Przejdź do zawartości

Biblia Wujka (1923)/Pierwsza Księga Królewska 8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Poniżej znajduje się Pierwsza Księga Królewska podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Pierwsza Księga Królewska

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22


ROZDZIAŁ VIII.
Archa Boża wniesiona do kościoła Bożego, mgła napełniła dom Boży: król Salomon po długiéj modlitwie, błogosławi ludu: i liczba wołów i owiec tych, które ofiarowano w dzień poświącania kościoła.

Zebrali się tedy wszyscy starsi Izraelscy z książęty pokoleni i przełożeni domów synów Izraelskich do króla Salomona w Jeruzalem, aby przenieśli skrzynię przymierza Pańskiego z miasta Dawidowego, to jest z Syonu. [1]

I zszedł się do króla Salomona wszystek Izrael w miesiącu Ethanim w uroczysty dzień, ten jest miesiąc siódmy.

I przyszli wszyscy starsi z Izraela, i wzięli skrzynię kapłani.

I nieśli skrzynię Pańską i przybytek przymierza i wszystkie naczynia świątnice, które były w przybytku: i nieśli je kapłani i Lewitowie.

A król Salomon i wszystko mnóstwo Izraelskie, które się było zeszło do niego, szło z nim przed skrzynią, i ofiarowali owce i woły bez szacunku i liczby.

I wnieśli kapłani skrzynię przymierza Pańskiego na miejsce jéj do wyrocznice kościelnéj, do świętego świętych, pod skrzydła Cherubim.

Bo Cherubowie rościągali skrzydła nad miejscem skrzynie i okrywali skrzynię i drążki jéj zwierzchu.

A gdyż wychadzały drążki, i ukazowały się końce ich z świątnice przed wyrocznicą, nie okazowały się więcéj zewnątrz, które téż tam były aż do dnia dzisiejszego.

A w skrzyni nie było nic inszego, jedno dwie tablice kamienne, które był do niéj włożył Mojżesz na Horeb, gdy Pan uczynił przymierze z synmi Izraelowymi, gdy wychodzili z ziemie Egipskiéj. [2]

10 I stało się, gdy wyszli kapłani z świątnice, obłok napełnił dom Pański.

11 I nie mogli kapłani stać i służyć dla obłoku; bo była chwała Pańska napełniła dom Pański.

12 Tedy rzekł Salomon: Pan rzekł, że miał mieszkać we mgle. [3]

13 Budując zbudowałem dom na mieszkanie tobie, mocną stolicę twoję na wieki.

14 I obrócił król oblicze swe i błogosławił wszystkiemu zgromadzeniu Izraelskiemu; bo wszystko zgromadzenie Izraelskie stało.

15 I rzekł Salomon: Błogosławiony Pan, Bóg Izraelów, który mówił usty swemi do Dawida, ojca mego, i w rękach jego wypełnił, rzekąc:

16 Ode dnia, któregom wywiódł lud mój Izraelski z Egiptu, nie obrałem miasta ze wszech pokoleni Izraelskich, żeby był zbudowany dom, i było tam imię moje: alem obrał Dawida, aby był nad ludem moim Izraelskim.

17 I chciał Dawid, ojciec mój, budować dom imieniowi Pana, Boga Izraelowego. [4]

18 I rzekł Pan do Dawida, ojca mego: Żeś myślił w sercu swojem budować dom imieniowi memu, dobrześ uczynił, to samo w sercu rozbierając.

19 Wszakże jednak ty mi domu nie zbudujesz, ale syn twój, który wynidzie z nerek twoich, ten zbuduje dom imieniowi memu.

20 I potwierdził Pan mowę swoję, którą mówił: i stanąłem miasto Dawida, ojca mego, i usiadłem na stolicy Izraelskiéj, jako Pan powiedział, i zbudowałem dom imieniowi Pana, Boga Izraelowego.

21 I postanowiłem tam miejsce skrzyni, w któréj jest przymierze Pańskie, które postanowił z ojcy naszymi, gdy wyszli z ziemie Egipskiéj.

22 I stanął Salomon przed ołtarzem Pańskim przed oczyma zgromadzenia Izraelskiego i wyciągnął ręce swe ku niebu.

23 I rzekł: Panie, Boże Izraelów, niemasz podobnego tobie Boga na niebie wzgórę i na ziemi nisko: który chowasz umowę i miłosierdzie sługom swym, którzy chodzili przed tobą we wszystkiem sercu swojem.

24 Któryś strzegł słudze twemu Dawidowi, ojcu memu, coś mu powiedział: ustyś mówił, a rękomaś wykonał, jako ten dzień świadczy.

