Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Fenix
[87]11.
FENIX
do A. S....
Znasz Fenixa przyjacielu?
Ptak ten oczyma złotemi
Niewidziany od lat wielu,
Zajaśniał na Lecha ziemi.
Dawniéj, przed wieków tysiącem
Sam sobie stosik uścielał,
Płonął; lecz blasków swych słońcem
Co rok w koło dumnie strzelał.
U nas, jak raz się w popiele
Zagrzebał Fenix ten drogi,
Zniknął; minęło lat wiele! —
Popioł ten zniszczyły wrogi!
[88]
Lecz jeszcze iskra w nim żyła,
Co chciała błysnąć dla świata;
Żadna nie zmogła jéj siła,
I Fenix w Polsce dziś lata.
Co za roskosz, za swoboda!
Zdaje się że swém wejrzeniem
Pieści nas Astreja młoda,
Że dzień tchnie różowém tchnieniem.
Przyjacielu! daj mi słowo,
Że twe ramie wspólnie z mojem
Wesprze wolność dla nas nową,
Zleje nas chwil błogich zdrojem;
Że jak słuszna Polakowi,
Słuchać będziesz zemsty głosu,
I samemu Fenixowi
Nie dozwolisz złożyć stosu.
|