Służył Jasiek u pana

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Służył Jasiek u pana
Podtytuł 134. z p. Oleskiego i Lublinieckiego
Rozdział Ballady
Pochodzenie Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Redaktor Juliusz Roger
Wydawca A. Hepner
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

134.[1]
z p. Oleskiego i Lublinieckiego.

Służył Jasiek u pana
Za wielkiego dworzana;
Wysłużył Zosienkę
W siódmym roku dziewczynkę.

Król na wojnę rozkazał,
Jaś wojować pojechał.
W niedzielę po objedzie
Jasiek do domu jedzie.

Wyjechał na drogę, —
Złamał koniczek nogę.
Ach, dla Boga, cóż się dzieje?
Mój koniczek bardzo mdleje.

Boleść serce rozdziera,
Czy Zosienka umiera?
Przyjechał do okienka,
Wołał: „Otwórz Zosienka!“

Zajechał przed pokoje:
Wyjdź do mnie, serce moje!
Wyszła siostra w żałobie:
Twoja Zosia śpi w grobie!

Wyszła druga w zieleni:
Twoja Zosia śpi w ziemi!
Wyszła do niego stara teść,
Prosi Jasia z konia zsieść.

A ja z konia nie skoczę,
Póki Zosi nie zoczę;
Gdybym wiedział, gdzie jéj grób,
Pojechałbym, widzi Bóg!

Trzy razy kościół objechał,
Zaczém na jéj grób zajechał,
I uklęknął na grobie
W wielkiéj swojéj żałobie.

Zosio, moja Zosienko,
Przemów do mnie słowinko!
Nie jeden ja, Jasiu, kwiat,
Jestci tego pełen świat!

Choćby było i tysiąc,
Nie chciałem żadnéj przysiąc,
Jeno tobie Zosienko,
Moja luba dziewczynko!

Gdzieś podziała te szaty,
Com ci sprawił przed laty?
Sukniem dała na obraz,
I chustkę na ółtarz.

A pierścienie na dzwony,
Żeby dobrze dzwoniły;
Korale na organy,
Żeby mi wdzięcznie grały.

Zadzwońcie jéj w wielki dzwon
Mojéj Zosi wieczny dom;
Zagrajcie jéj w organy
Mojéj Zosi kochanéj.

Wyjechał na drogę,
Złamał koniczek nogę:
Niech konik marnie ginie,
Gdy Zosienka nie żyje.




  1. Podobną pieśń znajdujemy: u Paulego P. l. P. w Galic. str. 107, Wojcickiego P. l. B. Chr. I. str. 56, Lipińskiego P. l. W. P. str. 1, Kolberga P. l. P. I. str. 173—188, u Wojcickiego II. 295, dosłownie.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.