Nieco o barwikach w moczu ludzkim

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Antoni Schattauer
Tytuł Nieco o barwikach w moczu ludzkim
Data wyd. 1867
Druk Drukarnia c. k. Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


Nieco o barwikach
w moczu ludzkim.



PRZEZ


Antoniego Schattauera
KANDYDATA MEDYCYNY.





KRAKÓW.
W DRUKARNI C. K. UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
pod zarządem K. Mańkowskiego.
1867.




Wiadomości nasze o barwikach moczu były do ostatnich czasów bardzo niedokładne. Mieliśmy wprawdzie nazwiska dla barwików moczu, głównie brunatnego, poniekąd błękitnego, lecz stosunek zachodzący między niemi, ich skład chemiczny, jakotéż warunki ich powstawania były nierozwiązaną zagadką. Nie dziw więc, że trudno było w przybliżeniu nawet wytłumaczyć przyczynę żółtéj barwy moczu prawidłowego. Stosunkowo mała nader ilość barwików zawartych w moczu, ich zbytnia skłonność do rozkładu tak z powodu nam nieznanego, jak niemniéj wskutek środków używanych przy wydobywaniu barwiku, nastręczały chemikom nie małe trudności do pokonania.
W ostatnich czasach zajmował się Thudichum[1] badaniem barwików moczu, a prace jego na tém polu przyczyniły się do rozszerzenia naszych wiadomości, udało mu się bowiem wydobyć z moczu barwik żółty (Urochrom), będący najprawdopodobniéj przyczyną jego żółtéj barwy, przez co rzecz o barwikach moczu co nieco wyświecił i naukę o nich daléj posunął. Zdaje się jednak że wszystkich jego twierdzeń w tym przedmiocie nie można przyjąć w dobréj wierze za pewne. Utrzymuje on, że otrzymany przezeń urochrom rozpada się na trzy istoty: kwas omicholowy (żywiczna materyja barwy czerwonéj), uropittynę (istota barwy brunatno żółtawéj składu C18H10N2O6), i uromelaninę (proszek barwy mniéj więcéj czarnéj C12H7NO4). Na podstawie tego zaprzeczył istnienia innych barwików w moczu, twierdząc, że cały szereg dotychczas wydobytych i mniéj więcéj poznanych barwików moczu odnosi się do powyższych czterech ciał. Ponieważ nie udało mu się wykazać, ażeby który z wymienionych jego barwików odpowiadał swemi własnościami indychtowi, zaprzeczył więc obecności indikanu, a zarazem i uroglaucyny lub indychtu w moczu, chociaż takowe znajdują się w nim z pewnością; i to, przynajmniéj w niektórych przypadkach nieprawidłowych, nawet w większéj ilości. Przypuścić wszakże można, że niektóre z dawniéj oznaczanych barwików odpowiadają ciałom rozkładowym Thudichuma: mianowicie zaś Urrhodyna Hellera kwasowi omicholowemu, barwik moczu Scherera uropittynie, a melanuryna Prouta uromelaninie. Uroerytrynę Hellera, acid. rosacic. Prouta, purpurin Goldinga Birda uważa zaś Thudichum za ciała powstało wskutek ukwaszenia urochromu i odpowiadające może kwasowi omicholowemu, utrzymując, że ciemniejsza barwa moczu (niekiedy u chorych) pochodzi z ukwaszenia nie zaś z powiększenia ilości barwiku.
Prace Thudichuma nad barwikami moczu powtarzałem w tutejszéj pracowni chemiczno-patologicznéj pod kierownictwem Dr. Stopczańskiego, przyczém doszedłem do przekonania, że przedmiot ten wymaga jeszcze dalszych poszukiwań. Jakie w téj mierze dotąd otrzymałem wypadki, w krótkości podać je tu zamierzam.
Thudichum podaje kilka sposobów dla otrzymania urochromu. Cała rzecz polega na staranném oddzieleniu składników moczu w ogóle, ostatecznie zaś chlorku sodu. Tak np. wyciąg eteryczny z pozostałości moczu zaprawionéj małą ilością kwasu chlorowodowego, po odkropleniu eteru, rozcieńczeniu pozostałości eterycznéj wodą przekroploną i przesączeniu, służy do strącenia w tym rozczynie urochromu solą zasadową octanu ołowiowego. Osad otrzymany po staranném wygotowaniu i wymyciu (celem oddalenia chlorków łatwo przylegających do barwika), rozkłada się kwasem siarkowodowym, a po odsączeniu siarczku otrzymuje się rozczyn urochromu barwy żółtawéj. Inaczéj znowu dla lepszego oczyszczenia urochromu można rozłożyć osad ołowiowy kwasem siarkowym rozcieńczonym, ten ostatni usunąć z przesączonego płynu węglanem barowym, a z otrzymanego przez to ostatecznie rozczynu urochrom strącić octanem rtęciowym. Gdy w osadzie tym rtęciowym urochrom okaże się dosyć czysty, to wyłączyć go można ztamtąd, a więc otrzymać urochrom, przez rozłożenie osadu kwasem siarkowodowym i odparowanie przesączonego płynu w prądzie wodu. Przytoczyć tu winienem, że dla otrzymania urochromu należy brać bardzo znaczną ilość moczu. Z 10 litrów moczu otrzymano go tak mało, że ilość ta zaledwie wystarczyła do wypróbowania najgłówniejszych oddziaływań jakie względem tego ciała podaje Thudichum.
Otrzymany rozczyn urochromu był barwy kanarkowo-żółtéj, połyskującej, po odparowaniu w prądzie wodu otrzymano żółtawą połyskującą skorupkowatą massę. Przy zmięszaniu rozczynu urochromu z kwasem siarkowym zgęszczonym, wystąpiła barwa czerwona a następnie nieco cisawo-czerwonawa, zupełnie podobna do téj, jaka pokazuje się w moczu przy dochodzeniu urofeiny, a po niejakim czasie opadły płatki i ziarnka żywiczne (rozkładowe istoty urochromu).
