Historya literatury greckiej/Część I/Rozdział III

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Richard Claverhouse Jebb
Tytuł Historya literatury greckiej
Wydawca M. Arct
Data wyd. 1905
Druk M. Arct
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Władysław Mieczysław Kozłowski
Tytuł orygin. Greek Literature
Źródło skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron



ROZDZIAŁ III.
Poezya elegijna i jambicka. Poezya liryczna.
I. Poezya elegijna i jambicka (700–500 prz. Chr.). Kallinus (E.) 690 prz. Chr. — Tyrteusz (E.) 675. — Archilochos (E. i J.) 670. — Simonides z Amorgos (J.) 660. — Mimnermos (E.) 620. — Solon (E. i J.) 594. — Teognis (E.) 540.– Focylides (E.) 540. — Ksenofanes (E.) 510. Hipponax (J.) 540. Simonides z Ceos (E.) 480).
II. Poezya liryczna (670–440 prz. Chr.). 1) Szkoła eolska: Alceusz, Safo (610 prz. Chr.); Anakreon (530). — 2) Szkoła dorycka: Alkman (660); Stezichorus (620); Arion (600); Ibikus (540). — 3) Poezya liryczna dorycka co do formy, lecz narodowa co do ducha: Simonides z Ceos (480); Pindar (470).

1. Rozwój nowej poezyi. Między rokiem 750 a 500 prz. Chr. wielka zmiana odbyła się w świecie greckim. Monarchia ustąpiła miejsca oligarchii (rząd niewielu znaczniejszych), tę zaś tu i owdzie wyrugowała tyrania, t. j. niekonstytucyjne rządy jednego władcy, który zagarnął władzę. W końcu tyranie zostały zniesione i w wielu miastach powstały demokracye, zwłaszcza zaś w Jonii. Rewolucye te pociągnęły za sobą długie walki; umysły zostały wzburzone, doświadczenie rozszerzone. Zwykły człowiek z czasów Homera jest poprostu jednym z tłumu, który czasem mówi „tak” lub „nie.” Teraz obywatel zaczyna myśleć i postępować niezależniej. Ma wpływy szersze, działalność wyższą, rozkosze subtelniejsze, więcej pobudek podniecających umysł i rozgrzewających wyobraźnię. Wiedza rozszerza zakres swój, sztuki dojrzewają stopniowo, nauka wykluwa się z powijaków, życie staje się pełniejsze i weselsze. Lecz jak dotąd, niema jeszcze prozy pisanej. Kto chce znaleźć posłuch dla myśli swoich, musi wypowiadać je wierszem. Widzieliśmy, jak refleksya (zastanowienie) przenikała stopniowo do poezyi. Mało jej w „Iliadzie,” więcej w „Odyssei”; więcej jeszcze u Hezyoda. Około r. 700 prz. Chr. w owej jutrzni obiecującej poeta występuje ze swoją pierwszą próbą zainteresowania innych własnemi myślami i uczuciami. Dwojaką formę przybierają one jednocześnie, elegijną lub jambicką.
2. Miara wiersza elegijnego. Wyraz elegos nie jest prawdopodobnie greckiego pochodzenia, lecz jest grecką formą nazwy, którą Karyjczycy i Lidyjczycy Azyi Mniejszej nadawali smutnym śpiewom z towarzyszeniem fletu. Miara wierszowa używana pierwotnie przez Greków do podobnych śpiewów, otrzymała więc nazwę elegijnej. Zapożyczona została z pospolitej i powszechnej miary najdawniejszej poezyi greckiej, heksametru epickiego. Weźmy dwa następujące heksametry:

_Tam _ksią|_żęta li|_tew_scy || _gdy po _zwy|_cięztwie wra|_ca
_Zwykli ry|_cerzy nie|_miec(_kich) || _palić na | _stosie o|_fiar(nym).

Opuśćmy w drugim wierszu sylaby kich i nym. Teraz wiersz ten z sześciomiarowego zamienił się na pięciomiarowy czyli pentametr, a oba razem tworzą zwrotkę elegijną. Poemat utworzony z takich zwrotek nazywa się elegijnym.
3. Charakter poezyi elegijnej. „Elegia — powiada Coleridge — jest formą poezyi, właściwą zastanawiającemu się umysłowi.” Przedmiot jej może być dowolny, dodaje on, byleby miał stosunek do samego poety. Przykłady tego mamy na elegii greckiej. Obejmuje ona wielką rozmaitość przedmiotów: wojnę zagrażającą ojczyźnie poety, zatargi polityczne między obywatelami, prawa lub zasady, któreby poeta chciał, aby zaprowadzono, jego własne sądy o obyczajach, lub moralności współczesnej, jego poglądy na najlepszy sposób używania życia, rozkosze uczt, lamentacye nad śmiercią — wszystko, o czem poeta lub jego przyjaciele chcą, myśleć lub mówić. Jakikolwiek jest zresztą temat, owa dawna elegia grecka ma zawsze dwie cechy charakterystyczne. Jest ona wyrazem własnych myśli i uczuć poety, wypowiedzianych wobec współczującego otoczenia. A wyraz ten chociaż swobodny i pełny, chociaż ożywiony lub poważny nie bywa nigdy namiętnym. Późniejsi poeci greccy z okresu aleksandryjskiego pisywali pracowite elegie miłosne w tęsknym nastroju, lub też posługiwali się elegią dla popisania się z uczonością. Elegiści rzymscy naśladowali przeważnie ten typ aleksandryjski, a przy całej piękności swej mają bardzo mało świeżości, naturalnego ożywienia lub patosu właściwego dawnej poezyi elegijnej Greków.
4. Towarzyszenie na flecie stanowiło istotną część dawnych greckich elegij, śpiewanych zwykle po obiedzie wśród przyjaciół, a mających charakter towarzyszki, prawie poufny, czysto przygodny. Łagodną tę nutę fletu lidyjskiego odróżniać należy od dzikich, porywających dźwięków fletni frygijskiej, należącej do kultu Cybele. Związek z fletem świadczy o niegreckiem pochodzeniu elegii. Instrumenta muzyczne greckiego pochodzenia są przeważnie strunne; instrumenta dęte, jak flet, zapożyczone są od azyatyckich sąsiadów.
5. Poezya jambicka. „Jamb” () jest prawdopodobnie greckim wyrazem, pochodzącym od iapto, ciskać dziryt, stąd „pocisk” w znaczeniu przenośnem, ponieważ lekki, zwinny iloczas jambicki używał się pierwotnie do żartów, które należały do kultu bogini Demetery, jak do dzisiejszego karnawału. Zwyczaj ten tłómaczono następującem opowiadaniem: gdy bogini pogrążona była w rozpaczy wskutek straty córki, pierwszy uśmiech jej wywołały żarty dziewczęcia Jambe. Najpospolitszą formą miary jambickiej były wiersze, złożone z sześciu jambickich stóp czyli trzech jambickich miar (trimeter jambicki), w których pisany był dyalog tragedyi attyckiej. Szekspir często posługuje się miarą tą w urywanym dyalogu. Oto przykład:

