Przejdź do zawartości

O Pochwałach

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł O Pochwałach
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


O POCHWAŁACH.

Chwalą Trajana z dobroci i męztwa, a ja go chwalę z cierpliwości, iż mógł słuchać przez godzin kilka panegiryku, który mu prawił Pliniusz. Ten niedość jeszcze mając na tem, iż rzecz tak rozciągłą napisał, dokazał, iż Trajan go słuchać musiał; że zaś Trajan godzien był pochwały, wnieść z tego samego można, iż się zapewne przez ów czas słuchania znudził. Niebyłoby się to nadarzyło Cyceronowi, nudnie powtarzającemu własne wielbienia, i piękną prozą, i złym wierszem : O fortunatam natam me consule Romam.
Ludwik XIV, król francuzki przechwalony w wielkości swojej, tak się był, jak o nim twierdzą, do kadzidła pochlebnego przyzwyczaił; iż nakoniec sam śpiewał pieśni o sobie złożone, i miło mu było skarżącemu się w zgrzybiałości na to, iż mu zęby wypadły, gdy jeden z dworskich jego czołgaczów powiedział : Nayjaśn : Panie! a któż ma zęby? Rzadkim poetów przykładem, posiadał znaczne zbiory uprzywilejowany jego wielbiciel Boileau.

Ten wszystkich bohatyrów gdy puścił odłogiem.
Ludwik jego był celem, prawidłem Bogiem.

Zagrzana takowym przykładem Akademia Paryzka, śmiała z wyznaczeniem nagrody, takowe i swoim, i cudzoziemcom ku roztrząśnieniu dać zapytanie : Która z cnot Ludwika pierwsze ma w nim miejsce?

