Przejdź do zawartości

O religii i kościele/Rozdział III

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor N. Lenin
Tytuł O religii i kościele
Wydawca Centralne Wydawnictwo Ludów SSSR
Filja Ukraińska
Data wyd. 1927
Druk Kniżnaja Fabrika Central’nogo Izdatel’stva Narodov SSSR
Miejsce wyd. Charków
Tłumacz E. B.
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ROZDZIAŁ III
Sprawa zjednoczenia mas pracujących w walce o lepsze życie
a religja
12. Najważniejszą rzeczą jest zjednoczenie mas pracujących
Tom XVII, str. 320, rok 1920.

Dawne społeczeństwo było oparte na ucisku wszystkich robotników i włościan przez obszarników i kapitalistów. Musieliśmy to zburzyć, musieliśmy ich (obszarników i kapitalistów) wypędzić. W tym celu trzeba było stworzyć zjednoczenie. Bozia nie stworzy tego zjednoczenia.

13. Sprawa zjednoczenia mas pracujących ważniejszą jest, niż różnica poglądów ż powodu religji
Tom VII, cz. I, str. 52, rok 1905.

Jedność rzeczywiście rewolucyjnej walki klasy uciśnionej o stworzenie raju na ziemi jest dla nas rzeczą ważniejszą, niż jedność poglądów proletarjatu na raj w niebie.

14. Jak wykuwa się w życiu jedność mas pracujących?
Tom XVII, str. 320, rok 1920.

Takie zjednoczenie mogły dać tylko fabryki, tylko proletarjat uświadomiony i zbudzony z dawnej śpiączki. Dopiero wtedy, gdy powstała ta klasa, rozpoczął się ruch masowy, który doprowadził do tego, co widzimy obecnie, do zwycięstwa rewolucji proletarjackiej w jednym z najsłabszych krajów, który w ciągu trzech lat stawia opór najazdowi burzuazji całego świata [1].

15. Dlaczego robotnicy pierwsi odrzucają nadzieję na niebo i na klechów?
Tom VII, cz. I, str. 49, rok 1905.

Niewolnik, który uświadomił sobie własną niewolę i powstał do walki o swoje wyzwolenie, nawpół przestaje już być niewolnikiem. Współczesny świadomy robotnik, wychowany przez wielki przemysł fabryczny, oświecony przez życie miejskie, odrzuca od siebie przesądy religijne, przekazuje do rozporządzenia klechów i dewotów burżuazyjnych niebo, wywalczając dla siebie lepsze życie tutaj, na ziemi. Proletarjat współczesny staje po stronie socjalizmu, który przyciąga naukę do walki z otumanianiem religijnym i wyzwala robotnika od wiary w życie pozagrobowe dzięki temu, że jednoczy go w celach rzeczywistej walki o lepsze życie ziemskie.

16. Jeszcze podczas rewolucji 1905 roku (rewolucji burżuazyjno-demokratycznej) Lenin wskazywał, że robotnikom przypadnie w udziale być przodownikami w walce z religją
Tom XI, cz. I, str. 258, rok 1909.


Proletarjat jest wodzem naszej rewolucji burżuazyjno-demokratycznej. Partja jego[2] powinna być wodzem ideowym w walce ze wszelkim śred-niowieczem, w tej liczbie również i ze starą religją rządową, oraz ze wszystkiemi próbami odnowienia jej albo też ugruntowania na nowych albo też jakichkolwiekbądź innych zasadach itd.


17. Wzywając robotników do walki z tumanem religijnym, Lenin podkreślał konieczność niedopuszczania do rozdrabniania sił w walce o wyzwolenie mas pracujących
Tom VII, cz. I, str. 52, rok 1905.

Głosić naukowy światopogląd (pogląd na świat będziemy zawsze, walka z niekonsekwencją wszelkich „chrześćjan” jest dla nas rzeczą niezbędną, lecz to bynajmniej nie oznacza, ażeby sprawę religijną należało wysuwać na pierwsze miejsce, które w żadnym razie nie należy się jej, ażeby należało dopuszczać do rozdrobnienia sił rzeczywiście rewolucyjnej walki ekonomicznej i politycznej ze względu na trzeciostopniowe poglądy albo brednie, które w prędkim czasie zatracają wszelkie znaczenie polityczne, przez sam bieg rozwoju ekonomicznego w szybkim tempie wyrzucane są do składu rupieci.

