Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku/Pieśni rozmaitej treści. b. żartobliwe

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł	Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Rozdział	Pieśni rozmaitej treści. a. poważne
Redaktor	Juliusz Roger
Wydawca	A. Hepner
Data wyd.	1880
Miejsce wyd.	Wrocław
Źródło	Skany na Commons
Inne	Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI  Cały zbiór Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI
Indeks stron

›››

[245]

XVIII.

Pieśni rozmaitéj treści.

b. żartobliwe.

494. 

Nie wiedziała jak się zwała 

 245

495. 

Gnała wołeczki do bukowiny 

 245

496. 

Gnał gałgan owce 

 246

497. 

Kolébże się, koléb 

 246

498. 

Poszła dziéweczka po gorzałeczkę 

 246-7

499. 

Miałamci ja piérwszego 

 247

500. 

Raptem do niéj 

 247-8

501. 

Ja uboga dziewczyna 

 248

502. 

Stoi w okieneczku 

 249

503. 

Moja matka dobra była 

 249

504. 

Hej, hej, na zielonéj łące 

 249

505. 

Jedzie Franuś od Torunia 

 250

506. 

Jużci kantor po podwórzu chodzi 

 250

507. 

A kędyżeś mi coruś była 1 

 250-1

508. 

A kędyżeś mi coruś była 2 

 251

509. 

Zakukała kukoweczka 

 251

510. 

Miałamci ja kawaléra 

 252

511. 

Jednego ojca, niejednéj matki 

 252

512. 

A za dworem cztéry konie 

 252

513. 

W ogrodzie na wodzie 

 252-3

514. 

Kirye pannom 

 253-4

515. 

Cóż to tu za kraje 

 254

516. 

Miała baba trzy cery 

 254-5

517. 

Ach, żebym ja to miał żonę jak najprędzéj 

 255

518. 

Dziewczyno kochana nie bierz se siodłaka 

 255

519. 

Ty mój koniczku siemieniaty 

 256

520. 

Ty koniczku popielaty 

 256

521. 

Myśmy szczérzy bracia 

 256-7

522. 

Spadła z góry do komory 

 257

523. 

Doczkaj jeno, dziócho, doczkaj 

 257

524. 

Miłowaćby miłować 

 257-8

525. 

Do kościoła dzwonili 

 258

526. 

Któżby was dziéwczęta 

 258

527. 

Karczmarza cera 

 258

528. 

Gdybych ja był swojskim synem 

 259

529. 

Chodził ku mnie, chodzował  

 259

530. 

O Boże, mój Boże któż ludziom dogodzi 

 259

531. 

Poszła Filis do ogrodu 

 259

532. 

W lesie, w lesie przy chodniczku 

 260

533. 

Jakech do was chodzował 

 260

534. 

Judyto, Judyto, pójdziesz do kościoła 

 260

535. 

W sieni dół, w sieni 

 261

536. 

Posłuchajcie siostrzyczki 

 261

537. 

Gdzieś podziała swoję cnotę 

 261

538. 

Jakech ja szedł tą tu drogą 

 261

539. 

Ta dziéweczka szołtysowa 

 262

540. 

Co ten ptaszek powiada 

 262

541. 

Nie chcą mię dziéweczki żadne 

 262

542. 

Kochałem niegdyś Basię 

 262

543. 

O ci górscy towarzysze 

 262-3

544. 

Przyszło trzech złodzieji 

 263

545. 

Źle ścielesz, dziéweczko 

 263

546. 

Przyszła baba do fararza 

 264

 

Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.