Tajemnice hierarchii rzymskiej

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Andrzej Niemojewski
Tytuł Tajemnice hierarchii rzymskiej
Data wyd. 1919
Miejsce wyd. Chicago
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
TAJEMNICE HIERARCHII RZYMSKIEJ
NIETOLERANCYA, DESPOTYZM, PYCHA, OBŁUDA I ZDRAJCZOŚĆ RZYMSKIEGO KLERU, DLA PRZESTRZEŻENIA LUDU POLSKIEGO ODKRYTA
(Na podstawie wyciągów z prasy katolickiej, mów i pism dostojników kościelnych, oraz tekstu ślubów kapłańskich i zakonnych)

1919
CHICAGO, ILLINOIS
Półn. Ameryka.






I.
KLER RZYMSKI WOBEC SZKÓŁ PUBLICZNYCH W AMERYCE
Groźby, złorzeczenia i klątwy na szkoły publiczne, dziatwę i rodziców. — Pies lepszy od zwolennika szkół publicznych. — Kule na poborców podatkowych. — Szkoły publiczne muszą być zniesione. — Wylęgarnie złodziei i bandytów. — Nie dostaniecie rozgrzeszenia!

Rzymsko-katoliccy księża i katolickie pisma w Stanach Zjednoczonych lubią się często i silnie przechwalać swoją lojalnością wobec praw tego kraju i umiłowaniem jego wiekopomnej konstytucyi. Księża katoliccy i ich pisma chcą uchodzić za najwierniejszych obywateli dlatego, aby się dostać do steru spraw tego wolnego kraju. Aż do chwili zdobycia kontroli nad rządem księża wydają się za najszczerszych wielbicieli republikańskiego ludowładztwa i wszystkich ludowych instytucyi, dlatego tylko, aby po dojściu do władzy — despotyczną ręką—ogniem stosu i toporem kata, wszystkiemi narzędziami Inkwizycyi, wyplenić w tym wolnym kraju wszelki szczątek ludowładztwa i zaprowadzić rzymską autokracyę.
Prawdziwe usposobienie kleru wobec amerykańskich swobód łatwo jest wyrozumieć z historyi rządów tegoż kleru w krajach środkowej i południowej Ameryki pod pokrywką władztwa Hiszpanów i Portugalczyków. Dość spojrzeć na Meksyk, kraj z natury uposażony jak rzadko, a dziś dopiero podnoszący się z wiekowego upadku, w którym go rządy kleru pogrążyły.
A na dowód, że za obleśnemi zaklęciami patryotyzmu katolickiego kleru czai się tygrysia zasadzka i krwiożerczość., posłuchajmy, co ten kler mówi w swojem zaufanem gronie o najgłębszej podwalinie amerykańskich swobód, o szkołach publicznych, których wychowanie, gwarantowane konstytucyą, daje rękojmię wolności sumienia, tolerancyi wyznań i obywatelskiej równości.
Oto są oryginalne, z autentycznych dokumentów przepisane wyjątki z mów dostojników kościoła rzymskiego i wyciągi z pism katolickich, dotyczące szkół publicznych w Stanach Zjednoczonych:

MONSIGNORE CAPAL:
„Niedaleki jest czas, gdy kościół rzymsko-katolicki w republice Stanów Zjednoczonych NA ROZKAZ PAPIEŻA odmówi płacenia podatku szkolnego i raczej kule pośle w piersi agentów rządowych, niż go zapłaci. Rozkaz ten przyjdzie tak szybko jak trzask kurka i usłuchany będzie, rzecz naturalna, jak pochodzący od samego Boga“.

„THE CATHOLIC WORLD“:
„Szkolnictwo musi być kontrolowane przez władze katolickie, choćby przyszło do wojny i krwi rozlewu.“

PAPIEŻ PIUS IX:
„Szkolnictwo poza kościołem katolickim jest potępienia godną herezyą.“

KARDYNAŁ McCLOSKY:
„Musimy“ brać udział w wyborach, zwracać się w każdym stanie jednolitą masą przeciw partyi, która się obowiązała podtrzymywać nienaruszalność szkół publicznych.“

BISKUP McFAUL:
„Pragniemy podtrzymać agitacyę w kwestyi szkolnej“ aby naszych współobywateli doprowadzić do zrozumienia niesprawiedliwości w opodatkowaniu nas za kształcenie ich dzieci i w wyborze systemu, którego my nie możemy używać. Mówią nam, że w kraju takim jak ten, z tylu wyznaniami, nie może być inny system. Lecz jest inny system w Anglii, Niemczech i Australii. Dlaczego nie jest tutaj? Mówią, że jesteśmy wrogami szkół publicznych; że chcemy je zniszczyć.“

KSIĄDZ WALKER:
„Prędzej bym udzielił sakramentu psu, niż katolikowi, który posyła swoje dzieci do szkół publicznych“.

KSIĄDZ SCHANER:
„Szkoły publiczne nie wytworzyły nic prócz bezbożnego pokolenia złodziei i bandytów.“

„THE CATHOLIC TELEGRAPH“:
„Pełen chwały będzie dzień w tym kraju, gdy na mocy praw system szkolny zostanie rozbity na kawałki.“

„THE CHICAGO TABLET“ (kat.)
„Publiczne szkoły w tym kraju są ściekami moralnych pomyj i wylęgarniami piekła“.

KARDYNAŁ GIBBONS:
„Jestto niewykończony i błędny system wykształcenia, podminowujący religię młodzieży“.

KSIĄDZ PHELAN:
„Otwarcie wyznaję, że katolicy stoją wobec kraju jako nieprzyjaciele szkół publicznych.

KSIĄDZ WALKER:
„Szkoły publiczne są wylęgarniami grzechu. Są bezbożne i jeżeli się ich nie zniesie, sprowadzą zgubę tego kraju.

BISKUP Z PITTSBURGH, PA.:
„W miejscowościach, gdzie w obrębie dwóch mil jest katolicka szkoła z budynkami, klasami, nauczycielami i karnością według wymagań dyecezyalnego Wydziału szkolnego, rodzicom i opiekunom zakazuje się pod karą śmiertelnego grzechu posyłania dzieci do niekatolickiej szkoły, a spowiednikom nie wolno rozgrzeszać nieposłusznych.
„Jeżeli z jakiegokolwiek powodu rodzice muszą posyłać dzieci do szkoły niekatolickiej, strata religijnego wychowania szkolnego o ile możności musi być nagrodzona pilnemi naukami w domu i regularnem uczęszczaniem na katechizm w niedziele i jeden inny dzień w każdym tygodniu, w miejscu i godzinie wyznaczonej przez proboszcza.

