Wystąpienie władzy rzymskiej przeciwko bachanaljom italskim/VI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Zdzisław Żmigryder-Konopka
Tytuł Wystąpienie władzy rzymskiej przeciwko bachanaljom italskim
Rozdział VI. Zagadnienie prawno-polityczne
Data wyd. 1930
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
VI. ZAGADNIENIE PRAWNO-POLITYCZNE.

Liwjusz mówi nam o niezmiernej ilości przestępstw kryminalnych popełnionych przez członków misterjów bachicznych, a jednak wiadomości o przestępstwach przez tyle tysięcy osób popełnianych doszły do konsulów dopiero w czasie badania Hispali i Aebutiusa. Senat powierza konsulom quaestio extra ordinem[1], a ci w wyrokach dzielą winnych na takich, którzy jedynie są oskarżeni o udział w kulcie, i takich, którzy popełnili przestępstwa kryminalne. Znamienny jest ten podział, (zwłaszcza gdy pierwsza kategorja, po paru latach śledztwa, o wiele przewyższa drugą), a jednak konsul w mowie do ludu rzuca oskarżenie jednakowo ostre dla wszystkich. Matrony są oddane pod sąd domowy; a przecież można było by sądzić je w granicach imperium czyli władzy magistratury[2].
Zdaje mi się, że to był jeszcze jeden sposób na uniknięcie zbytniego wyświetlania sprawy, co zaszkodziłoby raczej magistraturze. Rzecz znamienna wszakże, że szczególny opór przy likwidowaniu ruchu bachicznego napotykano na południu Italji; tam też należy szukać głównych ośrodków kultu jak to wykazałem uprzednio; lecz tam kult ten wiązał się z tendencją polityczną, jak tego dowodziłem, omawiając rysunek na monecie. Sama akcja konsulów budzi zaciekawienie z punktu widzenia konstytucyjnego. Cicero (de leg. II 37) tak o tem mówi: „Ad nostra igitur revertor quibus profecto diligentissime sanciendum est, ut mulierum famam multorum oculis lux clara custodiat initienturque eo ritu Cereri, quo Romae initiantur[3]. Quo in genere severitatem maiorum senatus vetus auctoritas de Bacchanalibus et consulum exercitu adhibito quaestio animadversio que declarat. Atque...”
O walorach prawnych aktu t. zw. auctoritas senatus pisałem obszernie w poprzednie tomie Przeglądu Historycznego. W świetle przedstawionych tam dowodów można, jak sądzę, uznać, że uchwała senatu nigdy nie była źródłem prawa obowiązującego; inaczej mówiąc, z prawnego punktu widzenia, mamy przed sobą edykt konsulów; tylko w tej formie rzeczony akt może mieć skutki prawne. Mamy przed sobą niewątpliwie jedną z szeregu kopij zasadniczo jednobrzmiących[4], opatrzonych wszakże stosownie do pozycji politycznej adresatów pewnemi zmianami. W danym wypadku zmiana musiała być dość znamienna, albowiem konsulowie nie zarządzają nic bezpośrednio, lecz zwracają się w formie dość kategorycznej do miejscowych urzędników w „ager Teuranus” z żądaniem akcji przeciw Bachanaljom[5]. Wynika stąd, że w traktowaniu gmin italskich zachodzą poważne różnice, których ślady znajdujemy również w lex Iulia Municipalis[6], wydanej już po nadaniu obywatelstwa rzymskiego Italikom. Edykt konsulów z r. 186 jest jakby kamieniem granicznym między sytuacją pełnej niezależności gmin italskich[7], sfederowanych pod hegemon ją Rzymu, a stanem coraz to silniejszego zespolenia całej Italji z uprzywilejowaniem Rzymu. Wyraziłem się — kamień graniczny albowiem Rzym wkroczył właśnie na drogę organizowania całej Italji pod swoją władzą[8], biorąc do tego asumpt ze zwycięstwa odniesionego w wojnie z Hannibalem.
