Zasady sztuki wojskowej/Król jego miłość

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Amor Tarnowski
Tytuł Zasady sztuki wojskowej
Podtytuł Consilium rationis bellicae
Wydawca Księgarnia Polska
Data wyd. 1882
Druk Drukarnia „Gaz. narod.“
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KRÓL JEGO MIŁOŚĆ.

Król jego miłość, ponieważ jest głową wszystkiej rzeczypospolitej, iż jego królewska miłość na i prze to na królewską stolicę wysadzon, aby czasu pokoju, także też i walki, koronę tę a poddane swe we wszystkiem dobrze sprawował, — tedy ponieważ korona polska wiele nieprzyjaciół ma, których się obawiać a przestrzegać od nich musi, potrzeba aby to zawsze obmyślać raczył, jakoby państw swych z bożą pomocą przeciw każdemu nieprzyjacielowi bronił.
A iż się tu na ten czas o obronie pisać ma, a tu w koronie obrona abo wojenna wyprawa dwoją bywa, jedna pospolitem ruszeniem, gdzie pieszych nie bywa, jedno jezdni; druga, gdy żołnierze przyjmują jezdne i piesze; wszakże jednak i pospolita wyprawa tedy nie może przez tego być, aby żołnierzów jezdnych i pieszych nie miało być przyjęto. Pieszych dla dział, i dla strzeżenia i osadzenia bram w obozie. Także dla wartowania w nocy w wojszce, bo gdzieby pieszych nie było, obóz byłby nikczemny i niepożyteczny. Jezdnych żołnierzów dla straży, posłuchów, bitwy poczynienia, boby ziemscy ludzie temu dosyć uczynić nie mogli, aby posłuchy a straż dzierżeć mieli. A tak naprzód o żołnierzach, które za pieniądze chowają, na które rzeczpospolita nakład czynić ma, od tych najpierwej pocznę, a owszem gdzieby tylko pieniężnymi samymi ludźmi walka miała być wiedziona, co ma być na baczeniu. Gdyż pospolite ruszenie zwykły obyczaj swój ma, i prawem pospolitem to opisano, jako mają ciągnąć, szkód nie działać, i inne potrzebne rzeczy. A wszakoż, iż bez tego podobno nie będzie, iż obecnej obrony zawsze będzie potrzeba, tedy i o tem na dole pisać będę około pospolitego wojennego ruszenia.
Gdyby król jego miłość miał, abo musiał przeciw niektóremu nieprzyjacielowi walkę podnieść, a ludźmi tylko pieniężnymi walczyć, a chociażby też i pospolite ruszenie przy tem być miało: tedy ma u siebie poważyć, rozmyślić, a obaczyć, jako z możnym nieprzyjacielem miałby czynić, abo gdzieby tylko żołnierzmi walczyć chciał, jako wielkim pocztem spodziewałby się iżby za pomocą bożą mógł nieprzyjacielowi odeprzeć, a ten poczet ludzi któryby raczył przyjąć, jakoby długo mógł chować, obaczywszy czas, jakoby się długiej potrzeby spodziewał. I obaczyć jako wielki sumpt na ludzi służebne i na inne wszystkie potrzeby potrzebowałby a musiał uczynić. A tak aby nervum belli przedtem nagotował, czemby walkę wieść mógł, — aby gdzieby się tak nie nagotował jako potrzeba, przez niedostatek, potrzebieby dosyć uczynić nie mógł, iż gdzieby już nakładu nie dostało, aby durante necessitate walki przestać nie musiał, a nieprzyjaciel wtenczas, czego Boże uchowaj, aby tego nie dowiódł, czegoby chciał.
A tak co królowi jego miłości trzeba obmyślać, a na baczności mieć, bez czego wojsko być nie może, aby się ztąd obaczyło, co za nakład na to ma być, tu się wszystko suo loco oznajmi.
Naprzód ma się król jego miłość o ludzi starać, jakich walka potrzebuje. Albowiem jezdnych ludzi trzeba dwoim rysztunkiem mieć, aby byli jedni gravioris a drudzy levioris armaturae, bo jedni bez drugich nie są tak pożyteczni, jako gdy tym oboim rysztunkiem są, jako się tu pisze. Pieszy też aby byli tak przyprawni zbroją, strzelbą, wszelaką bronią, jako na to przysłusze. Szancknechci dla dróg naprawiania i szańców kopania. Urzędnicy których do wojska potrzeba, na który też nie mały nakład wynijdzie, jako na hetmana który generałem będzie. Na polnego hetmana, ten co będzie miał działa w poruczeniu. Quaestor exercitus, który będzie za podskarbiego, co pieniądze będzie odbierał i wydawał tam, gdzieby potrzeba była.
Shanczmaster, też oboźny, co będzie obóz kładł. Probandmaster, ten co żywność będzie do wojska obmyślał. Puszkarze dobrzy. Są też niektóre osoby mniejsze, na których acz mniej należy, ale jednak ich trzeba, i musi też na nich nakład być, jako Szpitalny, aby ranne królewskim nakładem leczyć, abo też gdzieby wojsko się ruszyło wieść dał, aby nie ostawali, a nieprzyjacielowi w ręce nie przyszli. Kaznodzieja dobry, na którym też wiele należy, aby ludziom serca dodawał, a zwłaszcza iż w każdem wojszce musi wiele ludzi być ex vulgo, et in proverbio dicitur, a prawda jest: Quod vulgus plus vatibus, quam ducibus regitur, i może roztropny, umiejętny a wymowny kaznodzieja, gdy rozwiedzie, i że ta walka sprawiedliwa, aczby Pan Bóg na kogo śmierć dopuścił, i że się nie ma czego nadziewać innego, jeno zbawienia swego, i inne perswazje zbawienne czynić może czemby ludzie chciwszy ku bojowi za jego napominaniem byli. Doktór, lekarz, cyrulikowie, profus, któryby swego urzędu pilen był, któremu też potrzeba chować kilkadziesiąt koni, aby bezpieczeństwa dróg około wojska strzegł, a bronił, aby nie przekazano tym, coby żywność za wojskiem wieźli.