„Rodzice i opiekunowie, którzy zaniedbują tych przepisów co do religijnego kształcenia dzieci, za które są odpowiedzialni, i którzy posyłają które z dzieci w wieku szkolnym na katechizm, jak wyżej przepisano, nie mogą może być uczęszczana bez wielkiego wydatku i trudu, lub którzy zaniedbują posyłania wszystkich dzieci w wieku szkolnym na katechizm, jak wyżej przepisano, nie mogą być rozgrzeszeni przez żadnego spowiednika, dopóki nie będą gotowi do posłuszeństwa dla kościoła.“

II.
KLER RZYMSKI WOBEC IDEI LUDOWŁADZTWA, ZWŁASZCZA WOBEC STANÓW ZJEDNOCZONYCH.
Kościół stoi ponad państwem. — Kościół nie uznaje religijnej tolerancyj. — Kościół nie uznaje władzy ludowej. — Kościół ma prawo użyć przemocy. — Leon XIII wyklął Amerykanów i zwolnił katolików od wierności dla Stanów Zjednoczonych. — Wezwanie do „wygubienia heretyków“ w Ameryce. — Papież jest Chrystusem. — Kardynał grozi wojną „niewiernym“. — Prorocze słowa generała Lafayette.

Niech nikt nie wierzy, gody kler rzymsko — katolicki oświadcza się za demokratyczną formą rządów, albo gdy pisma katolickie wyznają tolerancyę wyznań. Jestto tylko obłuda dla wprowadzenia w błąd narodu, dla pozyskania władzy i zaprowadzenia najgorszego ze wszystkich despotyzmów, bo despotyzmu rzymskiego, despotyzmu ducha.
Papieże, kardynałowie, arcybiskupi i autorowie prawa kanonicznego określili swoje stanowisko, jako wrogowie władzy ludowej, jako zwierzchnicy władzy świeckiej, jako podżegacze do mordowania innowierców. Poniżej przytoczone wyjątki z encyklik, listów i oświadczeń kierowników rzymskiej hierarchii nie zostały nigdy odwołane, zatem do dziś kościół obowiązują.
Są one następujące:
Słynny SYLLABUS papieża Piusa IX., uznany przez — kościelną hierarchię narówni z Dekalogiem, opiewa między innymi, jak następuje:
„Państwo nie ma prawa pozwalać każdemu człowiekowi na swobodne wyznawanie i wykonywanie wszelkiej religii,“ jaka mu się wyda prawdziwą.

Kościół ma prawo sprawować władzę bez pozwolenia lub zgody państwa.

„Kościół ma prawo utrwalenia unii kościoła i państwa.

„Kościół ma prawo wymagać, aby religia katolicka była wyłączną religią państwa, aż do wykluczenia wszelkich innych religii.

„Kościół ma prawo przeszkodzić państwu w pozwoleniu na publiczne wykonywanie swej religii osobom, które do niego imigrują.

„Kościół ma prawo żądania, aby państwo nie pozwoliło na swobodne wyrażanie opinii.
Lud nie jest źródłem władzy świeckiej.

„Kościół ma prawo wykonywania władzy bez jakiejkolwiek granicy nałożonej przez władzę świecką.

„Kościół ma prawo odwołania się do przemocy i do użycia świeckiej władzy w tym celu.

„Kościół i kapłani mają prawo nietykalności wobec prawa świeckiego.

„Za wykroczenia cywilne i kryminalne kler ma być procesowany tylko w sądach kościelnych.

Władza świecka jest niższa i poległa władzy kościelnej i w spornych kwestyach jurysdykcyi powinna się jej poddać.“

ENCYKLIKĄ PAPIEŻA LEONA XIII., brzmiała następująco:
„Do Jezuitów, Patryarchów, Prymasów, Arcybiskupów i innych podwładnych w pokoju i powszechności ze Stolicą Apostolską całego świata.
Amerykańska Republika pod protestanckimi władcami idzie z najgorszymi wrogami kościoła, o ile chodzi o bezpieczeństwo. Ta Republika zagarnęła kraje odkryte przez Krzysztofa Kolumba, katolika, i przywłaszczyła sobie powagę i jurysdykcyę najwyższej głowy kościoła. Stany Zjednoczone pełne są ciemnych heretyków. Katolicy podpadli uciskowi, a głosiciele niegodziwości dzierżą rządy.
„Z głębokim smutkiem zmuszeni teraz jesteśmy odwołać się do oręża sprawiedliwości i musimy wystąpić przeciw narodowi, który odrzucił papieża jako głowę wszystkich rządów kościelnych i państwowych.
„Z mocy przeto boskiej władzy, która nas umieściła na tym najwyższym tronie sprawiedliwości, na urzędzie o tyle wyższym od naszej zdolności, my w pełni apostolskiej władzy ogłaszamy, że wszyscy heretycy i ci, co podbudzają herezyę wraz ze wszystkimi zwolennikami, podpadli wyrokowi klątwy i są niniejszem odcięci od jedności ciała Jezusa Chrystusa.
Ponadto ogłaszamy, że lud Stanów Zjednoczonych Ameryki stracił wszelkie prawo do rządzenia wspomnianą republiką, a także wszelką wzajemną łączność, godność i przywileje do niej należące. Podobnieź oświadczamy, że wszyscy poddani wszelkiego stopnia i stanu w Stanach Zjednoczonych, i każda pojedyncza osoba, która w jakikolwiek sposób złożyła przysięgę lojalności dla Stanów Zjednoczonych, może być zwolniona od rzeczonej przysięgi, jak również od wszelkiego obowiązku, wierności lub posłuszeństwa, w dniu lub około dnia 5-go września 1893, kiedy Katolicki Kongres ma się zebrać w Chicago, Illinois, albowiem my zwolnimy ich od wszelkich zobowiązań. A w dzień lub około dnia święta Ignacego Lojoli, w roku Pańskim 1893, będzie obowiązkiem wiernych wygubić wszystkich heretyków znalezionych wewnątrz jurysdykcyi Stanów Zjednoczonych Ameryki.

„Dan u św. Piotra w Rzymie, dnia 25-go grudnia 1891, w piętnastym roku pontyfikatu, —

Leon XIII, Papież“.

KARDYNAŁ MANNING powiedział w imieniu papieża:
Nie uznaję żadnej świeckiej władzy. Nie jestem poddanym żadnego księcia, a jestem więcej niż on, bo najwyższym sędzią i kierownikiem sumień ludzkich. Jestem jedynym, ostatnim, najwyższym sędzią tego, co jest dobre i złe. Ponadto deklarujemy, stwierdzamy, określamy i ogłaszamy, że to jest koniecznem dla zbawienia każdego ludzkiego stworzenia.“

PRAWO KANONICZNE kościoła rzymskiego mówi:
„Deklarujemy, powiadamy, określamy i ogłaszamy, że absolutnie koniecznem jest do zbawienia, aby każde ludzkie stworzenie było poddane rzymskiemu biskupowi.

