknajdrobniej, lub przepuścić przez maszynkę. Zasmażyć łyżkę masła z łyżką mąki, rozprowadzić mlekiem lub śmietanką do gęstości zawiesistego sosu, osolić, wymieszać z białem mięsem, dodać odrobinę muszkatołowej gałki, lub łyżeczkę zielonego koperku. Nałożyć tą masą omlet przed zakończeniem smażenia, zagrzać razem dobrze, zwinąć i wydać gorący. Można do tego omletu podać w sosjerce sos śmietanowy, lub biały z koperkiem.
77. Omlet ze szpinakiem. Ćwierć kilo szpinaku przebrać starannie, sparzyć wrzątkiem, przepuścić przez maszynkę, lub usiekać drobno nożem; poddusić w łyżce masła, przyprószyć łyżeczką mąki, rozprowadzić pół szklanką rosołu, mleka lub śmietany, zagotować razem, posolić do smaku, — kto lubi, może dodać odrobinę cukru. Szpinakiem tym nadziać usmażony, jak zwykle, omlet.
78. Jaja z beszamelem. Dużą łyżkę masła zasmażyć na biało z takąż łyżką mąki, rozprowadzić litrem mleka lub śmietanki, osolić nieco, zagotować i odstawić, aby przestygło. Do chłodnego beszamelu wbić dwa całe jaja surowe, dodać garść ostrego tartego sera (najlepiej parmezanu). Półmisek metalowy wysmarować masłem, położyć nań trzecią część beszamelu, na to ułożyć 8 — 10 jaj, ugotowanych w koszulkach, lub poszetowych, pokryć resztą beszamelu, formując zgrabną kopułę. Obsypać grubo ostrym tartym serem i wstawić na kwadrans w gorący piec. Gdy się po wierzchu zrumieni, natychmiast podawać, aby nie opadł.
79. Jaja „à la Trippe“. 10 jaj ugotować na twardo, oczyścić, pokrajać w talarki. Trzy usiekane cebule ugotować w wodzie tak, aby po ugotowaniu pozostała szklanka płynu. Gotując, dodać listek, kilka ziarn pieprzu i ziela. Dodać dużą łyżkę masła, takąż mąki, zagotować razem z tym smakiem. Sos ten włożyć do srebrnego rondelka lub nelsonki, zmieszać z pokrajanemi jajami, zalać szklanką kwaśnej śmietany, zmieszanej z całem surowem jajkiem, postawić na ogniu, raz zagotować i zaraz podawać.
80. Jaja „Bordelaise“. Mieć upieczone cienkie placuszki z obrzynków francuskiego ciasta. Zrobić dobry sos rumiany na mocnym rosole. Szpik ugotowany z rury wyrzucić, dać mu ostygnąć, pokrajać na cienkie plasterki. Na każdy placuszek położyć plasterek szpiku, trochę popieprzyć, położyć po jajku poszetowem (patrz Nr. 5), na wierzch znów płatek szpiku; polać gęstym rumianym sosem, ułożyć na metalowym półmisku, wstawić na parę minut do pieca. Gdy się dobrze rozgrzeją, podawać bardzo gorące na stół.
81. Jaja po bretońsku. Dziesięć deka pieczarek oczyścić, pokrajać w paski, podsmażyć z drobno usiekaną cebulką w pięciu deka masła; zaprawić łyżką mąki, rozprowadzić rosołem lub wodą do gęstości zawiesistego sosu, wcisnąć sok z pół cytryny, wlać łyżeczkę karmelu dla koloru. Sześć poszetowych jaj ułożyć na przysmażonych grzankach, lub lepiej na zgrabnych krutonach z obrzynków francuskiego ciasta, polać każde tym sosem i podawać gorące. Jeśli mamy dużo pieczarek do rozporządzenia, wziąć ich ćwierć kilo i udusić, jak zwykle, w maśle z cebulką i śmietaną; ułożyć je w środku półmiska i obłożyć wkoło krutonikami z jajami.
82. Jaja zapiekane po włosku. Pół kilo cebuli pokrajać w cienkie paski i udusić w dużej łyżce masła. Ćwierć kilo makaronu połamać drobno i ugotować (nie przegotowując!!) w osolonej wodzie. Ugotować dziesięć jaj w koszulkach lub poszetowych. Półmisek wysmarować masłem, położyć nań rząd makaronu, rząd duszonej cebuli, rząd jaj i znów makaron, cebulę... — ostatni rząd powinien być makaronu; zrobić czysty sos pomidorowy w dużej ilości (nie mniej, niż trzy szklanki), zalać nim całą potrawę, aby wszędzie przesiąkł, obsypać grubo tartym serem (najlepiej parmezanem), wstawić na dziesięć minut do gorącego pieca i podawać w tem samem naczyniu.