Im bardziej się naród upadla, tym szczodrobliwszym jest w wielbieniu. Za pierwszą bitwę wodną w której nad Kartagińcami odniosł zwycięztwo Duillius, zyskał od ojczyzny w nagrodę trzech łokciowy słupek. Neron zabójca matki, w tymże, ale upodlonym Rzymie, postawiony obaczył swój kolos, ledwo nierówny temu, który w Rodzie między siedmią cudami świata położono.
Nudne ku powtarzaniu są takie podłości, a ku zawstydzeniu naszemu, tak powszechne i bywały i są, iżby na ich dostateczny opis xiąg ogromnych potrzeba było.
W pochwale takie wzajemne są obowiązki : chwalca powinien umieć chwalić, chwalony powinien być godnym chwały.
Pierwiastkowe prawo w Chinach wyznaczyło dziejopisów krajowych; tych obowiązek szczerze, otwarcie, bezwzględnie i na monarchę i poddanych, obwieszczać potomności to, co w całem państwie się dzieje. Powiadają, iż był ciekawym jeden z cesarzów tamtejszych wiedzieć, co o nim pisano : tajemne albowiem są takowe pisania, i aż następne pokolenie je ogłasza. Prosił więc jednego z pisarzów, aby mu pisma owego powierzył : złożył się ten prawem, iż mu dogodzić nie może; a gdy cesarz zagroził gwałtem : rzekł dam ci przeczytać, com o tobie napisał, ale dołożę, iżeś gwałtu do tego użył.
W Egipcie był sąd na każdego po śmierci, czyli godzien uczciwego pogrzebu; jakoż mumiej dość są rzadkie do znalezienia.
Przykłady te, które położyłem, oznaczają, iż się z uwielbieniem śpieszyć nie należy, i ów kolos Ludwikowi XIV, wystawiony z napisem : Ludwikowi XIV, żyjącemu, zdaje mi się być bardziej satyrą, niż panegirykiem : a co Solon Krezusowi pytającemu się o szczęście powiedział, iż śmierci w tej mierze czekać należy, to i do cnoty stosować można.
Nie trzeba zbyt ściśle brać tych prawideł! są okoliczności, które za życia chwalić dozwalają, a naówczas pochwała, jak jest nagrodą cnoty, tak równie napomnieniem, iżby w niej trwając na chwałę następną w potomności zarobić.
Chciał nadać wielkość Filipowi III, królowi Hiszpańskiemu, wcale do tego znamienia niesposobnemu, minister jego Oliwarez, i kazano tak króla zwać : a że właśnie wtenczas się to działo, gdy Hiszpanie stracili Portugalią, przyrównano wielkość Filipa do rowu, który tym i większy, im więcej ziemi pozbędzie.
Taili przed Juliuszem Cezarem, przywarę zwierzchnią, iż był łysym, dworscy jego i przyjaciele, i nadali mu laur, aby nim łysinę okrył. Gdyby się był który z nich, z pochwałą łysego czoła ozwał, pewnieby mu się nie przypodobał. Przodkować więc powinna chwaleniu roztropność, a ta wprzód roztrząsa : co, jak, i kiedy; czynić należy. Ze Bolesława Polskiego króla nazwano Chrobrym, krzepkim, było to pochwałą i sprawiedliwą, był albowiem takim w istocie. Że trzeciego Bolesława Krzywoustym, było to naigrawaniem. Ze IVgo, Kędzierzawym rzeczą to było obojętną; a kto wie, czy nie przymówką, jeżeli sobie zbyt kształtnie włosy trefił i kędzierzawił.
Najmilsza chwalonemu ta jest pochwała, która bez kunsztu i przyprawy sama z siebie przychodzi. Takie były owe tłumy zachodzące drogę, gdy był w podróży, Ludwikowi XII, królowi Francuzkiemu, i wołające : Oto ojciec nasz.
Germanikus, gdy przebrany w nocy po obozie chodził, wszędzie uwielbienia swoje słyszał, i jak mówi Tacyt, używał sławy swojej, fruebatur fama sui. Nasz dobry król chłopków Kazimierz nie prosił Wierzynka, żeby go przed cesarzem na uczcie sadowił : przemogło serce względy, i wybaczyli królowie poczciwej niegrzeczności.
Wspomniało się na początku o panegiryku Pliniusza, iż był długim, a przeto nudnym, chociaż tak dobrze jest napisanym, jak tylko panegiryk pisać można : a więc lepszym, i nierównie lepszym nad wszystkie nieprzeliczone, których jeszcze dotąd pod placki nie wypotrzebowano. Oszczędzać pióro w takowym razie, ile możności, należy, naprzód dla tego, iż każda przewlekłość zdróżnością jest w wymowie; powtóre, iż aby ujść podłości, prawdę tylko i ścisłą objawiać należy, a pospolicie przymioty chwalne, dość bywają określone i szczupłe; potrzecie, iż godny pochwały wstręt czuje od chwalby, tym zaś bardziej, gdy przedłużonem powtórzeniem, skromność właściwą przymiotom wielkim obraża.
Gorszy zbytek, niż przeciągłość. Jeszcze to znośniejsza, kiedy kto w tytułach upstrzy, przesadzi, uszlachci, i mecenastwo nada. W Azyi lada królik, brat słońca i xiężyca; ale kiedy równa się tchórz z bohatyrami, bakałarz z Cyceronem, z kalendarznikiem Newton; natenczas (jak mówią Francuzi) rzecz skacze do oczu, i najlepszego człowieka, przy wzgardzie, gniew słuszny porywa.
Jest rodzaj jeden pochwały, który wielkiej potrzebuje roztropności, i bardzo rzadko użytym być powinien, a jednakże najczęściej się używa; gdy przyrównywamy innych chwały godnych, do tych, których chwalimy, a to porównanie pospolicie zmierza do wyniesienia chwalonych przez nas, nad tych, z którymi są przyrównywani. Rzadkie są takowe w natężeniu swojem przymioty, iżby podobne sobie w innych przechodziły : a choćby i tak było, nie trzeba dać uczuwać chwalonym, iż lepsi od drugich, nierównie dzielniej od nas miłość własna ustawicznie im to głosi i opowiada.
Przyrównywania i stąd są zdrożne, iż drugim czynią krzywdę. Jeżeli żyją skrzywdzeni, słusznie ich obchodzi takowa niesprawiedliwość; jeżeli ze świata zeszli, lubo uwolnieni z więzów zmyślnych, nie czują tego, albo choćby i czuli, gardzą pozostałych uwielbieniem; jednakże targać się na cudzą sławę, zawsze jest rzecz zdrożna i odrażająca. Dobrze jest chwalonemu wystawiać przykłady, iżby się niemi wzbudzał ku ich dojściu, lub przejściu, jeżeli może; ale nie trzeba go wbijać w zbyt wielkie osobie rozumienie. Sposób takowego myślenia, gdy z toru prawego sprowadza, zamiast uwielbienia, nagany godnym czyni.
Nim się do porównania chwalący zabierze, powinien dobrze wprzód poznać porównanych; ażeby szala, na której drugiego przeciw chwalonemu położy, w oczach jego i zle widzących i uprzedzonych, w wadze mniejsza, w istocie nie znalazła się zbyt przeważającą : a naówczas nie był stosowany do tego, którego chwali ów wyrok : Appensus es in statera, et inventus minus habens. Zawieszony na szali jesteś, i znaleziono, iż mniej ważysz. Trafia się to pospolicie przechwalonym, osobliwie gdy je przeciwny los zniży, a więc mniej zdatnymi, lub wcale niezdatnymi ku dobrze czynieniu sprawia; naówczas zbyt wzniosły głos chwalców, jeżeli zupełnie nie ustaje, cichym brzękiem ledwo się niekiedy odezwie.
Lubo zawsze prawdziwa cnota ma skromność, i czuje jakowąś na odezwę uwielbienia odrazę, nie podobna jest rzecz wnosić z tego, iżby nie była dla niej pochwała miłem uczuciem.