Też tym, coby z wojska uciekali, i inne wszelakie złoczyńce aby imował. Przekupniowie, aby nie byli nad ustawę, a nad rozkazanie, ci którzyby blisko około wojska przekupowali, a drogość czynili. Też tego dozierać, aby wedle ustawy wszelaką żywność, także też picie pod tąż miarą jako ustawią aby przedawano, a nie drożej. Furmani z końmi, co działa powiozą i inne przyprawy potrzebne. Rzemieślnicy jako kowale, stalmachowie, kołodzieje, cieśle. Mularz dla kamiennych kul działania, gdzieby mogło być, aby się z niemi wiele nie wozić, i dla łamania murów, gdyby miasta abo zamku przyszło zdobywać. A ci wszyscy z swem naczyniem mają być. Summa która ma być na żywność odłożona, za co by się wołów, baranów, i inne żywności kupiło, a wojsku żywności dodawano; wszakże za się do skarbu pieniądze za to przyjdą, gdy się to ludziom będzie przedawała ku żywności wedle ustawy; do czego też musi być osoba albo dwie, którzyby tem szafowali, a pieniądze co za to wezmą, ad questorem exercitus oddawali. A iż gdzieby ludziom za szkody, za konie niestano, tedy im musi żołdu podwyższyć, około czego trudność bywa, i długie targowanie z nimi. Tedy mali być po staremu, trzeba pogotowiu na płacenie szkód pieniądze mieć, aby zarazem każdemu, gdyby konie przeszkodował, było zapłacono. Abowiem póki żołnierzowi konia nie zapłacą, nie powinien innego mieć, a służba mu przed się idzie, aby się wojsko nie mniejszyło, gdyż u wielkiego pocztu nie może bez tego być, aby konie z wiela przyczyn nie odchodziły. Na szpiegi musi też być sumt pogotowiu, których bardzo potrzeba; albowiem wiele na tem należy, gdy król albo hetman wie, co się około nieprzyjaciela dzieje. A tak trzeba na to sumptu nie żałować. Tego też trzeba poprawić, iż ponieważ tem wiele uchodzi, co na pawęzy, na zbroje, na proporce dawają, u sta pieszych ubędzie dwadzieścia, u tysiąca ubędzie dwieście, tak iż gdzie tysiąc przyjmą, tedy jeno ośm set będzie. A tak, acz to musi być, gdy postaremu dawano na zbroje, na pawęzy et ad alia id genus, a wszakże coby osób nie dostało, aby król jego miłość na to pieniądze dał, aby spełna poczet był, którego przedtem zatym obyczajem nie dostawało. Obóz ponieważ ma być zakryty, tedy nie może mniejszy nakład na to być, jeno aby żołnierzom co takie wozy a działka na nich powiozą, do każdego wozu na trzy konie dać po sześć złotych, tylko konie aby dobre mieli i przyprawy wszystkie nowe, dobrze urobione wedle potrzeby. Wozy mają być tym obyczajem i zakrycie skrajnego konia, jako jest namalowano; po trzy konie w wozie, koń wedle konia, jako w korczym wozie bywa. Wozy sam król jego miłość swoje ma dać, tylko żołnierskie konie do nich będą, boby takich żołnierzowi urobić nie umiano; a tak do sta wozów, trzysta koni, to uczyni złotych ośmnaście set na ćwierć lata, a dwiema sty a najwięcej trzemi sty wozów wielki poczet ludzi zakryje, a zawsze i pieszych i jezdnych.
Trzeba też do wojska, aby były działa, jedny więtsze, drugie mniejsze; prochów dostatek do dział i do ręcznej strzelby, bo ku bitwie dawają każdemu pieszemu jeśli do rucznice, tedy funt prochu, jeśli do arkiebozy, do której tyle dwoje prochu wynijdzie, tedy dwa funty. Ołowiu też do kulek, kule i inne pożytki, przyprawy a potrzeby. Tych też rzeczy potrzeba jako ołów, saletrę, siarkę, żelazo, stal, gwoździe więtsze i mniejsze, powrozy, postronki, liny większe i mniejsze, powrozy łyczane, żywica, smoła, olej konopny, konopie, węgle, octy dla chłodzenia dział, gorzałka dla poprawiania prochów, i moździerze; do tego latarnie, łańcuchy, siekiery, rydle, motyki, świdry, dłóta, oslne noże, klamry, skobli, oskardy, drągi żelazne, piły, kotwica jedna albo dwie, jeśliby gdzie przyszło na wielkich, szerokich, albo bystrych rzekach mosty budować, hebcągi więtsze i mniejsze. Młyn na wozie przyprawny, albo żarna, coby ich mogło być; tu pod takie rzeczy aby to wieziono trzeba wiele koni. A tak i tu sumpt nie mały na to wynijdzie na co wszystko trzeba baczność mieć.
A iż też wojsko schodzi z wiela przyczyn, tedyby też dobrze pogotowiu na to pieniądze mieć, aby gdzieby wojsko chorobami, abo czem innem zeszło a strapiło się, tedy pieniądze pogotowiu mając, aby mógł być poczet ludzi niejaki przyjęt, a to gdyby walka się długo wlec musiała.
