Wystąpienie władzy rzymskiej przeciwko bachanaljom italskim/VII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Zdzisław Żmigryder-Konopka
Tytuł Wystąpienie władzy rzymskiej przeciwko bachanaljom italskim
Rozdział VII. Osoba prawna
Data wyd. 1930
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

VII. OSOBA PRAWNA.

Zanim jednak do tego przejdziemy, trzeba zwrócić uwagę na pewne momenty akcji w r. 186.
Senat uznał, że obrzędy bachiczne nie powinny odbywać się w ramach collegium religijnego.
Na to przedewszystkiem wskazuje zakaz posiadania „pecunia communis[1], a ponadto zakaz obioru jakiegokolwiek kierownika świeckiego dla prowadzenia spraw ewentualnego collegium; brzmi on: „magister neąue mulier quisquam eset”. Magister jest odróżniony od sacerdos, podobnie, jak w collegium braci Arwalskich spotykamy wyodrębnione stanowisko „Arvalium flamen” i „collegii magister”, oraz w collegium „fratres Atiedii” z iguvium, gdzie niezależnie od kapłana — „arfertur”, występują „fratreks” czyli „magister”, i kierownik kasy związku „kvestur[2].
Ze posiadanie wspólnej kasy „arca communis” było właściwe wielu związkom religijnym i że zarówno zakładały ją związki, które łączyły się z kultem państwowym (por. poprzednie dowody — o kultach intra — extra pomoerium), jak i te, które wiązały się z kultem obcym, wskazać można na szereg dowodów. Wymienię tu przedewszystkiem mało naogół uwzględniony w badaniach fakt, że zachowany w tablicach iguwińskich opis kar oraz opłat do kasy związku religijnego i odwrotnie wypłat z kasy związku poszczególnie wymienionym grupom osób[3], świadczy, iż już w bardzo odległych czasach[4] związek religijny stanowił swego rodzaju osobę prawną.
Rozdział związków rzymskich na religijne i zawodowe[5] nie wydaje się słusznym, albowiem każdy związek ma swój odrębny kult i sądzę, że powstał on pierwotnie raczej dla odbywania wspólnych ofiar i modłów, poczem dopiero poszczególne związki mogły nabrać charakteru bardziej świeckiego. W genezie swej wszystkie związki były religijne[6].
Rozważania te prowadzą nas do zagadnienia stosunku administracji rzymskiej do związków, albowiem w naszem zagadnieniu obejmującem kwestję stosunku władz politycznych do bachantów, odgrywa to pierwszorzędną rolę. Wszakże zakaz formowania związku świadczy, że bachanci poprzednio byli zrzeszeni w organizację o stałych formach korporacyjnych, względnie, że, jak sądzono, chcieli się zrzeszyć i uznano za stosowne do tego nie dopuścić.
W bogatej literaturze, poświęconej sprawie związków i zgromadzeń[7] rozważa się szeroko kwestję, czy w Rzymie istniała swoboda w organizowaniu związków społecznych, religijnych i zawodowych[8].
Dionizjos z Halikarnasu mówi nam o restrykcjach przedsięwziętych przez Tarkwinjusza Pysznego przeciw związkom, ponieważ upatrywał w nich źródło opozycji[9]. Możnaby wnioskować, że już w tej epoce życie związkowe było rozwinięte.
W ustawodawstwie XII-tu tablic, jak świadczy nam Gaius[10], uznano wolność zakładania związków — „His (sodalibus) potestatem facit lex (XII tabl.), pactionem quam velint sibi ferre, dum ne quid ex publica lege corrumpant; sed haec lex videtur ex lege Solonis translata esse”. Jak widać administracja rzymska przyjęła w tej sprawie zasadę pełnej tolerancji z zastrzeżeniem, aby statuty stowarzyszeń nie kolidowały z leges publicae. M. P. Latro cytuje rzekomo zawarty w leges XII tabl. zakaz nocnych zebrań[11]; aczkolwiek można mieć wątpliwości, co do autorytetu tego źródła, jednak spotykamy wiadomości o niebezpiecznych dla państwa tego rodzaju wiecach w godzinach nocnych[12] oraz o tajnych zgromadzeniach;[13] wobec tego wydanie rzeczonego zakazu w leg. XII tabl. wydaje się słusznem postanowieniem prawodawcy i odblask tego widzę w słowach, które Liwjusz wkłada w usta konsula Postumiusa, gdy ten rzuca przed oczy tłumu wizję nocnych zebrań bachantów[14].