PAPIEŻ PIUS X.
„Papież nietylko jest reprezentantem Jezusa Chrystusa, lecz jest samym Jezusem Chrystusem, utajonym pod osłoną jego ciała. Czy papież mówi? To Jezus Chrystus mówi. Czy papież wyświadcza łaskę lub ogłasza klątwę? To Jezus Chrystus ogłasza klątwę lub łaskę wyświadcza. Tak, że gdy papież mówi, nie naszym jest interesem badać. Mamy tylko być posłusznymi. Nie mamy prawa krytykowania jego decyzyi lub roztrząsania jego rozkazów. Dlatego, każdy, kto nosi koronę, ma się poddać Boskiemu (czytaj papieskiemu) Prawu.“

ARCYBISKUP QUIGLEY do Niemieckiego Katolickiego Vereinu:
„Organizacya wasza staje oko w oko z kwestyą, co zrobić z niebezpieczeństwem, zagrażającem teraz chrześcijaństwu w tym kraju.
„We Francyi i Portugalii kościół katolicki został pobity i prześladowaniu uległ, ponieważ katolicy nie byli zorganizowani. Chociaż były tam tysiące oddanych i lojalnych katolików, którzy życie by dali w razie potrzeby dla zaspokojenia sumienia, byli oni tylko tłumem bez kierownictwa i zostali pobici. Chcę wam powiedzieć, że gdy czas nadejdzie w tym kraju, a nadejdzie z pewnością, i gdy te same siły zaatakują kościół tutaj, one nie znajdą nas nieprzygotowanych lub niezorganizowanych i one nie odniosą przewagi.
Mamy dobrze urządzone i skuteczne organizacye, wszystkie na najmniejsze skinienie hierarchii, gotowe do wypełnienia, co władze kościelne każą im uczynić. Z temi organizacyami lojalnych katolików, gotowemi każdej chwili stanąć — na wyłomie i wystawić niezłamany front nieprzyjacielowi“ możemy się czuć bezpieczni.“
.Wobec powyższych oświadczeń trzeba przyznać, ze prawdziwie wieszczym duchem natchniony był bohater wojny o niepodległość Stanów, generał LAFAYETTE, kiedy podczas ostatniego pobytu w Ameryce powiedział, co następuje:

„Jeżeli swobody amerykańskiego narodu będą kiedykolwiek zniszczone, to padną one przez ręce rzymskiego kleru.“



III.
TRZY PRZYSIĘGI KOŚCIELNE.
Ksiądz, Jezuita i Rycerz Kolumba niewolnikami papieża. — ślepe narzędzia rzymskiej władzy. — Nie uznają rządów bez papieża, nie uznają rządu Stanów Zjednoczonych. — “Mogą przyjąć inną religię dla zdrady. — Będą wieszać, palić i truć „heretyków“ i masonów. — Będą trzebić kobiety i dzieci. — Krwią własną podpisują przysięgę. — „Papież jest królem.“

Hierarchia rzymskiego kościoła, jak każda despotyczna organizacya, opiera się na wyćwiczonych specyalnie, bezwzględnych i ślepo posłusznych narzędziach. W państwie popieskiem narzędzia takie nazywały się zbirami, w carskiej Rosyi było niemi czynownictwo, w autokratycznych. Prusiech junkry i żołdacy. W kościele rzymskim takimi ślepo uległymi siepaczami, gotowymi na każde skinienie kościelnej władzy, zaprzysiężonymi do popełnienia każdej brodni, do wszczynania buntów politycznych i knowania przeciw rządom wolnym od rzymskiej kontroli, są księża, Jezuici i Rycerze Kolumba.
Aby każdy mógł własne zdanie o tem naszem twierdzeniu sobie wyrobić, podajemy w dosłownem brzmieniu trzy przysięgi, jakie księża, Jezuici i Rycerze Kolumba muszą złożyć przed objęciem godności kościelnej.

(1.) PRZYSIĘGA KSIĘDZA RZYMSKIEGO.


„Ja (imię i nazwisko), teraz w obecności Wszechmocnego Boga, błogosławionej Dziewicy Maryi, błogosławionego Michała Archanioła, błogosławionego św. Jana Chrzciciela, świętych apostołów Piotra i Pawła i świętych i uświęconych mieszkańców nieba i ciebie mój Panie i Biskupie oświadczam i uznaję z serca, bez umysłowych zastrzeżeń, że papież jest generalnym wikaryuszem Chrystusa i jest prawdziwą i jedyną głową powszechnego Kościoła w całym świecie, i że z mocy kluczów związywania i rozwiązywania danych Jego świątobliwości przez Jezusa Chrystusa; ma on władzę strącania heretyckich królów, książąt, państw, społeczeństw i rządów, które wszystkie są nielegalne bez jego uświęconego zatwierdzenia, — tudzież że one mogą być bezpiecznie zniszczone. — Przeto z najwyższych moich sił będę bronić nauki i Jego świątobliwości praw i zwyczajów przeciw wszystkim przywłaszczycielom protestanckiej władzy jakiejkolwiek, szczególnie przeciw obecnie roszczonej władzy i kościołowi w Anglii i wszystkim jego zwolennikom, z powodu, że są one przywłaszczycielskie i, heretyckie, przeciwne uświęconej Matce, Kościołowi Rzymskiemu.
Wyrzekam się i wyzbywam wszelkiej wierności należnej jakiemukolwiek protestanckiemu królowi, księciu lub państwu, lub posłuszeństwa dla któregokolwiek z ich niższych urzędników. Dalej oświadczam, że nauka kościoła angielskiego, kalwinistów, hugenotów i innych protestantów ma być potępiona i potępieni być mają, którzy się jej nie wyrzekną.
„Dalej oświadczam, że będę pomagać, asystować i doradzać każdemu i któremukolwiek z agentów Jego świątobliwości w każdem miejscu, gdziekolwiek będę, i zrobię wszystko w mej mocy celem wyplenienia protestanckiej nauki i zniszczenia wszelkiej ich roszczonej władzy, legalnej lub innej. Dalej przyrzekam i oświadczam, że pomimo iż będzie mi wolno za dyspenzą przyjąć którąś z heretyckich religii (protestanckich wyznań) celem popierania interesów Matki Kościoła, zachowam tajnie i poufnie wszystkie rady jego agentów mnie powierzone, i nie odkryję, bezpośrednio ani pośrednio, słowem, pismem lub jakimkolwiek sposobem, lecz wypełnię wszystko, co mi będzie proponowane, powierzone lub odkryte przez ciebie, mój najprzewielebniejszy Panie i Biskupie.
„To wszystko ja (imię i nazwisko) przysięgam na blowgosławioną Trójcę i sakrament, który mam właśnie przyjąć, że wypełnię z mej strony, zachowam niepogwałcone, i wzywam wszystkich niebiańskich i chwalebnych mieszkańców nieba na świadków moich szczerych intencyi dochowania tej mojej przysięgi.
„Na świadectwo tego przyjmuję ten święty i błogosławiony sakrament Hostyi i stwierdzam takowe dalej moją poświęcaną ręką, w obecności mego świętego biskupa i wszystkich kapłanów, którzy mu asystują przy ordynowaniu mnie na kapłaństwo.“

(2.) PRZYSIĘGA JEZUITY.

