Bierz za kij twój

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Bierz za kij twój
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Chwała Maryi
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1895
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

B

Bierz za kij twój, bo czas drogi,
Spiesz do pracy kornie, śmiało;
Żniwo wielkie, żeńców mało
W czasie smutku, łez i trwogi.

Bierz za kij twój, przyspiesz kroku,
Nie trać czasu nadaremnie,
Bo nie idziesz sam, bezemnie,
Bo ja będę przy twym boku.

Idź w ufności i pokorze,
Sam twą siłą nic nie zdołasz;
Lecz gdy w pomoc mnie zawołasz,
Moja łaska cię wspomoże.

Matkę dzieciom przypominaj,
Mów o śmierci, zmartwychwstaniu,
Mów o sądzie, zlitowaniu,
Mów i błagaj, proś, zaklinaj!


Mów, że Bóg chce Polskę zbawić,
Choć ją ciężkim krzyżem gniecie,
A lud polski, Boskie dziecię,
Będzie Matka błogosławić.

Z krzyżem w ręku, w sercu z Bogiem,
Wskaż na zmarłych ojców kości;
Słów o wierze, o miłości,
Która leży dziś odłogiem.

Tam daleko, za górami,
Polskie miasta, polskie wioski;
Nędza, smutek, żal i troski,
Ziemia zlana krwią i łzami.

Tam lud woła: Chleba! chleba!
Bo nam dusza wygłodniała,
Jako twardy głaz się stała,
Odkąd pociech nie ma z nieba.

Podłe kłamstwo roztoczyło
Siły duszy; głos Kościoła
Dziś napróżno do nas woła,
Serce jakby się przeżyło.

Dusza żarem wygorzała,
Wichrzą myślą złudne mary;
Jak widownią Boskiej kary
Cała Polska dziś została.

Idź i mów do mego ludu,
By pod krzyżem zgiął kolana,

A przebłaga zemstę Pana,
Miłosierdzia dozna cudu.

Gdy się z wiarą siła sprzęgnie
I moc ducha z ostrzem stali,
Skra miłości pierś rozpali,
Przed nią wroga moc ulegnie.

Wzgardź nauką, która truje
Życia jądro, łamie siłę,
I przemienia kraj w mogiłę
I niewoli pęta kuje.

Wszystkiem wzgardź, co nie jest Bogiem,
Co od prawdy cię odwodzi,
Bo fałsz w martwość się rozrodzi,
Wzniosłych uczuć będzie wrogiem.

Polski ludu, nowy Jobie,
Piłeś gorycz z pełnej czary;
Poznaj kornie boskie kary,
Boś żył długo w grzechów grobie.

Wróć do wiary, wróć do cnoty,
Dawnych grzechów zatrzej ślady,
W sercu uduś jędzę zdrady,
A powróci twój wiek złoty!

Z ojców wiarą ojców chwała,
Szczęście, wolność do nas wróci,
A czas próby Bóg ukróci,
Zmartwychwstanie Polska cała!


Idź i mów o Częstochowie,
W każdym zamku, w każdej chatce
Mów o Jasnogórskiej Matce,
O Tej polskiej mów Królowej.

Choć cię obelg przyjmą gradem,
Z krzyżem w ręku, w sercu z Bogiem
Stań przed każdym polskim progiem,
Idąc Zbawiciela śladem.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.