Thudichum podaje, że już przy prostym nieco dłużéj trwającym przystępie powietrza, a tém zaś szybciéj w czasie parowania, następuje ta zmiana barwy i wydzielenie osadu w rozczynie urochromu. Nie udało się to w naszych doświadczeniach. Nasz rozczyn urochromu, tak przez dłuższy czas na działanie powietrza wystawiony, jak i w czasie parowania przy wyższéj ciepłocie, zachował swą barwę pierwotną. Co do innych własności podanych w rozprawie Thudichuma, nie brakowało ich i naszemu rozczynowi urochromu.
Ciała wynikające z rozkładu urochromu otrzymaliśmy w większéj ilości; przy pewnym bowiem sposobie postępowania, podanym również przez Thudichuma, większa część urochromu rozpada się na kwas omicholowy, uropittynę i uromelaninę. Przy przekraplaniu w pewien sposób przysposobionéj pozostałości[2] moczu przez kilka godzin w łaźni piaskowéj z kwasem siarkowym (angielskim), dodając niekiedy w tym czasie po odparowaniu wody tegoż kwasu, ukaże się w alembiku osad w postaci ziarn i płatków żywicznych. Te ostatecznie od płynu odsączone i dokładnie wymyte wodą przekroploną, przy wysycaniu eterem, wydały w tym rozczynie eterycznym kwas omicholowy. Nadaje on eterowi piękną barwę płomienisto-czerwoną, rubinową. Kwas ten posiada właściwą dosyć mocną i przyjemną woń. Po odparowaniu eteru pozostaje gęstawy żywiczny syrup, który po niejakim czasie tężeje tworząc ciało bezpostaciowe brunatno cisawéj barwy, i natenczas rozpuszcza się w wyskoku bezwodnym zimnym.
Z tegoto rozczynu wyskokowego wlanego do zimnéj wody, miał się wydzielić według Thudichuma kwas omicholowy w postaci czerwonych kłaczków: czego wszelako nie dostrzegliśmy w naszych doświadczeniach. Po wlaniu rozczynu wyskokowego do wody nastąpiło tylko zmętnienie barwy cielistéj, męt zaś ten odsączeniem od płynu nie dał się oddzielić. Nie udało się nam równie przy wolném parowaniu rozczynu eterycznego dostrzedz kryształków igiełkowatych, które jak się domyśla Thudichum, nie są kwasem omicholowym, lecz może będźwinowym. Natomiast, według naszych spostrzeżeń, kwas omicholowy postawszy dłuższy czas pod wpływem powietrza zamienił się w uropittynę, która nie rozpuszcza się w eterze i pod drobnowidzem okazuje właściwe konturowane kulki żółtawe.
Nierozpuszczalna w eterze pozostałość wyż wymienionych żywicznych płatków i ziarn, zawiera uropittynę i uromelaninę. Z tych pierwszą oddzieliliśmy wrzącym wyskokiem bezwzględnym. Rozczyn ten barwy brunatno-czerwonawo-żółtéj, oddziaływał obojętnie i pozostawił po odparowaniu uropittynę w postaci brunatnych łusek i ziarnek. Thudichumowi zdaje się, że te ostatnie przedstawiają pod drobnowidzem ośmiościany rombowe; my zaś po kilkakrotnym rozpuszczaniu i odparowaniu wyskoku, nic innego dostrzedz nie mogliśmy, prócz żółtawych konturowanych gałeczek, w jakich w ogóle przedstawiają się istoty żywiczne.
Część wyż wymienionych ciał rozkładowych urochromu, nierozpuszczalna ani w eterze ani w wyskoku, stanowi uromelaninę według Thudichuma. Ciało to rozpuszcza się w ługu potassowym, dając barwę ciemno-cisawą. Z tego rozczynu można otrzymać znów uromelaninę za dodaniem kwasu octowego, który jednakże nigdy nie wydzieli jéj w zupełności, tak że znowu część jakaś uromelaniny pozostanie w rozczynie. Kwas siarkowy zgęszczony rozpuszcza toż samo uromelaninę, z którego rozczynu wydziela się znowu za dolaniem wody. Naostatek rozpuszcza się téż uromelanina w kwasie azotowym.
Mówiąc o barwikach moczu wykazanych przez Thudichuma nie możemy pominąć urofeiny Hellera[3] mimo że to uczynił Thudichum w swéj rozprawie. Odczynnikiem podanym przez Hellera na uroteinę jest kwas siarkowy angielski zgęszczony. Przy zmięszaniu pewnéj małéj ilości moczu z nieco mniejszą ilością tegoż kwasu, wlewając mocz do tegoż powstaje zabarwienie cisawe, brunatno-czerwonawe, podobne do burgundzkiego wina. Jestto zwykły sposób poszukiwania urofeiny przy rozbiorach moczu. Heller nie wytłumaczył przyczyny powstawania téj barwy; przypuszczano tylko w ogóle, że przez działanie tak silnego odczynnika jakim jest kwas siarkowy zgęszczony, powstaje jakiś rozkład istót znajdujących się w moczu; wszakże domysłu tego nie poparto żadnemi poszukiwaniami. Powtarzając prace Thudichuma doszliśmy do tego przekonania, że urofeina nie jest czém inném jak urochromem, przyczyną zaś cisawego lub niekiedy jeszcze brunatniejszego, prawie czarnego, zabarwienia przy wyż wymienioném zmięszaniu moczu z kwasem siarkowym, są ciała rozkładowe urochromu. Tym sposobem próba Hellera mająca wykazywać urofeinę, jest właściwie próbą urochromu, z którego w czasie zmięszania moczu z kwasem siarkowym angielsk. zgęszcz. i przy podwyższającéj się z tego powodu ciepłocie, powstają wiadome już ciała rozkładowe, mianowicie: kwas omicholowy, uropittyna i uromelanina.
