Dziady część III/Ustęp/Przegląd wojska
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dziady część III |
Redaktor | Józef Kallenbach |
Wydawca | Krakowska Spółka Wydawnicza |
Data wyd. | 1920 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
PRZEGLĄD WOJSKA[1]
Jest plac ogromny: jedni zowią szczwalnią; Nie robi tyle umizgów, grymasów, Jak kucie młotów, lub młócenie cepów: Wyżsi od drugich na pięć lub sześć calów, I z obyczajem ruskim to się zgadza.[23] Ty, nie zważając na ludzi i konie, Tłum adjutantów i ćma jenerałów, Car był w mundurze zielonym, z kołnierzem I do towarzystw gwałtem wwiódł kobiety; Car, jak kręgielna kula, między szyki 250
Kiedy w nię projekt komissyja wmiotła, 285
Huk tarabanów, piski muzykantów — Spada i gaśnie w prozaicznym rymie, Zwyczajnym śmiechem z głupstw Napoleona; Jakże zmienione, niepodobne wcale Był wpół harmatném przejechany kołem; 410
Zdawał się wzywać i mimo swą mękę Przybiegli ludzie, trupa wygrzebano;[83] Czy mało dbały, czy nadto ostróżny —[88] Ach! żal mi ciebie, biedny Słowianinie!
|
- ↑ Przegląd wojska. Nagłówka tego niema R1, jest natomiast w R2.
- ↑ w. 3 w R1: inni go grzeczniej zowią gotowalnią.
- ↑ Po w. 4 w R1 pierwotnie dwa wiersze przekreślone:
(Dłużej i z większą pracą i wyborem
Nizli kokietka przed modnym). Rozwinięte jako w. 7—10. - ↑ w. 5 w R1: Nim w piki, w rury, w działo ustrojony.
- ↑ w. 6 monarchów ] od królów R1.
Stosunek tekstu do R1: 7—10 = w R1 jako wiersze 9—11, w warjancie po w. 351. 11—14 = w R1 jako dopisek, uszkodzony dziś, po 342 w. 15—24 = 346—353.
Cały ustęp brzmi tak w R1:
Są co plac zowią toczydłem (barwierza) chirurga
Bo tu car naprzód (swoj) lancety szlifuje,
Nim wyciągnąwszy rękę s Petersburga
Tnie po Europie..., nim ona poczuje,
Nim przyjdzie kongres, nad chorym poszlocha,
Już krew upuści s Turka albo Włocha.
Warjant: Lecz nim wysiedzi jak głęboka rana
Nim znajdzie leki od nagłej krwi straty,
Już car puls przetnie szacha (lub) i sułtana
Nim się nad chorym napłacze, nastracha
Nim się umówi o leków zapłaty
Już car puls przetnie sułtana i szacha
Lub krew ostatnią wypuści s Sarmaty.
Kokietka idąc na bal do pałacu
Nie strawi tyle przed zwierciadłem czasów,
Nie zrobi tyle uśmiechów, grymasów
Ile car codzień na tym swoim placu.
(Nim się do woli nad chorym) naszlocha
(Nim się umówi o leków zapłaty)
(Już car... krwi) przetnie p turka albo włocha
(Albo odetnie) (odetnie jaką cze... sarmaty
Plac rożnych imion, lecz w języku rządów
Zowie się placem wojskowych przeglądów. - ↑ w. 26—27 w R1 pierwotnie:
Już plac w około ludu zgraja cicha,
(Objęła czarno) objęła w koło jak progi jeziora
na marginesie warjant:
Już plac otacza ludu zgraja cicha,
Jako brzeg czarny białego jeziora - ↑ w. 28 w R1: Ściska się tłoczy ku środkowi wpycha.
- ↑ w. 29 rybitwy, ptaki wodne, jak rybołów i t. p.
- ↑ w. 34 w R1: Chowa łeb nazad i w tłumy się wciska; poczem warjant jak w tekście.
- ↑ po w. 42 w wydaniach odstęp, którego niema w R1.