18. Do zrywania z religją masy pracujące najbardziej zmusza doświadczenie ich własnej walki
Tom VII, cz. I, str. 51—52, rok 1905.

Niedorzecznością byłoby przypuszczać, że w społeczeństwie, opartym na bezgranicznym ucisku i wulgaryzacji mas robotniczych i utrzymywaniu ich na niskim poziomie kulturalnym, przesądy religijne można rozsiać wyłącznie drogą przekonywania. Ograniczonością burżuazyjną byłoby zapominanie o tym, że ucisk ludzkości przez religję jest niczym innym, jak tylko wytworem i odzwierciadleniem ucisku ekonomicznego wewnątrz samego społeczeństwa. Żadne książki ani żadne nauki nie zdołają oświecić proletarjatu, o ile nie oświeci go własna walka przeciwko ciemnym siłom kapitalizmu.

19. Poświadczenie walki klasowej — oto główny nauczyciel w walce z religją.
Tom XI, cz. I, str. 251, rok 1909.

Tylko walka klasowa mas robotniczych, wciągając wszechstronnie najszersze masy proletarjatu do świadomej i rewolucyjnej praktyki społecznej, jest w stanie rzeczywiście wyzwolić uciskane masy od jarzma religji.

20. Walcząc z religją, należy stale pamiętać, że najpierw należy przełamać stare życie niewolnicze, z którego zradza się religja
Tom XI, cz. I, str. 253, rok 1909.

Walki z religją nie można ograniczać do abstrakcyjno-ideologicznego kaznodziejstwa, nie można sprowadzać jej do kaznodziejstwa tego rodzaju, walkę tę należy połączyć z konkretną praktyką ruchu klasowego, dążącego ku usunięciu społecznych korzeni religji.

21. Propaganda ateizmu (nieuznawania boga) nie powinna rozdzielać masy pracujące wtedy, gdy walczą one przeciwko wspólnemu wrogowi
Tom XI, cz. I, str. 254—255, rok 1909.


Czy wynika z tego, że książka, skierowana przeciwko religji, jest szkodliwa albo też zbyteczna? Nie. Wynika stąd zupełnie co innego. Wynika stąd to, że ateistyczna propaganda socjaldemokracji[3] powinna być podporządkowana jej zasadniczemu zadaniu: rozwojowi walki klasowej mas wyzyskiwanych przeciwko wyzyskiwaczom. W jakiż to sposób? Proletarjat pewnej miejscowości i pewnej gałęzi przemysłu składa się, dajmy na to, z postępowej warstwy dostatecznie świadomych socjaldemokratów, którzy, rzecz jasna, są ateistami, oraz z dość zacofanych, związanych jeszcze ze wsią i włościaństwem robotników, którzy wierzą w boga, chodzą do cerkwi (kościoła), lub znajdują się nawet pod bezpośrednim wpływem miejscowego kapłana, który zakłada, przypuśćmy, chrześcjański związek robotniczy. Przypuśćmy następnie, że walka ekonomiczna w owej miejscowości doprowadziła do strajku. Obowiązkiem marksisty jest postawić na plan pierwszy powodzenie ruchu strajkowego, obowiązkiem jego jest energicznie przeciwdziałać rozbiciu robotników podczas tej walki na ateistów i na chrześćjan, zdecydowanie walczyć przeciwko takiemu podziałowi. W takich warunkach propaganda ateistyczna może być zarówno zbyteczną, jak i szkodliwą — nie z punktu widzenia filisterskich obaw z powodu odstraszania zacofanych warstw, z powodu stracenia mandatu w czasie wyborów itp., lecz z punktu widzenia rzeczywistego postępu walki klasowej, która w warunkach współczesnego społeczeństwa kapitalistycznego sto razy skuteczniej przyprowadzi robotników-chrześćjan do socjaldemokracji i do ateizmu, niż naga propaganda ateistyczna. W takiej chwili i w takich warunkach propagandysta ateizmu działałby wyłącznie na rękę klesze i klechom, którzy niczego tak bardzo nie pragną, jak zastąpienia podziału robotników według udziału ich w strajku przez podział według wiary w boga.


