Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Pieśń żołnierza
[245]PIEŚŃ ŻOŁNIERZA.
Ja w tej izbie spać nie mogę;
Inną izbę daj sąsiedzie!
Bo ztąd okna są na drogę,
Tędy często poczta jedzie.
A gdy w nocy trąbka dzwoni,
Tak mi mocno serce skacze:
Myślę, że trąbią do koni,
I potem aż do dnia płaczę.
Oczy zamknę: to się marzy
Nasze konie, chorągiewki,
Ognie nocne, krzyki straży,
I wiarusów naszych śpiewki.
Ocykam się: i w ocknieniu
Słyszę głos mego kaprala;
On mię klaszcze po ramieniu:
«Wstawaj! jedźwa na Moskala!»
Wstaję: aż ja w pruskiej ziemi! —
Jak tam lepiej leżyć w błocie,
W chłodzie, głodzie i na słocie,
Ale w Polsce, między swemi.
[246]
Jużbym tej nocy nie zasnął,
A czekałbym na kaprala,
Gdyby znowu w ramię klasnął:
«Wstawaj! pójdźwa na Moskala!»
Adam Mickiewicz.
|