„Ja (imię i nazwisko), teraz w obecności Wszechmocnego Boga, błogosławionej Dziewicy Maryi, błogosławionego św. Jana Chrzciciela, świętych apostołów, św. Piotra i Pawła i wszystkich świętych, uświęconych mieszkańców nieba i ciebie mój Duchowny Ojcze, przełożony generale towarzystwa Jezusa, założonego przez św. Ignacego Lojolę za pontyfikatu Pawła Trzeciego i trwającego do teraz, na..... Dziewicy,..... Boga i.....[1] Jezusa Chrystusa oświadczam i przysięgam, że Jego świątobliwość papież jest namiestnikiem Chrystusa i jest prawdziwą i jedyną głową katolickiego lub powszechnego kościoła na całym świecie. I że z mocy kluczów związywania i rozwiązywania, danych Jego świątobliwości przez mego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, on ma moc strącania heretyckich królów, książąt, państw, społeczeństw i rządów, które wszystkie są nielegalne bez jego uświęconego zatwierdzenia i mogą być bezpiecznie zniszczone. Przeto z najwyższych moich sił będę bronić tej nauki i Jego świątobliwości prawa i obyczaju przeciw wszystkim przywłaszczycielom jakiejkolwiek heretyckiej lub protestanckiej władzy, szczególnie luterskiego kościoła Niemiec, Holandyi, Danii, Szwecyi i Norwegii i teraz roszczonej władzy i kościołów Anglii i Szkocyi, i gałęzi tychże ustanowionych teraz w Irlandyi i na kontynencie Ameryki i wszędzie, i przeciw wszystkim zwolennikom, z powodu, że są one przywłaszczycielskie i heretyckie, przeciwne uświęconej Matce Kościołowi rzymskiemu.
Teraz wyrzekam się i wyzbywam wszelkiej wierności należnej któremukolwiek heretyckiemu królowi, księciu lub rządowi, zwanym protestantami lub liberałami albo posłuszeństwa dla któregokolwiek z ich praw, zastępców lub urzędników.
„Dalej oświadczam, że nauka kościołów Anglii i Szkocyi, kalwinistów, hugenotów i innych zwanych protestantami lub liberałami, ma być potępiona i potępieni mają być ci, którzy tejże nie porzucą.
„Dalej oświadczam, że nauka kościołów Anglii i Szkocyi, [...] dzać każdemu lub któremukolwiek z agentów Jego świątobliwości, w każdem miejscu, gdziekolwiek będę, w Szwajcaryi, Holandyi, Danii, Szwecyi, Norwegii, Irlandyi lub Ameryce, albo w innem królestwie lub terytoryum, gdzie przybędę i uczynię wszystko w mej mocy dla wytrzebienia heretyckich protestanckich lub liberalnych nauk i dla zniszczenia wszystkiej ich rozszczonej władzy, legalnej lub innej.
„Dalej przyrzekam i oświadczam, że pomimo iż wolno mi przyjąć którąkolwiek heretycką religię dla propagandy interesów Matki Kościoła, zachowam tajnie i poufnie wszystkie powierzane mi od czasu do czasu rady agentów tegoż, i że nie odkryję, bezpośrednio ani pośrednio, słowem, pismem ani żadnym sposobem, lecz wypełnię wszystko to, co mi będzie zaproponowane, powierzone lub odkryte przez ciebie, mój Duchowny Ojcze lub przez kogokolwiek z tego uświęconego zgromadzenia.
„Dalej przyrzekam i oświadczam, że nie będę mieć żadnej własnej opinii ani woli ani żadnego umysłowego zastrzeżenia, nawet jako trup lub martwe ciało, lecz będę bez wahania posłuszny każdemu rozkazowi, jaki mogę otrzymać od mych przełożonych w milicyi papieża i Jezusa Chrystusa.
„że pójdę do każdej części świata, gdziekolwiek mogę być posłanym, do lodowatych krajów północy, do gorejących piasków pustyni afrykańskiej, lub do dżungli indyjskich, do środowisk cywilizacyi europejskiej lub do dzikich siedlisk barbarzyńskich. szczepów amerykańskich, bez szemrania lub skargi, i będę uległy we wszystkich rzeczach, jakie mi będą, zakomunikowane.
Dalej przyrzekam i oświadczam, że będę, gdy się nadarzy sposobność, wszczynać i prowadzić bezwzględną wojnę, tajnie lub otwarcie, przeciw wszystkim heretykom, protestantom i liberałom, jak mi wskazano uczynić, celem wytrzebienia ich z oblicza całej ziemi. I że nie będę oszczędzać ani wieku, płci lub stanu i że będę wieszał, palił, tracił, gotował, obdzierał ze skóry, dusił i żywcem grzebał tych bezecnych heretyków. Będę wyrywać żołądki i łona ich kobiet i głowy ich niemowląt rozbijać o ściany, aby wyniszczyć ich ród przeklęty. A gdy tego nie będzie można zrobić otwarcie, użyję tajemnie kielicha trucizny, sznura do duszenia, ostrza sztyletu lub ołowianej kuli, bez względu na honor, stopień, godność lub władzę tej osoby lub osób, jakiekolwiek by było ich stanowisko w życiu publicznem lub prywatnem, jak mi to każdego czasu może być nakazanem przez któregokolwiek agenta papieża lub przełożonego Braci świętego ojca towarzystwa Jezusa.
„Na stwierdzenie czego ja niniejszem ofiaruję moje życie, moją duszę i wszystkie cielesne siły i sztyletem, który teraz otrzymuję, podpiszę moje nazwisko własną krwią na świadectwo tego. A gdybym się miał okazać fałszywym lub słabym w mojem postanowieniu, bracia moi i współżołnierze w milicyi papieża mogą odciąć moje ręce i stopy i gardło moje od ucha do ucha, brzuch mój rozpruć i siarkę w nim palić, ze wszystkiemi karami, jakie mogą być mi wymierzone na ziemi, a dusza moja niech będzie męczona przez demonów we wiecznem piekle na zawsze.
„Wszystko to ja (imię i nazwisko) zaprzysięgam na błogosławioną Trójcę i błogosławiony Sakrament, który mam teraz przyjąć, że wypełnię i z mej strony dochowam tej mojej przysięgi.
„Na dowód czego przyjmuję ten najświętszy i błogosławiony sakrament Hostyi i zaświadczam to dalej mojem nazwiskiem napisanem końcem sztyletu zamaczanego w mej krwi, co jest zapieczętowane w obliczu tego świętego sakramentu.“
(Przysięgający Jezuita przyjmuje komunię od przełożonego i podpisuje swe nazwisko końcem sztyletu, zamaczanego w swej krwi, puszczonej z ponad serca).

