Dwie w jednej

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Tarnowski
Tytuł Dwie w jednej
Pochodzenie Poezye Studenta Tom I
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1863
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
DWIE W JEDNEJ.


Szedłem tęskny czarnym borem,
Sam samotny — nad wieczorem,
Cicho było — smętno było —
Słońce krwawo zachodziło.
Łuna wieczorna oblała
Konary boru starego,
Zioła w bagnach oświecała
Podwodne, zdroju leśnego. —
W tem pojrzę, drżąca, niewielka
Na listku dębu zielonym
Zawisła rosy kropelka
Brylantem opromienionym —
A w tej jednej kropli rosy,
Cały świat — całe niebiosy!

Że się ugięły kolana
I duch zawołał: Hosanna! —
I na listek ten zielony
Z pod źrenicy łza upadła,
I koło kropli zwieszonej
Drżąca się — wisząc układła —
A w tej drugiej kropli rosy
Odbił świat — całe niebiosy!
Że się ugięły kolana
I duch zawołał: Hosanna!
I leśny zdrój zaszeleścił,
Wiatr z listkiem świeżym się pieścił,
A dwie krople wraz się zlały
I dużą łzą zabłyszczały.
W nich błysły gwiazdą snów gońca
Świat — tęcze — niebiosy — słońca!
I w łzie człowieczej boleści
Zlanej z kroplą cichej rosy
Natura z sztuką się pieści,
A w nich odbiły niebiosy!
Choć dusza źrenicą ponurą
Swych źródeł w wieczności szuka;
Gdy jej tu sztuką natura
To i naturą jej sztuka! —
W naturze gwarzą ptaszkowie
Drżą listki, fale hymn grają,
A duszy twej aniołowie,
Hymnem pokoju śpiewają!
Nowiem już ginie z daleka
Twarz świata, tak pełna złości —
Stopniała gorycz człowieka
W nowych promieniach boskości!
Tak lekko tak rzewno łonu,
W dźwiękach wieczornego dzwonu,
I ogień w źrenicy pała —
Tam pierwsza gwiazdka zadrżała. —
W kropelce rosy — twarz Pana
Drżąc zda się wołać: Hosanna!

O! witaj ziemi dziecięciu
Sztuko! w natury objęciu! —






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.