83. Jaja zapiekane w pomidorach. Dziesięć dużych, wysokich pomidorów przygotować w sposób następujący: wierzchy ściąć, ziarnka i sok usunąć łyżką, posolić nieco wewnątrz; do każdego włożyć po jednem niedużem jajku, ugotowanem w koszulce. W płaskim rondelku rozpuścić masło, ustawić pomidory jeden obok drugiego, przykryć pokrywkami, posolić trochę po wierzchu, podlać rosołem do połowy wysokości pomidorów i dusić wolno, aż rosół do połowy się wygotuje, a pomidory zmiękną. Obsypać po wierzchu grubo ostrym serem i podać do stołu w tem samem naczyniu. Zamiast dusić na blasze, można tę potrawę zapiec w piecu.
84. Tartletki z jaj z szynką. Czterdzieści deka mąki, dwadzieścia deka tłustego masła lub szmalcu, dwie łyżki śmietany, trochę soli — zagnieść na kruche ciasto, przykryć miską na godzinę; rozwałkować cieniutko, wyłożyć niem dziesięć foremek blaszanych, wciskając ciasto dobrze między ząbki, napełnić grochem i upiec tak, aby się dobrze zrumieniły. Groch wysypać i pozostawić do innego razu (gdyż tak wysuszony, nie nadaje się do gotowania). Tartletki ustawić na blasze, do każdej włożyć łyżkę pokrajanej w paski, przerastałej szynki, wlać na to po jajku, posolić, obsypać tartym serem: kto lubi — nieco popieprzyć i wstawić do pieca na kilka minut, aż się jaja ładnie zetną. Przełożyć na półmisek, pokryty serwetą, i podawać zamiast pasztecików, lub po zupie, jako przystawkę samodzielną.
85. Tartletki z jaj z pasztetem. Tartletki przygotować jak wyżej; do gotowej włożyć domowego lub kupnego pasztetu, rozmiaru włoskiego orzecha. Zamiast pasztetu, można użyć kawałek duszonej wątróbki cielęcej, lub parę duszonych nereczek, jedno i drugie pokrajane w cienkie paski i zmieszane z sosem, w którym się dusiły. Na to wbić jaja, wstawić do pieca; gdy się zetną. polać masłem zrumienionem z bułeczką, i gorące podawać, jako danie śniadaniowe.
86. Tartletki z jaj z rybą. Tartletki przygotować i upiec, jak w N-rze 84. Ćwierć kilo ryby wędzonej (piklingów, sielawek, szprotów) oczyścić ze skórek i ości i połupać w nieduże kawałki. Łyżkę mąki zasmażyć z łyżką masła, rozprowadzić szklanką mleka, osolić, popieprzyć, dodać rybę, raz zagotować. Nałożyć mniejszą część tartletek tą masą; na to wbić po jajku, posypać tartym serem i zapiec w piecu. Rybę wędzoną można zastąpić tą samą ilością ryby świeżej smażonej. pieczonej, lub gotowanej — połupanej i oczyszczonej z ości.
87. Jaja zapiekane z rakami. Dziesięć raków ugotować, szyjki przechować, mięso z łap i wnętrzności po odrzuceniu kiszeczek i pęcherzyków, utłuc drobno, zmieszać z 10 deka usiekanej cielęciny lub drobiu i łyżeczką zielonego kopru. Ze skorupek zrobić sos (jak w n-rze 46), połowę tego sosu zmieszać z farszem. Farszem tym nałożyć mniejszą część tartletek, wbić na to jajka, lekko osolić i wstawić w piec. Gdy się jajka zetną, na każde położyć rakową szyjkę i polać łyżeczką rakowego sosu. Podawać jako przystawkę po zupie.
88. Jaja do przekąski. Ugotować dziesięć jaj na twardo lub w koszulkach. Ukrajać tyleż jaknajcieńszych plasterków szynki, ozora wędzonego, lub polędwicy. Posmarować środek każdego odrobiną francuskiej musztardy, zawijać w nie jajka w taki sposób, aby wierzchołki ich były widoczne. Najlepiej w tym celu nadawać całości kształt kornetu. Ułożyć ładnie na półmiseczku, ubrać zieloną pietruszeczką lub sałatką i podawać na przekąskę do wódki.