(3.) PRZYSIĘGA RYCERZA KOLUMBA (CZWARTEGO STOPNIA.)

„Ja (imię i nazwisko), teraz w obecności Wszechmocnego Boga, błogosławionej Dziewicy Maryi, błogosławionego św. Jana Chrzciciela, świętych apostołów, św. Piotra i Pawła i wszystkich świętych, uświęconych mieszkańców nieba i ciebie mój Duchowny Ojcze, przełożony generale towarzystwa Jezusa, założonego przez św. Ignacego Lojolę za pontyfikatu Pawła Trzeciego i do dziś istniejącego, na ...... Dziewicy, ...... Boga i ......[2] Jezusa Chrystusa oświadczam i przysięgam, że jego świątobliwość papież jest namiestnikiem Chrystusa i jest prawdziwą i jedyną głową katolickiego i powszechnego kościoła na całym świecie. I że z mocy kluczów zwiąsywania i rozwiązywania, danych Jego świątobliwości przez mego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, ma on moc strącania heretyckich królów, książąt, państw, społeczności i rządów, aby mogły być bezpiecznie zniszczone. Przeto z najwyższych mych sił będę bronić tej nauki i Jego świątobliwości prawa i obyczaju przeciw wszystkim przywłaszczycielom jakiejkolwiek heretyckiej lub protestanckiej władzy, szczególnie luterskiego kościoła Niemiec, Holandyi, Danii, Szwecyi i Norwegii, i teraz roszczonej władzy i kościołów Anglii i Szkocyi, i gałęzi tychże teraz założonych w Irlandyi, i na kontynencie Ameryki i wszędzie i przeciw wszystkim zwolennikom, ponieważ są przywłaszczycielskie i heretyckie, przeciwne uświęconej — Matce Kościołowi rzymskiemu.
„Teraz wyrzekam się i wyzbywam wszelkiej wierności, przynależnej któremukolwiek heretyckiemu królowi, księciu lub państwu, zwanym protestantami lub liberałami, oraz posłuszeństwa dla jakichkolwiek ich praw, zastępców lub urzędników.'
„Dalej oświadczam, że będę pomagać, asystować i doradzać wszystkim i któremukolwiek z agentów Jego świątobliwości, w każdem miejscu, gdzie się znajdę, w Szwajcaryi, Niemczech, Holandyi, Irlandyi lub Ameryce, albo w każdem innem królestwie lub terytoryum, dokądbym przybył, i że uczynię wszystko w mej mocy dla wytępienia heretyckich protestanckich lub masońskich nauk i dla zniszczenia wszelkiej ich roszczonej władzy legalnej lub innej.
Dalej przyrzekam i oświadczam, iż pomimo, że mam pozwoleństwo przyjęcia jakiejkolwiek religii heretyckiej dla propagowania interesu Matki Kościoła, to zachowam sekretnie i poufnie wszystkie rady jego agentów powierzane mi od czasu do czasu i że nie odkryję, bezpośrednio ani pośrednio, słowem, pismem ani innym sposobem, lecz wykonam wszystko, cokolwiek będzie mi proponowane, zalecone lub odkryte przez mego ojca duchownego lub kogokolwiek z tego uświęconego zakonu.
„Dalej przyrzekam i oświadczam, że nie będę mieć żadnej opinii ani woli własnej, ani jakiegokolwiek umysłowego zastrzeżenia, nawet jako trup lub ciało bez życia, lecz będę bez wahania posłuszny każdemu rozkazowi, jaki mogę otrzymać od mych przełożonych w milicyi papieża i Jezusa Chrystusa.
„Że pójdę do którejkolwiek części świata, gdziekolwiek by mnie posłano, do lodowatych krain północy. do płonących piasków pustyni w Afryce, albo do dżungli w Indyach, do środowisk cywilizacyi w Europie lub do dzikich kniei barbarzyńskich szczepów w Ameryce, bez szemrania lub skargi, i że będę uległy we wszystkich sprawach, jakiekolwiek mi będą zakomunikowane.
„Dalej przyrzekam i oświadczam że gdy się nadarzy sposobność, będę wszczynać i prowadzić bezwzględną wojnę, tajnie i otwarcie, przeciw wszystkim heretykom, protestantom i masonom, jak mi kazano czynić, celem wytrzebienia ich z oblicza całego świata. I że nie oszczędzę ani płci, wieku lub stanu, i że będę palić wieszać, niszczyć, gotować, obdzierać ze skóry, dusić i żywcem grzebać tych bezcennych heretyków rozpruwać brzuchy i łona kobiet, i rozbijać głowy ich niemowląt o ściany, celem wyniszczenia ich przeklętego rodu. że gdy tego nie będzie można robić otwarcie, sekretnie użyję kielicha z trucizną, sznura do duszenia, stali sztyletu, lub ołowianej kuli, bez względu na honor, stopień, godność lub władzę tych osób, jakikolwiek byłby ich stan w życiu 28]publicznem lub prywatnem' gdy każdego czasu kazać może mi tak uczynić którykolwiek agent papieża lub przełożony braci świętego ojca towarzystwa Jezusa.
„Na stwierdzenie czego ofiaruję niniejszem moje życie, duszę i wszystkie cielesne siły, i sztyletem, który teraz otrzymuję, podpiszę moje nazwisko, skreślone moją krwią, na dowód tego. A gdybym miał się okazać fałszywym lub słabym w mem postanowieniu, mogą bracia moi i współżołnierze w milicyi papieża odciąć moje ręce i stopy, przeciąć gardło od ucha do ucha, brzuch mój otworzyć i siarkę w nim, palić, ze wszystkiemi karami, jakie mogą mi być zadane na świecie, a dusza moja ma być dręczona przez demonów we wiecznem piekle na zawsze.
„Że przy głosowaniu zawsze dam głos za Rycerzem Kolumba w pierwszeństwie przed protestantem, szczególnie masonem, i że porzucę moją partyę, aby to uczynić; że gdy dwaj katolicy są na tykiecie, przekonam się, który jest lepszym zwolennikiem Matki Kościoła i odpowiednio będę głosował.
„Że nie będę utrzymywał stosunków ani zatrudniał protestanta, jeżeli jest w mej mocy utrzymywać stosunki i zatrudniać katolika. ze będę umieszczał katolickie dziewczęta w protestanckich rodzinach heretyków.
„Że zaopatrzę się w broń i amunicyę, abym był w gotowości, gdy słowo padnie, lub gdy mi każą bronić kościoła albo pojedynczo, albo z milicyą papieża.
„Na co wszystko ja (imię i nazwisko) przysięgam przez błogosławioną Trójcę i błogosławiony sakrament, który mam teraz przyjąć, że wykonam i z mej strony dochowam tej mojej przysięgi. „Na świadectwo czego przyjmuję ten najświętszy i błogosławiony sakrament Hostyi i stwierdzam to dalej mojem nazwiskiem skreślonem końcem sztyletu, zamaczanego w mej krwi, i pieczętuję, w obliczu tego świętego sakramentu.“
Jednem z haseł Rycerzy Kolumba jest „Papież jest królem.
W ten sposób rzymski despotyzm: zaprzysięga swoich zbirów. Czy nie są oni, wobec takich przysiąg, niebezpieczeństwem i zakałą dla każdego prawnie zorganizowanego, demokratycznego i cywilizowanego społeczeństwa?

