Koran (tłum. Buczacki, 1858)/Rozdział CV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Koran |
Rozdział | Słoń |
Pochodzenie | Koran |
Wydawca | Aleksander Nowolecki |
Data wyd. | 1858 |
Druk | J. Jaworski |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Jan Murza Tarak Buczacki |
Tytuł orygin. | القُرْآن |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst Cały zbiór |
Indeks stron |
ROZDZIAŁ CV.
wydany w Mekce — zawiera 5 wierszy.
SŁOŃ.
W imie Boga litościwego i miłosiernego.
1. Wiesz Mahomecie! co Bóg uczynił ludziom, którzy przyjechali na słoniach[1].
2. Czyż nie zapobiegł ich chytrym zamiarom,
3. Nasyłając na nich zastępy strasznych ptaków,
4. A kamieniami zrzucanemi z nieba.
5. Uczynił z nich jakby stłoczoną trawę, bo byli niewierni.
- ↑ Dla dokładniejszego objaśnienia tego Rozdziału, prawowierni opowiadają następujące zdarzenie: Abraha‑Ebn‑al'Saba wice król Jemaenu rodem z Etijopji, wyznania chrześćjańskiego, zbudował w stolicy Sanaa szczęśliwéj Arabji, pyszny kościół, w celu poniżenia Kaaby: zachęcenia Arabów do zwiedzania tego przybytku Pańskiego i przyjęcia wiary Chrześćjańskiéj. Korejszyci spostrzegłszy, że rzeczywiście zmniejsza się przez to liczba pielgrzymów w Kaabie, posłali z pomiędzy siebie niejakiegoś Nafaila, który ubliżył kościołowi. Abraha urażony tym postępkiem, przedsięwziął obalić Kaabę, i w tym celu udał się do Mekki ze znacznym oddziałem wojska i 13u słoniami. Za zbliżeniem się do Mekki, biały słoń na którym jechał Abraha nie chciał wejść w bramy miasta, i padał na kolana jakby dla oddania czci Panu Najwyższemu, i w téjże chwili zjawiło się stado ptaków Ababil, które ciskały na wojsko gorące kamienie. Pociski były tak szkodliwe, że wojsko Abrahi zupełnie zniszczone zostało,
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/62/PD-icon.svg/20px-PD-icon.svg.png)