Przejdź do zawartości

Pod krzyżem (Černý, 1906)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Adolf Černý
Tytuł Pod krzyżem
Pochodzenie Z bratniej niwy
Wydawca Nakładem Ziarna
Data wyd. 1906
Druk E. Nicz i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Konrad Zaleski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


POD KRZYŻEM.

Widzę Cię, Matko, w tej strasznej chwili,
Gdy Syn Twój skonał za cały świat,
Gdy krzyż oprawcy z Nim opuścili
I głowę złożył w rąbek Twych szat.
W tej strasznej widzę chwili.

Z czoła cierniowy wieniec Mu zdjęli,
Wyrwali gwoździe ze świeżych ran,
Potem Go, Matko, z łona Ci wzięli
I do grobowych ponieśli ścian,
Gdzie skał tych złom się bieli.

Była to chwila święta i wielka,
Gdy w niebo wzleciał Twój, Chryste, duch,
Zdrętwiała z bólu Twa rodzicielka,
Głos zamarł w piersiach, stępił się słuch...
Boć matki boleść wielka!


Gdy tkwią w jej sercu te gwoździe krwawe,
Korony Twojej tkwi ostry cierń,
Podnosi, milcząc, swe oczy łzawe
I za bezmyślną modli się czerń,
Co wokół wznieca wrzawę.

To znów zamglonym w dal sięga wzrokiem,
Gdzie przyszłych wieków i kres i byt,
W przepastne głębie owiane mrokiem,
Tam, gdzie jutrzenki nie błyska świt,
Tam duszy sięga wzrokiem.

Przez śmierć męczeńską, niosąc zbawienie,
Skonał wybrany Ludzkości Syn.
Skądże te mroki wieczne i cienie?
Czyliż nie zmazał wszystkich jej win? —
Wciąż dręczy nas zwątpienie.

Na górze Lebek, u skał rubieży,
Już dziewiętnasty śnisz, Matko, wiek.
Wciąż fala wichru za falą bieży,
Wezbrały łzawych koryta rzek
I mrok się wiecznie szerzy...

Tysiące braci dziś w imię krzyża
Z Chrystusem dzieli jednaki los,

Gdy kat z ofiarą nowy krzyż zniża,
Nowy żal srebrzy Twój, Matko, włos,
Lecz świt się nie przybliża...

Co wieczór widne znaki złowieszcze,
Gdy słońce, gasnąc, pławi się w krwi.
Czyż nowych ofiar za mało jeszcze?...
Odpowiedź echem w pomroce brzmi:
— Zamało ofiar jeszcze!...





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Adolf Černý i tłumacza: Konrad Zaleski.