Janosz Witeź (Petőfi, 1871)/XI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Sándor Petőfi
Tytuł Janosz Witeź
Wydawca Redakcya Biblioteki Warszawskiéj
Data wyd. 1871
Druk Drukarnia Gazety Polskiéj
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Seweryna Duchińska
Tytuł orygin. János vitéz
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


XI.

Kraj Franków bogaty w winnice i strugi,
To istny Kanaan, ach! Eden to drugi;
Więc ostrzy nań zęby i szpony nań jeży
Bisurman krwi głodny i żądny grabieży.

Nim zastęp madiarski podążył w te strony,
Już Turczyn szerokie zapuścił zagony;
Po skarby kościelne wyciąga dłoń chciwą,
I z wina piwnice wypróżnia co żywo.

Już łuna pożaru nad krajem połyska,
Krew płynie potokiem, w krąg sterczą zwaliska;
W około królewski gród Turcy otoczą,
Z rąk ojca porwali królewnę uroczą.

Król wygnan z stolicy w rozpaczy, w przestrachu
Po kraju się włóczy jak żebrak bez dachu;
Gdy dzielna drużyna wlepiła weń oczy,
Po licu walecznych łza perłą potoczy.

Król smutno do wodza przystąpił na drodze:
„Oj! druchu mój, rzecze, los trapi mnie srodze!
Jak Darjusz jam w skarbcu miał złota bez miary,
Dziś nędza mnie gniecie!” — zapłakał król stary.

A wódz się pokłonił, i z wiarą zawoła:
„O królu, precz troskę odegnajże z czoła,
Za łupież, za mordy Bóg Turki ukarze,
Zagramyż im w basy: potańczą zbrodniarze!

Przez noc tę odpoczniem, sen siły nam skrzepi,
A jutro na wroga uderzym tem lepiéj;
Toż skoro na niebie połyśnie nam zorza,
Odbijem twe kraje od morza do morza”.

Król głucho zajęknął: „Ach! córka jedyna!
Któż zdoła ją wydrzeć ze szponów Turczyna?
Powróćcież mi dziecko, a w słuszną, podziękę,
Kto z was ją; przywiedzie, otrzyma jéj rękę!”

Wielkaż to podnieta, już błogą nadzieją
Wrą serca Madjarów, już głowy goreją;
Każdemu przed oczy połyska los pewny,
Lub zginie, lub rękę posiędzie królewny.

Poszeptu nadziei sam Janosz nie słucha,
Jéj blask mu nie wniknął uroczo w głąb ducha;
On planów na przyszłość zuchwale nie kreśli;
W Iluszce utopił marzenia i myśli.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Sándor Petőfi i tłumacza: Seweryna Duchińska.