- ↑ w. 43—48 w R1:Gdybym miał usta razem stu Homerów
A w każdej wszystkie paryskie języki
Nie mógłbym zliczyć wszystkich bogaterow
potem próby i warjanty:
(Ledwie policzysz i rozróżnisz szyki)
Tak mnogie czarne przyciągnęły szyki.
(Tak jednostajne) (Lecz bohatery tak)
Tu mi daj muzo usta stu homerów
Abym mógł (zliczyć) opisać i półki i szyki,
Zliczyć imiona wszystkich bohaterów
Którzy z Kaukazu z Chiwy z.... z Litwy
Przyszli przed carem wydać (obraz bitwy) pokazać cień bitwy. - ↑ w. 53 niema w R1.
- ↑ po w. 55 w R1 zaznaczony jest odstęp.
- ↑ w. 60 zgraje ] półki R1.
- ↑ w. 62 R1: Zieloni jako ogórki na grzędach.
- ↑ w. 63 Żeby ] Lecz by R1.
- ↑ w. 65 przegląda ] rozróżnia R1.
- ↑ w. 69—71 niema w R1.
- ↑ w. 72 hlaki. Hl’ak i hl’ok po białorusku tyle, co dzban gliniany z wąskiem gardłem.
- ↑ w. 73 Okute miedzią ] W końcu lud w miedzi R1.
- ↑ w. 74 w R1: A pyski końskie jako haki.
- ↑ w. 75—76 pierwotnie w R1:
Lecz tyle pułków w rożnych zbrojach, broniach
(Ze je najłatwiej rozróżnić po koniach)
Mozna je łatwiej rozroznić po koniach,
Lecz półki konne w rożnych strojach, broniach
Najłatwiej mozna rozroznić po koniach.
w R2 pierwotnie:
Pułki tak dziwnych ubiorów i broni
Najlepiej będzie różnić według koni. - ↑ w. 77—289) niema w R1.
- ↑ w. 79 Jomini (1779—1869), szwajcarski wojskowy, autor dzieł z zakresu wojskowości.
- ↑ w. 83 ob. Objaśnienia Poety.
- ↑ w. 100 osim, zam. osiem, tak w wymowie Polaków na Litwie.
- ↑ w. 101 Jaszczyki, wozy z nabojami.
- ↑ w. 106 intendent — dostawca; dostawcy wojskowi słyną ze złodziejstwa.
- ↑ w. 126 tarantula, ob. Objaśnienia Poety.
- ↑ w. 137 w R2 pierwotnie: Wjechali, stoją, patrzą.
- ↑ w. 142 ob. Objaśnienia Poety.
- ↑ w. 161 ob. Objaśnienia Poety.
- ↑ w. 183 ob. Objaśnienia Poety.
- ↑ w. 194 Caropedja — żartobliwe przekręcenie Cyropedji, w której Ksenofont usiłował odmalować ideał panującego.
- ↑ w. 212 Kieszeń narublował = napchał rublami; w R2 mamy: plecy napałkował.
- ↑ w. 231 waryjowaną ] Narymowaną R2
- ↑ po w. 231 następowały w R2 wiersze:
Pan Chateaubriand, mówca i poeta,
Był w Jeruzalem, na Golgocie siadał,
Chwalił Chrystusa w państwie Mahometa,
O męczennikachMęczennicy, (Les Martyres) — słynny utwór Chateaubrianda. bardzo pięknie gadał.
Lecz gdy go wielkim ministrem zrobiono,
Kiedy się wcisnął między królów grono,
Wnet Aleksandra pokochał szalenie:
Już go i z gazet i z trybuny wieńczy,
Już męczenników puścił w zapomnienie,
I będzie sławił cara, co nas dręczy.