Niektórzy badacze sądzą, że związki zyskiwały formę osoby prawnej z chwilą wejścia municipjów do obrotu prawnego[15]. Do tej epoki może się również odnosić zaczątek jednolitej organizacji związków; trudno wszakże przypuścić, aby sformułowanie, j akie podają nam Digesta, powstać mogło już w II w. prz. Chr,.; co innego jednak treść — owo fundamentum in re tej ustawy; ono może sięgać w swej genezie do II w. prz. Chr., a nawet wcześniej.
Tak powstały collegia licita. Nie oznacza to wszakże, aby wszystkie poprzednie lub niestosujące się do wymienionego przepisu związki stanowiły collegia illicita. Pozostawimy na uboczu całą kwestję, związaną ze stosunkiem władzy rzymskiej do związków w ciągu I w. prz. Chr.[16]. Jeśli zatrzymamy się na epoce pierwszej połowy II w. prz. Chr., mamy dane przypuścić, że jedyną zasadą, która obowiązywała członków związku religijnego lub zawodowego było — ne quid ex publica lege corrumpant, oraz ne quis in urbe coetus nocturnos agitaret. Zatem państwo zachowywało się względem związku tak, jak względem obcych kultów; nie mieszało się w te sprawy, o ile kult państwowy, porządek administracyjny, lub bezpieczeństwo państwa nie zostały zagrożone z punktu widzenia magistratury.
Obecnie powracamy do edyktu konsulów z r. 186. Przezorność konsulów, jak na to wskazywałem wyżej, nie dozwoliła, aby zespół bachantów przybrał formę collegium[17], Jeśli dowody przytaczane poprzednio o obrazie misterjów dionizyjskich w willi Item stwierdzały, że sala z freskami służyła za miejsce zebrań dla wtajemniczonych, to powstaje pytanie, czemu nie wybudowano oddzielnej kapliczki na te obrzędy. Najprostsza odpowiedź kryje się mem zdaniem, w treści edyktu, który zakazywał wszelkiej własności, związanej z tym kultem, czy to jako res religiosa, czy to w formie arca, lub pecunia communis[18].
Sala przeznaczona na obrzędy mistyczne w willi Item stanowiła własność prywatną posiadacza willi; podlegała wszelkim ustawom o obrocie, interdyktom oraz przepisom administracyjnym.
Willa posiada, podziemny korytarz, niedawno odkopany, utwierdza mię to jeszcze bardziej w przypuszczeniu, że tu odbywały się symboliczne zejścia do świata podziemnego[19] i że kilka budynków, zgrupowanych przy sali, służyło dla obrzędów mistycznych; umieszczenie zaś ich w bezpośredniej łączności z kompleksem zabudowań willi prywatnej podkreśla, że nie stworzono tu żadnej odrębnej res religiosa, ani też nowej osoby prawnej, a to właśnie było jednem z zamierzeń edyktu[20].
Pozostaje to w ścisłej łączności z poleceniem usunięcia wszelkich wzniesionych dawniej dla kultu ołtarzy i kaplic[21], oraz ze wzmianką iż potrzeba było specjalnego upoważnienia pontyfików[22], aby to przeprowadzić. Władze rzymskie z chwilą, gdy uznały, że związki bachantów są elementem niepewnym, nie chciały się narazić na przyszłość na takie kłopoty. Bachanci przestali więc tworzyć collegium. Zabraniając organizacji kolegjalnej, przewidziano z góry wszelkie możliwe objawy życia związkowego i w zakazie wymieniono je poszczególnie, aby tem surowiej im przeciwdziałać. Mianowicie: „Neve posthac inter sed coniourase neve convovise neve conspondise neve conpromesise velet neve quisque fidem inter sed dedise velet”. Pojęcie compromittere i fidem inter se dare mogą dotyczyć szeregu aktów z dziedziny prawa rzeczowego; natomiast comvovere i conspondere wskazują na zbiorowy akt religijny, którego tu zakazano; a więc odtąd wszelkie vota w kulcie mistycznym Dionizosa mogą ślubować tylko pojedyńcze jednostki; jeśli słusznym był pogląd na genezę religijną wszelkich związków starożytnych, łatwo zrozumiemy, iż uderzono tu w podstawę ewentualnego nowego zrzeszenia mistów dla celów religijnych. Zakazanie coniurare jest szczególnie ciekawem.