Więc śpieszmy precz | stąd, precz, || a pa|trzmy przed|się wprost.

Miara ta, używana pierwotnie do satyry, zdatna była do wyrażenia wszelkiej myśli dowcipnej, stosowano więc ją do bajek oraz do rozważań poważniejszych i śmielszych niż te, jakie pasowały do elegii. Była to forma, którą się chętnie posługiwały umysły oryginalne i silne do wyrażenia pogardy, głębszej myśli lub wzruszenia. Poezya elegijna i dawna jambicka, obie jońskie, mogą być uważane za jedną fazę w rozwoju literatuty, pośrednią między epiką a liryką.
6. Kallinus z Efezu, około r. 690 prz. Chr., był najdawniejszym z elegistów greckich. Podczas panowania Ardysa, króla Lidyi, Cymbrowie, surowe plemię Europy północnej, wtargnęli do Azyi Mniejszej, wzięło Sardes i zajęli Jonię. Inna horda Trerów wtargnęła za nimi, lecz była odsadzona. Cymbrowie przez dłuższy czas uciskali Jonię. Poezye Kallinųsa, które do nas doszły, nawołują gorąco Jończyków do zrzucenia jarzma najeźdźców. Muzyka fletu zarówno wojownicza, jak i pogrzebowa, łatwo naginała się do elegii wojowniczej.
7. Tyrteusz żył w czasie drugiej Messyńskiej wojny (685–668 prz. Chr.), był on Jończykiem, a może urodził się w Attyce i emigrował do Sparty. W poemacie pod tytułem „Dobry Rząd” (Eunomia) usiłował załagodzić niesnaski między Spartańczykami ci, których ziemie były spustoszone wskutek wojny, domagali się nowego podziału gruntów), przypominając, że prawa Sparcie nadał sam Apollo. Obaj królowie, starszyzna i lud tworzą całość, względem której wszyscy powinni być lojalni. W szeregu porywających pieśni elegijnych nawołuje Spartanów do walki na śmierć z Messeńczykami. W późniejszych czasach Spartańczycy śpiewali zwykle te pieśni, ułożone przez jońskiego barda przy ucztach obozowych. Tyrteusz pisał także pieśni wojenne, które śpiewali Spartańczycy, idąc w bój; mają one miarę anapestową. Jedna z nich zaczyna się od słów:

|||
Marsz, marsz, w bój, | dzielni Spar|ty syno|wie!