Niemcy skromniejsi i nie dbają wcale
O ministerstwa i o przyjaźń królów:
Dość, że im przyślą orderzyk Moskale
I dadzą tytuł poważny »konsulów«,
I profesora, co był szewca synem,
Zrobią szlachcicem, ruskim dworzaninem;
On przez dzień cały chodzi po spacerach,
Albo przy piwie zasiada w orderach,
A w wieczór pisze, cara sławiąc, póki
Wystarczą lipskie bibuły i druki. - ↑ Między w. 239 a 240 w R2:
A jak głaz z góry, i z większym pośpiechem
I z częstszem coraz odzywa się echem. - ↑ w. 243 robią ] warzą R1.
- ↑ ww. 248—269 Jest to znakomite oddanie osobistych wrażeń Poety z paryskiej Izby Posłów z lat 1831—32; warto porównać pełen zjadliwej ironji artykuł Mickiewicza Nowe zatwierdzenie. Alien-Biln we Francji, drukowany W Pielgrzymie Polskim z d. 5 kwietnia 1833 r.
- ↑ w. 253 tam warzą ] gotują R2.
- ↑ w. 290 Jakie zaś ] A jakie R1.
- ↑ w. 298 Który ] Kiedy R1.
- ↑ w. 301 w R1: I jak tam z harmat co chwila strzelano.
- ↑ w. 303 w R1: (Jak tam po karkach i) bito po łbach, po karkach trzepano.
- ↑ Po w. 305 następuje w R1 wiersz 336 i następne.
- ↑ w. 306 w R1: Czuję tę mnogość tę wielkość przedmiotów.
- ↑ w. 307 Gdybym mógł opiać ] Gdybym je opiał R1.
- ↑ w. 308—311 brzmią w R1:
Coz kiedy muza jako bomba s pół lotów
Spada i (znikła) i pękła w moim ziemskim rymie.
I ja czynownik ruski cara śpiewać gotów
Srod najpiękniejszych wojennych obrotów
Jak Homer posrod niebianów (już) ach drzymię. - ↑ Między w. 311 a 312 w R2:
Wam to zostawiam opiewać, Francuzy!
Wyście przybyli aż do Moskwy grodu,
Na wyłamane waszą ręką gruzy,
Po świeżych trupach waszego narodu,
Byście koronę cara opiewali,
Sławili mądrość i łaskawość rządów,
Których nie sławił jeszcze nikt z Moskali!
Wy urodzeni wieszcze uczt, namaszczeń,
Rzezi, zaborów, niewoli, przywłaszczeń,
Wy narodowych nie znacie przesądów:
Wam być wieszczami wojskowych przeglądów! - ↑ w. 316 gęsto wkoło ] dookoła R1.
- ↑ w. 317 Rozpełzały się ] Pełzły powoli R1.
- ↑ w. 326 Że car jest ] Jaki car R1.
- ↑ w. 327 w R1: I jakich wybrał wodzów do posługi.
- ↑ w. 328 Że ] Ach R1.
- ↑ w. 330 Nakoniec ] Nareście R1.
- ↑ w. 333 Bojąc się ] Lękał się R1.
- ↑ w. 334 dwudziestu ] piętnastu R1 szesnastu R2.
Ciąg dalszy inny jest w druku a inny w R1: 336—455 = R1 415—530; 456—471 = R1 543—559; 472—480 = R1 533—542. - ↑ w. 337—338 w R1: Mieszał szwadrony, rozbierał zmieszane
Ściskał, rozwijał po dwadziescie razy
Warjant: te konie siwe, kare i bułane
Puszczał, wstrzymywał po dwadziescie razy. - ↑ w. 339 przedłuża ] wyciągnął R1.
- ↑ w. 340 ściska ] scisnął R1.
- ↑ w. 341 nakształt wachlarza ] długiemi sznurami R1.
- ↑ w. 342 już nie ma ] (niema) wyglądają R1.
- ↑ w. 344—345 w R1: I chociaż widze znudzą się ciekawi,
On się noc całą sam s sobą zabawi. - ↑ w. 350—352 w R1:
Narescie z bramy podjęto łańcuchy
(Z wolna) Piechota jazda, długich kolumn dwieście
Warjant: Stoją aż bębnem dano znak narescie
I wylewa się długich kolumn dwieście
Ciągną się płyną powolnemi ruchy
(I toną) (toną w ulicach, rozlały się w mieście)
Płyną i toną w głębi ulic miejskich. - ↑ w. 354—359 mamy tu wyraźne przypomnienie wrażeń szwajcarskich z lata 1830 r., zwłaszcza Rodanu i jeziora genewskiego.