  1. C. I. L. l. c. „neve pecuniam quisquam eorum comoinem habuise velet,”
  2. Tabulae Iguvinae V A 10 — 24. (ed. Buck-Prokosch w dziele Elementarbuch der oskisch — umbrischen Dialekte. Heildelberg. 1905; cf. dawną publikację Bréal’a Les tables Eugubines. (Paryż 1875.)
  3. Np. „Clavernii dent oportet fratribus Atiediis in singulos annos farris lecti pondo III.... aut asses VI.”
    (Tłum. łac. Buck’a).
  4. Por. Eljaszewicz, l. c., str. 449.
  5. Ibidem, str. 282 i n.n., str. 304 i n.n.
  6. Nieuzasadnioną wydaje mi się dyskusja na temat różnic między „sodalitates” i „collegia”.
  7. Vide Kornemann s. v. Collegium w Pauly — Wissowa Real — Encycl. t. IV; Pfaff s. v. Sodalicium, ibidem.
    Waltzing, l. c. t. I. str. 80.; Liebenam o. c. Eljaszewicz o.c.
  8. Por. Nr. 15.
  9. Dion. z Hal. IV, 43, V, 2.
  10. Por. St. Wróblewski Zarys wykładu prawa rzymskiego. Kraków 1916, str. 306 i n.n. Por. Nr. 164.
  11. Por. Nr. 15.
  12. idem.
  13. idem.
  14. Liv. XXXIX, 16 — „Nisi praecavetis, Quirites, iam huic diurnae, legitime ah consule vocatae, par nocturna contio esse poterit. Nunc illi vos sinrguli universos contionantes timent; iam ubi vos dilapsi domos et in rura vestra itis, illi coierint, consultabunt de sua salute simul ac vestra pernicie.”
  15. Oprócz wymienionych w Nr. 168 autorów porównaj — I. A. Pokrowski Istorja rimskawo prawa. Petersburg. 1913, str. 312 i n.n.
  16. Przejrzysty szkic zagadnienia legalizacji związków podaje Liebenam, l. c. str. 1—17.
  17. C. I. L. l. c., „Sacerdos nequis vir eset. Magister neque vir neque mulier quisquam eset; neve pecuniam quisquam eorum comoinem liabuise velet; neve magistratum neve promagistratud neque virum neque mulierem quisquam fecise velet”. Obawy przed zbytnią solidarnością członków poszczególnych związków przebijają w postanowieniach legis Aciliae repetundarum (Szczegółowe zastrzeżenia względem osób — „queive in eodem conlegio siet”). Podobne dowody solidarności napotykała administracja rzymska również na prowincjonalnych terenach imperium. Świadczą o tem urywki edyktów Augusta znalezione w Kyrenie (Edykt I, w. 7). a pochodzące z r. 7/6 przed Chr. Por. A. Premerstein, Die fünf neugefundene Edikte des Augustus aus Kyrene. Zeitschrift der Savigny — Stiftung für Rechtsgesch. Rom. Abt. T. 45., str. 419 i n.n.
  18. Por. Wróblewski l. c. str. 313 — 314, 319. „Res religiosa” była wyłączona z obrotu, a ewent. konfiskata jej wymagałaby b. skomplikowanej procedury religijno-prawnej.
  19. Rezultat nowych wykopalisk.
  20. C. I. L. l. c. „neve in poplicod neve in preivatod neve extrad urbem sacra quisquam fecise velet, nisei praitorem urbanum adieset e. q. s.” — „atque utei ea Bacanalia, sei qua sunt, exstrad, quam sei quid ibei sacri est, ita, utei suprad scriptum est, in diebus X, quibus vobeis tabelai datai erunt, faciato utei dismota sient.”
    Cf. Livius, XXXIX, 18 — „datum deinde consulibus negotium est, ut omnia Bacchanalia Romae primum, deide per totam Italiam diruerent, extraquam si qua ibi vetusta ara aut signum consecratum esset.”
  21. Liv. XXXIX, 16.
  22. Por. rozważania odnośnie przysięgi, m. in. przysięgi bachantów — p. F. Girard, Mélanges de droit Romain. Paryż. 1912, str. 53.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zdzisław Żmigryder-Konopka.