Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/314

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
296

Ja wam śpiewam dzieje dawne,
Jak ci z nieszczęściem walczyli,
Co w żałobnej niegdyś chwili,
Dali synom życie sławne.

Patrzcie na błonia za Pragą —
Obrońce tam wasi stali,
I jak przywykli, z odwagą
Chwały i śmierci czekali.

Na bitnych Litwinów czele
Jasiński przewodził młody,
Szykował, i tak rzekł śmiele:
«Za święte ojców swobody

Wnet się pocznie bitwa krwawa —
Bracia! w tej szczęsnej godzinie,
Komu miła wolność, sława,
Niech dziś zwycięża lub ginie!»

Wtem uprzedzając dzień biały,
Kiedy się jeszcze zmrok szerzył,
Tłumem najezdnik zuchwały,
Na białe orły uderzył.