W stylu Villona

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Grochowiak
Tytuł W stylu Villona
Pochodzenie Wiersze wybrane
Wydawca Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
Data wyd. 1978
Druk Zakłady Graficzne „Dom Słowa Polskiego”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W stylu Villona


Wybacz mi Książę
Że ty —
Tak delikatny
Jak zjawa srebrna po własnym pogrzebie —
Masz wejść w dysputy
Pełne ciał jak marchwi
Raz do soczystej
Raz już ściętej
Mrozem

Chcę Cię prowadzić w ogrody miłości
Kiedy już jesień przeszła przez warzywnik
W sadzie zasiała pełne kosze liści
W niebie zaś chmurę
Zimną
I pobladłą

I więcej żądam
Abyś
Umiał
Zachwyt
Dla ciał kobiecych — pomarszczonych szronem
Dla twarzy zimnych — na których uroda

Jest plamą trudną
Słońca
Czy butwienia?

Lecz jeśli miłość coś warta — to wskrzesza
A jeśli rozkosz — to ta co odmładza
Uwierz mi Książę
Nie najdziesz przygody
Większej niż miłość do kobiet dojrzałych

Oto myślistwo —
W półstrawionym lesie
Odkryć na nowo tę małą dziewczynkę
Która się karmi garstką cierpkich jagód
Płucze przeguby
Stóp
W dziewiczym źródle

Oto odwaga —
Rąk twych czarodziejstwem
Na główce chudej
Zasadzać warkocze
W oczach — pokrytych jak dymem
Żałobą —
Niech znów przebiega złoty goniec wstydu

Oto rozumność —
Być czasu oprawcą
Nie jałmużnikiem co wchodzi w przebraniu

A gdy opadną ostatnie brokaty
Zostaje nagi
Z wyciągniętą ręką

Mówię to Książę
Ukryty za krzewem
Wiosennej róży do której sprowadzasz
Młódki tak ślepe jak pomiot zwierzęcy
Lub jak twe dłonie zdrętwiałe ze strachu

Dedykacja: A. J. Wieczorkowskiemu



Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.