25 Teraz tedy, Panie, Boże Izraelów, zachowaj słudze twemu Dawidowi, ojcu memu, coś mu powiedział, mówiąc: Nie będzie odjęty z ciebie mąż przedemną, któryby siedział na stolicy Izraelskiéj: wszakże tak, jeźli będą strzedz synowie twoi drogi swéj, żeby chodzili przedemną, jakoś ty chodził przed oblicznością moją. [5]

26 A teraz, Panie, Boże Izraelów, niech się utwierdzą słowa twoje, któreś mówił słudze twemu Dawidowi, ojcu memu.

27 A więc mniemać mamy, że prawdziwie Bóg mieszka na ziemi? bo jeźli niebo i nieba niebów ciebie ogarnąć nie mogą, jakóż daleko więcéj ten dom, którym zbudował?

28 Ale wejrzyj na modlitwę sługi twego, i na prośby jego, Panie, Boże mój: usłysz chwałę i modlitwę, którą sługa twój modli się dziś przed tobą:

29 Aby były oczy twe otworzone nad tym domem we dnie i w nocy, nad domem, o którymeś mówił: Będzie tam imię moje: abyś wysłuchał modlitwę, którą się modli do ciebie sługa twój na tem miejscu. [6]

30 Abyś wysłuchał prośbę sługi twego i ludu twego Izraelskiego, oczkolwiek prosić będą na tem miejscu, a wysłuchasz na miejscu mieszkania twego na niebie, a wysłuchawszy będziesz miłościw.

31 Jeźli człowiek zgrzeszy przeciw bliźniemu swemu a będzie miał jaką przysięgę, którąby był obwiązany a przyjdzie dla przysięgi przed ołtarz twój do domu twego:

32 Ty wysłuchasz na niebie a uczynisz i rozsądzisz sługi twoje, potępiając niepobożnego, i oddając drogę jego na głowę jego: a usprawiedliwiając sprawiedliwego, i oddając mu według sprawiedliwości jego.

33 Jeźliby uciekł lud twój Izralski przed nieprzyjacielmi swymi; (boć będzie grzeszył przeciw tobie), a czyniąc pokutę[7] i wyznawając imieniowi twemu, przyjdą i modlić się będą, i odpraszać cię w tym domu:

34 Wysłuchaj na niebie, a odpuść grzech ludu twego Izraelskiego, a przywróć je do ziemie, którąś dał ojcom ich.

35 Jeźli będzie zamknione niebo, a nie będzie dżdżu dla grzechów ich: a modląc się na tem miejscu pokutę[8] czynić będą imieniowi twemu, a nawrócą się od grzechów swoich dla utrapienia swego:

36 Wysłuchaj ich na niebie, a odpuść grzechy sług twoich i ludu twego Izraelskiego: a ukaż im drogę dobrą, którąby chodzili, a daj deszcz na ziemię twoję, którąś dał ludowi twemu w osiadłość.

37 Jeźli się zaweźmie głód w ziemi, albo mór, albo skażone powietrze, albo susza, albo szarańcza, albo rdza, i utrapi go nieprzyjaciel jego obległszy bramy jego, wszelaka plaga, wszelka choroba,

38 Wszelkie przeklęctwo i złorzeczeństwo, któreby przypadło na wszelkiego człowieka z ludu twego Izraelskiego: jeźliby kto poznał ranę serca swego, a rozciągnął ręce swe w tym domu:

39 Ty wysłuchasz w niebie na miejscu mieszkania twego, a zlitujesz się i uczynisz, że dasz każdemu według wszystkich dróg jego, jako ujrzysz serce jego. (Bo ty sam znasz serce wszystkich synów człowieczych).

40 Aby się ciebie bali po wszystkie dni, których żywią na ziemi, którąś dał ojcom naszym.

41 Nadto i cudzoziemiec, który nie jest z ludu twego Izraelskiego, gdy przyjdzie z dalekiéj ziemie dla imienia twego; (bo usłyszą, imię twoje wielkie, i rękę twoję mocną i ramię twoje wyciągnione wszędy),

42 Gdy tedy przyjdzie, a będzie się modlił na tem miejscu:

43 Ty wysłuchasz na niebie, na utwierdzeniu mieszkania twego, i uczynisz wszystko, o co cię cudzoziemiec będzie wzywał: aby się nauczyli wszyscy narodowie ziemscy, bać się imienia twego, jako twój lud Izraelski, a żeby doznali, że wzywane jest imię twoje nad tym domem, którym zbudował.

