Pieśni Petrarki/Sonet 275

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 275.

Czas już był znaleźć spokój lub przymierze
Po walkach tylu! — cóż, gdy w poprzek drogi
Ta się znalazła, co przed szczęścia progi
Stając, wspólnego wszystkim kresu strzeże!
Jak mgła gdy wsiąka w tchy poranku świeże,
Tak się rozwiało życie mej niebogi —
A ja dziś w oczu jej drogowskaz błogi
Patrząc, iść za nią muszę — gdyż jej wierzę.
Nie mało odtąd zbiegło chwil, jeżeli
Już mi na skroniach włos się srebrem bieli —
Wiecznież sam będę drżał Wieczności mrowiem?

Nie — Laura ze mną! Jeśli jej wypowiem
Wszystko, co cierpię — dość mi. Ona bowiem
W Niebiesiech nawet mękę mą podzieli! —




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.