Gdy smutny spojrzę w tył, za temi laty, Co z sobą wzięły duszy mej okowy, Serce z mej piersi, myśl ognistą z głowy — Spokój mi śmierci dając trybem spłaty;
Co mi rozwiały marzeń rój skrzydlaty, Co dobro moje dzieląc w dwie połowy, Jedną do Nieba drugą w dół grobowy Wzięły — za cały zysk mi dając straty;
To wszystko duch mój gdy obrachowywa, Żal mi samego siebie — bom obrazem Najnędzniejszego przed najnędzniejszemi!
O moja dolo stokroć nieszczęśliwa! O dniu ty błogi i okrutny razem[1], Jakżeś mię w Niebo wzniósł i wbił do ziemi! —
↑6-ty Kwietnia, w którym po raz pierwszy ujrzał Laurę i w którym także umarła.