Przejdź do zawartości
Menu główne
Menu główne
przypnij
ukryj
Nawigacja
Strona główna
Indeks tekstów
Losowy tekst
Dla skrybów
Ostatnie zmiany
Losowy indeks
Zasady
Pomoc
Skryptorium
Ogłoszenia
Proofread
Szukaj
Szukaj
Darowizny
Wygląd
Utwórz konto
Zaloguj się
Narzędzia osobiste
Utwórz konto
Zaloguj się
Strony dla anonimowych edytorów
dowiedz się więcej
Edycje
Dyskusja
Strona
:
Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/303
Dodaj języki
Poprzednia strona
Następna strona
Strona
Dyskusja
Grafika
Indeks
polski
Czytaj
Edytuj
Wyświetl historię
Narzędzia
Narzędzia
przypnij
ukryj
Działania
Czytaj
Edytuj
Wyświetl historię
Ogólne
Linkujące
Zmiany w linkowanych
Prześlij plik
Strony specjalne
Link do tej wersji
Informacje o tej stronie
Cytowanie tego artykułu
Zobacz skrócony adres URL
Pobierz kod QR
Drukuj lub eksportuj
Wersja do druku
Pobierz jako EPUB
Pobierz jako MOBI
Pobierz jako PDF
Inne formaty
W innych projektach
Wygląd
przypnij
ukryj
Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została
uwierzytelniona
.
Strona
Egzotyczne kwiaty
174
Uśmiech
175
Chór
178
Bez granic
180
Jedni i drudzy
181
Szkoda!
183
Krąg przemian
184
Ludzkości!
186
XIX-mu wiekowi
187
Na pobojowisku
189
W walce o byt
196
Sonet
198
Sonet
199
Fantazya ludów
200
Fale
201
Nad przepaścią
203
Oda
206
Dzisiejszym Idealistom
210
Przyjście Messyasza
212
W obiegu
216
Świat się ogniami zapala...
219
Głos wołający na puszczy
221
Wcielenie
222
Wśród przełomu
224
Bez odpowiedzi
231
Juliuszowi Mien
235
IV.
Z Cyklu sonetów: Nad głębiami
[
1
]
239
Zmiennego bytu falo ty ruchliwa...
Wieczne ciemności, bezdenne otchłanie...
Łudząca Maja otworzy ci oczy...
Jak ptaki, kiedy odlatywać poczną...
Gdy nas ciemności otaczają wszędzie...
Na falach swoich toczy słońc miliony...
Rzucone w przestrzeń złotych gwiazd kagańce...
Noc, noc wieczysta, głuszą przedbytową...
Nieśmiertelności nie poszukuj w próchnie...
Tylko treść, która z całością się splata...
Ileż to zgonów, i narodzin ile...
Wzniosłe dążenia, szlachetne pobudki...
Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko...
Po wszystkie czasy, przez obszar daleki...
Na dzieci spada win ojcowskich brzemię...
Dzień, w którym jeden z grzesznych braci koła...
Co złość zniweczy, co występek zburzy...
Tak złe, jak dobre wspólną jest zdobyczą...
Dopiero w związku z wszechświata ogromem...
W nieprzerwalności zbiorowego bytu...
W coraz-to wyższe przeradza się wzory...
Naprzód i wyżej!...
Choć w praw niezmiennych poruszasz się kole...
Przez chwilę możesz ślepą być zaporą...
Jako cząsteczka wszechświata myśląca...
Pierwotną białość słonecznych promieni...
Smutny jest schyłek roku w mgieł pomroce!...
Taką, jak byłaś, nie wstaniesz z mogiły!...
↑
Spis sonetów dodany przez zespół Wikiźródeł.
Kategoria
:
Uwierzytelniona