Biblia Wujka (wyd. 1839-40)/Księgi Judith/Rozdział VII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Biblia, to iest księgi Starego i Nowego Testamentu
Wydawca Bartłomiej Jabłoński i syn
Data powstania 1599
Data wyd. 1839-1840
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz Jakub Wujek
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron



Biblia Wujka - Stary Testament - Księgi Judith

IIIIIIIVVVIVIIVIIIIXXXIXIIXIIIXIVXVXVI

ROZDZIAŁ VII.

Holofernes obległ miasto Bethuliią, uczynił niedostatek wody w mieśćie, chcą miasto poddać, ale Oziasz kapłan radzi to do piąci dni odłożyć, a czekać zmiłowania Boskiego.

A Holofernes drugiego dnia roskazał woyskom swoim aby ciągnęły przeciw Bethuliiéy.

A było pieszych żołniérzów sto y dwadźieśćia tyśięcy, a iezdnych dwa y dwadźieśćia tyśięcy oprócz gotowośći onych mężów które była zabrała niewola, y byli zawiedzeni z krain, y z miast wszytkiéy młodziéy.

Wszyscy przygotowali się pospołu na woynę przećiwko synóm Izraelskim, y ćiągnęli po kraiu góry aż na wiérzch który patrzy na Dothain od mieysca które zowią Belma, aż do Chelmon A który iest przećiw Esdrelon.

A synowie Izraelscy skoro uyźrzeli wielkość ich porzućili się na źiemię, sypiąc popiół na głowy swoie, iednostaynie się modląc, aby Bóg Izraelski miłośierdzie swoie pokazał nad ludem swoim.

Y wyiąwszy oręże swe woienne, zaśiedli po mieyscach które do ćiasnéy drogi wiodą między górami: y strzegli ich cały dźień y noc.

A Holofernes gdy obieżdżał około, nalazł że źrzódło które w ćiekało w ich rury od strony południowéy za miastem było: y kazał przecinać rury ich.

Wszakże były nie daleko od muru źrzódła, z których widano że ukradkiem czerpali wodę, wiccéy ku ochłodzeniu, niźli ku pićiu.

Ale synowie Ammon y Moab przyszli do Holofernesa mówiąc: Synowie Izraelscy nie w osczepie ani w strzale ufaią, ale ich góry bronią, a ogrodźiły ie pagórki na przykrych mieyscach posadzone.

Abyś ie tedy mógł zwyćiężyć bez stoczenia bitwy, postaw stróże u źrzódeł, aby nie czérpali z nich wody, y bez miecza pobiiesz ie, abo więc zemdleni podadzą miasto swe, o którym rozumieią, iż na górze leży, że nie może bydź zwyciężone.

10 Y podobały się te słowa przed Holofernesem, y przed żołnierzami iego, y rozsadźił wkoło po stu, przy każdym źrzódle.

11 A gdy tę straż przez dwadźieśćia dni trzymano, wypróżniły się cysterny y zebrania wód wszytkim którzy mieszkaią w Bethuliiéy, tak iż nie było w mieśćie zkądby się mogli nasyćić, y iednego dnia: bo pod miarką ludźióm wody na każdy dźień udźielano.

12 Zebrawszy się tedy do Oziasza wszyscy mężowie y niewiasty, młodźieńcy y dźieći, wszyscy społu, iednym głosem,

13 Rzekli: Niech osądzi Bóg między tobą a między nami, żeś przeciwko nam źle uczynił, niechcąc mówić spokoynie z Assyriyczyki, y przeto nas Bóg zaprzedał w ręce ich. Exod. 5. 21.

14 Y dla tego niémasz ktoby ratował, gdyż upadamy przed ich oczyma w pragnieniu y zgubie wielkiéy.

15 Y teraz zbierzćie wszytkie którzy są w mieście, że się wszyscy dobrowolnie poddamy ludowi Holofernesowemu.

16 Bo lepiéy iest abyśmy więźniami chwalili Pana żywiąc, niźli mamy pomrzéć, a być wzgardą wszelkiemu ćiału, gdybyśmy patrzyli na żony nasze, y dźiatki nasze umiéraiące przed oczyma naszémi.

17 Oświadczamy się dźiś niebem y źiemią, y Bogiem oyców naszych, który się mśći nad nami według grzéchów naszych, abyśćie iuż podali miasto w rękę rycérstwa Holofernesowego, a niech będźie koniec nasz krótki pasczeką miecza, który się przewłóczy w schnieniu pragnienia.

18 Y gdy to rzekli, stał się płacz y krzyk wielki w zgromadzeniu od wszytkich, y przez wiele godzin iednym głosem wołali do Boga, mówiąc:

19 Zgrzészyliśmy z oycy naszymi, niesprawiedliwieśmy czynili, złośćieśmy popełnili. Psal. 105. 6.

20 Ty, żeś iest dobrotliwy, smiłuy się nad nami, albo biczem twoim pomśći się złośći naszych, a nie wydaway wyznawaiących ćię, ludowi który ćię nie zna.

21 Aby nie mówili między pogany: Gdźież iest Bóg ich?

22 A gdy spracowani tym wołaniem, y zmordowani tym płaczem, ućichnęli,

23 Powstawszy Oziasz, oblawszy się łzami, rzékł: Dobrego serca bądźcie braćia, a przez te pięć dni poczekaymy od Pana miłośierdźia.

24 Bo podobno gniew swóy utnie, y da sławę imieniowi swemu.

25 A ieśli po piąći dni nie prziydźie pomoc, uczyniémy te słowa któreśćie mówili.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: zbiorowy i tłumacza: Jakub Wujek.