8. Archilochos (670 prz. Chr). Jończyk, rodem z wyspy Paros, przywędrował z całą kolonią na wyspę Tazos. Był to potężny geniusz, którego Grecy z doby klasycznej stawiali na równi z Homerem, Pindarem i Sofoklesem. Mieszkańcy wyspy Tazos toczyli częste wojny z Trakami, a Archilochos, sam będąc wojownikiem, śpiewał o wojnie w swoich elegiach. Posługiwał się elegią także do pieśni pogrzebowej w pięknym poemacie na śmierć męża siostry, który utonął w morzu. Lecz wrodzony talent ujawnił się szczególniej w poezyi jambickiej, którą uczynił sławną. Opowieść o tem, jakoby satyra jego jambicka skłoniła Neobulę i jej siostrę do samobójstwa (ojciec Neobuli, Lykambes, rzekł oddać ją za żonę Archilochosowi i nie dotrzymał słowa) może być bajką, lecz wyraża dobrze straszliwą potęgę owego bicza publicznej satyry nad gorącą krwią jońską. Simonides z Amorgos (660 przed Chr.) rozwijał dalej satyrę, lecz w formie raczej ogólnej, niż osobistej. Najdłuższy urywek, jaki posiadamy, jest subtelną satyrą na kobiety, w której mówi się, że bogowie stworzyli je według charakteru rozmaitych zwierząt: lisa, kota i t. d.
9. Mimnermos (620 prz. Chr.) ze Smirny czyni poezyę swoją elegijną wiernym zwierciadłem zwyrodniałego i zniewieściałego życia Jonii. Ze smutkiem przypomina owe dni, gdy mieszkańcy Smirny odparli Lidyjczyków, lecz sam szuka spoczynku. Życie, powiada, nie ma wartości, skoro minęła młodość; „oby śmierć zabrała mię wolnego od choroby i troski, gdy dosięgnę lat 60-ciu.” Lituje się nad słońcem, iż pracować musi codzień, oświetlając świat.
Solon (594 prz. Chr.) wielki prawodawca, posługiwał się elegią przeważnie na wzór Kallinusa i Tyrteusza. W kwiecie wieku porywającymi wierszami skłonił Ateńczyków do odebrania Salaminy od Megary. Gdy zaś przeprowadził swoje wielkie reformy, elegia stała się wyrazem jego cichej radości. „Dałem ludowi tyle potęgi, ile potrzebuje, ani mniej, ani więcej od miary należnej; tym zaś, którzy mieli władzę i świetność bogactwa, dałem radę, aby nie byli okrutni. Zająłem stanowisko swoje, rozpostarłem potężną tarczę nad obu, i nie dopuściłem, aby którykolwiekbądź zagarnął władzę drogą niesprawiedliwą.” Solon podniósł godność elegii, powierzając jej swoje wielkie dzieło polityczne, a uczynił z niej także narzędzie nauki moralnej. Użycie przez niego poezyi jambickiej zgodne jest z dawną tradycyą: przedstawia w niej sporną stronę swego życia publicznego.
10. Teognis (540 prz. Chr.), szlachcic dorycki z Megary, pozostawił nam około 1400 wierszy elegijnych w narzeczu jońskiem — nierównie więcej, niż przechowały się od jakiegokolwiek innego z dawnych elegistów greckich. Usiłuje w nich wpoić zasady arystokratyczne doryckie pewnemu szlachetnemu Megaryjczykowi, Cyrnusowi, a rzuca po drodze kilka dosadnych nrywków mądrości życiowej. Ton jego poezyi, szacowność poglądów, uczyniły zeń wzorowego autora szkół attyckich; tekst jego skażono licznymi dodatkami. Demokratyczna rewolucya zmusiła go do opuszczenia Megary; zwiedził okryte winorošlą doliny Eubei, następnie Sycylię, a w końcu wrócił do Megary, gdzie bawił zdaje się przed wojną, perską. Z żalem wspomina o czasie, gdy lud w Megarze nosił odzienie z koziej skóry, a unikał miast, jak jelenie, trzymając się wzgórz lub wybrzeży morskich. Szlachtę nazywa lepszymi, lud „biednemi stworzeniami.” Pieniądze — powiada — mieszają rasy”; lecz małżeństwa takie stanowią klęskę państwa. Konserwatywni ojcowie attyccy lubili jego poglądy, a orzeczenia jego były tak znane, iż przysłowiem stało się zdanie: wiedziałem o tem, zanim Teognis się rodził.
11. Focylides z Miletu (540 prz. Chr.) był elegistą, moralizującym, którego krótkie a dosadne orzeczenia były bardzo popularne w Grecyi. Pisał także heksametry, z których niewiele się przechowało. Poemat z 230 wierszy pod tytułem „Maksymy” pod jego nazwiskiem jest prawdopodobnie dziełem jakiegoś Izraelity aleksandryjskiego z I-go stulecia po Chr.
Ksenofanes z Kolofonu (510 prz. Chr.), założyciel filozofii elejskiej, posługiwał się elegią jako wyrazem myśli filozoficznej. Ganił on Homera i Hezyoda za to, iż przypisywali bogom czyny niemoralne i mówił, że lepiej byłoby opowiadać o dobrych czynach rzeczywiście dokonanych, niż powtarzać bajki o tytanach i centaurach. Poezya była wielką potęgą w Grecyi starożytnej, a widzimy często, jak filozofia usiłuje prostować jej wpływy. Ksenofanes jest ciekawym przykładem poety-filozofa, protestującego przeciwko pospolitej poezyi.
Simonides z Ceos (480 prz. Chr.) ułożył piękne napisy grobowe elegijne Grekom poległym w wojnach perskich, lecz bardziej był słynny jako poeta liryczny. W dobie attyckiej (475—300 prz. Chr.), gdy poezya dramatyczna miała przewage, elegia była jeszcze popularną jako łatwa i wdzięczna forma, którą posługiwać się mógł przy sposobności każdy wykształcony człowiek: do dedykacyj, epigramatów lub krótkich utworów poświęconych przyjaciołom. Słyszymy o zwrotkach elegijnych, pisanych nietylko przez wszystkich wielkich poetów attyckich, lecz i przez prozaików, jak Tucydides, Plato, Arystoteles, Demostenes. W dobie aleksandryjskiej elegia służy za wyraz pochlebstwu dworskiemu i nauce.
12. Hipponax z Efezu (540 prz. Chr.), wygnany został z rodzinnego miasta i doprowadzony do ubóstwa przez tyranów; osiadł w Klazomene. Był to mały, złośliwy człowieczek; dwaj rzeźbiarze miejscowi zrobili jego karykaturę. Mścił się w złośliwych wierszach jambickich, którym nadał kształt oryginalny, zamieniając ostatnią stopę ( ◡ ─ ) na spondeusz ( ─ ─ ). Miara ta otrzymała nazwę „kulejących” jambów („choliambik” lub „skazon”). Urywki przechowane rzucają pewne światło na życie jońskie niższego typu, zawierają także niektóre miejscowe wyrazy. Bajki znalazły naturalny wyraz w wierszu jambickim, zwłaszcza zaś bajki o zwierzętach, zawierające zawsze w sobie trochę satyry. Pewien urywek jambicki Anchilochosa zawiera początek bajki o związku pomiędzy lisem a osłem. Aleksandryjski poeta Kallimachos, posługiwał się kulejącym jambem Hipponaxa, którego używał także Babrius (około 40 po Chr.) w swoim zbiorze bajek.