22. Jak należy prawidłowo pojmować tę zasadę, że religją jest rzeczą prywatną?
Tom VII, cz. I, str. 51, rok 1905.


W stosunku do partji socjalistycznego proletariatu religją nie jest rzeczą prywatną. Partja nasza jest związkiem świadomych przodujących bojowników, walczących o sprawę wyzwolenia klasy robotniczej. Taki związek nie może i nie powinien zapatrywać się obojętnie na nieświadomość, ciemnotę albo wstecznictwo w postaci wierzeń religijnych. Żądamy całkowitego oddzielenia kościoła od państwa po to, aby walczyć z tumanieniem religijnym środkami wyłącznie ideowemi i tylko z pomocą broni ideowej, z pomocą naszej pracy, naszego słowa. Lecz myśmy założyli nasz związek RSDRP[4] między innemi również i w celu prowadzenia tego rodzaju walki ze wszelkim religijnym ogłupianiem robotników. Walka ideowa nie jest dla nas rzeczą prywatną, lecz sprawą ogólnopartyjną, ogólnoproletarjacką.


Tom XI, cz. I, str. 257, rok 1909.

Partja proletarjatu żąda od państwa ogłoszenia religji za rzecz prywatną, bynajmniej nie uważając za „rzecz prywatną” sprawy walki z opjum ludu, walki z przesądami religijnemi itd.

23. Jeżeli nie religja, to cóż więc kieruje postępkami komunisty w dziedzinie moralności?

Częstokroć przedstawiają sprawę w ten sposób, że my nie posiadamy własnej etyki (czyli moralności), i bardzo często burżuazja oskarża nas o to, że my, komuniści, odrzucamy wszelką moralność. Jest to sposób fałszowania pojęć, jest to zasypywanie piaskiem oczy robotnikom i włościaństwu.

W jakim sensie odrzucamy my moralność?
Tom XVII, str. 320—323, rok 1920.

W tym sensie, w jakim głosiła ją burżuazja, która morałność tę wyprowadzała z nakazóio boga. Rzecz jasna, że w sprawie tej powiadamy, iż nie wierzymy w boga i wiemy bardzo dobrze, że w imieniu boga przemawiało duchowieństwo, przemawiali obszarnicy, przemawiała burżuazja poto, ażeby urzeczywistniać swoje cele, cele wyzyskiwaczy. Albo też zamiast tego, ażeby wyprowadzać tę moralność z nakazów moralności, z nakazów boga, wyprowadzali ją oni z idealistycznych lub nawpółidealistycznych frazesów, które zawsze sprawdzały się do tego samego, a to było bardzo podobne do przykazań boga.
Odrzucamy wszelką tego rodzaju moralność, wychodzącą z założenia pojęć pozaludzkich, pozaklasowych. Mówimy, iż jest to kłamstwem, oszustwem i zakuwaniem głów robotników i włościan, które leżą w interesie obszarników i kapitalistów.
My zaś powiadamy, że nasza moralność jest podporządkowana całkowicie interesom walki klasowej proletarjatu.
Podporządkowujemy też tym zadaniom swoją moralność komunistyczną. Mówimy: moralnością jest to wszystko, co służy celom obalenia starego społeczeństwa, opartego na wyzysku, celom zjednoczenia wszystkich pracujących dookoła proletarjatu, który tworzy nowe społeczeństwo komunistyczne.
Moralność komunistyczna jest to ta moralność, która jednoczy masy, pracujące przeciwko wszelkiemu wyzyskowi.





  1. Pisał to Lenin w 1920 roku.
  2. To jest partja komunistyczna (bolszewicy).
  3. Tak się wówczas nazywała partja bolszewicka.
  4. Pierwsze litery nazwy: Rosyjska Socjaldemokratyczna Robotnicza Partja, do której wówczas należeli również bolszewicy.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Władimir Iljicz Uljanow i tłumacza: anonimowy.