Niebo i Ziemia/Scena VI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor George Gordon Byron
Tytuł Niebo i Ziemia
Pochodzenie Tłómaczenia
Wydawca Gebethner i Wolff
Wydanie drugie
Data wyd. 1874
Druk Czcionkami Gazety Lekarskiéj
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Antoni Edward Odyniec
Tytuł orygin. Heaven and Earth
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


SCENA VI.
CIŻ, NOE I SEM (wchodzą).
Noe.

Tużeś, Jafecie? i w jakiéj potrzebie
Przebywasz społem z dziećmi zatracenia? —
Drzyj! by ich wyrok nie dosiągł i ciebie.

Jafet.

Ojcze! czyż grzechem byłyby me chęci,
By dźwigać z grzechu dzieci wspólnéj ziemi? —
Patrz! nie chodziły między występnemi,
Kiedy je strzegą Aniołowie święci.

Noe.

Swięci? — czy raczéj nie z tych, co swe chóry,
I jasny Niebios rzuciwszy przybytek,
Zchodzą, zwabieni licem Kaimitek,
Synowie Niebios, pojąć ziemi córy?

Samiasa.

Tyś rzekł.

Noe.

O! biada! biada! trzykroć biada,
Podobnym związkom! — Czyż Bóg nie zakreślił
Granic Niebu i ziemi? nie obmyślił
Ludziom i duchom, gdzie którym posada? —

Samiasa.

Tak! ale czyliż nie na obraz Siebie
Stworzył człowieka? Czyż go nie miłuje
Sam, i nie każe drugim? — Pytam ciebie:
Możeż być winnym, kto Go naśladuje?

Noe.

Jam tylko człowiek; Pan mię nie postawił
Sędzią nad ludźmi — cóż nad syny swemi? —
A wszakoż z tego, co mi Sam objawił,
Wiém, że te zajścia na padoły ziemi
Duchów niebieskich — i to jeszcze w chwili
Skarania świata — nie są dobrém wcale.

Azaziel.

Co? nawet wtedy, gdybyśmy zstąpili
Zbawiać?

Noe.

Archaniół w całéj swojéj chwale,
Nie zbawi, kogo Pan zgubić umyśli. —
A zaś, gdybyście za Jego rozkazem,
Jako snać mówisz, ludzi zbawiać przyszli:
Litośćby wszystkie objęła zarazem,
Nie te dwie tylko; co choć niezrównane
Licem — są równie grzeszne, i skazane
Na śmierć.

Jafet.

Ach! ojcze! nie mów tak!

Noe.

Jafecie!
Jeśli cię trwożą wina i zatrata:
Zapomnij o nich! — o nich, i o świecie,
Że był i zginął; — ty, przyszłego świata
Dziedzic wybrany!

Jafet.

Obym zginąć raczéj
Mógł z tym, i z temi!

Noe.

Wartbyś za to słowo;
Lecz Pan obietnic swych nie przeinaczy.

Samiasa.

Przeczżeby nad twą i nad jego głową
Bóg czuwał więcéj, niż nad temi, które,
On, syn twój własny, przenosi nad siebie?

Noe.

Zapytaj Tego, który twą naturę
Uczynił wyższą od mojéj, a ciebie
Wyższym odemnie: a zarówno obu
Poddał Swéj woli, i nie dał sposobu
Zbadać jéj przyczyn! — Lecz patrz!… goniec Jego! —
W proch, w proch przed Panem! słuchajmy co powie.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: George Gordon Byron i tłumacza: Antoni Edward Odyniec.