44 Jeźli wynidzie lud twój na wojnę przeciw nieprzyjaciołom swym, drogą, dokądkolwiek je poślesz, a będą się modlić przeciw drodze miasta, któreś obrał, i ku domowi, którym zbudował imieniowi twemu:

45 I wysłuchasz na niebie modlitwy ich i prośby ich, a uczynisz sąd ich.

46 A jeźli zgrzeszą przeciw tobie; (bo niemasz człowieka, któryby nie grzeszył), i rozgniewawszy się podasz je nieprzyjaciołom ich, i będą zabrani w niewolą do ziemie nieprzyjacielskiéj, daleko albo blisko: [9]

47 A będą czynić pokutę[10] w sercu swem na miejscu niewoli, a nawróciwszy się prosiliby cię w niewoléj swéj, mówiąc: Zgrzeszyliśmy, źleśmy uczynili, niezbożnieśmy się sprawowali:

48 A nawróciliby się do ciebie ze wszystkiego serca swego i ze wszystkiéj dusze swéj, w ziemi nieprzyjaciół swoich, do któréj więźniami zabrani są, a modliliby się tobie ku drodze ziemi swojéj, którąś dał ojcom ich, i miasta, któreś obrał, i kościoła, którym zbudował imieniowi twemu:

49 Wysłuchasz na niebie na utwierdzeniu stolice twéj modlitwy ich i prośby ich, a uczynisz sąd ich:

50 I miłościw będziesz ludowi twemu, który zgrzeszył przeciw tobie, i wszystkim nieprawościom ich, któremi wystąpili przeciw tobie: i dasz miłosierdzie przed tymi, którzy je w niewoli trzymają, że się zmiłują nad nimi.

51 Bo lud twój jest i dziedzictwo twoje, którycheś wywiódł z ziemie Egipskiéj, z pośrodku pieca żelaznego.

52 Aby były oczy twoje otwarte na prośbę sługi twego i ludu twego Izraelskiego, i abyś je wysłuchał we wszystkiem, o co cię wzywać będą.

53 Boś je ty odłączył sobie za dziedzictwo ze wszech narodów ziemskich, jakoś mówił przez Mojżesza, sługę twego, kiedyś wywiódł ojce nasze z Egiptu, Panie Boże.

54 I stało się, gdy dokonał Salomon, modląc się Panu, wszystkiéj modlitwy i prośby téj, wstał od ołtarza Pańskiego; bo był na obie kolenie poklęknął, a ręce rozciągnął ku niebu.

55 Stanął tedy i błogosławił wszystkiemu zgromadzeniu Izraelskiemu głosem wielkim, mówiąc:

56 Błogosławiony Pan, który dał odpoczynienie ludowi swemu Izraelskiemu, według wszystkiego, co powiedział: nie upadło ani jedno słowo ze wszystkiego dobra, które mówił przez Mojżesza, sługę swego.

57 Niechże Pan, Bóg nasz, będzie z nami, jako był z ojcy naszymi, nie opuszczając nas ani odrzucając.

58 Ale niech nakłoni serca nasze ku sobie, żebyśmy chodzili we wszystkich drogach jego, a strzegli przykazań jego i Ceremonii jego i sądów, którekolwiek przykazał ojcom naszym.

59 A te mowy moje, któremim się modlił przed Panem, przybliżą się do Pana, Boga naszego, we dnie i w nocy, żeby czynił sąd słudze swemu i ludowi swemu Izraelskiemu na każdy dzień.

60 Aby wiedzieli wszyscy narodowie ziemscy, że Pan sam jest Bóg, a niemasz daléj oprócz niego.

61 Serce téż nasze niech będzie doskonałe z Panem, Bogiem naszym, abyśmy chodzili w wyrokach jego, a strzegli przykazań jego, jako i dnia dzisiejszego.

62 Król tedy i wszystek Izrael z nim ofiarowali ofiary przed Panem.

63 I nabił Salomon ofiar zapokojnych, które ofiarował Panu, wołów dwadzieścia i dwa tysiąca, a owiec sto i dwadzieścia tysięcy: i poświęcili kościół Pański król i synowie Izraelowi.

64 Onegóż dnia poświęcił król środek sieni, która była przed domem Pańskim; bo tam ofiarował całopalenie i ofiarę i tłustość zapokojnych; bo ołtarz miedziany, który był przed Panem, był mniejszy, i nie mogły się na nim zmieścić całopalenia i ofiara i tłustość zapokojnych.

65 Uczynił tedy Salomon na on czas święto znamienite, i wszystek Izrael z nim, zgromadzenie wielkie od wejścia Emat aż do rzeki Egipskiéj, przed Panem, Bogiem naszym, przez siedm dni, to jest, przez czternaście dni.

66 A ósmego dnia rozpuścił lud: którzy błogosławiąc królowi, poszli do przybytków swoich, weseląc się, i z ochotnem sercem dla wszystkiego dobra, które uczynił Pan Dawidowi, słudze swemu, i Izraelowi, ludowi swemu.





  1. 2.Par. 5, 2.
  2. Exod. 34, 27. Hebr 9, 4.
  3. 2.Paral. 6, 1.
  4. 2.Król. 7, 5.
  5. 2.Król. 7, 12.
  6. Deut. 12, 11.
  7. Po hebr. — a nawróciwszy się do ciebie wyznawając imieniowi twemu.
  8. Po hebr. — a modląc się na tem miejscu i wyznawając imieniowi twemu.
  9. 2.Par. 6, 36. Eccl. 7, 21. 1.Joan. 1, 8.
  10. Po hebr. — A upamiętają się w sercu swem.