Czas już był znaleźć spokój lub przymierze Po walkach tylu! — cóż, gdy w poprzek drogi Ta się znalazła, co przed szczęścia progi Stając, wspólnego wszystkim kresu strzeże!
Jak mgła gdy wsiąka w tchy poranku świeże, Tak się rozwiało życie mej niebogi — A ja dziś w oczu jej drogowskaz błogi Patrząc, iść za nią muszę — gdyż jej wierzę.
Nie mało odtąd zbiegło chwil, jeżeli Już mi na skroniach włos się srebrem bieli — Wiecznież sam będę drżał Wieczności mrowiem?