[91]XLIX
Upiór.
Ty, co niby stal niemylna,
Wnikłaś w pierś mą udręczoną,
Co jak czartów zgraja silna,
Zbiegłaś strojną i szaloną,
Czyniąc sobie tron i łoże,
Z upadłego mego ducha,
Żem skut z tobą, podły tworze,
Jak galernik do łańcucha,
Gracz namiętny do gry pęta,
Opój do swej butelczyny,
Jak robactwo do padliny, —
O! przeklęta, bądź przeklęta!
I błagałem ostre miecze:
„Wyswobódźcie mię z niewoli!“
I zatrute-m błagał ciecze:
„Niech jad słabość mą wyzwoli!“
Lecz, wzgardziwszy mną w niedoli,
Rzekły do mnie jad i miecze:
„Tyś niegodzien, by z niewoli
Wyswobadzać cię, człowiecze!
[92]
Gdybyś, głupcze, pęt się zbawił,
Naszych starań wysiłkami,
Tybyś wskrzesił całusami
Wampira, który cię dławił!“