Kraina snu

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Edgar Allan Poe
Tytuł Kraina snu
Pochodzenie Przekłady
z poetów obcych
Wydawca „Gazeta Polska”
Data wyd. 1899
Druk J. Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Antoni Lange
Tytuł orygin. Dream-Land
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Kraina snu.

Idąc w ciemny szlak nieznany,
Od złych duchów opętany —
Z krain, kędy Bóstwo — Noc
Samowładną dzierży moc
I, w gwiaździstej lśniąc koronie,
Na swym czarnym siedzi tronie —
Świeżom wrócił w nasze światy,
Zpoza Thule lodowatej —
Z sfer, — co we mgłach się promienią —
Poza czasem i przestrzenią.

Tam doliny są bezdenne,
Tam urwiska są kamienne,
Tam są głazy fantastyczne —
Letargiczne — magnetyczne —
I otchłanie — i pieczary —
I olbrzymich lądów jary —
Niepojętych kształtów mary —
Wiekuistych mgieł opary.
Niebotyczne dzikie góry,
I bezbrzeżnych mórz lazury
Mórz, co dyszą bez wytchnienia
Pod błękitem z krwi płomienia.
I jeziora nieskończone,
W martwą wodę skrysztalone,
W martwą wodę lodowatą,
Śnieżnych lilij strojne szatą.


U tych jezior nieskończonych
W martwą wodę skrysztalonych,
W martwą wodę lodowatą,
Śnieżnych lilij strojnych szatą —
U tych gór — i u tych rzek,
Które szumią z wieku w wiek —
U tych borów — u tych błót,
Gdzie jaszczurek żyje ród —
U tych mrocznych kałuż brzegu,
Przeraźliwych wiedźm noclegu,
I w wszetecznej każdej plamie —
I w rozpacznej każdej jamie —
Gdy tu błądzisz, wszędy ci,
Zapomniana, nikła lśni,
Jakaś mara przeszłych dni.
Zaczajone błędne twarze,
Gdy wędrowiec się ukaże —
Nagle jawią się jak cienie,
Dreszcz w nim budzą i westchnienie.
Drogie widma w białych szatach,
Nie cielesne w obu światach —
I na ziemi — i na niebie —
Schodzą — niby mgła — do ciebie.

Bowiem sercom bolejącym
Kraj ten światem jest kojącym
Tym, co męką dyszą bladą —
Kraj ten jest — jak Eldorado.
Bo wędrowiec, co tu zboczy
Przez zamknięte widzi oczy.
Przed otwartą zaś źrenicą —

Świat ten — wieczną tajemnicą.
Tak chce Pan, co zakaz święty,
Dał powiece niezamkniętej.
Duch, co błądzi ziemią tą,
Przez zaćmione patrzy szkło.

Idąc w ciemny szlak nieznany,
Od złych duchów opętany,
Z krain, kędy Bóstwo — Noc
Samowładną dzierży moc —
I, w gwiaździstej lśniąc koronie,
Na swym czarnym siedzi tronie —
Świeżom wrócił w nasze światy
Z poza Thule lodowatej.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Edgar Allan Poe i tłumacza: Antoni Lange.