Schodzi też tem wojsko, iż nie dosłużywszy ucieka ich częstokroć wiele; a tak tego wielka potrzeba, gdy król jego miłość ludzi przyjmuje, aby raczył rozesłać uniwersały do miast, miasteczek, do szlachty in universum; a iżby po mieściech, po miasteczkach, takie uniwersały przybijano na kościelech i innych jawnych miejscach. K’temu też gdy targ bywa, aby obwołano iż ktobykolwiek pod hetmańską pieczęcią zwykłą listu nie miał, aby taki był pojman a chowan, aby nie uszedł, aż się wywiedzą o jego winności, albo niewinności. Abowiem tacy co uciekają, nie tylko iż sam uciecze, ale miecz, rusznicę zaniesie, niegdy też i listy sobie piszą jakoby od rotmistrzów mieli; ale hetmańską pieczęć tę trudniej ma taki zfałszować. Mijają też miejsca w nocy na których się obawiają być pojmani; a wszakoż iż nie może wszędy minąć. A gdy będzie wszędy wiedzieć rozkazanie, iż każdy taki ma być pojman, któryby bez listu szedł, abo chociażby list miał, iżby pieczęć była nieznaczna, tedy uchronić się żadny nie będzie mógł, aby nie był pojman. A gdyby o to skarano kogo, tedyby się potem ważyć nie śmiał żadny. Ale iż też przednicy w mieściech i we wsiach często to czynią, iż odebrawszy broń od nich, abo co przy sobie mają, tedy je wolno puszczają. A tak gdzieby się potem dowiedziano, abo z tego samego gdyby potem pojman był, abo zkądkolwiek inąd, tedy ten coby się tego ważył puścić takiego nad rozkazanie, a ku szkodzie Rzeczypospolitej, tąż winą ma być karan jako ten sam, który skradłszy rzeczpospolitą, pieniędzy nie zasłużywszy, z wojska uciekł. Ponieważ stare przysłowie: Consentientes et facientes eadem poena poniuntur.
A ponieważ między naszymi pieszymi nie wiele zbroi, pieszy naszy błahą strzelbę mają, bo arkiebuz mało, jedno podłe rucznice, tedyby to było z pożytkiem ku obronie, a królowi jego miłości, albo Rzeczypospolitej byłoby to bez szkody, gdyby za królewskie pieniądze, abo za pospolite, zbroi, arkiebuzów który tysiąc kupiono, aby gdyby potrzeba przyszła, ktoby zbroje nie miał abo arkiebuzy pieszy, aby król jego miłość za też pieniądze kazał rozdać zbroje i arkiebuzy tym, coby tego potrzebowali. A gdyby już potrzeba minęła, jeśliby kto wolał swoje pieniądze wziąć, niźli arkiebuzę albo zbroję chować, tedy gdyby przyniósł zbroję abo arkiebuzę niestarganą, a tak dobrą jako wziął, ad quaestorem, któregoby w wojszce król jego miłość postawił, aby mu za się dano pieniądze, a zbroję abo arkiebuzę wzięto od niego ku schowaniu, ku ręce króla jego miłości, a byto było schowano na potem ku takowej potrzebie, gdyby k’temu przyszło.
Ma też być o to staranie, aby żołnierzom na czas płacono, abowiem gdzie się im zadłużą, tedy dobrze służyć nie mogą, a szkody się ubogim sedlakom dziać muszą, czego przestrzegać potrzeba, aby się szkody nie działy. Abowiem za krzywdą a za szkodami swemi ludzie płaczą, pomsty ku Bogu wołają, a za płaczem uciśnionych ludzi pan Bóg wojsko karze, a miasto szczęścia nieszczęście bywa.
Ma się też król jego miłość o to starać ze wszystą pilnością, aby hetmana obierał co najgodniejszego a nasprawniejszego mieć mógł, na któregoby po panu Bodze, sumam rei bellicae przełożył. A hetman ma też sobie obierać takie rotmistrze, jacy najgodniejszy, najporządniejszy i umiejętniejszy być mogą. A rotmistrze takie mają obierać, z jakimiby poczciwie, a pożytecznie panu swemu i Rzeczypospolitej służyli.
A gdy taką gotowość król jego miłość będzie miał, a nakład taki uczyni, jaki wedle potrzeby będzie, tedy w Panu Bodze nadzieję mając, możnemu nieprzyjacielowi też mniejszem wojskiem, jedno dobrze nastrojonem a narządzonem, będzie mógł z pomocą bożą, odeprzeć, gdyż nie zawsze na wielkości zależy, a rzecz jest doświadczona, iż wielekroć a często mniejsze wojska ale sprawne, większe porażały. A ponieważ po panu Bodze na hetmańskiej pracy, sprawie, czynności, pilności, opatrzności i na jego szczęściu wszystko zależy, a szczęścia trudno się ma jeden nadziewać, gdy tego nie uczyni co ma być, a czego potrzeba; ale gdy tu uczyni, co jeno ku dobrej sprawie należy, ponieważ Pan Bóg do każdych spraw dał media przez które ludzie sprawować się mają we wszystkich sprawach, — tedy hetman pana Boga ku pomocy wzywając, nie ma nic opuścić, cobykolwiek wedle czasu a potrzeby w sprawie walecznej uczynić należało, a iżby bezpieczny a niedbały nie był, ale czujny a ostrożny aby był. Bo na tem wiele należy, a skoro wszytko. A tak ma hetman obaczywszy moc swoję i nieprzyjacielską z pilnością obmyślać wszytko, co ma czynić, a którym sposobem walkę wieść, a jakoby łatwiej którym sposobem nieprzyjaciela użyć mógł, a nieprzyjaciel aby go nie mógł leda jako pożyć.