Dla informacyi dodajemy, że stowarzyszenie Rycerzy Kolumba, założone w roku 1882, liczy przeszło pół miliona członków w Stanach Zjednoczonych i rozporządza milionowymi kapitałami. Między „katolikami“ polskimi w każdej większej osadzie trafiają się Rycerze Kolumba. Warto więc wiedzieć ogółowi Polaków, na jak skandaliczne, przeciw swobodzie ducha ludzkiego i przeciw prawnym bezwyznaniowym rządom uknute cele, ludzie ci są przez sprytny i bezwzględny; kler zaprzysięgani!



SOKRATES

Fale tradycyi dziejowej, tocząc się z wieku na wiek. zaniosły na brzeg umysłowości polskiej wieść o wielkim mędrcu starożytnej Grecyi, który przez swych współobywateli został urzędownie otruty za demoralizowanie młodzieży, bezbożność i uwodzenie słabych umysłów. Wszelsko — szemrze dalej fala tradycyi już po roku obywatele ci opatrzyli się, otoczyli niezmierną czcią jego pamięć a naukę jego z wielką starannością przekazali wiekom potomnym. I oto stało się, że każde niemal dziecko wymawia dziś z pietyzmem nazwisko Sokratesa, że popiersia jego zdobią zręby gmachów: publicznych i prywatnych a w mowie potocznej każdego ludu mądrość jego stała się przysłowiową. Sokrates, otruty przez jedno pokolenie, stał się duchową własnością wszystkich pokoleń następnych.
Dziwny ten człowiek interesuje nas tem bardziej, iż wedle pisarzy, zdających szczegółowo sprawę z jego myśli i żywota, on sam uważał się za człowieka, który się urodził z wielkiemi wadami, niemal ze skłonnościami do zbrodni. Wszelako ująwszy sam siebie w karby: zdusił w sobie popędy złe a; rozwinął popędy dobre. To też aczkolwiek zgodnie z duchem swych czasów wierzył w wyrocznie, mawiał do współobywateli: nie pytaj de nigdy wyroczni o rzeczy, na które sami, znaleść możecie odpowiedź.
Pochodził z ludu. Ojciec jego Sofronisk był rzeźbiarzem, matka Fajnarete położną. Większą część życia spędził na rynku ateńskim, ucząc przygodnie w rozmowach. Był to zatem niejako chodzący „Uniwersytet dla wszystkich“, pierwsza prawdziwie ludowa wszechnica. Metodę zaś jego, polegającą na uczeniu w rozmowie, nazwano od jego imienia metodą sokratyczną.
Była to właściwie dyskusya; szukano prawdy za pomocą krytycznego rozbioru zagadnienia, czyli na tak zwanej drodze dyalektycznei. Nauki eksperymentalne, czyli oparte na doświadczeniu, były jeszcze w kolebce.
Aby pchnąć wiedzę naprzód, Sokrates chciał usunąć na bok wszystkie te zagadnienia, które uchodzą za nierozwiązalne, a więc skąd wziął się świat, jaki jego cel itp. Tak w wieku XIX naszej ery postąpili uczeni i dzięki temu dali odpowiedź wyczerpującą na bezmiar zagadnień rozwiązalnych.
Wszelako jest rzeczą znamienną jakie zagadnienia Sokrates uważał za nierozwiązalne. Mistrz jego Anaksagoras, również za wolną myśl prześladowany, głosił że słońce jest płomieniem a prawdopodobnie kamieniem rozpalonym. Sokrates przeczył temu z całą stanowczością, wykazywał niszczycielski wpływ ognia, a dobroczynny słońca, twierdził wreszcie, iż traci się tylko niepotrzebnie czas na podobne rozważania. Nigdy, mówił, tego nie zbadamy. Dziś wiemy, ze Sokrates się mylił a Anaksagoraz był blizki prawdy. Albowiem za pomocą tak zwanej analizy spektralnej, czyli rozpatrywania przez teleskop i specyalny przyrząd widma słonecznego, wiemy namacalnie, jakie gazy słońce zawiera, gdyż także same widmo dają nam gazy, wytwarzające się lub wytwarzane na naszej ziemi.
Wszelako Sokrates nie całkiem bez słuszności przeczył, Anaksagorasowi, gdyż ten nie mógł mu na twierdzenie swoje żadnego przedstawić dowodu, Sokrates zaś dobrze zrozumiał, że zmysły wciąż nas łudzą i że nasze zmysły spostrzeżenia są z jednej strony nader ograniczone a z drugiej strony pełne złud.
Radził też baczniej zwrócić uwagę na zdobywanie tych wiadomości które są pewne i w życiu przydatne, Domagał są tak zwanej wiedzy fachowej, Już te nauki jego wywołały oburzenie.
Ustrój społeczny opierał się głównie na rodzinie. Rodzina, mówiono, jest dla jednostki wszystkiem. Ona człowieka dogląda w chorobie. ona go broni przed sądem. — Nie, mawiał Sokrates, w chorobie potrzebny ci jest lekarz a przed są dem dobry prawnik.
Widział bowiem okropne skutki szalejącej w Atenach dżumy w roku 430 przed naszą erą i wysiłki słynnego lekarza Hippokratesa. Słuchajcie, mawiał do Ateńczyków, tego znakomitego lekarza, a nie zabobonnych krewnych.
W sądownictwie zaś brak wiedzy fachowej powodował różne zboczenia moralne. Oskarżony bowiem nie bronił — się w imię ustaw, lecz sprowadzał rodzinę, a ta płaczem i błaganiami miękczyła serce sędziów. Cierpiała na tem słuszność i powaga praw krajowych.
Tylko wiedza, głosił Sokrates, prowadzi do cnoty. Kto szuka prawdy, ten szuka cnoty.
A przedewszystkiem: poznaj siebie samego. Patrz: oto świat zewnętrzny, ile tam ładu i składu! Jakiś rozum rządzi tem wszystkiem.
Patrz: a oto świat wewnętrzny, sumienie (Dajmonium); ono ci mówi, co godziwe a co niegodziwe.
