Z sonetów (Shakespeare, 1907)/XV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł Sonet 106
Pochodzenie Poeci angielscy
Z sonetów
Wydawca Księgarnia H. Antenberga
Data wyd. 1907
Druk W. L. Anczyc i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kasprowicz
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XV.
(Sonet 106).

Czytając czasów zapomnianych księgi,
Gdzie rzeczy dwornych opisanie mamy,
Gdzie rym świetniejszej nabiera potęgi,
Wielbiąc rycerzy i pomarłe damy,

Widzę, że pióro kronik, sławiąc lica,
Ręce czy stopy, skronie czy też oczy,
Chciało dać obraz, który mnie zachwyca
W tobie, gdzie urok z czarem się jednoczy:

Wieszczbą li było tej dzisiejszej chwili;
Lecz przeczuwając ciebie, na pochwały
Próżno się sztuka najprzedniejsza sili:
Nam, co możemy widzieć wdzięk twój cały,
Z wielkich podziwów oko się zamyka;
By godnie sławić, braknie nam języka.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Jan Kasprowicz.