Ma też także żyć, jakoby wszystkim dobry przykład z siebie dał, a iżby coby w innych ganić, abo karać powinien był, aby sam tego nie czynił, a z siebie złego przykładu aby nie dawał; i ma się o to starać, i tak w to ugadzać, aby się go bano i miłowano; łaskawą twarz ma wszem ukazować, a występne ma jednak karać. A to najpierwsze staranie ma być hetmańskie, aby zarazem, póki jeszcze ku potrzebie nie przyjdzie, ludzi które ma w swem poruczeniu, w dobry rząd, w posłuszeństwo, et in disciplinam militarem wprawił a wstawił, a nie wtenczas dopiero, gdyby już co innego było działać, a z nieprzyjacielem czynić, bo by to już nie bardzo w czas było, gdyby dopiero o rząd się starać, kiedy się około sprawy przeciw nieprzyjacielowi zabawiać potrzeba. A tak gdy z wojskiem ściągnie hetman już to każdy dzień, każdą noc ma być czyniono, co hetman rozkaże a postanowi, nie inak jakoby też już nieprzyjaciel blisko był, chociaby jeszcze daleko był, aby wszytkiemu temu ludzie za czasu przywykli, a to czynili wszytko, co trzeba obserwować.
A iżby z nieumiejętności a z niewiadomości żądny nie występował, ale aby wiedział każdy co ma czynić, tedy ma dać artykuły na piśmie między rotmistrze, aby i sami rotmistrze, i towarzysze ich podle nauki hetmańskiej się sprawowali. A kto inak czynił nad to, niźli rozkażą a postanowią, tedy już nie jako niewiadomy, ale jako nieposłuszny a swawolny ma być karan. Przysięgają na takie artykuły w wojskach u innych chrześcijańskich panów; tu u nas bez przysięgi tylko rozkazują. A tak ma im być powiedziano, gdzieby się w tem posłusznie zachować nie chcieli, musiałoby k’temu przyjść, iżby na takie artykuły przysięgali, tak jako to indziej czynią. Hetman ma też o tem wielką pieczą mieć, aby zawsze o nieprzyjacielu wiedzieć mógł, gdzie jest, albo jako daleko; tak od szpiegów, jako też od tych, które pod nieprzyjacielskie wojsko posyła. Ma się też pilnie wywiadować, a wywiedzieć sprawy nieprzyjacielskiej, jeśli w jego wojszce więcej pieszych, czyli jezdnych, z jaką bronią są, którym obyczajem hufy swe szykują, jeśli działa mają, albo jako wiele, jako je ku bitwę stawią, którym obyczajem zwykli ciągnąć, jakim ordunkiem, w jakiej sprawie leżą; jeśli na swem leżeniu się okopywają, albo nie, jeśli są ostrożni, straż albo posłuchy nocne od swego wojska jako daleko dzierżą, przedni ludzie jako daleko przed wojskiem chodzą, abo jeśli wielki poczet. Abowiem ponieważ każdy naród inakszą sprawę ma, tedy też na to trzeba baczność mieć, a taką sprawę zasię przeciw temu czynić, jakaby się najpożyteczniejsza być zdała.
Szpiegów też co może więcej, ma mieć, a wszakoż je też ma tajemnie posyłać, aby jeden o drugim nie wiedział; iż chociażby który był pojman, tedy aby o drugich nie powiedział. A iż miedzy innemi rzeczami, tedy ku wygraniu bitwy miejsce wiele też pomaga, a tak ma hetman miejsce obierać wedle pocztu swego, gdzieby bitwę stawić miał, i ma się tego strzedz, aby k’temu nie musiało przyjść, iżby się musiał z nieprzyjacielem bić gdzieby nieprzyjaciel chciał, a na którem miejscu, gdzieby go nieprzyjaciel tem użyć chciał, jako to Turek zawsze czyni, iż na jakim pewnym miejscu w ordunku swym bitwy czeka. Tedy ma się o to starać, aby go z jego legieru którymkolwiek obyczajem wywiódł, a iżby nieprzyjaciela na to miejsce przywiódł, któreby jemu ku pożytku się być zdało, i na ten czas bitwę zwieść, kiedyby on chciał, a nie tedy, kiedy nieprzyjaciel. I nie mały to fortel nieprzyjaciela czekać, abo na ciągnieniu takie miejsce obierać, na któremby z nieprzyjacielem bitwę zwodzić mógł, iżby napierwej od strzelby nieprzyjaciel wziąć szkodę musiał, niźliby ku potkaniu na czoło przyszło.
Ma też to na baczeniu mieć, aby taki ordunk abo jako zowią szyk uczynił, a takiej sprawy użył, aby jedna rzecz drugiej nie zawadzała, ale pomagała, iżby obóz przyszedł ku pożytku. A chociaby też bez obozu, aby użył dział, strzelby ręcznej, ludzi zbrojnych lekkich, aby każda rzecz z tych ku pożytku przyszła, a iżby się żadna rzecz, gdy już potykanie ma być, nie zmięszała.
