Non ha l’ottimo artista alcun concetto.
Ch’ un marmo solo in sè non circoscriva,
Col suo soverchio, e solo a quello arriva
La man che obbedisce all’ intelletto.
Il mal ch’io fuggo, e’l ben ch’io mi prometto,
In te, Donna leggiadra, altera e diva,
Tal si nasconde; e perch’ io più nonviva,
Contraria ho l’arte al desiato effetto.
Amor dunque non ha, ne tua beltate,
O fortuna, durezza, o gran disdegno,
Del mio mal colpa, o mio destino, o sorte.
Se dentro del tuo cor morte e pietate
Porti in un tempo, e che’l mio basso ingegno
Non sappia ardeneo trarne altro che morte.
Sam mistrz, a niema takiego pojęcia
Coby w marmuru łonie już nietkwiło;
Byle wiedziona dłoń myślącą siłą
Umiała głazom zadać trafne cięcia.
Podobnie w tobie, czysta, czarująca!
Tkwi złe co straszy; dobro co mię nęci;
A tylko sztuka nieposłuszna chęci
Dziś mię zawiodła i do grobu wtrąca.
O moje krzywdy nie winię nikogo,
Ani miłości, ni losu, ni ciebie;
Chocieś tak piękną, dumną i tak srogą.
O duch nikczemny winuję sam siebie:
Bo gdy z twém sercem śmierć i miłość miałem,
Czemuż szalony śmierć z niego wyssałemwyssałem.
↑I. Sonet ten uważany przez krytyków włoskich za arcydzieło. Szczególniéj uczony Varchi współczesny Michała-Anioła napisał o nim całą rozprawę, i czytał ją na posiedzeniu Akademii florenckiéj, jeszcze za życia mistrza, bo w roku 1546. W pierwszéj rozprawie komentował każdy wiersz, i sadził się na niepotrzebną erudycyę; w drugiéj postawił z powodu starego sporu o pierwszeństwo między malarstwem i snycerstwem trzy pytania: 1) która ze sztuk najszlachetniéjszą? 2) czy rzeźba czy malarstwo? 3) Wczem się malarz różni od poety? — Oba te odczyty przesłał Michałowi-Aniołowi, któremu to wielce pochlebiło; chociaż dzisiaj gadanina ta i próżne zapuszczanie się w definicye i subtelności różnic, niema dla nas żadnego znaczenia.