Twierdzenie to opiera się na następujących spostrzeżeniach: jeżeli wezmiemy nie wielką ilość moczu (20—30 centim. sześć.) i dodamy takowy do kwasu siarkowego (angielsk. zgęszcz.) w takiéj ilości, jakiéj potrzeba mniéj więcéj dla rozłożenia mocznika, to powstanie cisawo-czerwonawa barwa, jaką okazuje próba moczu przy oddziaływaniu na urofeinę. Poddawszy teraz taką mięszaninę miernemu parowaniu, wydzielą się w krótkim czasie ziarnka i płatki barwy brunatnéj, w większą grudkę pręcikiem szklannym zebrać się dające. Po dłuższém parowaniu téj mięszaniny wydzieliło się jeszcze więcéj takiéj istoty żywicznéj. Zebrawszy ten osad na sączku i wymywszy starannie wodą przekroploną, otrzymano go ostatecznie w odłączeniu od wolnego kwasu siarkowego. Przy kilkakrotném zakłóceniu wysuszonego brunatnego osadu z eterem, część jakaś udzieliła się rozczynowi, eter bowiem przyjął barwę żółtawą. Z uwagi, że od kwasu omicholowego, gdy jest w bardzo małéj ilości, eter tylko się na żółto zabarwia, przypuszczano jego obecność i w powyższym razie. Domysł sprawdził się rzeczywiście; rozczyn bowiem eteryczny zagęszczony przez podparowanie, stał się czerwonawo-żółtym, a po zupełném odparowaniu otrzymana rubinowo-czerwona pozostałość okazała własności kwasu omicholowego.
Pozostałość, któréj eter nie rozpuścił, zagotowano z wyskokiem bezwodnym, a wynikły ztąd rozczyn brunatny okazał po odparowaniu ciało z własnościami uropittyny, tudzież wymienione powyżéj żółte kulki pod drobnowidzem.
Reszta osadu, nierozpuszczalna ani w eterze ani w wyskoku, była uromelaniną, gdyż rozpuścił ją wodnik potassowy w barwie cisawéj, z tego zaś rozczynu kwas octowy strącił ją znowu lubo nie całkowicie.
Przy powtórném odparowaniu przesączonego płynu (moczu zakwaszonego kwasem siarkowym) od wymienionych wydzielonych ciał, równie jak i przy ponowném dodaniu nieco świeżego kwasu siarkowego i następnem podparowaniu tegoż w łaźni wodnéj, nie osadzały się więcéj żadne płatki żywicznych własności, lecz przy dolaniu wody do brunatnéj pozostałości wydzieliła się jakaś istota w postaci proszku czarnego. Płyn odsączony od tegoż był jeszcze barwy cisawéj. Po następném odparowaniu tegoż płynu w nieco wyższéj ciepłocie w łaźni piaskowéj i dolaniu wody do pozostałości, opadła znów podobna istota w postaci proszku czarnego, a przesączony płyn był już tylko słabo-żółtawo zabarwiony.
Tak otrzymane ciała barwy brunatnéj prawie czarnéj, po staranném opłukiwaniu wodą przekroploną i wysuszeniu wytrawiane eterem, już go więcéj nie zabarwiały; wyskok zaś zabarwił się nieco żółto od osadu otrzymanego przy powtórném podparowaniu odsączonego moczu zakwaszonego kwasem siarkowym, a rozczyn ten wyskokowy po odparowaniu okazał ślad uropittyny. W osadach otrzymanych podanym tu sposobem na samym ostatku nie można już było wykazać ani śladu kwasu omicholowego lub uropittyny; natomiast ciała wydzielone w postaci czarnego proszku rozpuszczały się w ługu potassowym i w zgęszczonym kwasie siarkowym, według czego, tudzież innych jeszcze własności docieczonych, były one uromelaniną.
Na zasadzie tych doświadczeń można zatém wnosić; że przyczyną zabarwienia powstającego przy dochodzeniu urofeiny znaną próbą Hellera, są ciała rozkładowe urochromu, pomiędzy któremi niejako ostatnie miejsce zajmuje uromelanina, ta bowiem jak widać z powyższych doświadczeń, wydziela się dopiero po dłuższém działaniu kwasu siarkowego na samym ostatku.
Po tych uwagach co do barwików moczowych, wypada jeszcze nadmienić kilka słów o olejku lotnym, otrzymanym z moczu przy wytwarzaniu urochromu. Być może, że właściwa woń moczu od niego pochodzi. Własnościami swemi różni się ten olejek od kwasów lotnych otrzymanych przez Staedelera z moczu krów, mianowicie kwasu damalowego, taurylowego i damalurowego. Jest on barwy żółtéj, na powietrzu ulatnia się, woni mocnéj i nie bardzo przyjemnéj, eter go rozpuszcza, woda zaś sprawia białe zmącenie. Dodany do niego azotan rtęciowy, sprawia w czasie ogrzania zabarwienie cebulowo-czerwone.
Dla otrzymania tego olejku użyto także sposobu zaleconego przez Thudichuma. Pozostałość z 20 litrów moczu uwolnionego od fosforanów, siarkanów i t. d. zmięszano z kwasem siarkowym rozcieńczonym stósowną ilością wody i poddano przekropleniu w łaźni piaskowéj. Przy 75° C. począł przechodzić do odbieralnika płyn nieprzyjemnéj woni, oddziaływania kwaśnego. Płyn ten, po kilku godzinném przepędzaniu otrzymany w dostatecznéj ilości, zobojętniono węglanem sodowym i ostatecznie kilkakrotnie zakłócono z eterem. Ściągnięty następnie rozczyn eteryczny pozostawił po ostrożném odparowaniu eteru na wolném powietrzu, jednakowoż w bardzo małéj ilości, olejek żółty powyższych własności.