Turek, acz tego używa, tak jako się napisało, iż na pewnem miejscu bitwy czeka, a wszakoż iż wiele jezdnych ma, tedy muszą żywności koniom szukać, a z wojska się rozjeżdżać: a tak na to trzeba pieczą mieć, iż gdyby się z wojska rozjechali, bitwę z nimi zwodzić. A iż z wielbłądów które łańcuchy zepną czyni sobie jakoby obóz, i że się imi otoczy, tedy do nich ogniowemi kulami strzelać, ponieważ się ognia wielbłądzi bardzo boją, iżby za tym postrachem jakie zamięszanie a rozerwanie uczynili. Jakoż i do hufów i pieszych i jezdnych, pożyteczna rzecz, ponieważ niezwyczajna, a każda rzecz niezwyczajna wiele zamięszania nieprzyjacielowi czyni, ogniowemi kulami z niektórych dział strzelać, z niektórych prostemi wedle obyczaju; a owszem więc z wozów, z tych dział, któreby na woziech k’temu już przyprawne były, tedy pożyteczne przeciw nieprzyjacielowi takie strzelanie.
Gdzieby też pole przestrone było, tedy z obozu, gdzieby pieszych dostatek było, nabezpieczniej i naużyteczniej bitwę zwodzić, a owszem więc z Turki, acz i z każdym nieprzyjacielem, oprócz Tatarów, na które trzeba innej sprawy. A owszem jako teraz obóz wynalezion zakryty strzelbą na woziech poboczną; jedno około obozu na leżeniu trawy pokosić abo podeptać, aby ich nieprzyjaciel nie zapalił, aby ogień do obozu nie przyszedł a to gdyby obóz okopany nie był.
Hufów szykowanie ma hetman tak czynić, aby też i z boku, gdzieby nieprzyjaciel chciał, nie mógł szkody uczynić; i przeto trzeba tak hufy sprawić, aby hufem żadnym nie kierować ale aby się każdy, gdyby rozkazano, na miejscu obrócił, iżby mógł czoło uczynić gdzieby chciał na miejscu się jeno obróciwszy, gdyby potrzeba okazała, gdyby nieprzyjaciel w bok abo w zad wskoczyć chciał. Małe też hufy czynić jezdnych ludzi po kilkuset koni, jest rzecz pożyteczna; abowiem gdy już ku potkaniu, z małych kilka abo kilkanaście, może zraziwszy je społu, wielki buf z nich uczynić. A gdyby też widział hetman, iżby małym hufem, gdyby się kilkiem set koni kazał potkać, abo w bok wskoczyć, abo co takiego pożytecznego mógł uczynić, tedy tym obyczajem łatwiej k’temu przyjść, iż gdy rozkażą, ten kto huf wiedzie, aby się z swym hufem potkał; tedy bez zamięszania drugich łacne a pożyteczne potkanie może być, a wszakoż nigdy inedy to nie ma być, jeno gdyby hetman wiedział, iżeby takie potkanie z pożytkiem być miało; ale na czoło trzeba wielkiemu pocztowi ludzi kazać się razem potkać, posyłki też za tym mocne czyniąc, i ma postawić hetman ludzi zbrojne na czele, na dobrych wybranych koniach, także też i piesze, a takie o którychby męstwie więtsza nadzieja była.
Ma też przed hufy na prawą na lewą rękę, we środek, obierać takie osoby, którzyby ludzie ku bitwie przywodzili, i którzyby się sami przed hufy potkali. Ma też hetman za czasu wszytki rzeczy rozkazać, co kto czynić ma, a doglądać tego, aby tak było, a nie inak, jeno jako rozkaże, aby żadna omyłka, ani omieszkanie w żadnej rzeczy nie było; gdyby też już ku bitwie a ku potkaniu przyjść miało, ma hetman ludzi animować napomnieniem, jakiem naforemniejszem może abo umie, upominający je ku statecznemu potkaniu, a ku stałości; gdyż po Panu Bodze na dobrej sprawie, a na stateczności ludzkiej zwycięztwo należy. Bo, by też nalepsza sprawa była, gdzie ludzie stale a statecznie nie stoją, tedy tem rychlej strata niźli zysk będzie. A tak ma hetman ochotną twarz przed ludźmi ukazać, aby ludzie patrząc na jego ochotę dobrej myśli a dobrego serca nabywali. Abowiem gdzieby go widzieli nieochotnym, mogłoby im to złą myśl uczynić, a to mniemanie, iż on w szczęściu desperuje et de eventu pugnae male sperat. A tak i słowy i postawą, ma ludziom serce dobre czynić, a ku śmiałości ma im pobudkę dawać. A iż hetman nie może to być, aby wszędy sam mógł być, gdzieby potrzeba, tedy ma obrać kilka osób, którzy mają przy nim jeździć, i ma je opowiedzieć ludziom. A owszem porucznikom, co hufy wiodą, iż gdzieby którego z tych posłał, a przezeń co rozkazał, aby go w tem byli posłuszni jako jego samego; dla tego aby niwczem omieszkanie nie było, gdyby widział hetman co potrzebnego a snaćby na kilku miejscach potrzeba być mogła. Tedy gdzieby sam nie mógł być, aby przez inne sprawował a rozkazował. A mają z nim nosić jaki znak na drzewcu, a za żadnym innym to nie ma być noszono, dla tego, iż gdyby o którą rzecz trzeba hetmana pytać, abo mu co oznajmić, żeby tego potrzeba okazwała, tedy aby tem łatwiej a prędzej po tym znaku hetmana znaleźć możono.