13. Poezya liryczna w dzisiejszem znaczeniu wyrazu jest to poezya, którą można śpiewać z towarzyszeniem muzyki. Grecka poezya liryczna nietylko nadawała się do śpiewu z muzyką, lecz była od niej nieoddzielną. Poezya i muzyka tworzyły razem jedno dzieło sztuki. Wszyscy poeci liryczni greccy byli z konieczności do pewnego stopnia kompozytorami muzycznymi. Wyraz „liryka" nie był w użyciu u Greków. Mówili zwykle o poezyi melickiej, to jest o takiej, która się śpiewa, w odróżnieniu od tej, która się deklamuje jak epicka.
14. Wynika stąd, że poezya liryczna Greków nie mogła stać się artystyczną, dopóki nie rozwinęła się muzyka. Pierwszą, wielką epokę w muzyce greckiej zaznaczyć miał Terpander, dając lirze siedm strun zamiast czterech (ok. 660 prz. Chr.), znamionuje to odkrycie oktawy; ponieważ bowiem ósmy ton powtarza pierwszy, narzędzie mające siedm tonów może odtworzyć całą skalę dyatoniczną. Grecy odróżniali odtąd trzy główne stroje czyli „harmonie" i cztery podrzędne. Siedmiostrunna lira mogła być nastrojona na każdy z nich. Rozróżnianie strojów odpowiadało różnicy między minorem a majorem, polegało ono na rozmieszczeniu półtonów w oktawie. Strój dorycki (minorowy, jakbyśmy powiedzieli) odpowiadał poważnym i wojowniczym melodyom; frygijski (o charakterze również minorowym) używał się do rzeczy namiętnych; lidyjski (majorowy) do łagodnego patosu. Grecy mieli subtelne poczucie moralnego oddziaływania tych strojów. Plato dopuszczał wzniosły frygijski i ożywiony dorycki stroje w swojej rzeczypospolitej idealnej, lecz odrzucał denerwujący lidyjski. To co wiemy o melodyi greckiej, każe przypuszczać, iż była ona prosta, lecz niezbyt miła dla naszego ucha. Zdaje się, iż posiadali znajomość głównych zasad harmonii, lecz w praktyce przynajmniej była ona bardzo surową.
15. Poezya liryczna Greków nie ograniczała się do szczupłego kółka wskutek ścisłego związku swego z muzyką, gdyż muzyka stanowiła niezbędną część wychowania. Chłopcy w szkole uczyli się od harfistów, aby umieli przynajmniej nastroić lirę na rozmaite tony i zagrać prosty akompaniament. W jednej z komedyj Arystofanesa spotykamy żart, skierowany przeciwko demagogowi Kleonowi, iż gdy był w szkole, nastrajał zawsze lirę swoją na ton dorycki (alluzya do doron — „łapówka”), a nigdy nie mógł nauczyć się innych strojów. Arystoteles kładzie nacisk na doniosłość ćwiczeń muzycznych, nietylko jako szkoły smaku i charakteru, lecz także jako szlachetnej rozrywki w późniejszem życiu; żąda tylko, aby obywatel nie pozbawiał siebie zdolności do ćwiczeń męskich, pracując zbytnio nad wyrobieniem się na muzyka zawodowego.
16. Poezya liryczna eolska. Eolczycy z Lesbos słynęli od najdawniejszych czasów z muzyki i śpiewów lirycznych, uprawianych w ich szkołach. Dawna legenda opowiada, jako, gdy pieśniarz Orfeusz został rozszarpany przez bachantki w Tracyi, głowa jego i lira uniesione zostały w morze prądem rzeki Hebros, a zmarłe usta wydawały wciąż pieśń, až fale przybiły obie ku Antisso w Lesbos, gdzie pochowano głowę, a lirę zawieszono w świątyni Apollina. Poezya liryczna na Lesbos rozwijała się pod podwójnym wpływem dawnej poezyi Pieryi i łagodnej muzyki Lidyi. Namiętny temperament eolski został tu złagodzony przez specyalne warunki. W VII stuleciu przed Chr. Lesbos był potegą handlową i morską. Stronnictwa były tu w nieustannej walce. Arystokracya, której potęga często bywała zwalczana lub zagrażana przez lud, pędziła życie burzliwe, przerzucając się z miłości do wojny, ze zbytku do ograniczeń, z panowania do wygnania.
Zmiany te, podobnie jak blask słońca i cień obłoków unoszące się nad powierzchnią południowego morza, odbijały się w poezyi lirycznej kraju. Jest ona potoczysta, pełna nietroskliwego wdzięku, często olśniona raptownym porywem namiętności lub wzbogacona cudowną melodyą. Lecz narzecze eolskie było zbyt ubogie i surowe na wymagania sztuki; dlatego też poezya eolska nigdy nie była tak rozpowszechniona jak dorycka. Oda eolska śpiewana była zwykle pojedynczym głosem, ułożona była według planu prostego i lekkiego, przystosowana do nagłych zmian usposobienia poety.
17. Alceusz należał do szlachty lesbijskiej; rodem z Mityleny (ok. 611 — 580 prz. Chr.), brał czynny udział w walce arystokracyi lesbijskiej z ludem, niemniej jak i w wojnach między Lesbos a Atenami o posiadanie Sigeum w Troadzie. Opowiada on w poezyach swoich z tą samą szczerością, co Archilochos i Horacyusz, jak raz porzucił tarczę swoje. Około r. 606 prz. Chr., gdy Pittakos został dyktatorem Lesbos, Alceusz z dwoma braćmi swymi udał się na wygnanie i spędził kilka lat na wschodzie. W końcu pogodził się z rządem ludowym i umarł w Lesbos. Pisał hymny do bogów, pieśni polityczne, przygodne, wojenne i miłosne; niewiele wszakże przechowało się z jego poezyj. Jeden z urywków opisuje mieszkanie wojownika, którego ściany obwieszone są błyszczącemi hełmami o białych piórach, napierśnikami, nagolennikami, tarczami i szerokimi mieczami. Inny porównywa Lesbos do statku gnanego przez burze: woda dostaje się do wnętrza, żagle są zdarte, kotwica nie trzyma, bałwany dostają się zewsząd, marynarze uciekają przed burzą. Urywek ten, jak i wiele innych, ma formę zwrotki alcejskiej, którą naśladował Horacyusz. U nas zwrotka ta, nigdy nie stosowana w czystości, miałaby kształt następujący:

«Alceja niegdyś morski nauczył szum,
Jak w pieśni wlewać wrzące uczucia swe,
Potężne naśladując głosy
Fal, co o brzegi się rozbijają.»

W innym urywku zachęca Alceusz przyjaciół, aby zapomnieli oszalejącej na zewnątrz burzy, ucztując w ciepłym pokoju, aby dorzucali drzewa do ognia, mieszali ciemne wino, żądali girland i perfum. Gdzieindziej piętnuje tyranów lesbijskich. Alceusz przypomina do pewnego stopnia rojalistę z doby Stuartów. Posiadał on humor, bezgraniczną wesołość, miłość kraju, połączoną, z wiarą w swoje kastę, wyuzdanie złagodzone przez wspaniałomyślność, a niekiedy przez tkliwość, podobnie jak „kawaler”[1], który zaznał doli i niedoli. Dwa wiersze, które się przechowały, łączą jego imię z innem, niemniej znakomitem: „Dziewicza Safono o ciemnych warkoczach i miłym uśmiechu... wielebym mówił ci, lecz cześć wstrzymuje mię.”
18. Safo (610 prz. Chr.) była kobietą, o zdumiewającym geniuszu artystycznym, subtelnie wrażliwa na harmonię form, kształtów i dźwięków, której namiętna energia znalazła naturalny wyraz w poezyi, a która wyśpiewala w niej swoją cześć dla piękna. Żadna kobieta jońskiego pochodzenia nie była sławną w poezyi, a żadna w Eolii lub Doryi, prócz Safony, nie uczyniła z poezyi osobistego wyrazu głębokiego życia wewnętrznego. Mogła to uczynić nietylko dzięki namiętnej krwi eolskiej, która podsycała jej geniusz, lecz także wskutek szerokiego i bogatego życia, jakiem żyły kobiety wyższej klasy w społeczeństwie eolskiem. To właśnie nadaje wyjątkowe znaczenie niewielu przechowanym urywkom z jej dzieł o niezrównanej melodyi i ognistej myśli, płynącej z muzykalnych słów. Była ona, zdaje się, postacią, ogniskującą dokoła siebie całą szkołę poetycką, a kilka urywków przechowało się od Erynny, jednej z najznakomitszych jej uczennic. Safo miała opuścić Mitylene około r. 596 prz. Chr. i umrzeć w Sycylii. Opowieść o beznadziejnej miłości dla Faona i o rzuceniu się w morze ze skały Leukadyjskiej jest prawdopodobnie bajką późniejszą. Strofa zwana saficką jest jedną z wielu używanych przez Safonę. Horacyusz, przystosowując ją do wiersza łacińskiego, zmienił ją cokolwiek, zachowując tylko niektóre rytmy charakterystyczne; tak np. w wierszu „Laurea donandus Apollinari.” Naśladował ją Jan Kochanowski w swoich poezyach. Oto przykład jeden:

«Lutnia wódz tańców i pieśni uczonych,
Lutnia ochłoda myśli utrapionych,
Ta serce miękczy swym głosem przyjemnym,
Bogom podziemnym.»

19. Anakreon z Teos, miasta na wybrzeżu jońskiem. Rozkwit twórczości ok. r. 530 przed Chr. Pisał w pospolitem narzeczu jońskiem, lecz pokrewny jest szkole eolskiej w przedmiocie i formie liryki swojej. Bawił przez jakiś czas u świetnego dworu Polikratesa, tyrana Samos, później w Atenach u Hipparcha, syna tyrana Pejzistratesa, w końcu zaś w Tesalii u książąt Aleuadów. Anakreon był poetą rozkoszy. Giętki joński charakter jego