Dulce est digito monstrari, et dicere, hic est.

« Słodka rzecz, być wskazanym, i usłyszyć : ten to jest. »
Ale gdy się na niegodnego zwracają oczy, trzeba iżby był zbyt uprzedzonym i ślepym, gdyby w tem zwracaniu nie poznał, iż to są znaki wzgardy i pośmiewiska.
Powinien być chwalony godnym chwały, i stanie się, gdy pozna i przeświadczonym zostanie, jaki jest cel prawdziwy chwalenia, do czego chwalenie zmierza, i jak chwałę przyjmować należy.
Stanie się godnym chwały, gdy zastanowi się nad wartością osób, które go chwalą. Wielbimy pospolicie w drugich, co się nam samym podoba, a podoba się nam to zawsze, co sami w sobie znajdujemy. W oczach chciwego, łakomy szacownym jest : marnotrawca rozproszyciela wielbi : napastnik zapalczywego, filut franta, próżniak nieuka; nie przeto, iżby marnotrawstwo, chciwość, chytrość, zapalczywość, głupstwo było dobrem; ale dla tej w nas ukrytej przyczyny, iż w takowej chwale, cudzym w spierając się przykładem, znajdujemy własne usprawiedliwienie. Trzeba więc roztrząsnąć, a dopiero poznać, kto nas chwali, i z czego bierzemy chwałę, a wówczas osądzić możem, jeżeliśmy godni uczczenia.
Nie masz większej, i prawdziwszej pochwały, nad tę, której wyrazów używać zwykliśmy pospolicie, gdy o powszechnie uznanej cnocie mówimy : i nieprzyjaciel mu tego nie ujmie. Najuroczystszy jestto hołd oddany poczciwości, a gdy się o uszy chwalonego obija, może go ubezpieczyć, iż chwały godzien. Wypędzony z Aten sławny krasomowca Eschines, gdy czytał uczniom mowę swoję przeciw Demostenesowi, a wszyscy wyborem wyrazów jego ujętymi zostali; czytał potem odpowiedź Demostenesa, i gdy widział większe jeszcze uczucie : rzekł : « Cóżby to było, gdybyście byli jego samego mówiącego słyszeli? »
Sprawiedliwie pochwałę porównano do kadzidła : zbyt obfite, dymem mroczy : zbyt tęgie, głowę zawraca. Służyć to porównanie powinno i kadzącym, i kadzonym; kadzącym, iżby znali miarę; kadzonym, iżby się strzegli kadzenia.
Zwierzchne znamiona nie są istotą; uroda, moc, zacność, możność, urząd, dostatki, wszystko wprawdzie nasze, ale nie my. To więc co nas stanowi i czyni, to pierwiastkowego naszego usiłowania powinno być celem. Chlubić się z przypadku, rzecz dziecinna; zostawmy płochym wielbicielom kadzidło bogactwu, urodzeniu, dostojeństwom; a nie wchodźmy w ich płochość, przywłaszczając nam, cośmy zdarzeniu winni. Cnocie jedynie chwała należy, w tej im większy uczynimy postęp, tym sprawiedliwiej uwielbienie nam należyć będzie. Należy się wprawdzie, i słodką jest jej nagrodą; Laudemus viros gloriosos, mówi pismo, i zaraz dodaje, jacy to są ci ludzie sławni, których chwalić należy, Homines magna virtute et prudentia sua praediti : Męże wielcy cnotą i roztropnością obdarzeni.
Jeżeli komu, najbardziej na stopniach wysokich zostającym, należy mieć czułe baczenie i rozsądek, aby rozeznawać prawdę, i fałsz w pochwałach, które się ustawicznie o ich uszy obijać zwykły; strzedz się podejścia, i starać się o to, iżby takowe pochwały nie przeto odbierali, że wysoko siedzą, ale dla tego, iż siedząc wysoko, cnotę wszystkich działań swoich uczynili prawidłem.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.