Kain u Źródła

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Tarnowski
Tytuł Kain u Źródła
Pochodzenie Poezye Studenta Tom III
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom III
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


KAIN U ŹRÓDŁA.
KAIN.

Od dnia do nocy wichry mnie gnają,
Gdy spójrzę w ziemię, ciemność, pustynia,
Gdy spójrz w niebo, gromy łyskają,
To serce świat oh! cały obwinia!
Dalej! dalej! przed tem słońcem
Uchodź winny, biada Ci!
Bo duch czarny twoim gońcem
Co im czole zemstą skrzy!...

ADAH.

Niegdyś – pamiętasz o! drogi! łuby!
Nasze wieczory – ! nieba łaskawsze,
W cieniu palm … za nim w dzień naszej zguby
Już szmer ich listków umilkł na zawsze!
Objęty mojem ramieniem,
Jak dziecię na piersi mi
Kładłeś głowę rozmarzeniem
Senną – boskież były sny!...

KAIN.

Niegdyś – ? czy pomnisz o luba, droga,
Dym całopalny Abla ofiary?...
Czy ty widziałaś pioruny Boga
Cha! Cha! Gdzież Abel! – ? gdzie chwile wiary…
Objęty węża pierścieniem
O! nie dla mnie dzisiaj sen!
Niepatrz aniołów spojrzeniem
Bo zszataniał już wzrok ten!...

ADAH.

      Wstrzymaj! o! wstrzymaj, błagam ! tej chwili,
Pochód twój, stań o!... patrz dziecię twoje
Spragnione w puszczy napróżno kwili
Stój! stój! tu źródło – niech go napoję!...
         Biada, biada, na twem czole
         Ogień piekła jeży włos,
         Piersi twoje szarpią bole,
         Kain! Kain! drży twój głos!

KAIN.

      O! milcz niewiasto milcz z tem imieniem,
Wicher je niesie, wlecze, porywa,
I konającem z gór szczytu drgnieniem
Jak jękiem Abla tam się odzywa!...
         Imię Kaina przeklęte,
         O! napój niemowlę tu,
         Potem … na wszystko co święte,
         Uchodźmy! o! precz co tchu!...

ADAH.

      O! rozchmurz, rozchmurz na chwilę czoło,
Patrz w te niebieskie, czyste oczęta
One jak z twoich!... i śmieją się w koło...
Kain! dziecina ta nieprzeklęta!
         Nie! o nie! o nie! na Pana!
         Co króluje tam z nad gwiazd,
         Dziecino moja kochana,
         Ty ptaszę niebieskich gwiazd!

KAIN.

      Już napoiłaś dziecię, chodź droga!
Bo za mną goni uragan puszczy,
Przede mną ciemność, za mną głos boga
I w koło śmiechy zdziczałych tłuszczy…
         Biada, biada, przed tem słońcem,
         Co jak Abla krwawa twarz,
         Uchodź! uchodź, przed twym gońcem
         Lub krwią winę twoją zmaż!

ADAH.

Nieściga Ciebie hurragan puszczy
Niewoła Bóg!... otchłani niema,
Niesłychać głosów klnącej nas tłuszczy,
Próżno poglądasz trwogi oczyma,
Bo to uragan sumienia!
Ha! wieczności otchłań to!
Kain! Kain! twe spójrzenia
Ogniem palą duszę mą!...

KAIN.

Przed słońcem idę w groty ciemności,
A w grotach ciemność przeraża mnie!
Burza przeraża Cię w swej dzikości,
W ciszy szmer listka przeraża Cię!...
O niewiasto droga, święta!
Coś tu za mną poszła w świat…
Dola moja oh! przeklęta
I twych liców więdnie kwiat!...

RAZEM.

Od dnia do nocy błądzić bez końca,
To los mój przyszły – los mój na wieki!
Każdy cień liścia i promień słońca
Nie dla mnie! kiedyż zamknę powieki!...
Dalej! dalej! w ciemną drogę
Wygnańcy uchodźmy wraz,
Choć cierń rani drżącą nogę,
Błądzić, błądzić – to cel nasz!...
1855.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.