czynił go szczególniej zdatnym do wesołego towarzyskiego życia. Miłość, wino i muzyka stanowiły rozkosze jego. Życie upłynęło mu łatwo, a nie miał, zdaje się, innych ambicyj, prócz używania rozkoszy, ani innych smutków, nad utratę młodości. Nieliczne autentyczne urywki jego dzieł pochodzą z hymnów lub wierszy miłosnych i towarzyskich. Mają one styl czysty, lekki wdzięk, słodycz i nieco humoru satyrycznego. Zbiór, zawierający około 60-ciu urywków pod jego nazwiskiem, ułożony został w X-tem stuleciu. Fałszywe te anakreontyki, pochodzą prawdopodobnie wszystkie z doby chrześcijańskiej, a niektóre nie są wcześniejsze od roku 500 po Chr. Na ogół mają one mało zalet klasycznych; forma jest cokolwiek sztywna, wyobraźnia jałowa; lecz często są tak miłe i zgrabne, jak tylko może być dzieło wytwornej pracowitości.
20. Poezya liryczna dorycka. Życie doryckie i eolskie w tem było podobne do siebie, że w obu krajach opierało się na rządach wojowniczej arystokracyi. Lecz państwo eolskie często ulegało namiętnym burzom: podobne do statku pędzonego przez burzę, do którego porównywał je Alceusz. Państwo doryckie miało za kotwicę wytrwałą wiarę ludu w bogów oraz zwyczaje, przekazane przez ojców. Rzeczpospolita dorycka była ciałem politycznem, utrzymywanem przez karność wojskową, której z dumą ulegał każdy obywatel. Ścisła symetrya i majestatyczność cechowała ich religię, ich świątynie, posągi i poemata. Poezya liryczna Dorów była wyrazem ich życia we wszystkich jego objawach społecznych i towarzyskich. Liryk dorycki, nie podobny w tem do eolskiego, mało mówi o sobie samym. Śpiewa o świętych tradycyach narodu i sławie przodków, gdyż Dorowie gromadzili się ku uczczeniu bogów lub na pamiątkę jakiegoś zwycięstwa, na igrzyska atletyczne lub na uroczystość, przypominającą założenie miasta, czy też wielkie czyny żyjącego króla. W najwybitniejszej formie swojej liryka dorycka śpiewana była nie przez pojedyńczy głos, lecz przez chór.
21. Z natury tej poezyi wypływa, że nie powinniśmy się spodziewać spotkać tu jednostek o tak wyraźnej osobowości, jak Alceusz i Safo. Mamy tu do czynienia nie z charakterami żywymi, lecz raczej z fazami rozwoju sztuki. Alkman ze Sparty (660 prz. Chr.) pisał hymny; pieśni przeznaczone do śpiewania podczas procesyi w świątyniach (prosodia), zwłaszcza zaś parthenia przez dziewice śpiewane; peany, t. j. śpiewy błagalne lub sławiące uzdrawiającą potęgę bogów; pieśni weselne i miłosne. Pierwszy nadał artystyczny formę liryce chóralnej, zarządzając, aby chór podczas śpiewu wykonywał kolejno ruchy wprawo (strophe — „krążenie") i wlewo (antistrophe), oraz układał śpiewy, które chór wykonywać miał złożone ze strof i antistrof, odpowiadających owym harmonijnym ruchom. Urywki jego mają szczególne znaczenie jako próbki narzecza doryckiego w odmianie jego lakońskiej czyli spartańskiej.
22. Stezichorus z Himery w Sycylii (620 prz. Chr), którego prawdziwe imię było Tizias, lecz którego nazwano Stezichorus, t. j. kierownik chórów, dzięki biegłości jego, udoskonalił formę liryki chóralnej, dodając do strofy i antistrofy trzecią część, epod, którą chór śpiewał, stojąc w miejscu po wykonaniu ruchów wprawo i wlewo. Stezichorus opracowywał przedmioty epickie, jak np. legendy trojańskie w lirykach swoich. Stąd Horacyusz mówi o jego poważnej muzie. W starożytnym świecie krążyła opowieść, iż Helena, teraz już bogini, pozbawiła poetę wzroku za to, iż źle o niej mówił w pieśniach swoich, lecz wróciła mu go, gdy napisał odwołanie (palinodium), zaczynające się od słów: „Opowieść ta nie jest prawdziwą, ty nie poszłaś do Troi.”
23. Arion (600 prz. Chr.), chociaż rodem Lesbijczyk, rodzajem twórczości należy raczej do szkoły doryckiej. Wielkiem dziełem jego było utworzenie dytyrambu, czyli hymnu chóralnego do Dionizosa, formy chóralnej wykończonej przez ustanowienie liczby (50) śpiewaków koła chóralnego, które śpiewało otaczając ołtarz, oraz przez dokładne rozdzielenie od siebie części śpiewanych i wykonywanych w akcyi. Przechował się urywek jego poświęcony Posejdonowi, opowiadający, jak sługi tego boga, delfiny, przyciągnęły łódź poety do brzegu, gdy zbłąkał się na morzu. Krążyła o nim baśń, że gdy złośliwi marynarze rzucili go w morze, został ocalony przez delfinów, oczarowanych jego śpiewem.
Ibikus z Regium we Włoszech południowych (540 prz. Chr.), zbliżał się w twórczości swojej do Stezichorusa. Jego hymny chóralne opiewały bohaterskie wojny i miały styl epicki. Pisał także poemata miłosne. Powstała legenda, że Ibikus został zabity nad brzegiem morza i że zabójcy jego wykryci zostali dzięki żórawiom, które leciały za statkiem. Owe „żórawie Ibikusa” stały się przysłowiowymi, jako przykład sprawiedliwości bogów, wykrywających zbrodnię.
