Przejdź do zawartości

Z «Ossiana» zakończenie powieści «Karton»

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Osjan
Tytuł Z «Ossiana» zakończenie powieści «Karton»
Pochodzenie Poezye Studenta Tom I
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1863
Miejsce wyd. Lipsk
Tłumacz Władysław Tarnowski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
«Z OSSIANA» ZAKOŃCZENIE POWIEŚCI
KARTON.


Już czuję słońce —
Prowadź mnie Malwino!
Wiedź na spoczynek — może w snach przypłyną
Ku mnie ich duchy — o! tak — gdzieś daleko
Słyszę ich ciche głosy w mgłach się wleką —
Promień roskoszą drży, z niebiosów łona,
Że to on świeci nad grobem Kartona?
A ciepło jego, czuję tu, w około! —
O ty, co jasne w górze toczysz czoło,
Krągłe jak tarcza mych Ojców — o słońce!
Zkąd twe promienie tryskają palące?
Zkąd płyną światła strugi nieprzelane?
Wstajesz — cudnością bez miary odziane,
W niebie się tulą drżących gwiazd gromady;
W falach zachodu kryje się nów blady.
A ty samotnie błądzisz w dróg przestrzenie —
Runie dębów bór,
A w marach gór,
Z wiekiem zginą góry
W przestworzach natury,
Oceanu fale
Spiętrzą się i runą —
Ale
Ty, wiecznie jedną radujesz się łuną!
A kiedy burza przyćmi ziemi lice,
Toczą się grzmoty, leją błyskawice;
Wyjrzysz z obłoku co świat cały chmurzy,
I swą pięknością śmiejesz się do burzy! —
Lecz Ossianowym, o! próżno źrenicom
Uśmiechasz ty się, bo Ossian twym licom
Przenigdy już nie spojrzy oko w oko! —
Czy z wschodu wzlatasz nad ziemią wysoko,
Czy toniesz w drżącej zachodu granicy —

Bo zgasła światłość w Ossiana źrenicy!
Lecz i tyś może jak ja — i ty — słońce!
Początki lat twych może mają końce
I zaśniesz może w chmur grobowym wianku
Głuche na lube odgłosy poranku!
A więc się wesel siłą twej młodości,
Bo gorzką, chmurną jest dola starości!
Jak ten księżyca bieg zimny, ponury,
Co się przedziera w połamane chmury
I mgły rozświeca po wzgórzach zwieszone —
A od północy wichry rozpędzone
Po błoniach gwiżdżą, zagnane w manowiec,
A wśród swej drogi drży błędny wędrowiec. —





Zobacz też

[edytuj]


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: James Macpherson i tłumacza: Władysław Tarnowski.