Biblia Wujka (wyd. 1839-40)/Księgi Judith/Rozdział X

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Biblia, to iest księgi Starego i Nowego Testamentu
Wydawca Bartłomiej Jabłoński i syn
Data powstania 1599
Data wyd. 1839-1840
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz Jakub Wujek
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron



Biblia Wujka - Stary Testament - Księgi Judith

IIIIIIIVVVIVIIVIIIIXXXIXIIXIIIXIVXVXVI

ROZDZIAŁ X.

Judith ubrawszy się barzo stroynie wyszła z miasta z dziewką swoią, modląc się Panu Bogu, przywiedziona do Holofernesa, który się w niey rozmiłował.

Y Stało się gdy przestała woła do Pana, wstała z mieysca na ktorym leżała padszy przed Panem,

Y zawołała Abry swéy, a zszedszy do, domu swego złożyła z siebie włosiennicę, y zewlekła się z szat wdowstwa swego,

Y omyła ćiało swe, y pomazała się oleykiem wybornym, a ochędoźyła włosy głowy swéy, y włożyła koronkę na głowę swą, oblokła się w szaty wesela swego, obuła téż pantofle, y wźięła prawniczki, y lilie, y nausznice, y pierśćionki, y ubrała się we wszytkie swe stroie.

Którey téż Pan dodał ozdoby, ponieważ ten wszytek stróy nie z wszeteczeństwa, ale z cnoty pochodźił: przeto téż Pan tę w niéy piękność rozmnożył, aby się oczom wszytkich zdała nieporównanéy piękności.

Y tak włożywszy na Abrę swą flaszkę wina, y bańkę oliwy, y krup, y fig, y chleba, y séra, poszła.

A gdy przyszły do bramy mieyskiéy, nalazły czekaiącego Oziasza, y starsze miasta.

Którzy gdy ią uyźrzeli, zdumiawszy się dźiwowali się barzo iéy piękności.

Wszakże nic iéy nie pytaiąc, wypuśćili ią, mówiąc: Bóg oyców naszych niechay ći da łaskę, y wszytkę radę serca twego mocą swą niech potwiérdźi, aby się z ciebie chlubiło Jeruzalem, a żeby imię twoie było w poczcie świętych, y sprawiedliwych.

Y rzekli ći którzy tam byli wszyscy iednym głosem: Niech się stanie, niech się stanie.

10 A Judith modląc się Panu, przeszła przez bramy sama y Abra iéy.

11 Y stało się, gdy zstępowała z góry o wschodźie słońca, zabieżeli iey szpiegowie Assyriyscy y poymali ią mówiąc: Zkąd idźiesz? abo dokąd idziesz?

12 Która odpowiedziała: Córka iestem Hebreyczyków, dla tegom ia ućiekła od oblicza ich, bom poznała iż na to ma przyśdź, że wam będą podani na łup, przeto że wzgardziwszy wami, niechćieli się dobrowolnie poddać, aby byli naleźli przed oczyma waszémi miłosierdzie.

13 Z téy przyczyny myślałam z sobą, mówiąc: Póydę przed osobę kśiążęćia Holofernesa, że mu oznaymię ich taiemnice, y okażę mu którym przystępem mógłby ie otrzymać, tak żeby y ieden mąż nie upadł z woyska iego.

14 A gdy usłyszeli oni mężowie słowa iéy, przypatrowali się twarzy iéy, y było w oczu ich zdumienie, bo się piękności iéy barzo dziwowali.

15 Y rzekli do niéy: Zachowałaś duszę swą, żeś taką radę nalazła, abyś zeszła do pana naszego.

16 A to wiédz, że gdy staniesz przed oczyma iego, uczynić dobrze, a będźiesz barzo wdźięczna w sercu iego. Y wiedli ią do namiotu Holofernesowego opowiadaiąc ią.

17 A gdy weszła przed oblicze iego, natychmiast poyman iest oczyma swemi Holofernes.

18 Y rzekli do niego słudzy iego: y któżby gardził ludem Hebreyczyków, którzy tak piękne białegłowy maią, abyśmy dla nich przeciwko nim słusznie walczyć nie mieli?

19 Widząc tedy Judith Holofernesa śiedzącego pod namiotkiem, który był z szarłatu, y złotem y smaragdem, y kamieńmi drogimi haftowany.

20 A gdy mu w twarz weyźrzała, pokłoniła się mu upadszy na źiemię. Y podnieśli ią słudzy Holofernesowi, na roskazanie pana swego.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: zbiorowy i tłumacza: Jakub Wujek.