A póki też jeszcze ku bitwie nie przyszło, gdzieby widział iżby nieprzyjaciel wszytko nadeń, abo wiele miał, aby się bitwy uchraniał, a nie zwodził jej, bo na szczęście wszytko sadzić, nie mając w czem innem nadzieje, byłby wielki nierozum. Ale gdyby widział aczby nieprzyjaciel nieco nadeń miał, a on by też niewczem przodek miał, tedy gdy jeno wszytkiego na szczęście nie będzie sadził, a po Bodze iż wżdy w czem będzie mogła być nadzieja, tedy poróczywszy Panu Bogu ostatek, na szczęście przypuścić może. Abowiem by zawsze na to czekać, iżby we wszystkiem równość była, nigdyby słabszy z mocniejszym bitwy nie zwiódł gdyż się wiele tego przygadzało iż mniejszy ludzi za pomocą bożą a dobrą sprawą daleko więtsze wojska poraża niźli ich samych było. A tak ma to obaczyć hetman, a przejźrzeć wszystko, tak jako się napisało.
A niźliby też ku walnej bitwie przyszło, ma się o to starać a przyczyniać, aby postronnemi małemi szermicami nieprzyjaciela pokuszał, a używał, bo ztąd serce ludziom roście, kiedy się w takich szermicach szczęści, iż ku walnej bitwie bywają chciwszy. A wszakoż to ma hetman opatrzenie czynić, i sprawne ludzi posyłać, jakoby nieopatrznością albo nieumiejętnością na kogo taką rzecz przełoży, ludzi nie tracił. Swego wojska aby nie zgładził, ale aby wszytko sposobił, a patrzył aby żywność jego wojsko miało, a nieprzyjacielskie aby się głodziło.
Każdy dzień hetman aby wiedział dziś, kiedy, kędy jutro, jakiemi miejscy, jeśli górami, jeśli lasy, czyli polmi ciasnemi czyli przestronnemi, miejscy, jeśli rzeki, błota, mosty, przebywania będą. A gdzie, a jako daleko jutro z wojskiem ma leżeć.
Ma też mieć a starać się o to, gdzieby świadom miejściec niebył, aby miał wypisanie wszelakiego przebywania tam, kędy ciągnąć ma, co ma być przed nim na drodze, co też po stronam, zkądby mu się ostrzegać potrzeba.
Od ludzi bojowych a ćwiczonych acz ma rady szukać i pytać się, a wszakoż aby się z tem nie objawiał coby miał czynić, aby było tajemno; bo gdzieby takie rzeczy hetman odkrycie czynił, iżby to już jawna rzecz była, co wolą czynić ma, a snaćby kogo pojmano, abo jakimżekolwiek sposobem mogłoby to nieprzyjaciela dojść, żeby się dowiedział, tedy jużby każdy wiele naprzód miał, gdyby sposób nieprzyjaciela swego wiedział.
Rzeka jeśliżeby gdzie była między wojski, tedy aby hetman dowiedzieć się kazał, jeśli są brody w niej, jeśli ją przebyć może, aby go nieprzyjaciel nie szczedł kędy, gdyby się nie ostrzegł, a mniemał, iżby rzeka była nieprzebyta; i dla tego też jeśliby się nieprzyjaciel w nadzieję rzeki ubezpieczył, aby przebywszy rzekę nieprzyjaciela pożyć mógł.
Pod zamkiem abo miastem nieprzyjacielskiem jako gdyby się trafiło w Moskwie albo w Wałaszech, któryby mocno osadzon, a z kądby z dział szkodzić możono, także też i wycieczkami, iżby takiego miejsca hetman się chronił, a bitwy tam nie zwodził: tak zasię z drugiej strony, gdzieby w swej ziemi, gdyby nieprzyjaciel wtargnął, byłoby z pożytkiem, aby pod swym zamkiem abo miastem bitwę zwodził, zkądby nieprzyjacielowi szkodzić możono. Wodze pewne, wiadome, co więcej ich może być, ma mieć hetman zawsze przy sobie, aby jedni z przednimi ludźmi chodzili, gdzieby też potrzebował od siebie kogo posłać, aby mu wodza dał, a drugich aby od siebie nie odsyłał, ale aby je przy sobie ustawicznie miał dla wszelakiej potrzeby.
Ma też rozkazać, aby zbóż około wojska nie psowano, nie deptano, koni w nie nie puszczano, gdyż i w nieprzyjacielskiej ziemi tego ma hetman strzedz, aby około wojska nie palono i żywności nie psowano.
A owszem w swej ziemi to ma mieć na baczeniu, gdyż to wielki niepożytek, mogąc blisko żywność mieć, pokazić, podeptać, a potem daleko po żywność jeździć, niedostatek cierpieć, a wojsko tem swoje trapić.
Trwogi ma też hetman niegdy na ludzie czynić, aby widział chuć a gotowość ludzi swych; a wszakoż nie często to ma czynić; abowiem gdzieby często bywało, tedy chociażby potem prawdziwa potrzeba była, ludzieby potemu znać tego nie wierzyli, a ku potrzebie gotowi nie byli.
Ma też ludzi często oględować a owszem po zapłaceniu, mająli, spełna tak zbroje, jako konie; a któryby spełna nie miał, jakoby spełna mieć powinien, ma być o to srodze karan.
Zbiegowie, ut vocant trasfugae [1], gdyby który taki od nieprzyjacielskiego wojska przybieżał, aby go hetman wypytawszy, a dowiedzawszy się od niego, to coby chciał wiedzieć, w wojszcze go nie chował, ale na jakie pewne miejsce aby je od siebie odesłał, iż jeśliby zasię uciekł, aby o sposobie wojska naszego powiedzieć nic nieumiał.
Z więźniów gdyby był pojman, tedy prostym słowom jego wiara nie ma być dana, ale męczeniem od takich mają się prawdy dowiadować. A gdzieby ich kilko było, tedy ich różno słuchać a wypytywać, aby się na jednę rzecz nie zmówili.
