Przybywaj w to ustronie...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Victor Hugo
Tytuł Przybywaj w to ustronie...
Pochodzenie U poetów
Wydawca Wydawnictwo J. Mortkowicza
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Naukowa Towarzystwa Wydawniczego w Warszawie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Miriam
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Venez nous voir dans l’asile...



Przybywaj w to ustronie ciche,
Gdziem szczęściu swemu gniazdko zwił,
Amor tu szukałby swej Psyche,
A Mnazyl z Chloe słodką żył.

Jeśli zachwyca cię muzyka,
Prawdziwy znajdziesz tu jej raj;
Gluck i Haydn — obok pień słowika —
To suchotnicy nędzni dwaj.

Niebo, poeta, kwiat — radośne
Tria śpiewają tu dzień w dzień.
O, te skowronków sola głośne!
O tutti wilg — z tysiąca brzmień

Hejnałem rannym chór ptaszęcy
Raczyć cię będzie tu co dnia.
Co ranek — lat już sześć tysięcy
Operę tę jutrzenka gra.

Przybywaj; dumne z obecności
Twej — pola, jako jeden sad,
Tysiąc wyświadczą ci grzeczności,
Którym z mieszczuchów każdy rad.


Marmurów nasze skały warte
Co piękne, ładnem będzie też.
Wróbelki nasze, choć otwarte,
Dla ciebie grzeczne będą — wierz!

Radosny maj i czerwiec świeży
Nadejdą bardzo á propos,
Ryś mógł usłyszeć, jak należy,
Jak dzwonki stad wesoło brzmią.

Przybywaj! Ujrzysz raz kamasze,
Jakie tu nosi Normand-zuch;
By ciebie ujrzeć, w okna nasze
Tysiące wnet się wedrą much.

Wieczorem, idąc przez winnicę,
Zobaczysz Boga, co nam lśni,
Jak setne gwiazd zapala świéce
Do swej północnej wielkiej mszy.

I zapomnimy wszystkie rzeczy,
Co każą śmiać się lub się truć:
Klęski, niewdzięczny ród człowieczy,
Toń ciemną, w której ginie łodź,

Nikłość nadziei każdej w świecie,
Fałsz serc, tak krótki życia czas
I — że w Augsburskiej Gazecie
Już na kawałki krają nas.




VICTOR HUGO. TOUTE LA LYRE. II. 15.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Victor Hugo i tłumacza: Zenon Przesmycki.