Eugenja Grandet/Od tłumacza

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Tadeusz Boy-Żeleński
Tytuł Od tłumacza
Pochodzenie Eugenja Grandet
Wydawca Biblioteka Boya
Data wyd. 1933
Druk Zakłady Wydawnicze M. Arct S. A.
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


OD TŁUMACZA

Eugenja Grandet powstała ściśle sto lat temu, w r. 1833: to tak dojrzałe, zrównoważone dzieło wyszło z pod pióra trzydziestoczteroletniego młodego człowieka. Balzac wchodzi w tym momencie w pełnię swej twórczości. Wyzwala się z rozczochranego romantyzmu, którego tyle jest jeszcze w epizodach Historji Trzynastu, i z obcego jego duchowi swedenborgizmu i z polityki dydaktycznej podanej trochę na surowo w Lekarzu wiejskim. Coraz bliższy jest odczytania w sobie swej prawdziwej myśli twórczej, która niebawem buchnie w nim świadomością olbrzymiego dzieła Komedji ludzkiej. Już przedtem, wśród dość nierównych jego utworów, znajdowały się drobne klejnoty takie jak Proboszcz z Tours (1832), ale Eugenja Grandet rozpoczyna szereg wielkich jego arcydzieł.
Powstanie tej powieści schodzi się z najpełniejszym i najszczęśliwszym okresem życia osobistego pisarza, z pierwszemi upojeniami wielkiej miłości. Pisze Eugenję w chwili, gdy, po kilkunastomiesięcznej korespondencji, ma się spotkać pierwszy raz ze swoją nieznajomą Cudzoziemką, Ewą Hańską. 9-go sierpnia r. 1833 pisze jej do Nefchatel:

„Pracuję obecnie nad Eugenją Grandet, która ukaże się w Europe litéraire, podczas gdy będę w podróży...“

Biuletyny o tej książce znajdujemy w dalszych listach:

Eugenja Grandet, jeden z moich najbardziej skończonych utworów, jest w połowie. Jestem z niej bardzo rad. Eugenja Grandet niepodobna jest do
żadnej z rzeczy, które stworzyłem dotąd. Począć „Eugenję Grandet po Ferragusie, — bez próżności, to jest dowód talentu“. (9 października).

Eugenja Grandet jest czarująca: dostaniesz ją niedługo w Genewie (13 października).

Eugenja Grandet, to będzie duży tom. Zachowam dla ciebie rękopis. Są tam stronice napisane w bólu. Należy do ciebie, jak ja cały. (12 listopada).

Są w tej Eugenji karty, natchnione wprost stosunkiem do Ewy Hańskiej. I tak, ładna scena, gdy Eugenja przynosi kuzynowi swój skarbczyk, jest reminiscencją tysiąca franków, z któremi ofiarowała się Ewa w czasie jednej z wielu katastrof Balzaka. „Aniele ukochany, bądź tysiąc razy błogosławiona za swoją kroplę rosy, za swoją ofiarę: jest dla mnie wszystkiem, i jest niczem. Sama widzisz, co to jest tysiąc franków, kiedy trzeba dziesięć tysięcy miesięcznie. Jeśli znajdę dziewięć tysięcy, znajdę i dwanaście. Ale byłbym chciał, odczytując ten rozkoszny ustęp twego listu, móc zanurzyć rękę w morzu, dobyć z niego wszystkie perły i usiać niemi twoje piękne czarne włosy...“
I wreszcie, tuż przed wyjazdem do Genewy, gdzie kochankowie mieli się spotkać po raz drugi:

„Jakże ja parskam, jak biedny niecierpliwy koń! Pragnienie widzenia ciebie rodzi we mnie rzeczy, które zwykle nie przychodzą mi do głowy. Poprawiam szybciej. Dajesz mi nietylko siłę znoszenia trudności życia, dajesz mi i talent, a przynajmniej łatwość. Trzeba kochać, Ewo moja ukochana, aby opisać miłość Eugenji Grandet, miłość czystą, olbrzymią, dumną! Och, droga, dobra, boska moja Ewo, co za ból nie móc ci powiedzieć co wieczór robiłem, mówiłem i myślałem...“ (1 grudnia 1833).

Może te płomienne inwokacje, świadczące ile samego siebie kładł Balzac w swoje najbardziej objektywne napozór utwory, ocieplą trochę posępne domostwo starego skąpca z Saumur. Co do reszty, odsyłam czytelnika do Przedmów, któremi opatrzyłem trzydzieści kilka dotychczas wydanych tomów Komedji ludzkiej.

Warszawa, w marcu 1933.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Honoré de Balzac i tłumacza: Tadeusz Boy-Żeleński.