Metodą postępowania nie były tu szeregi aktów konstytucyjnych; Rzym wybrał drogę znacznie prostszą, bezpieczniejszą i nie nasuwającą możliwości do przewlekłych dysput, drażniących ambicje słabszych jednostek państwowych. Wytycznemi jego akcji — jest uzurpacja i precedens.
Wydając zarządzenie przeciw Bachanaljom w gminach formalnie nie podlegających rzymskiej magistraturze, popełniają konsulowie uzurpację; sami nie mogą się na to zdecydować, a więc opierają się na autorytecie senatu.
Ta uzurpacja będzie precedensem dla następnych konsulów. Może zrazu wydawać się dziwnem, że nie zażądano od ludu uchwalenia na komisjach odpowiedniej lex przeciw Bachanaljom; mamy tu wszakże piękny przykład mądrości politycznej konsulów. Senatus consultum nie ma waloru obowiązującego; edykt obowiązuje formalnie tylko na czas kadencji konsulów, poczem przez następców może być przyjęty, lub odrzucony; natomiast uchwalenie lex wymagałoby stałej czujności; aby jej postanowienia były wykonywane, a ponadto przez wmieszanie się w wewnętrzne sprawy gmin italskich złamanoby poprzednie gwarancje suwerenności szeregu municypjów italskich[9].
Zycie potoczyło się swoją koleją; edykt nie był, jak można sądzić z bogactwa wykopalisk, przestrzegany z należytą czujnością przez następnych konsulów[10]. Niemniej jedno z jego postanowień trwało w swej mocy, aż do czasu wybudowania i urządzenia komnaty misteryjnej w willi Item.





  1. Vide Bernard l., c., str. 81 i n.n.
  2. Por. Liv. VIII, 18, 10 — „comprehensae extemplo earum comites magnum numerum matronarum indicaverunt; ex quibus ad centum septueginta damnatae.”
  3. O rozszerzeniu się kultów hellenistycznych i obcych form obrzędowych oraz mistycznych świadczy, m. inn., jak mi się zdaje, fragment Titiniusa p. 85/7 Ribb. II — „Manus lavite, mulieres, et capita velate”.
  4. Na końcu instrukcji znajdujemy słowa — „in agro Teurano” pisane odrębnie pod względem formy deklinacyjnej oraz pod względem typu pisma od całości napisu.
  5. Por. C. I. L. l. c. „Haice utei in coventionid exdeicatis ne minus trinum noundinum, senatuosque sententiam utei scientes esetis, — eorum sententia ita fuit e. q. s.
    We wszystkich fora i conciliabula konsulowie sami sprawują funkcje tamt. władzy administracyjnej i sądowniczej.
  6. Por. v. 158 i n.n. „qui pluribus in municipieis coloneis praefectureis domicilium habebit e. q. s.
    V. 159 — quei lege plebeive scito permissus et fuit, utei leges in municipio fundano. e. q. s.
    Patrz v. 108 i 98.
  7. Por. Zmigryder-Konopka, Les relations politiques..., str. 602.
  8. Homo L. W dziele p. t. L’Italie primitive et les debuts de l’imperialisme romain. Paryż. 1925, str. 272—289. podnosi, że Rzym odbiera gminom italskim — „leurs libertes nationales”; nie tłumaczę na język polski słowa „nationales”, wobec jego dwojakiego znaczenia — „narodowy” i „państwowy”. Z zasadniczą tezą można zgodzić się, o ile ograniczymy się do stanu faktycznego; natomiast Homo nie uwzględnia sytuacji prawno-politycznej gmin italskich.
  9. Por. dyskusję na ten temat u Cicerona in Verrem V, 49—59.
    Szczeg. znamienne: „accepisti a Mamertinis navem contra leges, remisisti contra foedera”.
    Cf. Festus s. v. municeps p. 126. L.
  10. Zwłaszcza — na terenie Kampanji.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zdzisław Żmigryder-Konopka.