89. Jaja w sosie majonezowym. Zagotować łyżeczkę od herbaty mąki z takąż ilością masła, rozprowadzić dwiema łyżkami rosołu, lub wody, wystudzić. Dodać dwa żółtka surowe, trochę soli, łyżeczkę cukru, na koniec noża musztardy, łyżkę octu. Ubijać mocno trzepaczką, dodając, po parę kropel, sześć łyżek najlepszej oliwy. Gdy masa się uwierci gładko i będzie gęsta, wcisnąć sok z cytryny i dodać tyle rosołu zimnego, lub gotowanej wody, aby była jak bardzo zawiesisty sos. 10—12 jaj, ugotowanych na twardo i przekrajanych na połówki, ułożyć na półmisku, zalać tym sosem, i po paru godzinach podawać do przekąski.
90. Jaja w sosie chrzanowym. Łyżkę masła zasmażyć na biało z łyżką mąki, rozprowadzić filiżanką rosołu lub wody. Korzonek spory chrzanu utrzeć, posolić, pocukrzyć, zalać octem i trzymać tak godzin parę, aby stracił zbytnią ostrość. Zmieszać z białym sosem i z kwaterką najlepszej kwaśnej śmietany. 10—12 jaj, ugotowanych na twardo, przekrajać na połówki, ułożyć na półmisku, zalać tym gęstym chrzanem i potrzymać w nim godzin parę przed podaniem. Podaje się do przekąski po wódce.
91. Jaja w sosie sardelowym. Do sosu majonezowego, zrobionego, jak w Nr. 89, nie kłaść wcale musztardy, natomiast zmieszać go z utłuczonemi trzema sardelami (lub jednym śledziem, ulikiem) i utartą na tarce hiszpańską cebulą. (Śledzie i cebulę przetrzeć wpierw przez sito). Sosem tym zalać pokrajane i ułożone na półmisku gotowane na twardo jaja i potrzymać je w nim godzin parę przed podaniem.
92. Jaja nadziewane sardynkami. Jaja ugotować na twardo, obrać z łupin, przekrajać na połówki, żółtka ostrożnie wybrać. Na dziesięć jaj utłuc w moździerzu pięć dużych sardynek, zmieszać dokładnie z żółtkami z jaj i z kawałkiem utartego na tarce jabłka, (Kto lubi, może dodać też utartej na tarce hiszpańskiej cebuli). Wyrobić doskonale masę, dolewając jeszcze łyżkę oliwy od sardynek i dodając łyżkę śmietankowego masła. Jeśli nie dość słone — dosolić, popieprzyć lekko i nadziać tem białka tak, aby miały kształt całych jaj; zastudzić dobrze, ułożyć na serwecie i podawać na przekąskę.
93. Jaja nadziewane sardelami. Zamiast sardynek, bierze się dobrze wymoczone trzy sardele, lub jednego dużego śledzia, ulika, dalej postępuje się, jak w poprzednim przepisie. Solić tego nadzienia nie trzeba. Gdyby było za rzadkie, dodać łyżkę tartej bułeczki i dać jej wybrzęknąć dobrze przed nadziewaniem jaj masą.
94. Jaja w galarecie, do ostrych sosów. Trzy szklanki rosołu mięsnego, czy rybnego, zaprawić sześciu do ośmiu listkami żelatyny (pierwsze — zimą, drugie — latem), wpierw wymoczonej w zimnej wodzie. Jeśli płyn nie jest czysty, sklarować go białkiem, rozbitem z łyżką octu, zagotować i przecedzić przez gęste, czyste płótno. Do foremki nalać na palec tej galarety, zastudzić. Ułożyć jaja ugotowane na twardo i oczyszczone, pokrajane na połówki, ustawiając pod ściankami foremki rząd jaj, przekrojem na zewnątrz, co ładniej wygląda. Zalać resztą galarety, zastudzić na chłodzie, wyrzucić na półmisek, ubrać zieloną pietruszką lub sałatką i podać z sosem majonezowym, musztardowym, tatarskim, lub chrzanowym. Chcąc, aby potrawa wyglądała bardziej elegancko, po zastudzeniu pierwszej warstwy galarety ułożyć gwiazdę z kolorowych jarzynek ugotowanych w rosole, kaparków, korniszonów, grzybków i takiemi dodatkami przełożyć jaja przed zalaniem ich resztą galarety.
