Biblia Wujka (1923)/Pierwsza Księga Królewska 10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Poniżej znajduje się Pierwsza Księga Królewska podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Pierwsza Księga Królewska

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22


ROZDZIAŁ X.
Saba królowa przyjechała, aby słyszała mądrość Salomona króla, któréj się dziwiła. Dary mu dała, i od niego wzięła. Tarcze złote poczynił, i królewską stolicę bardzo nakładną: i o hojności jego.

Lecz i królowa Saba, usłyszawszy sławę o Salomonie w imię Pańskie, przyjechała go doświadczać w gadkach. [1]

A wjechawszy do Jeruzalem z wielkim pocztem i z bogactwy, a wielbłądowie nieśli rzeczy wonne i złota niezmiernie wiele i kamienie drogie, przyszła do króla Salomona i mówiła do niego wszystko, co miała w sercu swojem.

I nauczył jéj Salomon wszystkich słów, które zadała była: nie było mowy, któraby królowi mogła być tajna, ażeby jéj nie odpowiedział.

A widząc królowa Saba wszystkę mądrość Salomonowę i dom, który był zbudował,

I potrawy stołu jego i mieszkania sług i porządki służących i ubiory ich i podczasze i całopalenia, które ofiarował w domu Pańskim, nie stawało jéj więcéj ducha.

I rzekła do króla: Prawdziwać mowa jest, którąm słyszała w ziemi mojéj

O mowach twoich i o mądrości twéj: a nie wierzyłam tym, którzy mi powiadali, ażem sama przyjechała i oglądałam oczyma swemi, i doznałam, że mi połowice nie powiadano. Większa jest mądrość twoja i sprawy twoje, niźli sława, którąm słyszała.

Szczęśliwi mężowie twoi, i szczęśliwi słudzy twoi, którzy stoją przed tobą zawsze a słuchają mądrości twojéj.

Niech będzie Pan, Bóg twój, błogosławiony, któremuś się upodobał i posadził cię na stolicy Izraelskiéj, przeto, że Pan umiłował Izraela na wieki, i postanowił cię królem, abyś czynił sąd i sprawiedliwość.

10 Dała tedy królowi sto i dwadzieścia talentów złota, i rzeczy wonnych bardzo wiele i kamienia drogiego: nie przyszło nigdy potem tak wiele wonnych rzeczy, jako te, które dała królowa Saba królowi Salomonowi.

11 (Lecz i okręty Hiram, które przynosiły złoto z Ophir, przywiozły z Ophir drzewa thynowego bardzo wiele, i kamienia drogiego. [2]

12 I poczynił król z drzewa thynowego poręcza do domu Pańskiego, i do domu królewskiego, i arfy i gęśle muzykom: nie przyniesiono takiego drzewa thynowego ani widano aż do dnia dzisiejszego.)

13 A król Salomon dał królowéj Sabie wszystko, czego chciała i żądała od niego: oprócz tego, co jéj dobrowolnie darował, upominkiem królewskim. Która się wróciła i odjechała do ziemie swéj z sługami swymi.

14 A była waga złota, które przychodziło Salomonowi na każdy rok, sześćset, sześćdziesiąt i sześć talentów złota,

15 Oprócz tego, które przynosili mężowie, którzy nad dochodami i nad kupcami byli, i wszyscy stare rzeczy przedawający, i wszyscy królowie Arabscy i książęta ziemie.

16 Uczynił téż król Salomon dwieście tarczy ze złota najczystszego, sześćset syklów złota dał na blachy tarcze jednéj.

17 I trzysta puklerzów ze złota doświadczonego: trzysta grzywien złota jeden puklerz okrywało: i zawiesił je król w domu lasu Libanu.

18 Uczynił téż król Salomon stolicę z słoniowéj kości wielką, i powlókł ją złotem żółtem bardzo.

19 Która miała sześć stopniów, a wierzch stolice był okrągły z tyłu: a dwie ręce z téj strony i z owéj dzierżące siedzenie, i dwaj lwowie stali przy każdéj ręce,

20 A dwanaście lewków stojących na sześci stopniach ztąd i z owąd: nie uczyniono takiéj roboty we wszystkich królestwach.

21 Lecz i wyszystkie naczynia, z których pijał król Salomon, były złote, wszystek sprzęt domu lasu Libanu ze złota szczerego: nie było śrebra, i nie miano go w jakiéj cenie za dni Salomonowych;

22 Bo okręty królewskie przez morze z okrętami Hiram raz we trzy lata chodziły do Tharsys, przynosząc ztamtąd złoto i śrebro i zęby słoniowe i koczkodany i pawie.

23 A tak uwielmożony jest król Salomon nade wszystkie króle ziemskie bogactwy i mądrością.

24 I wszystka ziemia pragnęła twarzy Salomonowéj, aby słyszała mądrość jego, którą był Bóg dał w serce jego.

25 I przynosił mu każdy dary, naczynia śrebrne i złote, szaty i oręża wojenne, rzeczy téż wonne, i konie i muły na każdy rok.

26 I zebrał Salomon wozy i jezdne: i miał tysiąc i czterysta wozów, a dwanaście tysięcy jezdnych, i rozsadził je po miastach obronnych, i z królem w Jeruzalem. [3]

27 I sprawił to, że taki dostatek śrebra był w Jeruzalem, jaki i kamienia: a cedrów dodał mnóstwa, jako sykomorów, które po polu rosną.

28 I wywodzono konie Salomonowi z Egiptu i z Koi; albowiem kupcy królewscy kupowali z Koi, i za pewne pieniądze przywodzili.

29 A wychodził cug woźników z Egiptu za sześćset syklów śrebra, a koń za sto i pięćdziesiąt. I tym sposobem wszyscy królowie Hethejscy i Syryjscy konie przedawali.