Śmierć Jasińskiego

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Antoni Gorecki
Tytuł Śmierć Jasińskiego
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1864
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ŚMIERĆ JASIŃSKIEGO
(1811.)

Zbawce narodu! wam sława —
Spocznijcie wśród lauru cieniów,
I nim bitwa wezwie krwawa,
Posłuchajcie Barda pieniów.

Niechaj śmielsze głoszą Bardy,
Jak przed lotem orłów białych,
Sławny z pogróżek zuchwałych,
Pierzchał Teutonów ród hardy.

Niech głoszą, niech chwała wasza
Osładza braciom kajdany;
Niech dumne Litwy tyrany,
Szczęk Polskiej broni przestrasza.


Ja wam śpiewam dzieje dawne,
Jak ci z nieszczęściem walczyli,
Co w żałobnej niegdyś chwili,
Dali synom życie sławne.

Patrzcie na błonia za Pragą —
Obrońce tam wasi stali,
I jak przywykli, z odwagą
Chwały i śmierci czekali.

Na bitnych Litwinów czele
Jasiński przewodził młody,
Szykował, i tak rzekł śmiele:
«Za święte ojców swobody

Wnet się pocznie bitwa krwawa —
Bracia! w tej szczęsnej godzinie,
Komu miła wolność, sława,
Niech dziś zwycięża lub ginie!»

Wtem uprzedzając dzień biały,
Kiedy się jeszcze zmrok szerzył,
Tłumem najezdnik zuchwały,
Na białe orły uderzył.


Tysiące broni szczęk dało,
Armatni ogień śmierć zionął;
Niejeden tam poległ z chwałą,
Nie jeden zbójca w krwi tonął!

Przerzadły tłumy moskalów;
Już naszych było zwycięztwo,
Lecz smutne wspomnienie żalów,
Zdrada przemogła nad męztwo —

Tak znać chciało przeznaczenie!
Zwyciężył najezdnik srogi —
Goreje Praga wśród trwogi,
Krew Polska gasi płomienie.

I niebo chwaląc te zbrodnie,
Świeciło wtenczas pogodnie,
Gdy z rodu przyszłych mścicieli,
W kolebkach dzieci ginęły.

Gdy tak Polak wolność traci,
Rozpaczą przejęty cały,
Patrząc na hańbę swych braci,
Zawołał Jasiński śmiały:


«Przedajne dusze, tyrany,
Gdym się wam bronić niezdolny
Nie dla mnie te są kajdany,
Ja umrę, lecz umrę wolny!

Tak mówił, i z bronią w ręku
Uderza w Moskalów szyki — —
Zgon jego nie jeden w jęku,
Poprzedził najezdnik dziki!

Ojczyzna krwią swych zbroczoną,
Co właśnie kona w tę chwilę,
Tuląc rycerza do łona,
W jednej z nim padła mogile.

Powstań mężu niezwalczony!
Jasiński, twój kraj w potrzebie!
Stań miedzy nasze szwadrony,
I patrz jak pomścim się Ciebie! —

Antoni Górecki.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Antoni Gorecki.