  1. Brit. med Journ. N. S. 201 p. 509—519 Nov. 5. 1864. Thudichum, Urochrome, the colouring matter of the urine.
  2. Składniki moczu można wydalić po największéj części przez podparowanie moczu na wolnym ogniu, następnie w łaźni piaskowéj i wodnéj, odsączając każdą razą wydzielone sole. Tak otrzymany ług moczu pokrystalliczny zaprawia się magnezyją przepaloną; a gdy odsączony syrupowaty płyn za dodaniem kwasu octowego i chlorku żelazowego osadu więcéj nie tworzy, natenczas służy do strącenia za pomocą soli ołowiowych, które następnie wyż wymienionym sposobem dla wydobycia urochromu rozłożone być mogą. Albo téż znowu otrzymany w ten sposób wyciąg moczu, można, po dodaniu kwasu siarkowego (angielskiego) i odsączeniu poniekąd wydzielonego osadu, poddać kilkugodzinnemu przekropleniu w łaźni piaskowéj, dodając w czasie przekraplania nieco kwasu siarkowego rozcieńczonego. Wytworzą się przez to w retorcie z urochromu jego ciała rozkładowe, które następnie oddzielić i otrzymać można, gdy tymczasem do odbieralnika przejdzie płyn zawierający właściwy olejek lotny, od którego zależy może właściwa woń moczu.
  3. Archiv für physiologische und pathologische Chemie v. Dr. J. Florian Heller.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Antoni Schattauer.