Ma też hetman obrać niektóre osoby, coby straż doglądali; kilko też coby w nocy nad posłuchy byli; plac położeniu wojska coby obierać jeździli. Drugie coby drogi naprawować kazali, a tego doglądali. Rzędy wozów coby wiedli. Dródzy coby tego doglądali, aby się dojeżdżali a niepotrzebnie aby jeden nie stał, a obozu nie ostanowił.
Też trzy albo cztery osoby, coby sądzili te sprawy, które się w wojszce przydawają, od których ma być dopuszczono odezwanie do hetmana, komuby się krzywda widziała. Inni wszyccy urzędnicy, tak jako tu są w tych księgach spisani, ma każdy urzędu swego pilnie strzedz, jako na kogo co położą. Gdzieby nieprzyjaciel różnemi wojski w ziemię ciągnął, tedy przeciwko temu przyjacielowi obrócić się pierwej ma gdzieby się o słabszem wojsku dowiedział; abowiem gdzieby jedny zapomocą bożą poraził, jużbo poniekąd drugim serce upadło.
Wojsko pieniężne gdy przyjmują, także też pospolite ruszenie, tedy nie mają ostawiać co za poczet ludzi jest, i owszem mają powiedać więtszą liczbę. A to dla sławy, która snać do nieprzyjaciela przyjść mogła.
Przydałoliby się też kiedy, jeśliby co nieprzyjaciel uczynił, a czyniąc pomstę nad nim a odpór mu dając, nie jeno w swej ziemi, ale i w jego, tedy gdzieby czego hetman dobył, nie ma nic słabego abo niepotrzebnego osadzać; jako w Prusiech czasu walki, tedy tem wielką szkodę wojsku czyniono, iż osadzono miejsca słabe, które osadzając, wojska tem ubywało, i potem na tych słabych miejcach, tych ludzi zasię dobywano, i że ludzi tem wiele utracono. A tak jeno miejsca mocne, abo któreby na jakiem przebywaniu były, izby na takiem miejscu wiele należało, takie ma osadzić hetman.
A iż tu z Tatary w Polsce potrzeby często przychadzają, iż gdyby Tatarzyn suwolkę, abo jako zowią kosz położył, abo iżby na leżące mógł przyjść, jako się to już wiele przydawało, iż je tak schodzono a na leżeniu je bito, — tedy ponieważ oni nie społem ale różno leżą, ten obyczaj zachować mają, iż gdyby uderzył na takie różno leżące, tedy ma pierwej jeden huf puścić, i drugi za nim w posiłkach, którzy aby się nie stanowili, ale aby przed się bieżeli z okrzykiem, iżby nieprzyjaciela odstraszyć, albo od koni odgromić mogli, iżby ku obronie przyjść nie mogli, a potem ty hufy co już za temi przedniemi pójdą, ci mają nieprzyjaciela bić a mordować.
Gdzieby też przyszło potkanie, iżby ten nieprzyjaciel Tatarzyn był gotów, a na koniech żeby siedzieli, tedy ma się kazać hetman potkać hufowi albo dwiema, jako wedle potrzeby obaczy, ponieważ się oni rozsypką potykają, tedy tymże się też obyczajem z nimi potknąć; rozsypać huf albo dwa, dla tego, aby im strzelbę przekazali, iżby hufów strzałami nie szkodzili, a sami też aby bez wielkiej szkody potkanie z nimi uczynili; gdy im nieprzyjaciel będzie mógł mniej szkodzić, gdy się różno potkają, niźli gdyby w huf a w gęste ludzi strzelać mieli. Gdyby też Tatarowie wciągnęli, iżby tak mocnego wojska nie było, iżby się z nimi bić mogli, abo iżby im kosą być nie mógł, a wszakoż żeby było ludzi naszych tysiąc abo więcej tedy ponieważ Tatarowie zagony szeroko rozpuszczają, i że będą od siebie we trzydzieście mil jedny zagony od drugich, gdzie się łatwiej z ogniów sprawić gdy wsi palą, tedy nic pożyteczniejszego, jeno między one ognie wjechać, a tam zagony bić, bo ci co daleko, drugich ratować nie mogą, a gdzieby się ratowali ci co bliscy są tedy nie będą tak mocni, chociażby się ich wiele zebrało, aby ich dwiema, albo trzema tysiącoma nie bił.
Ten też obyczaj nie pożyteczny a szkodliwy trzeba wykorzenić, i naukę ludziom około tego dać, aby póki bitwa stoi, aby się więznymi nie bawili; abowiem mógłby snać niegdy jeden więtszą posługę uczynić, któremu Pan Bóg serce a szczęście da, a tem się zabawi, i nie będzie już nic czynił, gdyż się jeno będzie z więźniem wodził. A niegdy też takiego imie, co go nie sam zbodzie, ale kto inny, aby jeno tem chlubę sobie uczynił, iże więźnia przywiódł. A tak nie mają się więznymi bawić, póki bitwa stoi, jeno gdy się już bitwa dokona, gdy się już ludzie nie bronią, dopiero bez szkody, a ze czcią takie więźnie wodzić, a łapać każdemu wolno, oprócz żeby jakiego znamienitego więźnia pojmać mógł, takiego wieść, a takim się bawić może. Ale inak nic.