- ↑ w. 356 jasném spotkają się ] jasnych ukryją się R1.
- ↑ w. 360 Tu półki weszły ] Tu szyki weszły (sklniące się i białe) R1.
- ↑ w. 362 Roztopionemi śniegi ] I rostopionym śniegiem R1.
- ↑ w. 363 lodu ] śniegu R1.
- ↑ w. 370—371 w R1: Ci zmarzłszy s koni pospadali w biegu
I..... prosto nieruchome słupy - ↑ w. 379 w R1; Mówią że żołnierz srod manewrów krzyknął
- ↑ w. 396 Mówią ] Słyszą R1.
- ↑ w. 403 tylko ] w końcu R1.
- ↑ w. 413 w R1; Boją się szpiegów, ze strachem uciekli.
- ↑ w. 415 mówił złym ruskim ] obcym przemawiał R1.
- ↑ w. 416 w R1: I tylko słychać było w (głuch) cichém gwarze.
- ↑ w. 419 młodym ] małym R1.
- ↑ w. 429 pośród tysiąców ] między tysiące R1.
- ↑ w. 430—431 w R1 pierwotnie:
(Których zabiłeś słałeś w)
(Których zabiwszy, w kraj pchnąwszy daleki)
(Myślałeś że już zginęły na wieki). - ↑ w. 431 myśląc, żeś je ] i myśli że R1.
- ↑ Po w. 431 w R1: Już (śnieg tu) na tym placu sniegi zamiatały
Kopyt wyciski i piechoty slady
Już noc zapadła (wszedł pozny dzień biały)
Ostatni pomnik wczorajszej parady. - ↑ w. 434 wygrzebano ] tam zdybano R1.
- ↑ w. 437 w R1: Z goloną (głową) brodą lecz s czupryną długą.
- ↑ w. 441 roskazu ] powrotu R1.
- ↑ w. 444 zmarznął, a w futro ] Zmarzł ale w futro R1.
- ↑ ww. 448—456 pierwotnie w R1 w odmiennym tekście i porządku: (= R1 525—532).
Kazał tu siedzieć i czekać na siebie,
Nie ruszać z miejsca; on z miejsca nie ruszy,
I nie powstanie; iż go śnieg w pół grzebie.
I Pan nie przyjdzie trupa nie wygrzebie
A jeszcze wierny, chociaż już bez duszy,
Jedną chciał rękę ogrzać, ukryć w łono
(Lecz) Choć już nie weszły (w suknie) pod płaszcz palce grube
(Lecz) a drugą ręką trzymał pańską szubę,
Pilnując żeby jej nie ukradziono! - ↑ w. 457 nadto ] może R1.
- ↑ w. 461 świeże ] swoje R1.
- ↑ w. 466 Może się wyrzekł ] Wyrzekł się potem R1.
- ↑ w. 467 w R1: Boby mowiono że miał futro s sobą.
- ↑ w. 469 w R1: Gdy wytrzymał sam car (swoją) swą osobą;
— carską ] cesarską O1. - ↑ w. 470—471 w R1:
Ze i na parady jezdzi nie formalnie
(Na mroz się skarzy — myśli libera)
(Zapomina) (Na mroz się skarzy myśli liberalnie)
Wiatrów się boi — myśli liberalnie. - ↑ w. 473 psu ] psią R1.
- ↑ w. 476—480 w R1:
Za coż o tobie słysząc łza mi płynie
I serce bije jak słysząc czyn świetny,
I żal mi ciebie (bie) moj biedny rusinie,
Pany twe podłe — lecz tyś był szlachetny.
Podły (kraino) narodzie! złorzeczę twej doli!
Jeden znasz tylko heroizm — niewoli.