Pieśni Petrarki/Sonet 276

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 276.

Już w cichą przystań z toni rozszalałej
Miłość nas wiodła, byśmy ocaleni
Ten spokój mieli, co to w lat jesieni
Żądzę przetwarza w cnotę pełną chwały —
Już w mojem sercu oczy jej czytały
Jakby w wierności księdze. W tem, zśród cieni,
W chwili nie długiej, śmierć — ponura ksieni —
Pracę lat mnogich rozbiła o skały.
Sądziłem jeszcze w ostatecznej porze.
Że więc w przeczyste uszy jej, wyśpieszę
Wyszeptać spowiedź myśli mych tajemną!
A ona również byłaby mi może
Coś odszepnęła, coby ku pociesze
Pamięci po niej pozostało ze mną!—





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.