Spadła z góry do komory

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Spadła z góry do komory
Podtytuł 522. z p. Strzeleckiego.
Rozdział Pieśni rozmaitej treści, b. żartobliwe
Pochodzenie Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Redaktor Juliusz Roger
Wydawca A. Hepner
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

522.
z p. Strzeleckiego.

Spadła z góry do komory,
Strząsła sobie brzuch:
O dajże to Panie Boże,
By mi nie opuchł!

Poślijże mi, mój mężyczku,
Po księdza Janka,
Niechże on do mnie przyjedzie,
Ale bez dzwonka.

Zabijże mi, mój mężyczku,
Karmnego wołu;
Tobie rogi, dzieciom nogi,
A mnie całego.

Zabijże mi, mój mężyczku,
Sześcioro kurcząt;
Tobie jedno, dzieciom drugie
A mnie te czworo.

Uwarzże mi, mój mężyczku,
Co pięć wiader w tym garneczku;
Bo jakby goście przyszli,
A o głodzie nie poszli.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.