Dziś wiemy, że sumienie nasze jest zautomatyzowaną w nas moralnością, odruchowo działającem w nas doświadczeniem etycznych długich wieków. Wiemy też, że to doświadczenie może ulegać zmianom, pogłębianiu i przeinaczeniu i przeinaczeniom.
Dusza tkwi „za oczami i uszami“, uczył Sokrates i niebardzo się mylił. Patrzymy mózgiem, kochamy mózgiem, śpiewamy mózgiem, słuchamy mózgiem, bo mózg jest środowiskiem naszej umysłowości a wszystko inne narzędziami tego środowiska.
Ale Sokrates nietylko filozofował: był on także w równej mierze etykiem. żył w ubóstwie, — miał tylko jedną szatę, zawsze chodził boso.
Wiedział, że i wtedy gdy się nie da odpowiedzi na milion, zagadnień filozoficznych, jeszcze można żyć uczciwie i sprawiedliwie.
„Nie karać winowajców, przestrzegał, ale uczyć, ich.“
Ludzie żyją bezmyślnie, trzeba w nich myśl budzić Z uśpienia głosił jak nowoczesny kryminolog.
Popatrzcie na waszych poetów, mężów stanu, wodzów, rzemieślników, nauczycieli. A wszakże i Ci żyją bezmyślnie, załatwiają swe czynności bezmyślnie, w zasady jej wcale nie wnikając. Czy na tej bezmyślności nie tracą jednostki i ogół?
Ale Sokrates i na tem nie poprzestał. Umiał nietylko filozofować, nietylko żyć sprawiedliwie, ale gdy ojczyzna była zagrożona, bronić jej mężną piersią.
W bitwach pod Delion i Potideą, gdy wszyscy w popłochu uciekali, stał wiernie przy swym wodzu a nawet uczniowi swemu Alcybiadesowi uratował życie.
A gdy ojczyzna popadła w ręce 30 tyranów, umiał śmiało stawić im czoło. Zakazywali mu przemawiać do ludu. Ale on wraz z ludem zdołał ich przepędzić.
Młodzież garnęła się do niego. A był to okres, kiedy kobieta heleńska przestała być zwierzęciem domowem i stała się również obywatelką. Wtedy to w Grecyi zrodziła się miłość poraz pierwszy jako uczucie etyczne. Gdy dawniej miłość była tylko popędem płciowym, funkcyą czysto zwierzęcą, teraz się uczuciem moralnem i sprawia że wolnego obywatela Grecyi rodzi wolna obywatelka. Dziewczyny zrzucają śmiało zasłonę z twarzy a idą z młodzieńcami słuchać publicznie wykładanych nauk.
Sokrates zaś głosi, że jest miłość dwojaka, miłość zwierzęca i miłość ideowa. Gdyby każdy Grek kochał ojczyznę jak kochanek kochankę, wszystkie rany ojczyste zasklepiłyby się a na wszystkie niedole znalazłyby się środki zaradcze.
I oto dożył 70-go roku życia, kiedy nagle trzej obywatele ateńscy, poeta Meletos, garbarz Anvitos i mówca Lykon podali a niego do władz skargę treści następującej: „Sokrates dopuszcza się przestępstwa, nie wierząc w bogów, w których wierzy Rzeczpospolita, lecz wprowadza nowe, inne bożyszcza. popełnia także przestępstwo, psując młodzież. Kara — śmierć“.
W oskarżeniu tem było coś grubiańskiego. Ziało ono ciemnotą i złą wolą. Moralizatora czyniło demoralizatorem, badacza prawdy bluźniercą, stojącego nad grobem mędrca ciągnięto do sądu, aby się tam tłumaczył ze swych najszczytniejszych myśli i najchlubniejszych mozołów.
Ubodło to też Sokratesa. Więc nie stanął przed sądem wedle tradycyi w postawie pokornej, nie sprowadził rodziny, aby płaczem i błaganiem miękczyła serca sędziów, ale z dumną godnością zabrał głos, nie pisząc sobie obrony, nie ucząc się jej na pamięć, nie jednając sobie sędziów pochlebstwami ale i tam jeszcze gdzie mu śmierć w oczy patrzyła, mówiąc prawdę i tylko prawdę.
Bo działy się zaiste dziwne rzeczy. Oto rozkochany w nim uczeń Chajrefont udał się do Delf i tam zapytał wyroczni, który z pomiędzy ludzi może uchodzić za największego mędrca?
Wyrocznia odpowiedziała:
„Mądry jest Sofokles, mędrszy Eurypides, ze wszystkich przecie mędrców największy jest Sokrates.“
Mędrzec zdumiał się. Wierzył w wyrocznię, narodową, Nie mógł jednak ślepo iść za jej głosem. Jeżeli wyrocznia głosi prawdę, mówił sobie, powinno się to okazać. Zaczął tedy szukać mędrszych od siebie, każdego wciągał w dysputę i mimowolnie udowadniał mu, że jest od niego — głupszy. W ten sposób poobrażał na siebie wielu ludzi.
Istnieje poważne przypuszczenie, że wyrocznia delficka została przekupiona. Oto w ciągu stulecia Ateny niezmiernie podupadły politycznie. Oto utraciły dawny wpływ. Oto rozterki wewnętrzne naruszyły fundamenty moralne ustroju społecznego. Sfery kierownicze chciały naród dźwignąć i może w Sokratesie widziały jednego ze zbawców moralnych ojczyzny. Może chciały otoczyć go większym blaskiem — może to one zamówiły wyrok. — Dzieje się jednak szczególnego rodzaju tragedya. Sokrates nie może ślepo uwierzyć wyroczni. Szuka mędrszych od siebie, obrażał tym sposobem ludzi, a między innymi ukrytych swoich protektorów. Ci, mszcząc się, podsunęli oskarżycieli...
A Sokrates przed sądem mówił: Tak, szukałem mędrszych od siebie i dzięki temu zbudziłem przeciwko sobie wiele nienawiści. Wreszcie przekonałem się, że chyba istotnie byłem najmędrszym. Bo gdy wszyscy tak głęboko wierzyli w swą mądrość, ja jeden spostrzegłem ułomności mego rozumu...
Ale Meletosie, powiadasz, że stary Sokrates demoralizował młodzież. Przybliż no się i powiedz, kto u nas zajmował się moralizowaniem młodzieży.
— Wszyscy.