In summa, to ma hetman mieć na baczeniu, aby czasu próżno nie tracił, pana, abo Rzeczpospolitą o nakład niepotrzebnie nie przyprawował, i w ludziech, w koniech tem szkody nie działał, abowiem na początku póki się ludzie niczem nie strapią, tedy ochotniejszy a chciwszy bywają, niźli po długiem ciągnieniu abo leżeniu, oprócz iżby widział, iżby mu taka przewłoka była ku pożytku, a nieprzyjacielowi ku szkodzie. Iżby nieprzyjacielskie wojsko schodziło, abo morem, abo głodem, abo na koniech, abo pókiby mu nieprzyjaciel silen był, tedy w takiej mierze nie ma się na bitwę kwapić; ale ma się o to starać, jakoby nieprzyjaciela trapił, żywności przed nim paląc, każąc, iżby nieprzyjaciela zgłodził, abo żeby go mógł pożyć abo na leżeniu tak we dnie jakoteż i w nocy, abo na jakiem trudnem przebywaniu, abo gdzie w ciasnem miejscu, abo gdyby się nieprzyjaciel wracał, iżby mu stroną, bokiem, gdzieby go nieprzyjaciel obaczyć nie mógł zaciągnąć mógł. A na jakiem przebywaniu, gdzieby się nieprzyjaciel mniej strzegł, aby z nim bitwę zwiódł.
A ponieważ wiele fortelów jest, czem jeden drugiego używa, tedy za nasprawniejszego hetmana taki bywa mian, kto nie wszytko na moc przekłada, ale fortelów, które Łacinnicy stratagemata zowią, używa, a sam się też tego chronić umie.
Acz się przedtem napisało, iż tego trzeba, aby hetman jakoby z którym nieprzyjacielem walkę, wieść miał, aby sprawy użytecznej sobie jako przeciw któremu nieprzyjacielowi należy użył. Bo skoro każdy naród osobną sprawę swoję ma, gdzie może być naprzykład niemieckie wojsko, iż jednej sprawy używają, nigdy jej nie odmieniają, tąż sprawą, gdy sami z sobą walczą, tąż też przeciw Turkom, a tak tem Turków nie biją. A gdyby takiej sprawy używali, ponieważ Turcy wiele jezdnych mają, tedy przeciw Turkom potrzeba lekkich ludzi niemałego pocztu, zaczem mogliby odnosić częstsze zwycięstwa niźli je miewają.
W bitwie komuby Pan Bóg zdarzył, iżby proporzec nieprzyjacielski przyniósł, ma być za to darowan. Gdzieby też ludzie bitwy wygrali, tedy cztery niedziele wysługują. A tak ty rzeczy ma zawsze hetman z królem jego miłością postanowić, aby to tak raczył chcieć mieć, aby się ten dobry obyczaj nie odmieniał. To się też ten potrzebny obyczaj zawsze zachowywa, iż gdy Pan Bóg jaką szczęśliwą bitwę zdarzy, któraby jeszcze walna nie była, bo to walną bitwą zową, gdy już nieprzyjaciela na głowę porażą, abo gdzie już chorągwie ziemskie roztoczą, tam bitunku nie bywa, — tedy gdzie wygrają jakiej bitwy, oprócz walnej, powinien każdy sub bona fide[2] położyć, czego w bitwie dostanie, i obierają na to bitunkarze, którzy dzielą per centurias, iżby się równo każdemu dostało. Drugie rzeczy szacują, kto więcej weźmie, aby drugim spłacił. A ktoby nie położył na bitunku, a dowiedzianoby się nań, tedy bitunk traci, i lekkość za to popada, jako ten, który przeciw wierze uczynił. A przeto bitunki czynią, aby ludzie na łupy się nie łakomili, a nie stanowili się na nich, boby też jeden nawięcej wziął, tedy powinien wszystko położyć. A chociaby nic nie dostał, tedy mu też co z bitunku przyjdzie, i musi każdy dobrem rycerskiem słowem powiedzieć, iż wszytko położył czego dostał. A tak godzi się to dzierżeć, co z starodawna w dobry obyczaj wynaleziono. A ktoby się w tem tak nie zachował jako obyczaj jest ma hetman o to karać.
A iż za tem przychodzi niedbałość, bezpieczeństwo, kto sobie nieprzyjaciela za nic nie ma, a tak hetman przeciw też małemu nieprzyjacielowi nie ma się ubezpieczać, ale tak przeciwko małemu jako i przeciwko wielkiemu nieprzyjacielowi sprawy dobrej używać i czujnym a ostrożnym zawsze być ma, abowiem, chocia możnego nieprzyjaciela ale niedbałego a nieostrożnego, mały nieprzyjaciel snadnie pożyć może.
A iż do każdej rzeczy jednak umiejętności potrzeba, wszakże na łasce bożej a na szczęściu waleczna sprawa więcej zależy, niżeli na umiejętności; a tak nie trzeba dufać, jeno Pana Boga o szczęście prosić. A gdzie Pan Bóg poszczęści, tedy się w pychę nie podnosić, a Panu Bogu to przywłaszczać, a za to mu dziękować a nie swej umiejętności przypisować. Abowiem by jeden najwięcej też z młodości na tem się uchował, w potrzebach bywał, o walecznych rzeczach wiele czytał, tedy nie przyjdzie k’temu aby w tem rzemieśle doskonały był, gdyż są różne przygody, przy których nie bywał, ani o nich słychał, ani czytał, tylko na samej łasce bożej to należy, aby się na ten czas hetman domyślał co działać, a Pan Bóg aby to poszczęścić raczył, o to Pana Boga zawsze trzeba prosić.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Amor Tarnowski.
  1. Przypis własny Wikiźródeł „ut vocant trasfugae” — „jak nazywają dezerterów”
  2. Przypis własny Wikiźródeł sub bona fide - w dobrej wierze