24. W wojnach perskich po raz pierwszy walczyli Grecy, jako jeden naród przeciwko obcemu najezdcy. Grecy odparli Persów. Po tem wielkiem zwycięstwie Grecya była bezpieczniejszą, a bogactwa rozwinęły się w jej państwach. Jednem z następstw wojen perskich było to, iż Grecy w Sycylii i Azyi oraz innych częściach świata uczuli się jednym narodem, mającym wspólne interesa. Drugiem było, iż Ateny stały się najbardziej popularnemi najpotężniejszem z miast greckich. Lud Attyki był najbardziej uzdolnionym z Jończyków; polityczna przewaga Aten otworzyła obecnie szerokie pole geniuszowi attyckiemu.
25. Simonides z Ceos, wyspy jońskiej, urodził się r. 556 prz. Chr., umarł 468. Bawił pewien czas w Atenach, później zwiedził Tessalię. Około r. 478 wrócił do Aten, wreszcie bawił u dworu Hierona, tyrana Syrakuz. Sława jego wzmogła się z dobą wojen perskich (480–478). Liryki swoje pisał w narzeczu doryckiem i należał pod względem formy do chóralnej szkoły doryckiej. Lecz jako Jończyk z urodzenia pisał także elegie w narzeczu jońskiem, największa zaś sława jego łączy się z Atenami. Tak więc geniusz joński zetknął się w nim ze sztuką, dorycką w Atenach. Znamionuje on nową dobę: początek poezyi lirycznej, zwracającej się do całej Grecyi, a mającej za źródło Ateny, przyszły ośrodek umysłowego życia Greków. Urywki jego należą do hymnów, peanów, ód na cześć zwycięzców, pieśni pogrzebowych i in- nych odmian lirycznych. Wspaniałe są elegijne nagrobki poległych pod Termopilami i u Salaminy. Lecz nic piękniejszego niema w poezyi jego nad pieśń żałobną, opisującą Danae z dzieckiem Perseuszem, którą ojciec jej Akryziusz puszcza w łodzi na morze; a gdy zbliża się noc i rozpoczyna się burza, samotna matka spogląda na spokojnie śpiące dziecko.
26. Bakchilides, siostrzeniec Simonidesa, podobnie jak i tamten bawił u dworu Hierona. Posługiwał się stylem chóralnym z wdziękiem i wykończeniem, lecz utrzymywał się na niższym poziomie. Urywki jego wykazują często zapał do rozkoszy życia pokojowego, a można przypuszczać, że przedstawia on zwrot od wojowniczego ducha, wywołanego przez wojny perskie.
27. Pindar, ur. około 522 prz. Chr. w wiosce Kinoskefale w pobliżu Teb, w Beocyi. Należał do arystokratycznej rodziny Egidów, która brała czynny udział w najdawniejszych walkach Sparty. Chociaż więc wyrósł w kraju eolskim, pochodził z krwi doryckiej. Gra na flecie stanowiła dziedziczny talent w jego rodzinie; w owych bowiem wielkich dniach Grecyi sztuka taka, jak muzyka, wysoce ceniona była, jako dar bogów. Istnieje legenda, że w młodości zwyciężony został na popisie poetyckim przez Korynnę, poetkę tebańską. Później przedstawił jej poemat, w którym, idąc za jej wskazówkami, posługiwał się mitologią tebańską, lecz był zbyt rozwlekły. „Powinieneś siać dłonią, nie zaś z worka” — powiedziała Korynna. Pindar w muzyce był uczniem Lazosa z Hermiony. Zaczął zawód poetycki, mając lat dwadzieścia, od ody na zwycięstwo w igrzyskach pewnego młodzieńca w Tessalii. Został niebawem narodowym lirykiem greckim. Znamieniem nadchodzących czasów jest hołd, który składa Atenom, jako, twierdzy obronnej Hellady,” jako miastu, które „założyło podwalinę wolności.” Odbierał hołdy od doryckich książąt z Sycylii, Hierona z Syrakuz i Terona z Akrodas, oraz odwiedził ich, lecz nie chciał osiąść w Sycylii. Był czczony w całej Grecyi i dostąpił zaszczytu każdorazowych zaproszeń na uczty święte (Teoxenia) w Delfach; zmarł r. 443, krzesło jego żelazne zachowane było w świątyni delfickiej. Dwaj zdobywcy Tebów, Pauzaniasz, król spartański i Aleksander Wielki, oszczędzili dom Pindara, gdy świątynie i wieże zostały zburzone.”
28. Urywki z dzieł Pindara należą do wszystkich prawie rodzajów poezyi lirycznej. Znajdujemy tu: 1) Hymny do Persefony, Fortuny oraz na cześć Tebów i ich bogów. 2) Peany do Apollina delfickiego i Zeusa z Dodony. 3) Dytyramby chóralne do Dionizosa. 4) Śpiewy procesyjne dla ludu z Delos i Eginy. 5) Chóralne śpiewy dla dziewcząt, jeden z nich do „Pana, władcy Arakadyi, stróża groźnej arki” (Cybele). 6) Chóralne śpiewy do tańców (hiporchemes) — śpiewy, którym towarzyszyły tańce lub pantomina, przypominająca akcye; powstały one z dawnych tańców wojennych kreteńskich, a wykonywane były na cześć Apollina naprzemian z uroczystymi peanami. Jeden z nich napisany dla Tebańczyków do obrządku ekspiacyjnego po zaćmieniu słońca, prawdopodobnie w roku 463. 7) Enkomia, ody pochwalne na cześć ludzi (różniące się od hymnów pisanych na cześć bogów), śpiewane na ucztach. 8) Skolia, podobneż śpiewy ucztowe. 9) Śpiewy żałobne z fletem i tańcem chóralnym.