95. Jaja w galarecie z ozorem. Ile mamy jaj na twardo, lub półtwardo (w koszulkach) ugotowanych, dwa razy tyle bierzemy cienkich plasterków ugotowanego wędzonego, lub peklowanego ozora. Galaretę przygotowujemy jak, w Nr. 94, tylko bierzemy jej na 10 jajek cztery szklanki, odpowiednio zwiększając ilość dodawanej żelatyny. Zalewamy kolejno warstwami jaja i ozór. Do dobrze zastudzonej i wyłożonej na półmisek galarety podajemy ostry sos tatarski.
96. Jaja w galarecie z pasztetem. Zamiast ozora, używamy cienko krajanego pasztetu domowego lub kupnego ze zwierzyny lub wątróbki; dalej postępujemy, jak w uprzednim przepisie. Należy tylko wylewać na pasztet galaretę nawpół stygnącą, gdyż w ciepłej, a nawet w letniej, zamąciłby całą potrawę. Zamiast sosu, można do tej galarety podać zwykły chrzan z octem.
97. Jaja w galarecie jarskiej. Ugotować czysty rosół jarski ze zwykłej włoszczyzny, czyli: marchewki, pietruszki, selera, pora, kapusty włoskiej, cebuli, dodając po parę ziarn pieprzu i ziela, jeden listek i jeden młody grzybek suszony. Trzy szklanki takiego rosołu zaprawić żelatyną, jak w Nr. 94. Do foremki na palec nalać galarety, zastudzić na lodzie. Jarzynki wszystkie pokrajać w paski. Osiem do dziesięciu jaj, ugotowanych na twardo, pokrajać w talarki i układać warstwami, przekładając jarzynkami. Zalać stygnącą już zupełnie galaretą, gdyż gorącą, lub nawet letnią, żółtka mogłyby zamącić. Gdy zastygnie, wyrzucić i podać z którymkolwiek z zimnych, ostrych sosów.
98. Jaja nadziewane jarzynami. Ugotowane na twardo jaja przekroić na połówki. Jarzynki, ugotowane na rosole, przegnieść przez maszynkę, zmieszać z paru łyżkami sosu majonezowego (patrz Nr. 89), z łyżką drobno usiekanych kaparów, masę dobrze wymieszać. Nałożyć tej masy na połówki jaj tak, aby miały kształt całego jajka — na ukos położyć pasek wymoczonego dobrze sardela, dobrego śledzia, albo anchois, przycisnąć mocno, ułożyć na półmisku; na każde jajko położyć łyżeczkę od kawy sosu majonezowego i wydać do przekąski.
99. Sałatka z jaj z kartoflami. Ile jaj ugotowanych na twardo, tyle kartofli w mundurach. Obrać jedno i drugie i pokrajać w talarki. Na salaterce układać rzędami kartofle i jaja, aż wszystko wyjdzie. Obsypać drobno usiekanym szczypiorkiem i koperkiem, posolić, odrobinę popieprzyć. Polać bardzo obficie dobrą oliwą i niedużą ilością dobrego, najlepiej estragonowego octu. Ocet można zastąpić cytryną — biorąc jedną cytrynę na pięć jaj. Przed podaniem potrzymać na chłodzie godzin parę, aby jaja i kartofle dobrze przeszły oliwą. Jeżeli są jakie resztki drobiu, wieprzowiny, cielęciny, lub ryby, gotowane, czy pieczone, można je pokrajać w cienkie płatki i położyć między rzędami jaj i kartofli. Ta sałata będzie bardziej elegancko wyglądała, jeśli ją pokryjemy sosem majonezowym i ubierzemy kaparkami, korniszonami i grzybkami marynowanemi.
100. Sałatka wiosenna z jaj. Szparagi, młode kartofelki, groszek, zieloną fasolkę, ugotować w osolonej wodzie, odcedzić i pokrajać w sporą kostkę. Ugotować osiem jaj na twardo i pokrajać w plasterki. Dwa kruche, jasne środki z głowiastej sałaty pokrajać w cieniuchne paski. Na salaterce układać jarzynki, jaja i sałatę warstwami, lekko soląc i posypując koperkiem. Polać obficie sosem majonezowym (patrz Nr. 89) i wynieść na chłód na parę godzin przed podaniem.