— Jakto wszyscy? Czy i ci sędziowie, zebrani tu w liczbie pięciuset?
— Rozumie się, że i oni — odpowiedział Meletos, schlebiając sędziom, którzy na to byli bardzo wrażliwi.
Sokrates uśmiechnął się i pytał dalej:
— A powiedz mi, zacny Meletosie, czy konia także ujeżdżać może każdy, czy też wprawny ujeżdżacz?
— Nie, tylko wprawny ujeżdżacz — odpowiada żywo Meletos.
— Więc konia wytrawny ujeżdżacz, a człowieka pierwszy lepszy z brzega? żartujesz chyba Meletosie ze mnie i z sędziów.
Wcale nie dbał o to, że temi słowami zadrasnął ambicye wszystkich ojców rodzin, wszystkich miejskich patryarchów, którzy przecież w stosunku do swoich synów uważali się za delfickie wyrocznie....
Ateńczycy, mówił dalej Sokrates, pracowałem nad nad wam]. całe długie życie bezinteresownie, o czem najlepiej i najwymowniej świadczy moje ubóstwo. Niekiedy zdało mi się; że siadam na was jak na leniwego konia a wołać muszę nuże, z miejsca, a dalej.
— Ateńczycy, szydził dalej, pytacie jaka mnie za to powinna „spotkać kara? Znam jedną. Oto za to wszystko powinniście skazać Sokratesa, by do śmierci był żywiony przy publicznym stole za pieniądze skarbu....
Gdy dziś rozczytujemy się w „Obronie“ Sokratesa wedle zapisków jego ucznia Platona, widzimy, że burzliwemi okrzykami przerywano Sokratesowi i że nie jednokrotnie starano się go zagłuszyć.
Odbiera się wrażenie, że starzec ten z ławy oskarżonego grzmiał jak publiczne sumienie na nic się nie oglądając.
Sędziowie — obywatele zapomnieli o wszystkiem, co winno krępować podrażnioną ambicyę i większością trzydziestu głosów: Sokratesa, syna Sofroniska, lat 70 skazali na śmierć przez wypicie trucizny.
Mędrzec miał przez próg gwałtownej śmierci przestąpić do nieśmiertelności historycznej.
Ale przyszła noc, z nią narady przyjaciół i pokusy.
Dziś Jeszcze w Atenach pokazują kute w skale więzienie, w którem miano osadzić Sokratesa, albowiem na spełnienie wyroku czekać musiał trzydzieści dni, zanim z wyspy Delos nie wróciła na okręcie uroczysta procesya.
I oto pewnej nocy zakrada się do siwego więźnia uczeń Kryton. Przekupił straże, mistrz ujść może bezpiecznie. Niechaj wzorem Anaksagoresa idzie na wygnanie, a świeci bo-daj tam światłością swego umysłu...
— Nie, odpowiada Sokrates. — Praw ojczystych trzeba słuchać, choćby nawet sądziły nas niesprawiedliwie, bo właśnie niesprawiedliwość ich na nas się okaże. I zostaną potem zmienione. A jakże to chcesz uczniu kochany, by stary mistrz wykradał się, oszukiwał czujność praw i może jeszcze złapany został z wielkim wstydem do więzienia z powrotem odprowadzony.. Nie, uczniu drogi, to nie przystoi prawdziwemu mędrcowi. Gdy ojczyzna podaje puchar trucizny, trzeba ją wypić i wierzyć, że się sama niebawem o swym błędzie przekona.
Nastał wieczór ostatni i zachodziło słońce, którego blask wedle praw greckich nie mógł przyświecać egzekucyi.
Uczniowie po raz ostatni otoczyli mistrza. O czemże rozmawiano w godzinie śmierci? — O tem, czy dusza jest śmiertelna, czy nieśmiertelna. Zdania były podzielone a Sokrates pozwolił każdemu wypowiedzieć się gruntownie, nawet i tym, którzy dowodzili, że z śmiercią ciała kończy się wszelkie istnienie duszy...
Potem wszedł dozorca więzienny i przyniósł czarę z jadem zabójczym.
— Co mam czynić? zapytał spokojnie mędrzec.
— Wypić, brzmiała odpowiedź, potem chodzić aż do zmęczenia, potem położyć się; zaczną stygnąć nogi, potem całe ciało a potem przyjdzie śmierć.
Sokrates wypił, chodził aż do znużenia, potem położył się, potem zaczęły mu stygnąć nogi, potem całe ciało — i przyszła śmierć...
Ale rok nie minął, gdy zerwała się burza, która dokonała w Atenach istnej rewolucyi myśli.
„Obrona“ Sokratesa krążyła w licznych odpisach. Ów „głos wewnętrzny“ wiercił duszę każdego obywatela. Dokonał się przewrót w umysłach i oto orkan oburzenia zmiata teraz z widowni prześladowców mędrca.
Meletos zostaje skazany na śmierć. Anyitos uchodzi do Heraklei, gdzie tłum, poznawszy go ubija go kamieniami. Lykon przepada bez wieści.
Filozof filozofów, Platon, myślom i postaci mistrza poświęca długi szereg dzieł. Ksenofont pisze jego życiorys, Sokrates, rzekomy bluźnierca i demoralizator młodzieży, staje się mistrzem ludzkości na tysiąclecia.
A przeto ten, który szuka prawdy, pamiętać winien, iż ona często w ludziach budzi zdumienie, potem gniew i oburzenie, iż podmawiają ojczyznę, by jej głosicielowi podała czarę cykuty...
I trzeba ją wypić. Ale z wiarą, że prawdy żadne wyroki sądowe nie są w stanie skasować.
I jeszcze z wiarą, iż nastaną czasy, w których światła ludzkości nie będzie prawd naukowych i moralnych opierała na orzeczeniu jakichkolwiek trybunałów a ich głosicielom zamykała usta czarą trucizny.

Andrzej Niemojewski.



KONIEC




  1. (Wykropkowane wyrazy opuszczono, gdyż prawo Stanów zabrania drukować słowa plugawe.)
  2. (Wykropkowane wyrazy opuszczono, gdyż prawo Stanów zabrania drukować słowa plugawe.)





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Andrzej Niemojewski.