29. Obok tych urywków, mamy 44 całe ody zwycięskie (epinicia), w których Pindar sławi zwycięzców na igrzyskach narodowych. Czternaście z nich należy do igrzysk olimpijskich, ktore odbywały się raz na cztery lata. Nagrodą był wieniec z dzikiej oliwki. Dwanaście innych poświęcone są igrzyskom pityjskim, odbywającym się w Delfach na cześć Apollina raz na cztery lata, w trzecim roku każdej olimpiady. Nagrodą był wieniec laurowy. Siedm od do igrzysk nemejskich, odbywających się w Nemei na cześć Zeusa, obchodzonych co dwa lata, w drugim i czwartym roku każdej olimpiady; nagrodą był wieniec jodłowy. Jedenaście należy do igrzysk istmijskich, odbywających się na międzymorzu korynckiem na cześć Posejdona raz na dwa lata (w pierwszym i trzecim roku każdej olimpiady); nagrodą był wieniec z pietruszki. Z tych, których data może być ustanowiona, najważniejszą jest oda pityjska (502 prz. Chr.); najpóźniejszą — 5-ta olimpijska (r. 452). Narzecze jest epickie z silnem zabarwieniem doryckiem i niektóremi formami eolskiemi. Muzyka ma charakter odmienny w rozmaitych odach; gdzie jest dorycka tam poezya ma charakter jasny i podniosły, a opowieści mityczne traktowane są obszernie; gdzie eolska — ody są żywe, wesołe, nietroskliwe; gdzie lidyjska — poemat ma ton wdzięczny, błagalny, jak przy zbliżeniu do świątyni lub do ołtarza.
30. Oda zwycięska była niekiedy deklamowana w miejscu, gdzie odbywały się igrzyska w wieczór po popisach. Tak bywało w Olimpie, gdzie „łagodne światło księżyca opromieniało święte miejsce, rozbrzmiewające weselem uczty.” Niekiedy zacytowano ją po powrocie zwycięzcy do ojczystego miasta, bądź podczas uczty, bądź w czasie procesyi do świątyni. Ody różnią się znacznie pod względem stylu i długości. Tak ostatnia oda olimpijska na zwycięstwo chłopca w wyścigach na krótką metę, zawiera tylko 19 wierszy i jest dziękczynną modlitwą do Gracyj, w których świątyni ją odśpiewano. Czwarta pityjska oda na cześć Arcezilasa, króla kolonii greckiej w Cyrene w Afryce, który odniósł zwycięstwo w wyścigach na rydwanach, ma 299 wierszy i zawiera opowieść epicką w formie lirycznej o Jazonie i jego wycieczce na statku Argos do Kolchidy, skąd przy pomocy Medei przywiózł złote Wykonano ją w Cyrene ze wspaniałym chórem.
31. Traktowanie mitów przez Pindara. Pindar rzadko zatrzymuje się na szczegółach zwycięstwa w popisie. W wypadku najważniejszego z popisów wyścigów na rydwanie, niełatwo było związać odniesione zwycięstwo z osobistemi zasługami właściciela, jeżeli sam nie był woźnicą. Pindar obiera zwykle legendę bohaterską, lub grupę legend, wiążącą się ze zwyciężcą lub jego ojczyzną za temat ody. Tak w czwartej pityjskiej związek pomiędzy historyą o Jazonie a królem Cyreny opiera się na tradycyi, że Cyrene zaludniona była z wyspy Pera przez potomków jednego z towarzyszów Jazona. Posługując się legendą Pindar usiłuje wysnuć jej sens moralny, stosując go do zwycięzcy lub jego ojczyzny. Jeśli chcemy zrozumieć stanowisko Pindara wobec współczesnych, nie powinniśmy zapominać, jak ściśle związane były te legendy z religią Greków oraz z tradycyą o pochodzeniu pojedyńczych miast i rodzin.
32. Nie posiadając muzyki towarzyszącej odom Pindara, nie możemy wyobrazić sobie ich efektu artystycznego. Gdybyśmy nawet posiadali muzykę, wyobraźnia współczesna musiałaby uzupełnić otoczenie sceniczne uczty, światło, barwy, ruch, gorące współczucie słuchaczy dla świeżo uzyskanego zwycięstwa, którego sława spadała na ojczyznę zwyciężcy, dreszcz dumy patryotycznej przy każdej alluzyi straconej może dla nas, a dotyczącej jakiegoś swojskiego wyrazu o rozgłosie dziedzicznym, głębokie poczucie życia duchowego, z którym Grecy, żyjący jeszcze wiarą ojców, słuchali boskich nauk, skreślonych przez tego wielkiego poetę Wszech-Grecyi, w którym kapłani delficcy czcili natchnienie swego boga. Zasług Pindara nie można inierzyć krytyką literacką jego utworów. Chwała jego pieśni przeminęła na zawsze razem z dźwiękami harmonii, na których spoczywała, ze świetnością pędzących rydwanów i atletycznymi kształtami, które opromieniała swoim blaskiem; z białosłupnemi miastami na wybrzeżach mórz Egejskiego i Sycylijskiego, w których roztaczała czar swój, razem z wierzeniami i porywami, które uszlachetniała. Ci wszakże, którzy kochają jego poezyą i którzy usiłują przejąć się jego pięknościami, mogą odczuć, iż oddychają czystem i wzmacniającem powietrzem; mogą usłyszeć drganie skrzydeł orła, wznoszącego się z utkwionemi w słońce oczyma.
33. Tak więc dwaj najwięksi poeci liryczni Simonides i Pindar rozszerzyli pole poezyi lirycznej. Dorycka co do formy, duchem swym przestaje należeć do jednego z plemion greckich. Zaczyna przemawiać do wszystkich Greków głosemi owych wielkich tradycyj i czynów, które stanowią ich wspólną wiarę i wspólną chwałę. Teraz zaś prawo naturalnego wzrostu, ujawniające się w całej literaturze greckiej, powołuje inny szczep helleński do spełnienia swej roli.





  1. Kawalerami nazywano obrońców Stuartów za czasów rewolucyi angielskiej.(Przyp. tłóm.).






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Richard Claverhouse Jebb i tłumacza: Władysław Mieczysław Kozłowski.